Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie w tym rzecz smieszny gosciu że za 3 lata to ja już nie bede nawet pamietal ze istnialo takie forum , a ty dalej bedziesz smecil o tym ze jest ciezko po 10 latach od rzucenia no ale jest swiatelko w tunelu ostatnio nawet wyszedlem w dzien z domu bez okularow przeciwslonecznych. Mam nadzieje ze ta wypowiedz nie zaburzy ostatnich 2 lat twojej psychoterapii. Ludzie obierajcie cel i do przodu zycie ucieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj spotkałem ja wielu takich chojraczących, super "nagłych ozdrowieńców" tylko, że jakoś rozpłynęli się we "mgle" i już ich ani widu, ani słychu..Dobra rada, uważaj kolego, żebyś z tego "pędu ku życiu" się gdzieś nie wypierd**ł , bo im szybciej będziesz biegł, tym mocniej możesz zderzyć się ze ścianą! ..

 

PS..Ja za rok będę miał dwa jachty i 3 domy (w Hiszpanii, Francji i Anglii), wiem to NA PEWNO, gdyż mam w domu czarodziejską, kryształową kulę, która pokazuje mi przyszłość (serio!), trzymam ją pod łóżkiem, a Ty, gdzie swoją trzymasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dziekuje bardzo za te rade od internetowego guru rzucania benzo , od poniedzialku zwalniam sie z pracy , poszukam mniej wymagajacej np jako nocny dozorca ,4 zl na godzine ale co tam praca spokojna i czlowiek nie rzuca sie w oczy. Ja nie potrzebuje krysztalowej kuli ani telefonu do wrozbity Macieja zeby wiedziec ze za 3 lata bedziesz siedzial na tym forum i smecil jak zwykle. Wylacz to forum , wylacz komputer , przestan myslec o benzodiazepinach , wiem ze masz zwiazana z nimi traume , idz puknij zone bedzie Ci za to wdzieczna zyj czlowieku zyj. Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem żadnym "guru od benzo", nie tworze żadnej religii, nie mam takich ambicji, jeśli Ty tak myślisz, albo ktoś inny o mnie, to jest twój problem..Prowadzę bloga tematycznego, jakich tysiące w sieci, na każdy możliwy temat..ja wybrałem właśnie taki, bo mam podobno..podobno(?).. (nie moje słowa) coś to powiedzenia w tej kwestii..

 

Piszę o swoich doświadczeniach, przedstawiam historie innych ludzi, którzy do mnie piszą, gromadzę różne informacje, bo jest tego nie wiele w sieci i tak ogólnie, tyle co kot zapłakał, to jest moja "cegiełka", mój wkład w ten temat i TYLE.. Mam trochę "wiosenek" na karku i staram się wyjść w życiu z planami trochę dalej, niż "kupię sobie nowy samochód ", zresztą samochód już mam i to niezły..

 

Kolejna rzecz nie siedzę tu na forum i nie smęce - coś Ci się roi ? (ostatnio rzadko zaglądam, nie tyle co kiedyś, sprawdź daty moich postów, i częstotliwość) i nie piszę, że po 7.5 roku mam jeszcze objawy odstawienne, albo "głody lekowe".., a już na pewno nie te pierwsze..

 

Przynajmniej tak jak ja to rozumiem..objawy odstawienne = objawy występujące w trakcie odstawiania leku, które są bezpośrednio związane z jego chemicznym spadkiem w organizmie (zarówno objawy fizyczne, jak i psychiczne), a "głody lekowe", to coś co pojawia się później i jest bardziej związane z naszą sferą psychiczną, czy też psychologiczną (uzależnienie psychiczne) co może pojawiać się w postaci różnych tęsknot, snów lekowych, przemożnej chęci zażycia, ssania, może występować pod postacią lęku, gniewu, depresji i różnych innych rzeczy..

 

 

Jeśli ktoś brał kilka - kilkanaście - kilkadziesiąt lat regularnie leki, to w jego mózgu wytworzyło się szereg utrwalonych NAWYKÓW nałogowych, mechanizmów, jak np nałogowy mechanizm regulowania uczuć tabletką, to później w określonych, np bardzo trudnych sytuacjach życiowych może ta "nałogowa maszynka" zadziałać, że twoja psychika sprawi to, że po tak wielu latach twoje ciało, zmysly zareagują w ten sposób (poty, koszmary, drżenie rąk), jakbyś dopiero co odstawił prochy i poczujesz silny nawrót, lub nawet głód (jedno nie jest równoznaczne z drugim)..

 

Co nie oznacza jednak, że efekty odstawienne lub głody lekowe po odstawieniu leków czujesz przez kilka lat NON STOP, to bzdura..Ja nie czuje żadnego parcia na benzo, obecnie leczę się z fobii społecznej, zespołu lęku uogólnionego i TO CZUJE, a nie efekty odstawienne, albo głody lekowe, co nie znaczy, że raz na kilka miesięcy nie przyśni mi się którejś nocy Clonazepam, ale od jakichś 5 lat ja nie myśle o benzodiazepinach, nie licze dni, wiem że odstawiłem we wrześniu i którego roku, więc znam mniej więcej lata

 

od poniedzialku zwalniam sie z pracy , poszukam mniej wymagajacej np jako nocny dozorca ,4 zl na godzine ale co tam praca spokojna i czlowiek nie rzuca sie w oczy.

Oto przykład zaburzonego myślenia dychotomicznego (czarno - białego), które nie raz jeszcze w dupę Ci da, a którer polega na widzeniu wszystkiego tylko w dwu skrajnych kategoriach ..czyli jak nie praca z 40 osobami dziennie, to oczywiście praca w samotności, jako dozorca za 4 zł, a widzisz jakieś etapy pośrednie pomiędzy "wszystko albo nic"??, taki zero - jedynkowy rodzaj myślenia jest charakterystyczny dla osób neurotycznych, fobików, uzależnionych i niepewnych siebie, ponieważ świat wtedy wydaje się im prostszy i bardziej bezpieczny i przejrzysty, problem w tym, że świat taki nie jest, jest w milionach odcieni i różnorodności

 

Ja nie potrzebuje krysztalowej kuli ani telefonu do wrozbity Macieja zeby wiedziec ze za 3 lata bedziesz siedzial na tym forum i smecil jak zwykle. Wylacz to forum

Tak jak napisałem, wejdź w mój profil i w moje posty i sprawdź jak często i jak dużo ostatnio tu piszę..

przestan myslec o benzodiazepinach , wiem ze masz zwiazana z nimi traume

A kto Ci powiedział, że ja o nich w ogóle myślę ?? Trzymam się od nich z daleka i od dawna o nich już nie myślę! Owszem, piszę o nich, bo interesuje się tematem, robię coś w co wierze, że jest wartościowe i pożyteczne, mam tego dowody

 

idz puknij zone bedzie Ci za to wdzieczna zyj czlowieku zyj. Pozdro

 

O to się nie martw.. puknę..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo przepraszam ale po przeczytania nie tworze religii , rzadko zaglądam i sprawdz czestotliwosc moich postow oraz uswiadomieniu sobie ze ta odpowiedz eleborat ciagnie sie jeszcze dalej oraz ze na kazdej stronie tego watku sa conajmniej 2 twoje wypowiedzi ja dziekuje za dyskusje. Rozumiem , jestem pewien ze w dalszej czesci swojej wypowiedzi zawarles takie argumenty ze rozjezdzaja one moje racje jak tir jeza. Oficjalnie po swojej wypowiedzi zostales królem tego forum, zalecam zglosic sie do moderatorow o zmiane nicka. A teraz tak powaznie do ludzi , ktorzy to przeczytaja , ja jestem bardzo sceptycznie nastawiony do wszelkiej psychoterapii, kazdy zostal jakos skrzywdzony przez los , nie ma ludzi bez skazy , bez problemow a rozdrapywanie starych ran "pseudo przepracowanie" niczemu nie służy. Nie mówiąc juz o tym ze najglosniej nas do tego namawiaja ludzie ktorzy zarabiaja na tym zapewne niemale pieniadze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jestem bardzo sceptycznie nastawiony do wszelkiej psychoterapii, kazdy zostal jakos skrzywdzony przez los , nie ma ludzi bez skazy , bez problemow a rozdrapywanie starych ran "pseudo przepracowanie" niczemu nie służy. Nie mówiąc juz o tym ze najglosniej nas do tego namawiaja ludzie ktorzy zarabiaja na tym zapewne niemale pieniadze.

Wtrącę się króciutko: być może Twój sceptycyzm jest spowodowany brakiem doświadczenia. Z własnego podwórka : mnie psychoterapia pomogła a im więcej "rozdrapywałam i przepracowywałam" strych ran tym czułam większą ulgę, bo one zawsze tam gdzieś w nas siedzą, się odzywają i przeszkadzają. Jeżeli Tobie nie przeszkadza i radzisz sobie to ok. Są ludzie którym to nie wystarczy bo traumy są widocznie zbyt silne i bolesne. Najtrudniej jest jeżeli coś nam dolega a nie rozumiemy dlaczego. Ja się w terapii dowiedziałam i teraz już sama sobie mogę pomóc. Podsumowując są ludzie którym terapia jest niezbędna żeby powrócić do równowagi. Pozdrawiam.

 

ps. jestem zadziwiona i ciekawa również z jakiego powodu zajadałeś takie ilości leków i skąd je brałeś? Opakowanie dziennie zolpidemu to byłeś warzywko ... dlaczego? No i super że z tego wyszedłeś :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzoszua, dla Ciebie elaborat, dla mnie 5 min pisania..piszę bardzo szybko na klawiaturze, bezwzrokowo, używając wszystkich palców obu rąk, w zasadzie mogę pisać nawet z zamkniętymi oczami..ale nie o to chodzi, co komu wychodzi

 

Oficjalnie po swojej wypowiedzi zostales królem tego forum, zalecam zglosic sie do moderatorow o zmiane nicka

No tak, właśnie o to mi chodziło, zostać królem tego forum! :mrgreen::mrgreen: a właściwie nawet nie forum, tylko wątku, bo nigdzie indziej ja nie piszę..

OK, ale pisząc już poważnie uważam, że ta rozmowa do niczego nie prowadzi, więc pozwolisz, że się wycofam ("król abdykował")

 

A teraz tak powaznie do ludzi , ktorzy to przeczytaja , ja jestem bardzo sceptycznie nastawiony do wszelkiej psychoterapii

 

Jak 75 - 80% Polaków, którzy mają taką mentalność, że jak choroba to jest tylko wtedy, jak jest zawał serca, albo nogi sparaliżuje, a wszelkie nerwice, fobie, depresje, to są fanaberie..ponadto choroby leczy się TYLKO LEKAMI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wcale sie nie dziwie ze piszesz praktycznie bez patrzenia na klawiature. Po napisaniu tak wielu wypowiedzi , ktore moglbym okreslic mianem steku hipochondrycznych bzdur jest to normalne. Poswieciles tylko 5 minut na napisanie tego elaboratu? Naprawde jestem jestem pewien podziwu zwlaszcza ze czas poswiecony na pisanie po 2 w nocy liczy sie potrojnie. Kaja123 bylem warzywkiem?? Gorzej ja bylem zaklamanym gnojem wynoszacym z domu wartosciowe rzeczy byle by miec pieniadze na tabletki. Zapozyczalem sie w najblizszej rodzinie zeby moc kupic 5 paczek zolpi na necie , bo lekarze psychiatrzy(dilerzy) ktorych mialem zbudowana juz cala siatke w swoim wojewodztwie nie chcieli mi juz wypisywac recept. Fizyczne wychodzenie z tego uzaleznienia moge okreslic jednym slowem horror, przez 3 miesiace codziennie myslalem o tym zeby rzucic sie pod pociag tak bardzo cierpialem. Tym bardziej po przejsciu tego koszmar wrocila mi ochota na zycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kaja123 bylem warzywkiem?? Gorzej ja bylem zaklamanym gnojem wynoszacym z domu wartosciowe rzeczy byle by miec pieniadze na tabletki.

No podziwiam i gratuluję. Tylko dlaczego zajadałeś się tym swiństwem w takich ilościach i jak do tego doprowadziłeś? Co spowodowało że sięgnąłeś po to i doszedłeś do takich masakrycznych dawek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wcale sie nie dziwie ze piszesz praktycznie bez patrzenia na klawiature. Po napisaniu tak wielu wypowiedzi , ktore moglbym okreslic mianem steku hipochondrycznych bzdur jest to normalne.

 

Dzoszua, twoja ocena moich wypowiedzi nie ma dla mnie żadnego znaczenia :blabla: ..ponieważ nie jesteś dla mnie żadnym autorytetem, co najwyżej przemądrzałym, chojraczącym cwaniaczkiem (w tym miejscu pokazuję Ci wysoko zadartego ku górze palca!)

 

Z pewnoscia uzaleznilem sie bo mam multum nie rozwiazanych problemow psychicznych dreczacych mnie od wczesnej mlodosci, ktore powinny zostac przepracowane u certyfikowanego psychologa badz psychiatry ;]

 

Nie, skąd, jakie problemy (?!) Ćpałeś 20 tabsów dziennie przez 3 lata,bo jesteś po prostu "miłośnikiem" lub "koneserem" pigułek! śmiej się, ironizuj, do woli (nie załuj sobie!), ale to Ty jesteś śmiesznym człowieczkiem, strasznie błaznujesz, a przyszłość i tak Cię zweryfikuje :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z pewnoscia uzaleznilem sie bo mam multum nie rozwiazanych problemow psychicznych dreczacych mnie od wczesnej mlodosci, ktore powinny zostac przepracowane u certyfikowanego psychologa badz psychiatry ;]

 

Nie, skąd, jakie problemy (?!) Ćpałeś 20 tabsów dziennie przez 3 lata,bo jesteś po prostu "miłośnikiem" lub "koneserem" pigułek! śmiej się, ironizuj, do woli (nie załuj sobie!), ale to Ty jesteś śmiesznym człowieczkiem, strasznie błaznujesz, a przyszłość i tak Cię zweryfikuje :?

Odpuść gościowi - nie chce niech nie pisze jego sprawa. Wiadomo że z jakiegoś powodu łykał i to ilości brrr. Byłam ciekawa ot tyle :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gwoli scislosci , zolpidem zaczalem brac nasennie przy rwie barkowej , tabletki wspaniale niwelowaly bol wiec zaczalem je brac rowniez w dzien zeby moc pracowac , traumatyczna historia oczywiscie powiazana z wczesnym dziecinstwem. Powinienem byc dla Ciebie autorytetem przesmieszny czlowieczku ,wylizalem sie niecale 4 miesiace po calkowitym odstawieniu tabletek i normalnie funkcjonuje w spoleczenstwie, bez psychoterapii. Tworzysz religie, wymysl jeszcze 12 krokow wychodzenia z benzo , zaloz klub anonimowych benzodiazepinowcow , i idz do DDtvn opowiedziec swoja historie oczywiscie nie zapomnij zalozyc duzych ciemnych okularow. PS zapowiadales ze abdykujesz a ty dalej swoje .... zalosne jak mozna z rzucanaia benzo stworzyc filozofie zycia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzoszua Być może jesteś człowieku tym nielicznym przypadkiem bezsenności i wtórnego uzależnienia od leków nasennych typu Zolpidem spowodowanej chorobą organiczną, typu ból kręgosłupa, rwa barkowa i nie masz żadnego podłoża neurotycznego, głębszych zaburzeń, typu nerwica, fobia, napady paniki, agorafobia, ani żadnych tego typu wewnętrznych problemów i predyspozycji do nałogów ?? i wystarczy wyleczyć rwę barkową, zastosować inne leki i po problemie (nie wiem)..

 

A może twoja rwa barkowa była tylko początkiem przygody z tymi lekami, a później tabletki wspaniale "wkomponowały" Ci się w twoją codzienność, krajobraz i przypasowały na napięcie, stres codzienny, lub jakieś nieuświadomione ukryte problemy ?? Również nie wiem..

 

Zarówno benzo (lub o podobnym działaniu Zolpidem, Zopiclone, Zaleplon) są świetnymi miorelaksantami, rozluźniają wszystkie mięśnie szkieletowe tym samym przynoszą ulgę w bólach mieśniowych, stosowane są zarówno w nerwicach, jak i w bólach kręgosłupa (np myolastan przy rwie kulszowej), ALE! ..nie GENERALIZUJ, NIE OBRAŻAJ, NIE NAŚMIEWAJ SIĘ może z innych ludzi (i różnych form pomocy terapeutycznej), którzy cierpiąc na różnego rodzaju problemy wewnętrzne, wynikające z trudnego dzieciństwa, różnych przeżytych traum, przemocy psychicznej i fizycznej, gwałtów, molestowania seksualnego, którzy się uzależnili, bo poszli po pomoc do psychiatry, dostali benzodiazepiny i teraz walczą z nałogiem..

 

Ja leczę się z fobii społecznej wynikającej z zaburzenia osobowości typu "U", przez dwa lata po całkowitym odstawieniu benzo cierpiałem na silną wtórną agorafobię, z derealizacją, być może o takich rzeczach nie masz nawet pojęcia ?! Nie uczestniczę w 12 krokach, nie prowadzę mitingów, ostatnio chodzę bez okularów, dziś byłem pół dnia poza domem, w parku krajobrazowym (również bez okularów)

 

BYĆ MOŻE na mojej stronie (blogu) w bliższej lub dalszej przyszłości planuję zrobie "comming out", czyli upublicznie swoje dane, tożsamość, zdjęcie (również bez okularów), a Ty będziesz miał tyle jaj, żeby opowiadać o swoim uzależnieniu (wtórnym, czy jakim tam ?) podając swoje imie i nazwisko, zdjęcie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To raczej nie do końca trafny wątek ale spytam. Warto przed rozmową o pracę zarzucić trochę alpry? Tak 0.25 powiedzmy? Jakoś bardzo się nie stresuję ale wiem, ze wyglądam na znerwicowanego, bo ostatnio mi znajoma mówiła, że zachowuje się jakbym odstawił amfe....a wydawało mi się żenjestem raczej spokojny. Nie lubię brać benzo i się wystrzegam ale może warto na tę rozmowę. Jak sądzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno powiedzieć, nie wiem jak działa na Ciebie taka ilość i w ogóle benzo (?) jeśli używasz doraźnie, nie jesteś uzależniony, nie prowadzisz samochodu, a musisz na teraz..to wszystko jest dla ludzi, tyle że "kij ma dwa końce", będziesz bardziej wyluzowawny, ale umysł twój, rezolutność może spaść..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka ilość działa dość subtelnie. Jednak lepiej chyba wziąć mniej niż żeby się jęyk plątał. Po 1mg odbijam się od ścian z tym, że serio brałem może 5-7 razy w życiu alprę. Ostatnio to jakieś pół roku temu.

 

 

takie dawki to dla mrówek . mi benzo zwiększa koncentracje a nie na odwrót.

 

1mg to nie dawka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka ilość działa dość subtelnie. Jednak lepiej chyba wziąć mniej niż żeby się jęyk plątał. Po 1mg odbijam się od ścian z tym, że serio brałem może 5-7 razy w życiu alprę. Ostatnio to jakieś pół roku temu.

 

 

takie dawki to dla mrówek . mi benzo zwiększa koncentracje a nie na odwrót.

 

1mg to nie dawka

zdaję sobie sprawę, że to nie są relatywnie wysokie dawki ale jakbym teraz wziął 1mg alpry to będę lekko bełkotał i miał generalnie zajebisty chillout, a na rozmowie o robotę nie chcę wyglądać jak naćpany. Zobaczę rano jak się będę czuł przed tą rozmową. Pewnie nic nie wezmę, bo benzo traktuję jak ostateczność na sytuacje kryzysowe, poza tym mam tylko alprę, a ta działa krótko. No i jeszcze mam oxazepam ale to już działa na granicy placebo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony ostatnio się nie pierdolę w tańcu i jak mnie ktoś wkurwi to od razu walę prosto z mostu bez owijania w bawełnę, nie wiem czy to przez leki ale generalnie ostatnio mam w dupie czy ktoś coś o mnie pomyśli. Ostatnio prawie doprowadziłem do niezłej awantury z takim jednym, co mnie wkurwił. Z drugiej strony czuję też w chuj empatii. Jak widzę, że ktoś cierpi to czuję ból w sercu. No nic, mam nadzieję, że jutro mnie nie wkurwią tam - lepiej dla nich żeby nie :) Swoją drogą to normalni ludzie chyba tak nie przeżywają takich sytuacji jak rozmowa o pracę. Ale ja jestem przecież nienormalny więc to by się zgadzało chyba :zonk::zonk::zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×