Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pytanie


olo20

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, dobrze, na dawce 60 mg na noc, ale rano powraca uczucie niepokoju.

 

[Dodane po edycji:]

 

Niestety, bez mojej zgody pozbawiono mnie leków, mam tylko Lerivon - okazuje się jednak, że sam nie działa on na mnie tak dobrze, jak w połączeniu z Seronilem. Kupię chętnie Seronil (proszę o informacje PW lub na maila). Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno mi powiedzieć, jak te leki z pojedyncza na mnie działały, ponieważ brałem je w różnych mieszankach. :/ Jednak sam Lerivon okazał się za słaby. Chciałbym spróbować go znów połączyć z Seronilem (lub ew. innym lekiem), ale nie mam obecnie żadnych innych leków. Czy ktoś ma może na stanie Seronil i mógłby mi go odsprzedać? Byłbym wdzięczny. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego wycofano Ci leki? Mógłbyś zaproponować lekarzowi Amitryptylinę, skoro Doxepin dobrze na Ciebie działał. Do tego mógłbyś spróbować dorzucić Wellbutrin, skoro leki na serotoninę na Ciebie nie działały dobrze. Wellbutrin lub Sulpiryd w mniejszych dawkach ( brałeś go, ale chyba nie napisałeś jak długo ). Chociaż przy zaburzeniach schizo i natręctwach leki działające na dopaminę mogą być złe. Ja tak w sumie myślałem, bo mam trochę natręctw, ale leki działające na dopaminę okazały się u mnie trafem w dziesiątkę.

 

[Dodane po edycji:]

 

Dlaczego wycofano Ci leki? Mógłbyś zaproponować lekarzowi Amitryptylinę, skoro Doxepin dobrze na Ciebie działał. Do tego mógłbyś spróbować dorzucić Wellbutrin, skoro leki na serotoninę na Ciebie nie działały dobrze. Wellbutrin lub Sulpiryd w mniejszych dawkach ( brałeś go, ale chyba nie napisałeś jak długo ). Chociaż przy zaburzeniach schizo i natręctwach leki działające na dopaminę mogą być złe. Ja tak w sumie myślałem, bo mam trochę natręctw, ale leki działające na dopaminę okazały się u mnie trafem w dziesiątkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to nie mam zaburzeń schizo - to był pomysł mój i jednej psycholożki, natomiast kilku psychiatrów, z jakimi miałem do czynienia, nie potwierdziło tej diagnozy. Najwyżej jestem trochę schizoidalny, ale myślę, że to można - pracując nad sobą - zmienić. Co do SSRI, to nigdzie nie napisałem, że na mnie źle działają, zresztą za krótko je stosowałem, aby móc to stwierdzić. Podobnie w przypadku Sulpirydu. Jako że brałem kilka leków jednocześnie, nie mogę powiedzieć, który na mnie najlepiej działał. Jednak wydaje mi się, że po Anafranilu czułem się trochę, jak "pijany", miałem problemy z koordynacją ruchów itp. Sam Lerivon przede wszystkim zamula, a mnie przydałoby się jeszcze zbalansowane - nie mącące jasności umysłu - pobudzenie na dzień. Może właśnie połączenie z Seronilem byłoby dobre? Nie wycofano mi tego leku, tylko w niefortunny sposób go utraciłem (bez szczegółów). Jeśli zaś chodzi o wspomniany przez Ciebie Doxepin to jego głównym plusem było dla mnie tycie i wyciągnięcie mnie z wychudzenia, ale poza tym zamulał i byłem po nim bez przerwy przeziębiony i rozalergizowany, bardziej niż bez brania leków, więc nie był to najlepszy wybór.

 

Jeśli ktoś miałby do sprzedania Seronil, proszę o kontakt na PW lub na maila. Pozdrawiam.

 

[Dodane po edycji:]

 

PS. Przydałby mi się jeszcze jakiś stabilizator nastroju, bo miewam przeskoki od megalomańskich wizji przyszłości po skrajne czarnowidztwo i samopotępienie. Nie wiem, czy Seronil może pełnić taką funkcję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wycofano mi tego leku, tylko w niefortunny sposób go utraciłem (bez szczegółów).

conajmniej dziwnie to brzmi, skoro jestes pod opieką lekarzy to oni chyba (w porozumieniu z tobą) wiedzą co robią.

 

Co do SSRI, to nigdzie nie napisałem, że na mnie źle działają, zresztą za krótko je stosowałem, aby móc to stwierdzić. Podobnie w przypadku Sulpirydu. Jako że brałem kilka leków jednocześnie, nie mogę powiedzieć, który na mnie najlepiej działał.

to może weź cos od początku do końca, poczekaj aż się rozkręci a nie łapiesz 5 srok za ogon i żonglujesz tak tymi lekami

Jeśli ktoś miałby do sprzedania Seronil, proszę o kontakt na PW lub na maila. Pozdrawiam.

 

[Dodane po edycji:]

 

PS. Przydałby mi się jeszcze jakiś stabilizator nastroju, bo miewam przeskoki od megalomańskich wizji przyszłości po skrajne czarnowidztwo i samopotępienie. Nie wiem, czy Seronil może pełnić taką funkcję.

 

wydaje mi się że ten portal ma charakter informacyjny i nie jest bazarkiem na którym można kupic poważne leki jak cukierki.

a mówiłeś lekarzowi o tych lekach? może sam ci je przepisze?

jak wezmiesz je "na lewo" to moze "Zaburzyc" twój proces leczenia szczegolnie że będzie to bez wiedzy lekarza.

 

ps. czemu założyłeś kolejne konto ????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, ale nie będę się tłumaczył z konta czy tego, jakie leki mam, a jakie nie. Psychiatra, do którego poszedłem, zapisał mi dwa leki antydepresyjne + uzależniające benzodiazepiny. Na szczęście nie jestem tak głupi, żeby brać te ostatnie. Zauważyłem, że to lekarze często żonglują lekami i przepisują praktycznie co popadnie... Ale masz rację, że najlepiej (najwygodniej) będzie pójść do lekarza i poprosić o Seronil lub coś innego aktywizującego, podobno pół Ameryki na tym jedzie. Jeśli nie będę miał jakichś koszmarnych efektów ubocznych, to zastosuję to dłużej i zobaczymy, co będzie dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i to bedzie napewno najlatwiejsze wyjscie, bo branie kilku leków naraz może miec różne skutki, więc bezpieczniej dla ciebie będzie jak będziesz to robił pod kontrolą lekarza. Bo niedajboże coś by ci się stało i jeszcze opiernicz od lekarza dostaniesz za samowolkę, i bedziesz musiał następnego lekarza szukac.

i zgadzam się z tobą w kwestii tego że psychiatrzy też lubią żonglowac lekami jak tiktakami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W regionie są albo urlopy, albo terminy za miesiąc. Lekarka rodzinna powiedziała, że aby zapisać jakiś lek psychotropowy - musi mieć pismo od psychiatry (jedyne co mam to wypis od psychologa, ale bez informacji o leczeniu). Wg mnie powinien panować powszechny dostęp do leków psychotropowych. Nie wiem, jak teraz zdobyć ten Prozak (nie mam przeciwwskazań do jego stosowania) - może pójdę gdzieś prywtanie...? Tylko kasy brak :/.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, a ja mam jakies dziwne wrazenie, ze pisza tu dwie rozne osoby. Wymienialam dosc dlugo posty z zalozycielem tematu i byly calkowicie inne w tonie i w tresci. Citi ma racje, to wszystko brzmi nieprawdopodobnie. Ktos probuje po prostu zdobyc leki na lewo, nie wiadomo w jakim celu. Nie radze nikomu sprzedawac, ani odstepowac jakichkolwiek antydepresantow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie powinien panować powszechny dostęp do leków psychotropowych.

taaaa i moze zalegalizujmy here koke i całą reszte twardych dragów.....

bosh.... :roll:

 

ps. ANna... moze trzeba poprosic admina zeby sprawdzil IP? podszywanie sie pod kogos kwalifikuje sie chyba na ban...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oki. Niniejszym piszę z I-ego konta. Zadowolone? Pamiętajcie, że nadmierna podejrzliwość także kwalifikuje się pod ocenę psychiatry. To, że piszę innym tonem, być może wynika z tego, że powoli wychodzę z depresji. A porównanie Prozaku do narkotyków jest, wg mnie, absurdalne. To zarejestrowany lek na zaburzenia depresyjne, bulimię i nerwicę natręctw - dolegliwości, które wykazuje jednak duża część populacji. Narkotyki zdobywa się drogą nielegalną (syndrom "zakazanego owocu" to jeden z motywów skłaniających do stosowania narkotyków). Prozak (Seronil) brałem tylko parę dni, ale czułem, że poprawia mój napęd i apetyt, chciałbym zastosować go dłużej - podtrzymując ten efekt... Czytałem, że lekarz rodzinny ma - wg rozporządzenia ministra - obowiązek kontynuowania leczenia rozpoczątego przez lekarza specjalistę, jednak nie mam zaświadczenia o stosowaniu konkretnych leków, a jedynie zaświadczenie o zaburzeniach depresyjnych. No nie wiem... A cały wątek zgłoszę do kasacji. Pozdrawiam.

 

[Dodane po edycji:]

 

Poza tym wymienione przez Ciebie twarde narkotyki, silnie uzależniają i powodują często uszkodzenia mózgu. Więc to inna bajka. A takie substancje wspomagające osoby, które ugrzęzły w depresji, jak Prozak, powinny być generalnie łatwo dostępne (mam na myśli chociazby lekarza rodzinnego). Nie każdego stać na prywatne wizyty u psychiatry albo miesięczne wyczekiwanie w kolejce do psychiatry na NFZ.

 

[Dodane po edycji:]

 

...zwlaszcza, jesli mamy do czynienia z kontynuacja wczesniej zaordynowanego leczenia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam zaświadczenie od psychologa kliinicznego o zaburzeniach depresyjnych, no i od lekarza prywatnego tylko o leczeniu, ale nie o lekach :/, a na kolejne wizyty mnie nie stać, na NFZ takie terminy, że o leczeniu można zapomnieć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech... Już nie wiem, jakie leki brać. Nie widzę poprawy mojego stanu i wciąż grzęznę w depresji i natręctwach myślowych. Część leków stosowałem za krótko albo w róznych kombinacjach, aby (o ile to możliwe) obiektywnie ocenić ich działanie. Ale na pewno Doxepin, który bralem akurat najdłużej - przez ok. 3,5 miesiąca - na początku mojej "przygody z lekami", strasznie mnie spowalniał i zamulał. Po Anafranilu czułem się jak pijany i nieskoordynowany ruchowo ani myślowo. Lerivon dobrze działa na noc, ale rano jestem ociężały i zmęczony. Sulpiryd szybko poszedł w odstawkę, więc nie mam konkretnych obserwacji. Poza tym te leki (na pewno Doxepin i Lerivon, co do reszty - nie wiem) - bardzo nasilają mój, i bez tego niemały, trądzik (podejrzewam, że wiąże się z to z wpływem na prolaktynę)... Żyć - nie umierać. ;]

 

Może sama fluoksetyna (Seronil, Andepin itp.) dobrze na mnie zadziała? Na razie czuję się po niej, paradoksalnie, senny, ale może to wynika z tego, że nasila ona działanie leków trójpierścieniowych i in., które jeszcze pewnie krążą w mojej krwi. Mam nadzieję, że z czasem to się zbalansuje...

 

Moim problemem jest ogromna senność, zmęczenie w ciągu dnia i brak motywacji do jakiegokolwiek działania, jedyne na co mam ochotę - to leżenie w łóżku, a poza tym wciąż nachodzą mnie natrętne rozmyślania o czymś, o czym dawno powinienem już zapomnieć... Ech... Wszystko przeżywam i "przerzuwam" latami, zamiast zmobilizować się do działania "tu i teraz". To paraliżuje moje życie. Jedyne, za co mogę cenić wcześniej wspomniane leki jest fakt, że dzięki nim wyszedłem z dużego wychudzenia i utyłem ok. 20 kilogramów (także dzięki nastawieniu na tycie i jedzeniu jak największych ilości pokarmu), ale poza tym jestem po nich jeszcze bardziej słaby i senny :/... Praktycznie od dziecka trawi mnie swego rodzaju deperesyjno-nerwicowa "niemoc" - niemoc działania i jedzenia, z której okresowo udawało mi się wyrwać, ale teraz jest jeszcze gorzej :/.

 

Myślałem już o elektrowstrząsach albo hipnozie, tylko kto mnie na nie skieruje? ;]

Mam nadzieję, że uda mi się z tego jakoś "wykaraskać". Pozdr.

 

[Dodane po edycji:]

 

(Dodam jeszcze, że Doxepin brałem 3,5 miesiąca, Anafranil 1,5 miesiąca (m.in. z Doxepinem, Lorafemem i jakiś czas też Seronilem), Lerivon ok. 1 miesiąca (na przemian - z Anafranilem, Seronilem i sam), a fluoksetynę - na razie - około tygodnia...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olo, ja sie nie dziwie, ze nic ci nie pomaga, skoro zmieniasz leki jak rekawiczki. Nalezalo sluchac lekarza, bardzo w twoim wypadku sensownego, zamiast probowac leczyc sie samemu. Twoj zestaw poczatkowy byl dobry i trzeba bylo sie go trzymac. Z pewnoscia zle dzialal na potencje, ale co ci po niej, jezeli znowu masz natrectwa i depresje? Zamiast dumac nad elektrowstrzasami zacznij sie leczyc z glowa. W twoim przypadku celowe byloby chyba leczenie ambulatoryjne. Ustawiliby ci leki i dopilnowali, abys bral je regularnie i w przepisanych dawkach. Przemysl to, bo moim zdaniem sam robisz sobie krzywde i pilnie potrzebujesz pomocy oraz kogos, kto zapanowalby nad calym tym chaosem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że po półtora miesiąca Anafranilu nie czułem się lepiej, a jedynie bardziej niezdarnie (nieskoordynowanie). Miałaś na myśli leczenie szpitalne? Nie wiem, czy by mi to coś dało, ale może... Chociaż wątpię, żeby leki mi pomogły :/. Pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A brales Seronil-Anafranil-Lerivon caly czas w przepisanych dawkach przez minimum 6 tygodni? Bo z tego co pisales, zmnieniales sobie leki i ich dawki wedlug wlasnego upodobania- co tydzien mniej wiecej. To nic nie daje, a fluoksetyna dosc powoli sie rozkreca. Sam pisales, ze odstawiasz na wlasna reke, bo masz problemy w sferze seksu. Mnie natomiast sie wydaje, ze jedynym twoim problemem jest nieumiejetnosc badz niemoznosc stosowania sie do wskazan psychiatry. Jesli Anafranil zle na ciebie dzialal, to mogles poprosic lekarza o wylaczenie go z terapii, ale pozostale leki brac regularnie. I czekac na efekty.

 

Owszem, mam na mysli leczenie szpitalne, poniewaz tam bedziesz pod stala opieka i uniemozliwia ci samowolke w braniu antydepresantow oraz zlagodza ewentualne objawy uboczne. Innym wyjsciem jest stala opieka domowa, ale z roznych przyczyn jest to zapewne dosc trudne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta kompilacja Lerivon-Anafranil-Seronil była tak naprawdę moim pomysłem (dlatego na forum pytałem o jej sensowność), bo po półtora miesiąca Anafranilu nie czułem efektu... Problem z lekami miałem dlatego, bo wyrzucała mi je rodzina (w związku z tym miałem ze dwa razy parodniowe odstępy) :/. Teraz biorę Seronil-Lerivon, czekam na efekty, ale ich nie widzę... Może powinienem dłużej poczekać. Moje życie to powolna wegetacja i degradacja, koszmar na jawie. Czuję się, jakbym był zamknięty w jakimś kloszu. Wśród ludzi przeżywam ogromne napięcie, nie umiem z nimi nawiązać jakiejkolwiek interakcji, wewnątrz czuję tylko pustkę. Boję się, że to schizofrenia (schorzenie dość często występujące w mojej rodzinie). I nie wiem, co będzie dalej... Bo takie życie nie ma już sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×