Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Może będę brutalna, ale ludzie mają poważniejsze problemy, żeby chcieć się zabijać. Więc namawiam, żeby coś zacząć z sobą robić.

 

Wybacz, ale teraz ja będę brutalna. To jest najgłupsza rzecz, jaką można powiedzieć osobie, która myśli o śmierci... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak - dziecko jak placze, bo zgubilo cukierka placze z naturalna rozpacza. Jak matka rozpacza po stracie dziecka, to nic jej nie da tlumaczenie, ze wlasnie w gorach rozbil sie autokar z 30 dzieciakami i wszystkie zginely. Dlaczego sie zabijamy? Bo nasze tragedie sa DLA NAS najwazniejsze. I niewazne, ze w tej sekundzie umiera z glodu kilkanascie osob. To moj problem jest tym, przez ktory nie chce mi sie zyc. Dlatego nie wolno mowic - ludzie maja gorsze problemy. Moze i tak, ale to sa ich problemy, a moj jest tu i teraz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Esther, wiem co czujesz. Kilka razy ktoś też chciał być taki jak ja, "wychowałem sobie" kilka takich osób i w sumie poprawiało mi to nastrój, podnosiło samoocenę, że ktoś wzoruje się na mnie. Ale to zawsze ja byłem tym najlepszym. Aż przestałem być. I wtedy dopiero było smutno.

 

Pamiętam słowa takiego jednego chłopaka sprzed może 5 lat, "jak będę duży to chcę być taki jak ty". Teraz on jest "duży" i pisze magisterkę z dziedziny w której byłem dla niego wzorem, a mnie 5x wywalali z uczelni bo nie byłem w stanie iść na głupi egzamin. Szósty raz już nie próbowałem, mam tylko średnie techniczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie dziewczyny, spójrzcie na to z innej strony. Przecież tak naprawdę to te osoby były puste, szukały swojej osobowości, wy byłyście dla nich inspiracją. Jest dużo takich osób, które się wzorują na kimś innym. Należy im współczuć, bo jak zabraknie im wzorca to prędzej czy później się zgubią. Czy to nie satysfakcja, że to wy byłyście tym wzorem do naśladowania? Powinniście być dumne, że byłyście dla kogoś autorytetem. W żadnym wypadku nie powinno to was dołować a raczej dowartościować. Esther, wyrzuć z siebie takie myśli, wiem że mogłaś się tak czuć jakby ktoś odbierał ci tożsamość. Ale zobacz jaką byłaś wartościową i mądrą dziewczynką, że nawet dorośli dali się w to wkręcić. Idź swoją drogą, spełniaj swoje pasje i nie myśl o przeszłości jej już nie ma, jesteś ty i twoje życie a jesteś w stanie dużo z niego czerpać i dużo jemu też dać. Trzymam kciuki i powodzenia na SWOJEJ drodze życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczułam się dziwnie zmieciona.To nie jest powód mych myśli o śmierci... to jest taka jedna mała rzecz z miliona innych małych rzeczy które składają się na to co mnie dotknęło. Przykro mi ze ktoś odebrał opisanie jednej z nich za coś idiotycznego. A miało to przynieść ulgę...Robię z tym coś,byłam psychiatry i leczę się na nerwicę/depresje. Nie wiem co jeszcze mogłabym zrobić!

ludzie chorzy na depresje nie maja z tego powodu żadnej ulgi a muszą żyć tak jak inni, zdrowi. To jest śmieszne gdy patrzy się z boku, to nawet wydaje się być żałosne. Nikt kto nie wie jak wygląda świat osoby dotykanej niemocą tego nie zrozumie.

wydarzenia z dzieciństwa maja duży wpływ na późniejsza psychikę.

Scrat ma racje. To okropne uczucie. Czuję jakby ktoś na mnie pasożytował...To jest normalna zdrowa dziewczyna,wcale nie dziwne ze ma energie i zapał do życia. Ja mam tylko świadomość tego że niczego nie osiągnę...Wiem o tym i wiem że powinnam zrobić inaczej ale czuję jakbym uderzała w szklaną szybę,jakby ona była dookoła mnie...i to ogranicza...a gdy już mam odwagę coś zrobić to zawsze następuje cios. Jak dotąd nigdy ma nadzieja nie zaowocowała.Zawsze tylko kolejny powrót do rzeczywistości. Mam gdzieś w sobie taki głos który drwi ze mnie i otwarcie się śmieje,jakaś część mnie twierdzi że powinnam się cieszyć że nie jestem chora,mam dach nad głową etc. Ale to nie jest takie proste.mam jednak stałe poczucie winy że marnuje życie które nie jedna osoba wykorzystałaby lepiej...

 

[Dodane po edycji:]

 

Teraz spojrzałam ile osób mnie zrozumiało,a tylko jedna odebrała w dziwny sposób,negatywnie. I zamiast czerpać siłę od życzliwych mi ludzi zawsze przyswajam to co krytyczne...w takich chwilach mam wrażenie że zaraz oszaleje,mam ochotę krzyczeć...wiem CO jest właściwe...ale ta świadomość jeszcze mnie pogrąża....!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jadę jutro na psychoterapię do szpitala, jestem sparaliżowana ze strachu ale już się nie wycofam, moja ostatnia deska ratunku, jeszcze trochę powalczę o to zwariowane życie. Co za ironia teraz kiedy mogłabym spokojnie pożyć to nerwica mnie dobija i znowu wszystko do dupy. Trzymajcie się kochani i pomyślcie czasem o mnie w piątek się odezwę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak poradzić sobie z wrażeniem, a nawet pewnością, że zaprzepaściło się swoją szansę na prawdziwą miłość, przez własne ograniczenia, bo tak trudno mówić o tym co się czuje. Jak pogodzić się z tym, że czasu nie można cofnąć i nic już nie da się zmienić. Nie jestem romantyczką, nie jestem kochliwa, myślałam, że rozpacz z powodu faceta to nie moja bajka, ale teraz nie wiem co się ze mną dzieję. Może powinnam na to spojrzeć z innej perspektywy, ale nie umiem. A jeśli będą sobie to wyrzucać do końca życia. Jestem taka głupia, zawsze wszystko spieprzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko teraz wyłazi na wierzch, w dzień zakładam maskę, przyklejam sobie sztuczny uśmiech, ale już nie mam sił nawet żeby udawać, ze wszystko jest w porządku, zmeczyła mnie już ta rola, powinnam dostać za to oscara, nie chce żeby nastał dzień ale też chce żeby ta noc już dobiegła końca, przeszywa mnie ból, a myśli coraz bardziej krążą wokół jednego, kusi mnie śmierć, Boże zeby chociaż na chwilkę przestało boleć, mam wrażenie że zaraz rozerwie mnie coś od środka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy on kiedyś sie juz leczyl ?

Moze postaw sprawe jasno : albo pojdejmnie leczenie albo z wami koniec.

Nie wyobrazam sobie nawet jaka to trudna sytuacja, tymbardziej dla Ciebie ,dla osoby ktora tez jest cierpiaca. Kochana spokoj i bezpieczenstwo jets najwazniejsze!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam... na stronie 625 opisałem jak wyglądało moje życie opieka nad babcią i dziadkiem, byłem wykończony, nie chciało mi się żyć. W ostatnie święta wielkanocne mój dziadek zmarł na moich rękach na obrzęk płuc zanim pogotowie przyjechało robiłem mu przez 20 minut reanimacje wszystko było zalane czarnym płynem z płuc widziałem jego oczy jak życie z niego uchodziło. Niby strasznie się męczyłem przy nim jak żył, zawaliłem szkołę. teraz juk umarł wszystko sie posypało szkoła (nie zdam w tym roku). Co noc jak zamykam oczy to widzę ten obraz jak dziadek odwraca oczy do tyłu i umiera. Od tej pory stałem się na wszystko obojętny. nie wiem co robić. Chyba mam załamanie. to wszystko mnie przerosło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam dość.

jestem nikim, śmieciem na tym świecie,

nic nie znaczę dla ludzi, na których mi zależy,

wszyscy mnie wykorzystują,

jak jestem im potrzebna to do mnie przychodzą,

żeby załatwić to czego chcą,

a potem skopać i zostawić.

tacy przyjaciele, jak im jestem potrzebna,

to chrzanią, że mogę na nich liczyć,

a potem mnie olewają, odwracają się ode mnie,

jak tylko dostaną czego chcieli.

nienawidzę ludzi,

nie mam już siły do tego wszystkiego,

nie mam siły walczyć z każdym dniem,

nie wierzę, że moje życie może wyglądać inaczej.

tak bardzo chciałabym się rano nie obudzić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam... na stronie 625 opisałem jak wyglądało moje życie opieka nad babcią i dziadkiem, byłem wykończony, nie chciało mi się żyć. W ostatnie święta wielkanocne mój dziadek zmarł na moich rękach na obrzęk płuc zanim pogotowie przyjechało robiłem mu przez 20 minut reanimacje wszystko było zalane czarnym płynem z płuc widziałem jego oczy jak życie z niego uchodziło. Niby strasznie się męczyłem przy nim jak żył, zawaliłem szkołę. teraz juk umarł wszystko sie posypało szkoła (nie zdam w tym roku). Co noc jak zamykam oczy to widzę ten obraz jak dziadek odwraca oczy do tyłu i umiera. Od tej pory stałem się na wszystko obojętny. nie wiem co robić. Chyba mam załamanie. to wszystko mnie przerosło

Takie chwile są cholernie ciężkie. Trzymaj się kokomaroko, Dziadek już się nie męczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś są moje urodziny. Powinnam się cieszyć..? Chyba nie w moim przypadku... :-| Oczywiście moja mama zapiła (co roku dostaje taki prezent), a mój tata groził mi, że uśpi mojego psa, bo niszczy kwiaty... :-| Może i nie powinnam się przejmować, ale znowuż nie chce mi się żyć... No bo po co? Nawet w moje urodziny wszyscy zachowują się jak co dzień.. choć raz w ten dzień chciałabym mieć normalną rodzinę...

 

O a teraz właśnie słyszę jak mój tata krzyczy na mamę... :cry::cry::cry:

Super! Właśnie takie urodziny sobie wymarzyłam...

 

Moje życzenie urodzinowe jest takie: Niech moja rodzina zniknie z mojego życia! Bez nich będzie mi o wiele lepiej... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rymku, wszystkiego najlepszego z całego serca Ci życzę. Niech Ci już więcej się takie urodziny nie powtórzą, trzymaj się dziewczyno, jestem z Tobą. Zapomnisz kiedyś o tym dniu, wspominając te, w których okazano Ci serce i dobre słowo. Przekazuję od siebie pozytywne fluidy. Głowa sztywno i pewnie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×