Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

witam ja biore od tygodnia diazepam 10mg raz dziennie kazdego rana, zycie mi sie zmienilo o 100%.dzieki temu lekowi przestalem pic alkohol a mialem z tym duze problemy dzien sie zaczynal od 300ml wodki plus reszta oraz nerwica lekowa,podrusz do pracy byl straszny pocenie rak i tetno ze 150. teraz po tygodniu tylko piwko1 po pracy . :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Wszystkim i czołem! :smile:

 

Zapraszam do przeczytania kolejnego artykułu traktującego o uzależnieniach od leków uspokajających, głównie z grupy benzodiazepin, choć nie tylko, który ukazał się wczoraj na portalu kobieta.wp.pl , a dzisiaj do południa był na głównej stronie Wirtualnej Polski.

.

Artykuł ten powstał z inicjatywy i pomysłu reportażystki Anety Wawrzyńczak i można powiedzieć, że jest wspólnym „dziełem reportersko – blogerskim” (Jej i moim), jak również, mam nadzieję, kolejną cegiełką, która wniesie coś do sprawy lepszego uświadomienia zarówno pacjentów, jak i specjalistów w tym temacie a przede wszystkim stworzenia zaplecza do leczenia tego typu uzależnień, które praktycznie w Polsce nie istnieje.

 

"Tabletka na życie"-Aneta Wawrzyńczak

 

UDOSTĘPNIAJCIE PROSZĘ, POLECAJCIE, róbcie co tam możecie!!

 

Funpage mojego bloga na Facebooku to:

 

Uzależnienie od leków uspokajających na Facebooku.

 

bo sprawa dotyczy naprawdę dużej grupy osób, samych tylko starszych osób spośród wszystkich po 70 roku życia 30% jest uzależnionych od leków BDZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam was 2 lata temu uzależniłem się od benzodiazepiny lecz to była krótka walka z tą substancją (lekiem).Najpierw sam uzależniłem się biorąc to samemu na własną ręke około 2 miesięcy.Potem zgłosiłem się do Psyhiatry no i wyleczył mnie Clonem i żuciliśmy to po 2 miesiącach sami i od tamtej pory 1,5 roku nie biorę nic z benzo. Na dzień dzisiejszy jestem na SSRI oraz Trójpierśćieniowych lekach oraz Tegretolu i Spamilnu.Lecz poprosiłem swojego lekarza który mnie leczył żeby na nerwowe sytuacje dał mi Clona i przepisał mi więc mam do was Pytanie czy ktoś miał taką sytuacje że dwa razy wracał do tej samej rzeki po wygranej walce z bizo :) oczywiśćie dorażnie czy za 2 razem uzależnię się gorzej niż za pierwszym próbował kiedyś ktoś tak Pozdrawiam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mathaus1989, No niestety zgadzam się z Иваненко, osobiście jestem zwolennikiem teorii wywodzącej się chyba z terapii AA, że raz utracona kontrola w stosunku do określonej substancji nigdy nie wraca, choć są oczywiście tacy co próbują :)..a już w przypadku Clonazepamu to w ogóle na twoim miejscu bym uważał, to moim zdaniem jedna z najbardziej uzależniających benzo i w ogóle bardzo dziwi mnie, że ktoś Cię leczył z uzależnienia Clonem :( Wg znanej ekspertki od tego tematu prof Heather Ashton Clon to wybitnie, cytuje "złośliwa" w odstawianiu benzodiazepina i pomimo tego, że ma dość długi okres półtrwania nie powinno się go używać do substytucji (zamiennego odstawiania) przy schodzeniu z benzodiazepin o krótszym To.5..Cytowałem cały fragment w tym wątku już wcześniej..

tu link do artykułu, który już nie raz był tu cytowany

http://benzo.org.uk/polman/contents.htm

No tak ,to "se newrati", ale po odstawieniu benzodiazepin trzeba szukać innych, bardziej skutecznych metod leczenia (psychoterapia), bo jak nie wyleczysz swoich problemów to będziesz dalej cierpiał i miał ochotę na powrót do zażywania, bo samo odstawienie i nie branie benzo nie wystarczy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem uzależniony od Relanium i w zamian tego dostałem załącznik clona lekarz mówił ze jedna tabletka tego to jak 3 relanium i tak po 2 miesiącach z dnia na dzień to rzuciłem i trochę potelepało i wyszłem z tego .Lekarz mi mówił ze własnie ze z clona idze najłatwiej się wyleczyć pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od ponad 6 lat biorę Zomiren (alprazolamum). Na dzień dzisiejszy w dawce 2 mg dziennie lub 2,5 mg dziennie.

 

Mam obniżone libido, tzn. bardzo często mam tak, że nie mam ochoty w ogóle całować się ze swoim facetem. Czy to od tego leku, też z Was ktoś miał lub ma ten objaw ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od ponad 6 lat biorę Zomiren (alprazolamum). Na dzień dzisiejszy w dawce 2 mg dziennie lub 2,5 mg dziennie.

 

Mam obniżone libido, tzn. bardzo często mam tak, że nie mam ochoty w ogóle całować się ze swoim facetem. Czy to od tego leku, też z Was ktoś miał lub ma ten objaw ???

Zastanów się z jakiego powodu bierzesz te leki i dlaczego nie zaczynasz odstawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123, psychoterapia Cię wyleczyła?

Tak. Ważna jest zmiana myślenia i wsparcie w wprowadzaniu zmian. Ja tego doświadczyłam i będę polecała. Na początku też miałam opór, niewiarę, blokady i co tylko . Mnie się udało i może się udać każdemu kto tylko będzie miał chęci i wytrwałość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123, psychoterapia Cię wyleczyła?

Tak. Ważna jest zmiana myślenia i wsparcie w wprowadzaniu zmian. Ja tego doświadczyłam i będę polecała. Na początku też miałam opór, niewiarę, blokady i co tylko . Mnie się udało i może się udać każdemu kto tylko będzie miał chęci i wytrwałość.

 

 

 

Tylko trzeba trafić na porządnego, profesjonalnego psychoterapeutę, który zna się na rzeczy. A ciężko o "dobrego" psychologa. Tym bardziej na nfz ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fiorella89, jak przykładowo psychoterapia może pomóc na myśli samobójcze? Przecież to nie tak, że można po prostu przestać "tak" myśleć. Takie myśli przychodzą i chory często ma świadomość, co "się święci", zachowuje krytycyzm wobec tych myśli jako objawu choroby. Ciekawi mnie to, bo szczerze mówiąc jestem trochę sceptycznie nastawiony. Tak samo ataki paniki. Jaki wpływ psychoterapia może tu mieć? Szczerze to nie za bardzo w to wierzę. Mnie się to kojarzy z takim szerszym stwierdzeniem "ogarnij się" wypowiedzianym w kierunku chorego na depresję, co wiadomo, że nie absolutnie żadnego przełożenia na możliwość chorego żeby się ogarnąć. Nikt nie wybiera depresji, czy nerwicy. Nie wiem - jakoś ciężko byłoby mnie przekonać do psychoterapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fiorella89, jak przykładowo psychoterapia może pomóc na myśli samobójcze? Przecież to nie tak, że można po prostu przestać "tak" myśleć. Takie myśli przychodzą i chory często ma świadomość, co "się święci", zachowuje krytycyzm wobec tych myśli jako objawu choroby. Ciekawi mnie to, bo szczerze mówiąc jestem trochę sceptycznie nastawiony. Tak samo ataki paniki. Jaki wpływ psychoterapia może tu mieć?
To proces a nie rodzaj leku który sobie zapodasz i objaw mija. Panika czyli silny lęk irracjonalny, pojawia się znikąd lub pod wpływem "zapalnika" pozornie błahego. Tabletka w pół godziny zminimalizuje lęk, objawy ale nie zlikwiduje przyczyny. Na terapii szukamy powodu tego lęku, zakopanego w podświadomości i wyłazi pod wpływem bzdury, impulsu. Jak go wyciągniesz (ten powód) przyjrzysz mu się "przepracujesz" często jest to jakaś skrywana trauma i mija. Może być kilka takich "zapalników" i trzeba je wszystkie przepracować, powyciągać żeby się ich pozbyć. Mysli samobójcze to autoagresja = złość w tym wypadku na siebie a złość często przykrywa lęk i tak w kółko można się kręcić tłumiąc to różnymi substancjami ale to nie leczy to tłumi ból , który i tak wraca. Trzeba powycinać te traumy. Jak się nie wytnie raka to cie strawi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fiorella89, jak przykładowo psychoterapia może pomóc na myśli samobójcze? Przecież to nie tak, że można po prostu przestać "tak" myśleć.

Ciekawi mnie to, bo szczerze mówiąc jestem trochę sceptycznie nastawiony. Tak samo ataki paniki. Jaki wpływ psychoterapia może tu mieć?

 

Trochę myślisz w sposób zero - jedynkowy (czarno - biały), co jest charakterystyczne dla ludzi z nerwicami, fobiami lub uzależnionymi..A jesteś się w stanie nauczyć języka niemieckiego i mówić plynnie w ciągu dwu lekcji ??! Również może to być dla Ciebie abstrakcja na dzień dzisiejszy, że mógłbyś nim władać biegle, nawet opowiadać po niemiecku dowcipy..ale jak zaczniesz się systematycznie uczyć, to kto wie (?) Niestety nie da się nauczyć języka łykając tabletkę w 2 minuty (uproszczenie) Nie widzisz etapów pośrednich, widzisz sprawy tylko w dwu kategoriach, tyle że ani świat, ani ludzie, ani materia, ani sytuacje nie są zero - jedynkowe Tzn ludzie nie dzielą się TYLKO na grubych i chudych, całkowicie mądrych i wyłącznie głupków, idealnie pięknych i totalnie brzydkich i to, że teraz masz myśli samobójcze, albo napady paniki nie oznacza, że będziesz je miał za 2 miesiące, czy rok..Oczywiście, jeżeli będziesz się leczył tylko lekami, w dodatku benzo i nie wierzył w terapię, to nie wiele się w twoim życiu zmieni

 

Szczerze to nie za bardzo w to wierzę. Mnie się to kojarzy z takim szerszym stwierdzeniem "ogarnij się" wypowiedzianym w kierunku chorego na depresję, co wiadomo, że nie absolutnie żadnego przełożenia na możliwość chorego żeby się ogarnąć.

Jeśli spotkasz psychologa lub terapeutę, który tak Ci powie, to moja rada jest taka podziękuj panu / pani i szukaj następnego, bo to na pewno nie będzie profesjonalny psychoterapeuta, tylko mgr zwykły psycholog, w dodatku jakiś tępy ćwok Trochę "wkładasz" własne, krytyczne myśli, lub zasłyszane przekonania, skojarzenia na temat terapii pochodzące np z swojego środkowiska, być może ludzi tobie bliskich, rodziców itd i tworzysz sobie pewną rzeczywistość (scenariusz) przyjmując ją jako fakt, no i stąd możesz nawet mieć latami taką pewność, że jak pójdziesz na terapię, to psycholog Ci powie "ogarnij się", tylko, że to będzie jakby twoja wyłącznie "osobista prawda" mająca niewiele wspólnego z prawdą obiektywną.

 

Btw Kaja123 bardzo ładnie Ci to wyjaśniła, widać że kobieta wie o co chodzi ! ja od siebie dodam coś co kiedyś mi powiedziała również jedna z osób (kobieta), która odstawiła benzodiazepiny otóż "cała nerwica, fobia, uzależnienie ZACZYNA SIĘ I KOŃCZY w naszej GŁOWIE! czyli PSYCHICE !! Czyli myśli, przekonania, wyobrażenia, wspomnienia, najczęściej złe..Nerwica to nie jest choroba ciała, choć to ciało najbardziej cierpi (objawy lęku, paniki)..,

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, spoko..tym lepiej dla Ciebie! Choć i benzo są dla ludzi (wcale nie jestem przeciwnikiem samych leków, tylko ich nadużywania, używania nie zgodnie z zaleceniami)..Co do psychoterapii to nie przejmuj się, sam miałem bardzo sceptyczne poglądy na jej temat, jednakże z czasem zmieniłem zdanie.. Oczywiście nic "na siłę"! :smile: , no i wiele zależy od osobowości i kompetencji psychologa, psychoterapeuty, bo powiedzmy sobie szczerze, nie każdy jest profesjonalistą ! :smile: A już na pewno trzeba zdać egzamin i mieć papiery na to, żeby móc prowadzić prawdziwą psychoterapię (certyfikat), w innym przypadku będą to wyłącznie jakieś spotkania konsultacyjne, pogadanki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam was Wszystkich!U mnie w sumie nie najgorzej.Sprawa w Prokuraturze umorzona.Ale co mi z tego.Jadę na Lorazepamie .

Biorę kilka tabletek dziennie.Jeszcze napełniam się kofeiną co potęguje lęki.Na prawdę już coraz bliżej szpital.

Jakikolwiek oddział zniosę wszystko żeby się wygrzebać z tego bagna.Pozdrawiam wszystkich Benzowców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie wy jestescie zdrowo p..... , sam wyszedlem z uzaleznienia bralem 20 tabletek zolpidemu na dobe przez ponad 3 lata , co przezylem to moje , ostatnia cwiartke tabletki wzialem 26.01.2016 ,na ten moment spie normalnie , pracuje w handlu, mam kontakt z 40 osobami dziennie ,zarabiam, zyje ,rozwijam sie , o wiele poprawily mi sie relacje z najblizszymi , odbudowuje relacje z przyjaciolmi , planuje juz zakup nowego samochodu. Wku... mnie te wasze posty na temat idiotycznych psychoterapii , ja na zadna nie uczeszczalem , mialem stycznosc z psychologami i psychiatrami ale naprawde Ci ludzie sa jeszcze bardziej nawiedzeni niz wy . K... celebryci od brania benzodiazepin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×