Skocz do zawartości
Nerwica.com

TIANEPTYNA (Coaxil,Stablon)


Krzysztof

Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

100 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy tianeptyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      62
    • Nie
      41
    • Zaszkodziła
      11


Rekomendowane odpowiedzi

A jak tianeptyna wpływa na sen? Niedługo planuję zacząć kurację. Lekarz wypisał mi tego leku jakoś na miesiąc i potem mam przyjść na wizytę, żeby sprawdzić jak działa i podjąć decyzję, czy kontynuować. Z tym, że zalecił żebym zaczął od jednej tabletki na wieczór przez bodajże 2 lub 3 dni, potem 1 rano, 1 wieczorem, przez kolejne 2-3 dni i dopiero po tym standardowo 3x1. Pytanie tylko, czy nie te pierwsze dawki nie spowodują, że nie będę mógł do rana zasnąć. I tak mam problemy ze snem po odstawieniu marihuany i śpię po 5 godzin.

 

Ogólnie, to zamawiałem tianę z powder city w proszku, ale że nie dało się równo odmierzyć 12,5mg, to olałem temat (sprawę opisywałem kilka stron wstecz). Mam pytanie w jakich godzinach bierzecie te 3 dawki? 8-12-16? czy może bardziej 8-14-20? Nie wiem, jak wpływa to to na sen, a mój lekarz zdaję się traktować to jak kolejny lek SSRI, bo jak mu mówiłem, że trochę się boję, że mi się spodoba za bardzo i się uzależnię (takie mam doświadczenia z marihuaną), to mi powiedział, że leki antydepresyjne nie uzależniają :D. Choć to akurat tak naprawdę nie jest zmartwienie. Wolę terapeutyczne dawki. Tylko w jakich godzinach je brać i czy faktycznie dobrym pomysłem jest zacząć od jednej tabletki na wieczór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyjmuje sie, ze tianeptyna ma okres poltrwania wynoszacy 2-5h, wiec mozna mniej wiecej obliczyc godzine ostatniej dawki, by mozna bylo w 100% bezpiecznie usnac. Ten lek akurat moze uzalezniac, ale jezeli bedziesz trzymal sie normalnych dawek, to raczej nie masz sie czego obawiac.

 

Moim zdaniem nie ma sensu czekac tyle dni na zwiekszanie dawek (pod warunkiem, ze nie bedziesz odczuwal strasznych skutkow ubocznych), to nie jest az tak hardcorowy lek, zwlaszcza pod wzgledem skutkow ubocznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żaden lek tak mocno na mnie nie oddziałuje jak tianeptyna,w zasadzie czuje tylko jej działanie i to już po pierwszej tabletce (jako objawy niepożądane).Brałem 60 escitalopramu,400mg sertraliny,300 mg amitryptyliny,90 mg mirtazapiny itd i żaden z powyższych leków w wymienionych ekstremalnych dawkach tak silnie na mnie nie oddziaływał jak właśnie tianeptyna w standardowych dawkach.Widocznie mam zaburzony układ opioidowy bo na ten układ oddziałuje przede wszystkim tianeptyna.

Być może opioidowy. Oddziałuje też z tego co szperałem na układ adenozynowy.

 

-- 17 kwi 2016, 04:30 --

 

Żaden lek tak mocno na mnie nie oddziałuje jak tianeptyna,w zasadzie czuje tylko jej działanie i to już po pierwszej tabletce (jako objawy niepożądane).Brałem 60 escitalopramu,400mg sertraliny,300 mg amitryptyliny,90 mg mirtazapiny itd i żaden z powyższych leków w wymienionych ekstremalnych dawkach tak silnie na mnie nie oddziaływał jak właśnie tianeptyna w standardowych dawkach.Widocznie mam zaburzony układ opioidowy bo na ten układ oddziałuje przede wszystkim tianeptyna.

Być może opioidowy. Oddziałuje też z tego co szperałem na układ adenozynowy.

a tak naprawde to tianeptyna wpływa też na układ serotoninowy tylko pośrednio, głównie receptory 5HT2. W tym zakresie jest antyserotoninowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w końcu zrealizowałem receptę na Tianesal® i ...

czułem się głupio to najlepsze określenie - napewno nie jest to placebo ! ale czułem się chyba jak naćpany - ale tak negatywnie - bolała mnie głowa czułem tetnienia i pulsowania w mózgu miałem zmniejszone źrenice i czułem się dziwnie odrealniony i wszystko było mi negatywne obojetne ...

 

...

 

- a może to krew zaczęła napływać do wcześniej nie używanych obszarów mózgu stąd te bóle głowy xd :P !

Hahaha ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tianeptyna w standardowej dawce 3x12,5mg jest na mnie najsilniej działającym antydepresantem jaki kiedykolwiek stosowałem,a była już amitryptylina w dawce 300mg,escitalopram w dawce 60 mg,sertralina w dawce 400mg i inne i żaden z nich nie ma dla mnie takiej mocy jak tianeptyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś był zamulony po tianeptynie??, bo już nie daje rady z tą substancją, czytałem cały prawie wątek i może ze 2 osoby miały coś podobnego!?, biorę ją czwarty tydzień.

 

 

jak się miesza tianę z bupro to się wiele dziwnych rzeczy może zdarzyć raczej .

Ja tylko raz mieszałem tianę z seronilem i po owych doświadczeniach wiem na sobie ,że tiany nie miesza się z SSRI ,a ni innymi podobnymi .

Byłem na tym jak Zombi , a lekarz ostrzegał ,że nie wolno tiany dodawać do niczego tylko samą .

Odstaw Ojciec tę tiane bo Ci uszy urwie ;)

 

-- 11 maja 2016, 11:54 --

 

Patryk , a mówiłem Ci ,że to dziwne połaczenie , ,,

 

-- 11 maja 2016, 12:03 --

 

Bo mi się przypomniało ,że jednak jednemu forumowiczowi ( domysl się komu ;) ) bardzo pomagał MIX Tiany z metylo i akurat te połaczenie sobie chwalił i to bardzo .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, Miko kiedyś pisał, że bardzo dobrze na niego działało to połączenie, ale dopiero po 3 miesiącach zauważył poprawe konkretną, wellbutrin nie ma tu nic do rzeczy bo kiedyś brałem tianpetyne samą miesiąc i było to samo, jestem tylko ciekaw

czy to minie, zamula mnie gorzej niż ssri, nie wiem jak to jest możliwe!?, hmm :x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence,

powiem Ci że u mnie z Tianą tylko na początku było dobrze , z czasem im dłużej brałem ten lek było coraz gorzej .

Chodzi mi głównie o te uboki - im ich było więcej tym mniej było efektu leczniczego. Pociągnąłem na tym leku coś koło 4 miesięcy najwięcej i to dawno .Potem kilka razy próbowałem , ale za każdym razem po czasie dopadała mnie taka nerwówa ,że stawałem sie wręćz grożny i niebezpieczny dla bliskich :? .

Ten lek wymyślili Franki dla alkoholików wychodzących z nałogu , których dopadają lęki i depresje podczas abstynencji . Jak wychodziłem z alkoholizmu w 97-98 ,akurat lek ten sie pojawił na rynku i bardzo mi pomógł ,,, ale pózniej to juz tylko porażka była .

Lek ten ma swoje zalety , szybkośc działania , ale i krótkość efektu ( trzeba brac ,2-3 razy dziennie ).

Ostatni raz wziąłem ten lek na zejściu tramalowym i bardzo tego żałuję , dostałem takiej po tym gównie deprechy ,że nie wiem jakbym sobie poradził , gdyby koleś nie poratował mnie trawą .

Nigdy więcej Tiany .Nie chcę tego tak samo jak Mirty , Niansy , Serty .Po prostu niektórym ludziom pewne leki nie podchodzą .

Na Twoim miejscu zastanowił bym się nad dalszym braniem tego akurat leku , skoro zamula Cię nawet bardziej niż SSRI .

Chyba nie tędy droga .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jestem tu nowy, generalnie można powiedzieć, iż jestem zielony w temacie większości leków. Cierpię na bezsenność od kilku lat, mam też sporadyczne napady lękowe/paniki, zależne właściwie od nie wiem czego. Kiedy było beznadziejnie i nie mogłem usnąć już kilka dni z rzędu, zacząłem brać hydroksyzynę, która jednak bardzo szybko przestała działać, następnie przerzuciłem się na mianserynę, którą miałem od kogoś z rodziny i która to okazała się dosyć dobra w usypianiu mnie (20-30mg i śpię). Poszedłem do psychiatry, opowiedzieć o swoich dolegliwościach i o tym, jak miansa na mnie działa - przepisał mi ją na noc, na dzień dodając tianeptynę. Jakież było moje zdziwienie, kiedy w ulotce przeczytałem, iż nie należy stosować mianseryny z tianeptyną ze względu na działanie antagonistyczne.

 

I teraz pytanie - ktoś stosował taki miks i wie, czym to "działanie antagonistyczne" dokładnie jest? Czy lekarz zapisał to specjalnie czy po prostu się pomylił? Z moją dziedziczną neurotycznością koniecznie chcę się dowiedzieć wszystkiego, a w internecie raczej brak dokładnych informacji, jak te leki działają na człowieka, stosując je równocześnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wokół tianeptyny i jej mechanizmu działania (a co za tym idzie interakcji) narosło tyle mitów i przekłamań, że jest chyba pod tym względem rekordzistą. Nawet w nie tak wcale starych znowu podręcznikach z których się uczyłem czytam, że tianeptyna jest SSRE (nasila wychwyt zwrotny serotoniny) i w tym kontekście znosi swoje działanie z SSRI oraz nie wiadomo w jaki sposób wywiera działanie przeciwdepresyjne skoro działa do nich antagonistycznie... chyba większymi banialukami jest to, że kleszcze skaczą na człowieka z drzewa, liczba kropek na pancerzyku biedronki oznacza ilość lat życia rzeczonej biedronki, większość kiełby tzw. salami w naszym kraju powstaje z osła, a witamina C pomaga przy przeziębieniu. Informacje, że tianeptyna jest SSRE pochodzą z badań sprzed kilku dekad.

 

Tianeptyna jest opioidem(nie mylić z opiatem)- tj. pełnym agonistą receptora opioidowego mu, poza tym działa neuroprotekcyjnie, zwiększa ekspresję BDNF, moduluje transmisję glutaminergiczną(via receptory NMDA) oraz dopaminergiczną (upreguluje receptory D2/D3, nasila wyrzut dopaminy w PFC). Jej wpływ na układ serotoninergiczny jest praktycznie znikomy.

 

Mianseryna z kolei jest:

- inhibitorem wych. zwrt. noradrenaliny (blokada NET)

- odwrotnym agonistą/"antagonistą" receptora histaminowego H1

- odwrotnym agonistą/"antagonistą" receptora 5-HT2c

- antagonistą 5-HT1f, 5-HT2a, słabszym 5-HT6 oraz 5-HT7

- antagonistą receptorów alfa-1 adrenergicznych

- antagonistą autoreceptorów i heteroreceptorów alfa-2 adrenergicznych, podtyp A,C, w mniejszym stopniu B

 

Poza tym jest bardzo słabym częściowym agonistą receptorów opioidowych kappa(tianeptyna posiada znikome powinowactwo do tego receptora, podobnie jak do delta- w porównaniu z mu).

 

Reasumując- nie widzę powodu dla którego mianseryna i tianeptyna miałyby działać "antagonistycznie". Co prawda Ministerstwo Zdrowia i OSOZ podają, że "mianseryna osłabia działanie tianeptyny", ale to lakoniczne stwierdzenie nie jest niczym poparte ani w żaden sposób wyjaśnione w porównaniu z opisami interakcji innych leków. Na zagranicznych stronach też nie sposób tego sprawdzić, bo ani mianseryna ani tianeptyna nie są dopuszczone przez FDA do obrotu w USA. Jedyne co mi przychodzi na myśl, że być może jest to interakcja na poziomie farmakokinetycznym, a nie farmakodynamicznym (mechanizmu działania) czyli być może mianseryna indukuje jakieś enzymy cytochromu P450 które odgrywają rolę w szlakach metabolicznych tianeptyny. Albo być może autorzy mieli na myśli fakt, że tianeptyna ma działać stricte aktywizująco, a mianseryna jednak mimo wszystko działa sedatywnie/ hamująco ("blokada" H1/alfa-1/5-HT2a). Ale to czyste gdybanie i kwestia nie jest przesądzona.

 

Według mnie lekarz nie jest konowałem, a ulotką można sobie za przeproszeniem podetrzeć du.pę. Ulotki są niestety coraz częściej tworzone nie po to, żeby edukować, informować pacjenta, ustrzec go przed potencjalnymi zagrożeniami farmakoterapii tylko, żeby zabezpieczyć tyłek koncernów farmaceutycznych gdyby pacjentowi, albo nie daj Bóg, grupie pacjentów coś się złego przytrafiło podczas kuracji i wytoczyliby zbiorową batalię prawniczą. I nie jest to żadna spiskowa teoria dziejów, tylko realia. Dla przykładu- była pewna sprawa w USA gdy kompletny kretyn zakupił tempomat (urządzenie kontrolujące prędkość pojazdu) do samochodu z przyczepą campingową, ustawił go na prostej drodze na wartość 100km/h i poszedł sobie z tyłu parzyć herbatę. Gdy prosta droga się skończyła i na horyzoncie pojawił się zakręt samochód oczywiście zboczył i z hukiem rypnął w drzewo. Facet pozwał koncern produkujący ten tempomat, iż nie napisali w instrukcji, że to urządzenie NIE posiada wbudowanego gpsu i NIE jest autopilotem(facet myślał, że samochód będzie się sam prowadził). Oczywiście to jest logiczne i rozumie się samo przez siebie i każdy średnio rozgarnięty człowiek to rozumie. Sąd jednakowoż przyznał facetowi rację(że to wina producenta iż nie zamieścił stosownej informacji, sic!) i przyznał facetowi olbrzymie odszkodowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedź aż nadto wyczerpująca, nie będę kłamał, że wszystko zrozumiałem, ale się starałem i wpisywałem w Google hasła (receptory itd. ), o których bladego pojęcia nie miałem.

 

W każdym razie - wielkie dzięki, dobrze się czytało, główna ciekawość zaspokojona, czyli nic złego w praktyce nie powinno się dziać. Od jutra dołączam Tianę do Miansy i będę czekał na efekty, podzielę się, jeśli uda mi się dłużej w tym zestawie wytrwać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem tianeptyna to żaden wynalazek. Jeden z wielu, który wszedł po to by zastąpić wątpliwą lukę po TLPD jako lek antydepresyjny nowszej generacji, po to by psychiatria cieszyła się estymą. Estyma jednak wątpliwa, nowoczesność żadna a psychiatria to druga liga nauk medycznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tianeptyna przecież jest TLPD (podobnie jak jej pierwowzór-amineptyna)- co prawda tylko pod względem budowy chemicznej (trzy pierścienie w cząsteczce), a nie mechanizmu charakterystycznego dla innych substancji z tej grupy, ale to na budowie chemicznej opiera się właśnie kryterium klasyfikacyjne tej grupy leków znajdujące swoje odzwierciedlenie w nazwie- trójpierścieniowe leki przeciwdepresyjne czy trójcykliczne leki przeciwdepresyjne. Ten lek(a właściwie to jego twórcy) raczej nigdy nie miał/ mieli ambicji, żeby zapełniać jakąś lukę czy podbijać światowe rynki. Francuzi stworzyli tianeptynę dla siebie jako substytut amineptyny, która była selektywnym i dość silnym inhibitorem wychwytu zwrt. dopaminy, de facto jednym z lepszych leków antydepresyjnych. Niestety jak to zwykle bywa z dobrymi rzeczami amineptynę zaczęto ćpać na potęgę poprzez wzgląd na swoje właściwości stymulujące i euforyczne, potem wyszły te paskudne przypadki hepatotoksyczności ( http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8884331 , http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2744728 ) no i nie utrzymała się na rynku. A amineptyna jako taka powstała w tym samym okresie co pierwsze TLPD (imipramina, amitryptylina) albo może nawet wcześniej. No a z tianeptyną później okazało się, że jej mechanizm działania nie jest podobny ani do amineptyny(DRI) ani do modelowych TLPD(inh.wych.zwr.5-HT/NE +profil receptorowy), więc jeżeli rozpatrywać ją w kategoriach leku nowszej generacji czy innowacji to nie była ona raczej zamiarem twórców tylko wyszła niejako przez przypadek. Zresztą wcześniej były już inne TLPD, które kompletnie wyłamywały się schematom (opipramol-sigmaergik, trimipramina- funkcjonalnie SARI jak nefazodon/trazodon, ipryndol- względnie selektywny antagonista 5-HT2).

 

hmmm.png

 

-- 12 maja 2016, o 10:19 --

 

Odpowiedź aż nadto wyczerpująca, nie będę kłamał, że wszystko zrozumiałem, ale się starałem i wpisywałem w Google hasła (receptory itd. ), o których bladego pojęcia nie miałem.

 

Lepiej się w to nie zagłębiaj, szkoda Twojego czasu. Nie odbierz sobie tego w ten sposób, że nie wierzę w Twoje możliwości intelektualne, co to to nie. Po prostu dla przeciętnego pacjenta te wszystkie zawiłe niuanse "spod maski" nie mają znaczenia większego niż zeszłoroczny śnieg. Takie rzeczy lepiej pozostawić ludziom z branży i hobbystom-pasjonatom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×