Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co Wam dziś sprawiło radość?


Konrad!

Rekomendowane odpowiedzi

1) jestem trochę zacofana, ale w końcu przełamałam lęk przed ośmieszeniem i w drodze powrotnej do domu wstąpiłam na siłownię pod chmurką. pobujałam się trochę na boki i do przodu. teraz czuję się bardziej luzacko.

2) sprawa zablokowanego okna została zamknięta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Małe rzeczy, a cieszą - słońce, kawka, lakiery do pazurków, siłownia pod chmurką :) Cieszę się z Wami!

A ja wynagrodziłam się dziś żółtymi różami z BIEDRONKI - ślicznie ułożyłam 5m zakupionego drzewa klonu, robię zapasy już na następny sezon grzewczy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wypłata oraz Majówka i wolne:) do Środy

Solidny pracodawca, bo w mojej firmie szefowa trzymała fason 30, 31, ewentualnie 01. każdego miesiąca. Od dwóch miesięcy się skiepściła, choć robimy niezłe obroty... Ooo, zaraz zacznę jęczeć, a to nie ten wątek :))

 

Dziś rower, las, kawa w termosie i gorzka czeko, szczyt rozkoszy :) Nic mi więcej od - do szczęścia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koleżanka z oddziału mnie pochwaliła, że czytam książki i mam bystry umysł, zmieszałam się, bo nie jestem przyzwyczajona do pochwał. Jednak fajnie, że jest tak mądra i miła osoba na oddziale. Dzisiaj mam imieniny i koleżanka złożyła mi życzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy wreszcie skończyli zawodzić w katedrze oliwskiej. Słuchanie katolickich ponurych żałobnych śpiewów przez pół dnia wpędziło mnie w depresję. Ten co umarł musiał być wielkim grzesznikiem, skoro tak długo jęczeli, żeby Bóg przyjął jego duszę. W ogóle wątpię, żeby Bóg chciał słuchać tych monotonnego bełkotu katującego uszy. Czarni magowie odprawiali swoje mroczne rytuały i slychać ich było w promieniu kilku kilometrów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mąż posprzątał dom, mąż posprzątał zasrace, zasikańce, podłogi, okna pomył. A ja tylko leżałam. Takze leżenie mi sprawiło frajde :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy wreszcie skończyli zawodzić w katedrze oliwskiej. Słuchanie katolickich ponurych żałobnych śpiewów przez pół dnia wpędziło mnie w depresję. Ten co umarł musiał być wielkim grzesznikiem, skoro tak długo jęczeli, żeby Bóg przyjął jego duszę.

To chyba był pogrzeb arcybiskupa. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radość to raczej za duże słowo...Samopoczucie poprawiło mi obecność na pogrzebie. Świadomość, że życie bywa kruche, ulotne i czasem za krótkie. To było pożegnanie młodego człowieka, który zginął tragicznie. Trochę mu zazdroszczę, że już nie musi o nic walczyć, o nic zabiegać, zmagać się z ciężarem życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×