Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Nie pytają Cię czy pociągają Cię faceci, bo pewnie zakładają, że skoro się boisz to nie. Z resztą istotą problemu jest natręctwo. Daj im robić swoją robotę. Teraz się tylko nakręcasz, uspokój się. Musisz im zaufać, bo kto inny ma Cię zdiagnozować? Sam się nie zdiagnozujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomek23, testy psych. nie sprawdzają orientacji. Nie jesteś też upośledzony.

W sumie nic nie stało tylko mam wrazenie ze takie testy sprawią ze lekarz zauwazy mase bzdur a ominie istote problemu ani razu mnie nie zapytał czy pociągają mnie faceci skoro tak sie tego boję

 

Dla Ciebie wszystko się sprowadza do tego lęku, natomiast psycholog ma inny cel, chce Cię zdiagnozować, ale nie pod kątem prawdy/fałszu Twoich natrętnych myśli. Chce sprawdzić, w którą szufladkę Cię wrzucić. Ujmując to bardziej optymistycznie, chce nakreślić ogólny profil Twojej osobowości, sklasyfikować naturę Twoich zaburzeń (postawić hipotezy), wykluczyć psychozę, itp.

 

Musze wiedziec zeby móc podjąc decyzje między innymi czy zrywac z dziewczyną bo jesli jestem bi to nie mogę z nią byc i nigdy siebie nie zaakceptuje.

 

Uzależniasz decyzję życiową od tego, co ktoś Ci powie. Czekasz z lękiem na wynik testów, jakby to miał być wyrok. Zgubiłeś poczucie własnej podmiotowości, to jest problem w nerwicy. Determinizm. Brak poczucia zdolności do określenia tego, kim się jest, kim się chce być- może to według Ciebie stwierdzić ktoś z zewnątrz, z drugiej strony drobna myśl, impuls wewnętrzny, wrażenie, też może według Twoich obaw przesądzać o całości. Człowiek nie jest aż tak migotliwy, są jakieś trwałe, przeważające tendencje, zdrowe poczucie siebie i własnej woli. Z tym że oglądanie porno wprowadza tu zamęt niczym branie narkotyków- poddajesz się działaniu silnych bodźców, które wywołują sztuczne stany, tracisz kontakt z samym sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od jakiegoś czasu natręctwo nr. 1 - MYŚL.

boję się własnych myśli, boję się, że mnie pochłoną, że nigdy już nie przestanę myśleć o ... (gdzieś już o tym pisałam, używając tych samych słów), myślę więc o tym nieustannie (z krótkimi przerwami, nie bardzo wiadomo od czego to zależne, i czy "zależne" od czegokolwiek w ogóle), bojąc się ich (myśli), się kontrolując, ograniczając formę wyrazu - ekspresję jako taką (słowną, pisemną, nie wiem czy mimiczną - możliwe, że tego nie jestem w stanie kontrolować), obsesyjnie więc myślę o niemyśleniu (dawno już tak GŁUPICH obsesji nie miałam).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OJ swego czasu miałem dosyć mocne problemy z natręctwa terepię psyohologiczne słabo pomagają ja wyszłem z nich dzięki lekom i sam siebie staram naprawiać .Przed braniem leków miałem masakrę w głowię .Myślałem o tym co było co będzie dosłownie tak się nakręcałem ze czasami myślałem ze mi głowa wybuchnie najgorsze było sobie wmawianie czegoś czego się nie zrobiło myślę ze leki i samemu sobie trzeba wmawiać że nie można się dać temu albo czymś się zająć mi to pomagało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Było tak dobrze przez dwa dni, a teraz znowu mam wrażenie, że te myśli mi się podobają. W ogóle zero lęku i jakbym sama je wywoływała. Nawet nie umiem wzbudzić w sobie negatywnych emocji względem nich :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michellea, nie jesteś robotem, nie musisz mieć zawsze "słusznych" emocji, jak za naciśnięciem guzika. Przy tym, jak siebie katujesz, dziwię się, że jeszcze cokolwiek czujesz. Zostaw te emocje i ich odblaski w spokoju. Wystarczy rozum. Wiem na przykład, że źle jest kraść, ale nie muszę ciągle w sobie wzbudzać negatywnych emocji na temat kradzieży, żeby to wiedzieć. Na ogól temat mi zwisa, jak zobaczę rzewną historię o tym, jak ktoś okrada staruszkę, to emocjonalnie to przeżyję bardziej, jak oglądam film Vabank, to podoba mi się najsłynniejszy kasiarz Rzeczpospolitej i cieszę się, że go nie złapali. Taki urok filmu. Co nie znaczy, że jutro pójdę okraść bank.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu myłem ręce kilkanaście razy, prawie do krwi. Nie wiem co mnie napadło, zrobiłem to całkiem bezmyślnie, wręcz odruchowo. No cóż, jak już się zorientowałem, że myję ręce już grubo ponad 10 minut to wpadłem w lekki szał i rozwaliłem płytę gipsową z pięści. Teraz mam dziurę w ścianie i wybity palec. Brawo kurwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×