Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F


mała defetystka

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem o co chodzi z tymi terminami konsultacji ale wychodzi na to że sztucznie je wydłużają a potem trzeba dzwonić i zamiast 6 czeka się 1 miesiąc.

Dla mnie to bez sensu jakby nie mogli konsultować na bieżąco wiadomo swoje trzeba odczekać ok miesiąca ale czekać pół roku na to że się będzie odprawionym z kwitkiem a tak człowiek by wiedział na czym stoi i szukał innym rozwiązań a nie stresował się pół roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13.09 - ma ktoś tego dnia kwalifikacje? Ja mam teoretycznie na 12 aczkolwiek będę starała się przyśpieszyć.

 

To Twoja pierwsza rozmowa z 4 czy któraś już? Dziwne bo mój znajomy tam idzie i rejestrował się z końcem lutego, dali go na czerwiec, a obecnie ma już termin przesunięty na początek kwietnia. Dlatego pytam jak to u ciebie jest...

 

 

Pierwsza. Teraz w piątek dzwoniłam i mam przeniesioną na 13 lipca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak na marginesie od czego zależy czy dostanie się na terapię indywidualną bądź grupową? I czy z osobowością bordeline i schizoidalną mnie przyjmą?

 

Sledzilas watek?

Tak naprawde to chyba nikt poza nimi samymi nie wie, wg jakich kryteriów rzeczywiscie tam przyjmuja.

Mozna tylko snuc domysły

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak na marginesie od czego zależy czy dostanie się na terapię indywidualną bądź grupową? I czy z osobowością bordeline i schizoidalną mnie przyjmą?

 

Sledzilas watek?

Tak naprawde to chyba nikt poza nimi samymi nie wie, wg jakich kryteriów rzeczywiscie tam przyjmuja.

Mozna tylko snuc domysły

 

Przejżałam początek i posty z tamtego roku,nie sposób prześledzić całego wątku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szukałam w tym temacie informacji na ten temat,ale nic nie znalazłam.

Jak wygląda dzień na oddziale?

Terapia jest codziennie czy co kilka dni?

Jak mniej-więcej wygląda tam dzień?

 

Ps. Pierwszą rozmowę przyspieszyli mi na 27 maja na 8:30 : ]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anetixi, wiele razy było pisane jak wygląda dzień na oddziale, oszukujesz trochę ze nic nie znalazłaś.

Terapia indywidualna jest dwa razy w tygodniu, grupowa trzy razy. Raz w tygodniu obowiązkowo psychorysunek, codziennie społeczność 45 min, nieobowiązkowa jest muzykoterapia raz w tygodniu, sztuka użytkowa, florystyka, teraz będzie ogrodoterapia( na to można chodzić nawet codziennie, ale raczej nie byłoby to miło widziane, potraktowaliby to jako ucieczkę od terapii). No i 2 do 4 razy w tygodniu ma dyżur twoja pielęgniarka i wtedy powinno chodzić się do niej na rozmowy, wyglądają one podobnie jak rozmowa na sesjach

A jak wygląda dzień, śniadanie jest do 8:10, do 8:30 musi być posprzątany pokój i robi to jedna osoba z pokoju, zazwyczaj ustala się kto sprząta jakiego dnia, o 10:30 coffee break, jest to nieobowiązkowe, uczestniczą w tym pielęgniarki które mają dyżur, stażyści i terapeuci społeczności, są to takie luźne rozmowy, każdy gada o czym chce i z kim chce, osobiście nie lubiłam tego, o 12:15 obiad, o 17:00 kolacja. Zajęć nie ma zbyt wiele, wolny czas zależy od ciebie, ale najlepiej spędzać go z ludźmi, bo o to chodzi w tej terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko się przebić przez te wszystkie posty. :) Mam takie spostrzeżenie, że generalnie warto iść na oddział?! Coś jednak daje i rzeczywiście są prowadzone jakieś zajęcia... Mam w sumie niezbyt pozytywne wyobrażenia co do tego szpitala. Za dużo się nasluchalam negatywnych historii o tym szpitalu (choć pewnie nie ten oddział ). Gdzie jeszcze oprócz tego leczą nerwicę i zaburzenia osobowości? (w okolicach Krakowa)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba już mało kto się tu udziela...

 

Jeśli szukasz takiego miejsca w Krk / okolicach tak jak ja a znalazłabyś coś ciekawego proszę Cię bardzo o jakiś kontakt do Ciebie, zostawiam też swój mail, piotrboron@yahoo.com :)

Sam szukam i mogę się podzielić jeśli znajdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o ten szpital to nie ma co narzekać. W Lublińcu jest o wiele gorzej..

Natomiast jeśli chodzi o tego typu oddział to jest w Krakowie,Pruszkowie,Międzyrzeczu i Starogardzie Szczecińskim.

Tu więcej szczegółów http://www.zaburzeniaosobowosci.pl/odzialy-stacjonarne/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Wam :). Przeczytałam cały wątek i zajęło mi to kilka dni, uff :)

 

No a więc staram się o przyjęcie na 7f pot i krew. Co prawda datę pierwszej konsultacji mam dopiero na październik, ale będę ją na pewno skracała dzwoniąc w piatki. Bardzo marzę, żeby się tam dostać, jestem zdeterminowana.

 

Myślę też poważnie o Warszawie. Tam pierwszą wizytę mam już na maj. Chociaż po przeczytaniu różnych opinii w internecie, to tam chyba jest bardziej lajtowo, niż w Krakowie.

 

 

Bardzo ciekawią mnie wszelkie relacje od osób, które już tam są, jak i starają się :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

jak zwykle wracam na to forum z podkulonym ogonem. Co jakiś czas mam fazy mówienia do siebie, że "przesadzam, nic takiego się nie dzieje a ogólnie to jestem zdrowa" na przemian z przyznawaniem się przed sobą, że mam cholerne problemy emocjonalne, które ciągną się od lat. "raz pacjent psychiatryczny-na zawsze pacjent psychiatryczny"? mam nadzieję, że nie, za bardzo mnie męczy takie życie. Dlatego, pod wpływem opinii dwóch lekarzy, jednak będę próbować dostać się na 7F. Nie do końca mam inny pomysł na to co może mi innego jeszcze pomóc. W terapii indywidualnej jestem od dawna, terapeutka rozkłada ręce; leki co jakiś czas odstawiam żeby znów wrócić...nie chcę już tak sie bujać w tej niepewności, chwiejnych emocjach, epizodem depresji gonionym przez kolejny epizod depresji.

Przeczytałam cały ten wątek, więc nie mam pytań co do harmonogramu, warunków, przebiegu kwalifikacji. Również mam termin za pół roku, będę starała się przyspieszyć...piszę, żeby wam powiedzieć że jestem. i że bardzo bym chciała trafić do specjalistów z 7F, choć oczywiście też się trochę (bardzo!) boję rozmów. Jeżeli jest tu ktoś kto też się obecnie stara, dajcie znać o ile udało się przyspieszyć terminy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dalej. tam się chyba nic pod tym względem nie zmienia. na wstępie odbiera to nadzieję ale nie ma co się dołować, tylko próbować dalej.

póki co sporo czasu zajmuje mi uspokojenie siebie i przekonanie, że niczego sobie nie nawymyslałam nadmiarowo i naprawdę może mi to pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

jak zwykle wracam na to forum z podkulonym ogonem. Co jakiś czas mam fazy mówienia do siebie, że "przesadzam, nic takiego się nie dzieje a ogólnie to jestem zdrowa" na przemian z przyznawaniem się przed sobą, że mam cholerne problemy emocjonalne, które ciągną się od lat. "raz pacjent psychiatryczny-na zawsze pacjent psychiatryczny"? mam nadzieję, że nie, za bardzo mnie męczy takie życie. Dlatego, pod wpływem opinii dwóch lekarzy, jednak będę próbować dostać się na 7F. Nie do końca mam inny pomysł na to co może mi innego jeszcze pomóc. W terapii indywidualnej jestem od dawna, terapeutka rozkłada ręce; leki co jakiś czas odstawiam żeby znów wrócić...nie chcę już tak sie bujać w tej niepewności, chwiejnych emocjach, epizodem depresji gonionym przez kolejny epizod depresji.

Przeczytałam cały ten wątek, więc nie mam pytań co do harmonogramu, warunków, przebiegu kwalifikacji. Również mam termin za pół roku, będę starała się przyspieszyć...piszę, żeby wam powiedzieć że jestem. i że bardzo bym chciała trafić do specjalistów z 7F, choć oczywiście też się trochę (bardzo!) boję rozmów. Jeżeli jest tu ktoś kto też się obecnie stara, dajcie znać o ile udało się przyspieszyć terminy.

 

z pazdziernika przelozylem na 20 lipiec, a nastepnym razem Pani sekreterka przełożyła mi na 28 czerwca. Jutro jeszcze zadzwonię, może uda się na maj, też obawiam się, że nie ma dla mnie innej koncepcji, mam nadzieję, że taki pobyt mi pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×