Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Hmm, u mnie właśnie tej potliwości w ogóle nie ma. Jedyny skutek uboczny to bezsenność i wypadanie włosów przez pierwsze kilka tygodni. Wenla mnie cudownie nakręca (przy zbyt dużych dawkach wchodzę w hipomanię, więc w zależności od pory roku biorę 75-150mg).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakieś 3 miesiące temu znowu zacząłem mieć objawy nerwicowe - ucisk w mostku, duszność itd.

Byłem u psychiatry i brałem od nowa Venlectine 75mg i po miesiącu mi objawy minęły.

Jakies 2 miesiące było zero, a teraz od 3-4 dni czuje taki ucisk w mostku, duszności to nieduże ale czuje, że znowu mam te objawy.

Venlectine biorę cały czas. Czy to może mi minąć za parę dni?

Miał ktoś nawrót objawów pomimo brania leku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakieś 3 miesiące temu znowu zacząłem mieć objawy nerwicowe - ucisk w mostku, duszność itd.

Byłem u psychiatry i brałem od nowa Venlectine 75mg i po miesiącu mi objawy minęły.

Jakies 2 miesiące było zero, a teraz od 3-4 dni czuje taki ucisk w mostku, duszności to nieduże ale czuje, że znowu mam te objawy.

Venlectine biorę cały czas. Czy to może mi minąć za parę dni?

Miał ktoś nawrót objawów pomimo brania leku?

 

Pewnie zwiększą Ci dawkę o kolejne 75 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No zobaczymy jak będzie.

Lekarka mi powiedziała, że na razie będę brał lek cały czas i że niektórzy w ogóle go już biorą non stop.

Pytałem, czy nie szkodzi on na zdrowie i w ogóle to mówiła, że nie.

 

-- 19 kwi 2016, 08:41 --

 

Wziąłem wczoraj wieczorem dodatkowo Hydroxyzinum ale nadal mam ten ścisk w mostku.

Ciekawe kiedy mi to minie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam biorę obecnie wenle 150mg i lamotrygine 100 mg. Czy wy tez macie po tym problemy z nadmierna potliwoscia. Ja juz nie wytrzymuje i wstydze sie bo mam ciagle mokre plecy i cale cialo.... Ubrania przesiakaja. Tak nie da sie zyc:(

Ja mam to samo przy temperaturach od 15 stopni. Jeszcze jak szybko idę i trafię w ciepłe miejsce, to pot leci mi kroplami po czole, plecach, dekolcie. To jest naprawdę krępujące :roll: jak muszę ten pot wycierać chusteczkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wstalem dzisiaj rano odlalem się zjadłem śniadanie wychodzę wsiadam do autobusu wsiadły kanary sprawdziły bilety i jadę sobie tak chwile az tu nagle...

 

H A L L E L U J A !!! i chwalmy Pana :D

 

o k*urwa ja nie mam depresji :)

I musiałeś jechać autobusem by się o tym przekonać :) :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brał ktoś z Was Wenle plus Trittico na noc?

W piątek psychiatra właśnie mi zmieniła z mirtazapiny na trazodon.

 

 

Ja brałem, przez pierwsze trzy miesiące, działało świetnie, szybko się wysypiałem. Obecnie śpię po 14 godzin i trittico zostało odstawione przez psychiatrę.

 

Doszły dziwne mimowolne skurczę mięśni, nadpobudliwość ruchowa. Często nieświadomie szybko ruszam palcami u nóg. Nie potrafię już leżeć w bezruchu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, przez rok brałem dawkę 75mg wenli, nie miałem problemów z jedzeniem, lęki zniknęły, dobrze się spało, po odstawieniu wszystko wróciło ze zdwojoną siłą, od tego roku zacząłem brać znowu, tyle, że podwyższam do dawki maksymalnej i powiem szczerze, że na 75mg nie czułem żadnej poprawy w FS, natomiast na 150mg nie miałem problemów i lęków z tym związanych, mogłem normalnie nawiązywać kontakty bez spiny, jasność umysłu na 150 także się poprawiła, lepsza pamięć, wysławianie się, tego mi było trzeba, ale czułem, że jeszcze w pełni nie rozwinął się potencjał wenli i dobijam właśnie do 300mg, w żadnych tam warunkach ambulatoryjnych, czy szpitalach, na razie 2 dni, zobaczymy jak to będzie ;) skutki uboczne jak są to niewielkie i znikają w oka mgnieniu, na wieczór na sen jak wezmę jeszcze 60mg mianseryny to po godzinie czy dwóch tak przymula, że trzeba się położyć i moment człowiek zasypia ;] Co ciekawe też, libido na niższych dawkach (75mg) było gorsze niż na wyższych, na 150, 225 itd. nie ma tragedii, ptaszek staje na zawołanie ;)

 

-- 21 kwi 2016, 07:51 --

 

Pytanie, czemu dążę, do tak wysokiej dawki ? Otóż gdzieś na zagranicznych forach wyczytałem, że w takich dawkach wenla zaczyna oddziaływać na dopaminę, a tego mi potrzeba i chcę się przekonać na własnej skórze, bo tak to na wenli brak tego czegoś, tego kopa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę już drugi raz wenlę w przeciągu 3 lat. Za pierwszym razem pomogła mi bardzo po okołu miesiącu, dwóch nie miałem już żadnych objawów ciągłych duszności itd.

Po przerwaniu brania wenli przez 10 miesięcy nie było żadnych objawów i wróciły wszystkie typowe objawy nerwicy (drżenia rąk, uderzenia gorąca, nadmierna potliwość itd) łącznie z najgorszym objawem ciągłego braku pełnego oddechu, cały czas czułem jakbym nie mógł do końca powietrza nabrać, bardzo męczące, czułem to 24h z różnym nasileniem.

Poszedłem do lekarza i zacząłem brać od lutego tego roku wenle. Przez 2-3 tygodnie objawy mi ucichły, łącznie z tą dusznością. Zaczynałem od 37,5 mg, do 75mg po 10 dniach i do tej pory biorę tyle.

Od 5-6 dni mam uczucie takiego zatykania w mostku, nie jest to taka mocna duszność jak wtedy ale odczuwam to non stop i jest to dyskomfort.

Nie wiem czy mi to minie z czasem czy będę musiał zwiększyć dawkę wenli... jak myślicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

icrew, najlepiej to z lekarzem ustalić. Może potrzebujesz zwiększyć dawkę delikatnie np. do 112,5. Ja 75mg brałem przez dwa miesiące, potem 112,5 przez kolejne 2 i dziś byłem na wizycie i od jutra zaczynam 150 mg i już nie zamierzam zwiększać dawki.

 

-- 21 kwi 2016, 14:21 --

 

Witam, przez rok brałem dawkę 75mg wenli, nie miałem problemów z jedzeniem, lęki zniknęły, dobrze się spało, po odstawieniu wszystko wróciło ze zdwojoną siłą, od tego roku zacząłem brać znowu, tyle, że podwyższam do dawki maksymalnej i powiem szczerze, że na 75mg nie czułem żadnej poprawy w FS, natomiast na 150mg nie miałem problemów i lęków z tym związanych, mogłem normalnie nawiązywać kontakty bez spiny, jasność umysłu na 150 także się poprawiła, lepsza pamięć, wysławianie się, tego mi było trzeba, ale czułem, że jeszcze w pełni nie rozwinął się potencjał wenli i dobijam właśnie do 300mg, w żadnych tam warunkach ambulatoryjnych, czy szpitalach, na razie 2 dni, zobaczymy jak to będzie ;) skutki uboczne jak są to niewielkie i znikają w oka mgnieniu, na wieczór na sen jak wezmę jeszcze 60mg mianseryny to po godzinie czy dwóch tak przymula, że trzeba się położyć i moment człowiek zasypia ;] Co ciekawe też, libido na niższych dawkach (75mg) było gorsze niż na wyższych, na 150, 225 itd. nie ma tragedii, ptaszek staje na zawołanie ;)

 

-- 21 kwi 2016, 07:51 --

 

Pytanie, czemu dążę, do tak wysokiej dawki ? Otóż gdzieś na zagranicznych forach wyczytałem, że w takich dawkach wenla zaczyna oddziaływać na dopaminę, a tego mi potrzeba i chcę się przekonać na własnej skórze, bo tak to na wenli brak tego czegoś, tego kopa...

nie wiem po co się pakujesz w takie duże dawki. Zdajesz sobie sprawę jak trudno może być z zejściem potem z 300mg do 0? Jeśli 150 na ciebie działa dobrze to może warto poczekać na tej dawce jeszcze ze 2-3 miesiące. Ja zauważyłem, że wenla powoduje poprawę ale bardzo stopniowo i powoli. Trzeba cierpliwości i systematyczności, a nie ciągłego zwiększania dawek aż do maksymalnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

icrew, wiesz, warto wykonać jakieś badania dodatkowe żeby wykluczyć jakieś inne choroby. Idź do rodzinnego, opisz sytuacje i poproś o badania wykluczające inne choroby, ale skoro wenla pomaga to duże prawdopodobieństwo, że to jest właśnie nerwicowe. Ale badanka sobie zrób dla pewności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno, jeżeli wenla mi pomaga na te duszności to na pewno jest to spowodowane nerwicą lękową? Pani dr mówi, że tak.

Ale teraz pomimo brania to mam ten ucisk w mostku i odczuwam non stop... :(

 

 

wenla wpływa też na rytm serca. Zrób sobie EKG dla pewności, może też ECHO.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cozicozicozi, Nie mam racjonalnych uzasadnień aby cackać się z podwyższaniem dawek leków o przedłużonym uwalnianiu, w moim przypadku wszystkie te mają słabe skutki uboczne, ze względu właśnie na to zmodyfikowane uwalnianie, gorzej było np. w przypadku paroteksyny, wskakuję od razu na najwyższą aby organizm jak najszybciej przyzwyczaił się do tej substancji, przesycił się nią, z zejściem z takiej dawki nie ma problemu, to nie pierwszy mój raz z takimi lekami i przy zejściu także nie odczuwam zbytnio skutków, jedynie po całkowitym odstawieniu. Pakuję w siebie także takie dawki, bo na zagranicznych forach były testy i przy 300mg i więcej wenla wpływała znacząco na poziom dopaminy, a tego mi potrzeba, dlatego testuję, nie bawię się w stopniowanie dawek, bo to nie ma sensu ;)

 

icrew , te duszności, okolice mostka, nerwobóle to częściowo objawy nerwicy i reakcji na lek, minie z czasem, u mnie skutkuję przestać myśleć o tych dolegliwościach i przekazać podświadomości, że to tylko nerwica, nic się nie dzieje poważnego z ciałem i przejdzie, skutkuje bezapelacyjnie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytane z innego działu. - "Powiedziałem kiedyś do jednego z psychiatrów: w psychiatrii jest pan przecież zdany na to, co do pana powie pacjent. Jak pacjent nic nie mówi, to nie może pan nic zdiagnozować. On wtedy odrzekł do mnie: „Ach... To wtedy piszȩ - autystyczna psychoza słaba symptomatycznie“. Naprawde, wtedy zacząłem siȩ poważnie zastanawiać nad pytaniem, czy rzeczywiście jest coś takiego, jak choroba psychiczna w sensie terminologii samej nauki psychiatrycznej? Bo właściwie są tylko trzy formy chorób psychicznych w psychiatrii. Mamy psychozy, mamy depresje, te endogenne i reaktywne i jeszcze mamy tych psychiatrów, którzy nie bardzo wiedzą, czego w ogóle chcą i wtedy mówimy o chorobie borderliner. I uważam, że to wszystko jest bardzo trudny temat..."

 

Ostro. Tak się dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie i Panie a jak byście porównali Wenlę do Paroksetyny?? biorę 40mg paro i jest lepiej choć wracają gorsze dni. Jednak największy problem jest taki że po paro nie mogę dojść (wytrysk) i to mnie męczy..jak to jest z Wenlą, gdzieś czytałem że Wenla jeśli chodzi o uboki na sprawy ptaszkowo cipkowe ma najmniejszy w pływ. A nawet może niwelować uboki w tym zakresie powodowane np przez SSRi.

 

Macie takie doświadczenia???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Jestem nowa na tym forum, ale chcę podzielić się swoimi doświadczeniami z venlafaksyną, a konkretnie lekiem Verlaxin Er.

Moja znajomość z tą substancją trwała ponad 3 lata.

Zaczynałam od dawki 37,5 mg, a skończyłam na 225 mg. Na dawce maksymalnej byłam przez ok. 6 miesięcy i potem stopniowo schodziłam do 75 mg. Na tej dawce byłam przez ok. 2 lata. Potem kolejne pół roku zajęło mi odstawienie. Pół roku, a może nawet trochę dłużej. Nie było łatwo, musiałam bardzo powoli zmniejszać dawkę. Gdy na początku zrobiłam to zbyt szybko miałam wrażenie że synapsy mi nie "stykają", bolała mnie potwornie głowa i czułam się bardzo kiepsko.

Do ostatecznego odstawienia podchodziłam dwa razy i to dlatego, że za krótko brałam najmniejszą dawkę, czyli 37,5 g podzielone na pół ( otwierałam kapsułkę i dzieliłam). Nie byłam w stanie odstawić na 37,5 g, musiałam jeszcze bardziej zmniejszyć dawkę i podziałało.

Ktoś pisał,że lekarz kazał mu brać co drugi dzień zmniejszoną dawkę. Mój lekarz kategorycznie tego zabronił, powiedział, że powoduje to zbyt duże wahania: jeden dzień substancja jest, drugi dzień nie, co prowadzi do rozchwiania organizmu, lepiej zmniejszać stopniowo i cierpliwie. Dzięki takiemu działaniu, efekt końcowy jest taki, że nie biorę od miesiąca i czuję się dobrze. Obyło się bez jakichkolwiek sensacji, prądów w głowie itp. itd.

Czy podziałało ?

Tak, ale wymagało to czasu, obserwowania swoich odczuć i reakcji organizmu oraz zarządzania dawkami. To dopiero początek bez leku, ale mam nadzieję, że będzie dobrze.

Czy były jakieś skutki uboczne?

Tak. Na początku problemy z zasypianiem, zmęczenie. Przy najwyższej dawce, libido w rozsypce, no i niestety potworny ból głowy, jeżeli dałam się skusić na jakieś winko.

To tak w skrócie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×