Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Heloł wieczornie!!!

 

mirunia, Oj to moja wczorajsza wielka chmura do Ciebie doszła.... Ściskam Kochana, odstawianie boli, ale człowiek przyzwyczaja się do nowego funkcjonowania. Czy Ty nie masz alergii, bo te oczka takie bolące? Okulary masz dobre?

Wolnego 2 maja zazdraszczam. :why:

Ty też pachnąca na wiosnę. :great::D

 

Stracona100, Witaj , witaj, napisz co u Ciebie?

 

cyklopka, Jak pisałam, ciesz się, że wyłazisz z tego stada żmij. A od pana W. chyba oczekujemy, że ma swój rozum, a jak nie, to jego strata.

 

dobras4, tylko jedną znajomość straciłam przez moją chorobę, w dodatku taką, której się nie spodziewałam, jedna z najstarszych i najbliższych. Dziewczyna nie udźwignęła moich problemów. A tak to reszta podeszła z dużym zrozumieniem.

 

platek rozy, Kochana spróbować trzeba całego etatu. Toć to zupełnie inny piniondz, będzie na perfumki! :D Gratuluję, widzisz wszystko się dobrze układa!

W rossku czaję się na cienie i eyeliner.

A ja wróciłam właśnie z kawkowania, poodprowadzałyśmy się nawzajem, a potem poszłyśmy do biedry skorzystać z dni włoskich. :smile: O 20.30 idę po psa do fryzjera, potem się z nim przejdę i tak dzień minie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, :papa: hej Płatuś, widzę, że zaczyna Ci się układać w pracy i wszystko idzie po Twojej myśli. :great:

To masz już na pół roku zapewniony byt, super! A później trzeba znowu szukać, ale teraz łatwiej będzie.

Odpoczywaj sobie teraz i koniecznie do lekarza z tym cukrem.

 

Trochę na wieczór (jak zwykle) czuję lepiej, ciśnienie w normie. Jak jest spokój, to wracam na dawne tory.

 

cyklopka, skoro się nie odzywa do Ciebie pierwszy, a jedynie z grzeczności odpowiada na smsy... to też!

Już się rozluźniły z nim kontakty po tym okresie, jak nie widzicie się w pracy. Chyba, że masz z nim częsty kontakt, może się mylę... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie :papa:

Spędziłem cały dzień poza domem. Byłem wyluzowany i spokojny. Nawet w autobusie (!). Małe sukcesy, a cieszą. Do tego wysiedziałem na zajęciach językowych bez lęku, nawet chyba za bardzo się rozgadałem w pewnym momencie :oops:

 

cyklopka czyją biografię najchętniej byś przeniosła na srebrny ekran? Kiedyś kręciłem w głowie film biograficzny, chciałem zekranizować żywot Bronisława Malinowskiego. Obawiam się, że budżet filmu nie udźwignąłby mojej wyobraźni :smile:

 

dobras4 ja stoję właśnie przed podobnym wyzwaniem. Ale wiesz co Ci powiem - od września to wcale nie jest aż tak długo. Myślę, że większość znajomych zrozumie. Mam taką cichą nadzieję, bo mi też zależy na odnowieniu paru ważnych dla mnie przyjaźni. Dziś patrzę na to nawet z pewnym optymizmem :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, te moje oczka to mnie pieką od nadciśnienia. Zawsze odczuwam to jak mi skoczy. Jak w normie, to i oczy w normie. A swoją drogą mam zespół suchego oka i muszę często wkraplać sobie kropelki - do tego jeszcze komputer, wiatry i jest komplet objawów.

O alergii nie myślałam, muszę poobserwować. Okulary są ok.

 

Do Rosska zajrzę, dzięki Płatuś. Interesuje mnie tusz, cienie i lakier do pazn.

 

Zapomniałam i ja pogratulować roloszowi, :great: oby jak najdłużej takie samopoczucie było!!! Super!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kosmostrado u mnie nic nowego - z domu dziś nie wychodziłam. Wypikowałam paprykę i resztę pomidorów. Jutro może skoszę trawnik, bo już trawa wysoka i będzie coraz trudniej. Zaczęłam pożerać suplementy, może choć efekt placebo uzyskam :mrgreen:

Płatku szkoda, że "mój" Rossman tak słabo zaopatrzony, chyba nic nie skorzystam :(

rolosz :brawo:

 

Miłego wieczoru dla wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam straszną twarzo-fobię i ataki paniki bo mam cerę ostro naczynkową i rumień taki że hohohohohoh i pełno porozlewanych naczynek, krwiaczków i czuję takie "uderzenia gorąca" na twarzy ( ostatnio wszystkie te rewelacje naraz)

cud-krem, który kiedyś był dobry w starej formule --- w nowej jest do kitu i zrobił mi jeszcze większe kuku :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HoyaBella, Moja przyjaciółka walczyła z tą przypadłością latami. Jest dużo lepiej jak się wewnętrznie uspokoiła, no i używa tylko bardzo naturalnych kosmetyków. Ostatnio miała bardzo stresujące chwile w pracy, to nawet jak mi o tym opowiadała to czerwonych plam dostała na twarzy. :roll: Więc jak już troszkę wewnętrzną telepawę opanujesz, to i w temacie skóry będzie polepszenie.

 

Stracona100, Gratuluję kolejnych prac polowych! :D

Warto spróbować z tymi suplami. Czasami okazuje się, że coś zadziała. Ja sobie ustabilizowałam hormony prawdziwym świeżo wyciskanym olejem z wiesiołka. A już miałam różne syfy chemiczne pozapisywane, żeby mi wrócił @ zatrzymany przez neuroleptyk.

Z supli nie mogę łykać nic z żeń- szeniem, bo mam po nim herzklekot. A liczyłam na kop energetyczny. :bezradny: A tak to piję witaminowy tonik dla dziadków z magnezem. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boję się, że jak ktoś na mnie patrzy (a ja akurat nie zdążyłam się przypudrować na szybko...) to myśli sobie :lol: jak ona wygląda :lol: ona powinna coś z tym zrobić :lol: czemu ona z tym nic nie robi :lol: bo ja wyglądam tak, jakbym nie robiła :lol:

 

a ja z tym od 2010 walczę, łykam suple, uważam na kosmetyki, praktycznie nie jem już i nie piję nic gorącego, nie piję alko, żadnego wychodzenia na słońce, uważanie przy myciu, żeby nie trzeć za mocno. I ja nie oczekuję jakichś cudów --- bo ja wiem, że to już tak całe życie będzie, że to jest genetycznie i mam uważać bo ma taką cerę, a nie inną---- ale po prostu chcę, żeby to się dało ukryć i zakamuflować podkładem jakimś drogeryjnym ze średniej półki ( bo na droższe i lepsze rzeczy nie mam kasy)

 

i żebym się nie musiała bać, że każda osoba o mnie myśli "boszeczemuonatakaczerwona"

zimą jest spoko, bo ja to obrócę w żart, albo liczę na to, że ktoś sobie myśli "aha, no zmarzła" i w ten sposób sobie to tłumaczy

 

ale latem, albo wiosną jak mnie chwyci czerwoność --- to jest masakra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, z własnej inicjatywy czasem mi wysyła jakieś życzenia, pisał, że od kwietnia wraca, był już coś załatwić, prawie się minęliśmy, tylko mnie przytulił i musiał jechać dalej. Taka sytuacja.

 

rolosz, też fajnie! :shock:

 

Ja kręcę o Valerie Eliot, sekretarce z wydawnictwa, która zakochała się w dużo starszym od siebie i zamkniętym w sobie poecie, sądząc, że go zna poprzez jego wiersze. Mam ok. 10 lat marginesu do rozpoczęcia zdjęć, bo wtedy Kyle MacLachlan będzie w wieku T.S. Eliota, kiedy poznał Valerie. Wszystko mam obczajone. 8) Dramat obyczajowy z elementem komedii romantycznej i oczywiście musical (kulisy powstania "Kotów").

 

kosmostrada, no ale wątpliwość pozostaje, czy go jeszcze trochę pocisnąć o spotkanie/rozmowę poza pracą, czy już awansem olać.

 

Rok temu podobał mi się kolega, mieliśmy podobne upodobania, poglądy. Ale tylko rozmawialiśmy tylko na spotkaniach z kolegami, więcej nie. To mi przeszło.

 

Te moje sympatie to się palą bardzo nikłym płomykiem.

Albo leki działają, albo zmądrzałam i się nie angażuję na zapas.

 

Płateczkowa, ty nie dasz rady na etat, kiedy ja dałam i jeszcze przez 43 dni daję ;)

 

Wróciłam z tatą z operacji oczka, to był długi dzień, więc już selerzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, Wow, za takie zajęcia normalnie zapłaciłbyś jak za zboże... ;) Dziewczyny może wymiękły przy takim gitarzyście jak Ty... :D

 

cyklopka, No sama nie wiem, niby miał kupę czasu, żeby wykombinować jeden wieczór i wpaść na pomysł, żeby Ciebie gdzieś wyciągnąć, zwłaszcza, że było miło w chwilach kontaktu. Nie wiem Kochana, wsłuchaj się w siebie.

Scenariusz brzmi hiciorowo! :great:

 

Carica Milica, Uff dobre wieści! Niedługo kwiecień się kończy, świeża rześka wejdziesz w maj! :smile: Czekolada jest dobrym pomysłem, idę wygrzebać zapasy... :105:

 

Mam pięknego psa!!! Nie przypomina brudnego mopa, tylko normalnie terrier... :shock: Jak zwykle u pani "stylistki" obsiadły mnie jej psy, było wręcz warczenie o moje względy. :D

Zaraz do mycia, z myślą, że jutro już czwartek. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, Wow, za takie zajęcia normalnie zapłaciłbyś jak za zboże... ;) Dziewczyny może wymiękły przy takim gitarzyście jak Ty... :D

No właśnie ciężko mi stwierdzić czy wymiękły, bo nie miałem okazji zapoznać się z ich poziomem. One praktycznie tylko siedzią i się hahają, zamiast się uczyć. :bezradny: A jak raz na zaplecze weszły i znalazły kostiumy w garderobie to istna masakra była. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka 10 lat to szmat czasu. Po takich przygotowaniach film będzie musiał odnieść sukces. Temat wydaje się bardzo ciekawy i wdzięczny. Scenariusz gotowy?

 

Purpurowy cześć! Jak to bez koleżanek?! Ja bym zażądał zwrotu kasy lub co najmniej zniżki za kurs! Mam nadzieję, że nie wykorzystały jedynego w grupie rodzynka i nie musiałeś nosić tych kostiumów :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy cześć! Jak to bez koleżanek?! Ja bym zażądał zwrotu kasy lub co najmniej zniżki za kurs! Mam nadzieję, że nie wykorzystały jedynego w grupie rodzynka i nie musiałeś nosić tych kostiumów :P

Jeszcze zależy jakie kostiumy, bo powiem Ci że niektóre to fajne były, takie stylizowane na XVIII-XIX wiek. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×