Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Kochani!!!

 

To prawda, że kwiecień jest jakiś ciężki. Organizm osłabiony, kompletny brak kondycji, nawrót różnych dolegliwości fizycznych i psychicznych...

Wybraliśmy się dzisiaj na shopping, ale łatwo nie było. Lęki włączyły się okrutne, co oczywiście odebrało mi chęć na zakupy, przymierzanie, wybieranie, ech, co za życie.

Wiem, że to dzieje się przez niewiadomą z kręgosłupem, obawami, że coś się może zdarzyć nagle...

Niby nie wkręcam sobie, ale w głowie pobrzmiewa rozmowa z p.doktor, która tak naprawdę nie powinna straszyć pacjentów.

Mniejsza z tym, muszę pokonać te strachy...

Ciekawa jestem jakie będą wyniki - RTG i opis badania przepływów szyjnych będę miała chyba pod koniec tygodnia.

 

Poza tym znowu dopada mnie myślenie smutne, o tym, że ludzie tak mało dostarczają sobie serdeczności, życzliwości, a przecież życie mogłoby być duużo bardziej przyjemne. Mam na myśli nie tylko bliskich...

 

Pozdrawiam wieczorowo, serdecznie, ciepło :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale z drugiej strony spotkam go gdzieś np na mieści i dopiero będzie kaszana, a tak wyjaśnię sprawę.

 

nieeee :smile: nie myśl o tym tak źle. Kaszana się nie wygeneruje, bo duuuuuuużo czasu minęło. To bardzo niedobrze wyszło, że on dzwonił, podejmował próby kontaktu - a Ty wtedy nic. No ale on sobie to pewnie poukładał, zrozumiał, na pewno myślał, rozkminiał --- ale to naprawdę duuuuuuuuużo czasu minęło i rozkminiać w pewnym momencie przestał---przełknął to, że nie odebrałeś i przeszedł do porządku dziennego.

 

Ja wiem, że Ty się czujesz źle z tą sytuacją, boisz się jak to teraz będzie i że boisz się takiego właśnie przypadkowego spotkania, no ale na pewno nie wyjechałby on z jakimiś pretensjami, kwasami tylko byłby zaskoczony, że Cię widzi i ciekaw co u Ciebie.

 

Ja bym raczej nie dzwoniła, ale napisała do niego w ramach "pierwsze odezwanie się po stu latach". Przez telefon to wiesz, albo trafisz w najmniej odpowiedni moment i on nie odbierze i będzie Ci przykro, albo odbierze i będzie mega zaskoczony, że Ty się odzywasz i rozmowa może się nie kleić przez to jego "zaskoczenie" - a Ty odbierzesz to jako uuuu ale drętowo, uuu nie chciał ze mną gadać coś jakby , uuu słabo... za szybko on "uciął" rozmowę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AtroposIsDead czyli wojażujesz dalej. To dobrze :D Budapeszt jest dość fotogeniczny, zwłaszcza wieczorem. Sam nigdy nie byłem, ale zdjęć się naoglądałem :smile: To łykaj tabletkę i spać, bo jutro masa nowych wrażeń :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, praca w trybie zombie, jestem tam tylko ciałem, bo duch uleciał.

 

kosmostrada, ach, kochany Augustynie, wszystko minie, minie, minie.

 

[videoyoutube=u3ladZrO7as][/videoyoutube]

 

mirunia, Nutella to gunwo, człowiek myśli, że to pasta orzechowa z kakao, a to tłuszcz palmowy z białym cukrem :evil:

 

Siarlek, ja nie mam ani jednego dnia wolnego, ale czasem mam krócej, albo tylko pilnuję, to nie muszę myśleć.

W kwestii twojego problemu, przyjaźń polega na tym, że można się odezwać kiedykolwiek i nie będzie wyrzutów, tylko "dobrze cię słyszeć".

A jeśli nie to cóż, też nie koniec świata.

 

Miałam dzisiaj piękny sen!

David Bowie w stroju Króla Goblinów, ja w stroju Króla Goblinów, i on mnie tak szturcha ramieniem o ramię, i mówi, że wszystko będzie dobrze.

Jak się obudziłam, to jeszcze czułam to silne oparcie ramienia :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja na maturę z polskiego poszłam po nieprzespanej nocy, na obronę licencjatu takoż :mrgreen:

 

zawsze w takich sytuacjach, że ktoś się nie wyspał, nie wyśpi itp. mówię taki zasłyszany gdzieś tekst :mrgreen: "Napoleon spał 4 godziny i przewracał Europę, a Ty masz tylko zrobić... ( tu coś pasującego do sytuacji)".

 

Teraz nie wiem co powiedzieć, bo Ty naprawdę przewracasz Europę XDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!!!

 

Ja się absolutnie nie zgadzam z tym co się u mnie dzieje z pogodą i ciśnieniem. :time: Rano szłam z psem w pięknym słońcu, chłodno ale fotonowato. Teraz czarno i chyba chluśnie. A ja do tego niewyspana. Niestety z biegiem lat u mnie deprywacja snu nie działa już ożywczo. Znów dziś będę patrzyła na świat spod półprzymkniętych powiek i robiła za nieogara, a i lękowo mnie telepie. Nie chce mi się dziś pracować i generalnie jestem zła jak osa. :evil:

 

Miłego dnia!

 

Purpurowy, Ale o co chodzi? :shock: Coś nie halo się dzieje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! :papa:

 

A u mnie dzisiaj średnio pochmurno, słoneczka nadal niet, ale robi się coraz jaśniej, zaczyna przebłyskiwać przez chmury. Chłodno.

Moje ciśnienie nadal niestabilne i odczuwam to od samego rana. Ratuję się captoprilem.

 

kosmostrada, czyli mam kolejny dzień do doopy, jeśli chodzi o samopoczucie.

Mam nadzieję, że po południu poprawi się i odetchniemy trochę.

Kosmuniu, też miałam z rana lęki i niepokój i szłam do pracy z tym bagażem, ale powoli zaczęło mijać.

Natomiast jak weszłam w rytm pracy - pisma, dokumenty itp. wzrosły mi emocje i ciśnienie. Nie znoszę takiej huśtawki emocjonalnej.

Co zakłóciło Ci sen dzisiejszy? Pewnie po południu znowu będzie drzemka...

 

Dobrego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Och Kochana, tak mi przykro, że Ty też nie w formie. :bezradny: Mam nadzieję, że na popołudnie Ci się poprawi.

Do wku... nie mam żadnego powodu, ot zaburzenia w neuroprzekaźnikach, a sen mam słaby, bo młody zdaje te egzaminy i co chwilę się budzę, czy już nie trzeba wstać, pilnuję, żeby nie zaspał. :hide: Trochę też się denerwuję. Jeszcze jutro...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zatem powtórzę się czy jeśli DXM(wie ktoś co to?) zażyty w dużej dawce niespowodował u mnie halunów(i innych schizofrenicznych doznań) tylko jedynie pobudzenie(podobne do kawy tylko takie troche lepsze), to czy może być to takim niejako dowodem, że nie mam schizofrenii? Mogę spać spokojnie i mieć w doopie podejrzenia tzw lekarzy? : )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, wcale Ci się nie dziwię, że masz nerwówkę - egzaminy dziecka ważna sprawa i rodzice to przeżywają. Trzymam kciuki... jeszcze jutro wytrwaj i będziesz miała licealistę! :D

Taki ten tydzień będziemy miały nieco pokręcony emocjami, ale to przecież życie i trzeba radzić sobie ogarniać je.

 

Lusesita Dolores, Purpurowy, trzymajcie się!

 

jaktobylo, daj to pytanie w dziale schizofrenia lub w dziale leki. My tutaj nie znamy się na tym. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, no dokładnie, trzeba dać radę...

 

Purpurowy, Lusesita Dolores, dołączam do Miruni ze wsparciem.

 

jaktobylo, Nie mam pojęcia, o czym mówisz....

 

Leje u mnie, kije z nieba... Mam nadzieję, że przestanie, bo przecież nie wzięłam parasola. :roll:

Ale mi się dziś dłuży czas w pracy, jakiś koszmar, miotam się pomiędzy ochotą położenia głowy na biurku, a ochotą na rozpirzenie wszystkiego wokoło. :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, Kosmuniu, ulżyj sobie i weź opieprz kogoś :D biura nie rozpirzaj, bo se bałaganu narobisz. :time:

W takich wypadkach najlepiej na mnie działało darcie starych dokumentów, zapisków, niepotrzebnych papierzysków. Ale tylko ręcznie, nie w niszczarce! :lol::evil:

 

Mnie już ciut lepiej, ale oczy zaczęły mnie piec, boleć... jakbym miała piach pod powiekami. W domu mam kropelki. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jaktobylo, sądzę, że to tak nie działa. Uboki od leków ci nie potwierdzą ani nie wykluczą choroby.

 

Widzę wszyscy półżywi... No nic, tulam w takim razie. :bezradny:

 

ok. 33 dni roboczych do końca
ok. 160 arkuszy naklejek, w tym pojedynczych (część rozdałam, a część pocięłam na mniejsze arkusze, stąd różnica w liczbie)
19 wersów "Mariany" opanowanych

 

Dzisiaj będę już tylko grać w grę i herbatkować, trochę sprzątam na komputerze, robię listy rzeczy do zrobienia, wszystkie sprawy domykam z ogromną precyzją.

To mnie uspokaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Opieprzyć nie było za co, nikt się nie nawinął... ;) Papierów drzeć nie mogłam, bo w amoku jeszcze poszłoby coś ważnego. :D Ale za to wyszłam wcześniej, bo wcześniej przyszłam ( w domu mnie nosiło). Oczka zakroplone?

 

cyklopka, Potowarzyszę Ci w herbatkowaniu...

 

Po obiedzie zebrałam się i poszłam na grand tour ponadgodzinny szybkim krokiem. Słabo mi było, ale teraz jest za to lepiej. Zaliczyłam bibliotekę ( książki tylko oddałam, bo byłam z psem), potem odebrałam swoją paczkę i nabyłam puszkę dla psa w zoologicznym. Przy okazji przeklinałam swoją miejscówkę, bo zaliczyłam mega deszcz, pełne słońce, porywy wietrzyska urywające łeb, deszcz i słońce jednocześnie. :roll: No i jak się tu dobrze czuć.

Teraz już będę leżakować i czytać o perfumach... W zestawie - herbata i pasek czekolady. :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×