Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Jak sobie radzić z myślami że kogoś skrzywdze, zabije , najbardziej te myśli dotyczą bliskich , unikam noży ostrych narzędzi, i caly czas gdzieś z tylu głowy te myśli są a nawet dziwne skojarzenia, że czym lub jak bym mógł kogoś zranić, okropne to jest i nie chce tego mieć , a towarzyszą mi dzień w dzień takie myśli. Poczatkowo wywolywaly u mnie lęk ale teraz po prostu mnie męczą, boję się ze całe zycie i dzień w dzień będę miał jakieś takie agresywne mordercze myśli.

Czy ktoś miał podobne myśli jak sobie z tym radzić ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczatkowo wywolywaly u mnie lęk ale teraz po prostu mnie męczą, boję się ze całe zycie i dzień w dzień będę miał jakieś takie agresywne mordercze myśli.

Mam tak samo. Nie, nie wiem jak sobie poradzić... oczywiście ignorować, ale to nie jest takie proste :(

 

Czy ktoś z Was ma wrażenie, że większość jego myśli to albo natręctwa albo kompulsywne sprawdzanie tych natręctw?

Znowu czuję się beznadziejnie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten sam mechanizm, że kiedyś mnie przerażały, a teraz mam wrażenie, że mnie "tylko" męczą. Przez to też wydaje mi się, że skoro się ich nie boję to naprawdę tak myślę. A morderczych prawie nie mam, jakoś wytworzyłam w sobie skuteczny odruch odwracania uwagi, jak tylko się pojawią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już dostaję morderczych to raczej na zasadzie, że pojawia się w mojej głowie pytanie "A może być zabić X?", więc nie jest to u mnie tak drastyczne, bo nie "widzę" obrazów. Natomiast mam te drastyczne obrazy przy wszelkich seksualnych :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już dostaję morderczych to raczej na zasadzie, że pojawia się w mojej głowie pytanie "A może być zabić X?", więc nie jest to u mnie tak drastyczne, bo nie "widzę" obrazów. Natomiast mam te drastyczne obrazy przy wszelkich seksualnych :hide:

 

Jesli chodzi o obrazy to wiem o czym mówisz ja na początku miewałem je na okrągło chodzi mi o obrazy seksu z facetem. I to było takie okropne ze az brak słów zeby to opisac koszmar po prostu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byc moze sie nie rozumiemy, co rozumiesz dokladnie pod odwracaniem uwagi? Ogladanie telewizji?

 

Tak, na przykład. Można albo odwracać uwagę albo się z tymi myślami zmierzyć. Jeśli zmierzenie się nie daje rezultatów, trzeba odwracać uwagę, próbować odroczyć zajmowanie się dręczącym tematem (pomyślę o tym później), zrobić coś odprężającego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byc moze sie nie rozumiemy, co rozumiesz dokladnie pod odwracaniem uwagi? Ogladanie telewizji?

 

Tak, na przykład. Można albo odwracać uwagę albo się z tymi myślami zmierzyć. Jeśli zmierzenie się nie daje rezultatów, trzeba odwracać uwagę, próbować odroczyć zajmowanie się dręczącym tematem (pomyślę o tym później), zrobić coś odprężającego.

Dzisiaj skutecznie odwróciłam uwagę właśnie poprzez oglądanie serialu :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak poszłam spać to znowu wróciły natręctwa. Tym razem były jakies wyjątkowo silne i wydawały się być prawdą. Wiedziałam że to co czuję to nie podniecenie, ale nadal mnie niepokoiło to co czułam. Przeraża mnie to że natręctwa mogą dawać takie odczucia. W pewnym momencie zaczęłam sprawdzać co czuje, że chyba naprawdę się podnieciłam :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boje się nie kłócić z tymi myślami, bo jeszcze zaczną mi się podobać, czasami boje się, że mi się podobają. Ale i tak wydaje mi się, że raczej nie jestem transseksualistą. Jak mam pociąg do facetów to się z tym pogodże i tyle. Z kobietą i tak się już w życiu nie pześpie, także nie ma co płakać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie się pogorszyło w ostatnich dniach. Jestem zły, nie rozumiem dlaczego. Przecież się poprawiało, zioła antynerwicowe już idą 5 tydzień. W niedziele się troche pogorszyło, nie wyspałem się, jakiś katar mnie męczył po obudzeniu, że dochodziłem godzinę do siebie. Popołudniu jakieś natręctwa silniejsze nieco były, ale jeszcze w granicach normy. Wieczorem wypiłem parę piw, rano sie obudziłem na kacu i dostałem jakiś silnych ataków natręctw. I do dzisiaj (już 3 dzień) jest wyjątkowo paskudnie, mam jakieś silne lęki (musiałem zrobić swoje rytuały, które troche mnie uspokoiły), drżenie rąk,jakieś lekkie zawroty głowy i mi serce czasem mocniej bije. Nie wiem dlaczego i tego nie rozumiem. Może mi coś jeszcze dolega, może jeszcze jakaś inna choroba, jakieś niedobory czegoś mam, może jakieś alergie ?

 

W każdym razie jestem wściekły na tą sytuacje. Naprawdę myślałem, że wszystko idę w dobrym kierunku, a tu nagle wracam do punktu wyjścia sprzed miesiąca. Poczułem się bezradny, nie wiem co robić dalej. Jeżeli mam jakąś inną chorobę to psychiatra mnie nie wyleczy. Jeżeli tak to do jakiego lekarza iść najpierw ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie też dziś męczą myśli chyba muszę poczytać o jakiś technikach , bo mordercze myśli o swoich bliskich to chyba najgorsze myśli jakie mogą być, chyba że natrętne samobójcze myśli. Wystarczy u mnie jeden obraz jedna myśl przy kimś bliskim i już mam zwalone pół dnia , najgorzej jak jest się samemu, ma się monotonne zajęcie nic nie sprawia zainteresowania czy radości wtedy te myśli najgorzej szaleją. Ciekawe bo wczoraj oglądałem program o nauce jazdy i przepisach drogowych i po którymś odcinku te myśli minęły bo byłem zainteresowany. Ale znowu zobaczę wypadek czy nóż czy jakieś narzędzie i wszystko wraca ehhh co za glupota .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktos wczesniej napisał parę postów temu ze podczas gdy myslał ze jest alkoholikiem to autentycznie wydawało sie tej osobie ze ma ochote sie napic. Ja czasami mam tak ze autentycznie wydaje mi sie ze podnieca mnie seks z facetem i chce ssac komus. Ale pamiętam jeszcze rok temu zanim ta nerwica sie pojawiła. Oglądałem film gejowski i to mnie brzydziło czułem to wyraznie więc nie mogła mi sie zmienic orientacja. No ale to było przed nerwicą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem takie mysli zeby zdradzic dziewczyne i zeby skonczyła sie ta męczarnia chociazby tylko po to zeby zobaczyc czy wyrzuty sumienia mnie wezmą i nadal ją kocham zeby te wątpliwosci sie skonczyły. Tylko ze ja przez 3 lata związku ani razu nie pomyslalem o zdradzie bo wiedziałem ze to jest niefajne więc nawet teraz nie potrafie tego zrobic jak mógłbym spojrzec sobie w lusto potem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś wpadłam w jakiś stan lękowy, przypomniałam sobie, że kiedyś tak miałam i wtedy te myśli mnie przerażały, ale i były wyjątkowo silne i wydawały się prawdziwe. Miałam wtedy taki moment, że zaczęłam myśleć, że bycie pedofilem to nic złego i pozwoliłam sobie na takie myśli. Co prawda nadal czułam lęk i potem wpadłam w panikę, że tak pomyślałam. Teraz mi to wszystko wróciło. Czuję że natręctwo próbuję przebić się do mojej świadomości, a ja zaraz mu ulegnę, bo pomyślę że czemu by nie lubić tych myśli. Jestem roztrzęsiona, a z drugiej strony czuję się jak potwór. Czuję jakbym dziś utknęła w tym stanie i niw mogła się wydostać :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek jest istotą myślącą i wolną, rozeznaje różne rzeczy, bada, czy są dobre czy nie. Kiedy coś nie daje mu spokoju, to bada tę rzecz różnych stron, przyjmuje na próbę różne stanowiska, żeby zobaczyć, jak mu z nimi jest. Ostatecznie dokonuje oceny lub pozostawia sprawę do dalszego zastanowienia. Nie możesz się karać za każdą myśl. To że podchodzisz do okna nie znaczy, że przez nie wypadniesz. Myśli potrzebują przestrzeni, w której mogą się swobodnie, w sposób naturalny poruszać, ty im chyba wydzielasz za wąską przestrzeń, jakiś powiedzmy kwadracik 3m na 3m.

Wiem na przykład, że morderstwo jest złe, ale mogę postawić się w roli mordercy, żeby to sobie unaocznić, mogę przez chwilę poczuć, że to mogłoby rozwiązać jakiś problem, może mi się to wydawać atrakcyjne (w końcu na filmach czasem bohater pozytywny kogoś zabija) by potem się zreflektować, że jest to dla mnie wstrętne i w życiu nie chciałabym mieć tego na sumieniu. Ale w obronie czyjegoś życia- może to jest dozwolone? Badam to na sposób ludzki, przechodzę przez różne stany, by na końcu uświadomić sobie, co rzeczywiście jest ze mną zgodne, a co nie, co jest dobre, a co złe. Oczywiście bada się też rozumowo, nie tylko emocjonalnie. Może też być, że wie się coś rozumowo, ale chce się to potwierdzić emocjonalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tefren,

Czasem tak analizuję jak piszesz , myślę że rzeczy o których myślę i mam je w głowie są złe, te rzeczy się dzieją na całym świecie ale są złe, źle się czuje z tymi myślami i zazdroszczę wszystkim którzy ich nie mają. Mi się wydaję, że mózg po prostu ze strachu przed czymś złym zapetlił jedną myśl, ona się utrwalila zaczęła ewoluowac, zaczerpnela dużo skojarzeń i teraz mój problem jest dość złożony. Czasem na kilka minut czy kilkadziesiąt zapominam o tym , ale musi mnie coś pochłonąć naturalnie , nie na zasadzie mam złe myśli zaraz oszaleje idę coś porobić , tylko zwyczajnie nie na siłę zaczynam myśleć o czymś innym. Książka czasem film pomaga, nauka czegoś, złość, smutek, radość i inne nagłe i spontaniczne emocje również odciągają od tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren

Tak, na przykład. Można albo odwracać uwagę albo się z tymi myślami zmierzyć. Jeśli zmierzenie się nie daje rezultatów, trzeba odwracać uwagę, próbować odroczyć zajmowanie się dręczącym tematem (pomyślę o tym później), zrobić coś odprężającego.

Tak jak myslalem, nieporozumienie ;)

 

U mnie jak mechanizm ZOK kliknie, to obsesja i nieublagalna potrzeba zredukowania leku za sprawa kompulsywnego zachowania moze ciagnac sie calymi dniami. Przez ten okres miewam momenty slabsze i lepsze, ale rzadko kiedy jestem w stanie zmierzyc sie z tymi myslami. Jedyna mozliwosc to proba opoznienia kompulsywnych zachowan, po jakims czasie te mysli przestaja miec taka sile jaka mialy i wtedy latwiej sie jest z nimi mierzyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elo , to ja jestem ZOK57 , trochę minęło czasu hehe , parafrenia jest to stan psychotyczny klasyfikowany w psychopatologii przed schizofrenią paranoidalną , dobrze ze mam to już za sobą , 5,5 roku brałem Abilify , następnie Sulpiryd i na nim jestem do dzis a że mam dwie choroby F42 i F22 to na początku lekarze nie wiedzieli jak to sklasyfikować.To były jednak silne urojenia z omamami czuciowymi i węchowymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×