Skocz do zawartości
Nerwica.com

ottt345


neon

Rekomendowane odpowiedzi

Nie pytałam też o czyjeś wrażenia odnośnie mojej wiary, tylko o konkretne praktyki. Jeśli Bóg wg nauczania KKK jest Bogiem wykreowanym, to cóż... :bezradny: Nie skomentuję.

Dlaczego nie? Skąd pewność, że Bóg nie został wykreowany przez KKK?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rosa26,

ja nie napisałem, że Bóg wg nauczania kościoła katolickiego jest wykreowany, chodziło mi raczej o to jaką masz pewność, że się zwracasz do Boga o którym pisze kościół katolicki a nie do swojego wyobrażenia Boga?

i tu zachodzi kolejne pytanie, czy aby zwrócić się do Boga trzeba najpierw mieć jakiś Jego teoretyczny koncept?

jeśli tak to w takim razie czy koncepcja pośredniczy w tym spotkaniu?

i czy ten teoretyczny koncept musi być poprawny, jakie są kryteria poprawności?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik powtarzam po raz kolejny -TO NIE JEST WĄTEK NA TEN TEMAT. Jedyna odpowiedź jaka mi się nasuwa na Twoje pytania jest taka, że będąc ukierunkowany na Boga przekazywanego przez KKK nie zadawałbyś takich pytań. Tylko rozumiał o czym mówię, jak osoby, które rzeczywiście są przy nauczaniu KrK.

Chętnie o tym pogadam, ale NIE TUTAJ!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rosa26, może to Cię zainteresuje.

->

http://www.himavanti.org/pl/c/uzdrawianie/nerwica-eklezjogenna-obsesje-natrectwa-dysocjacje-trans-opetanie-i-falszywa-religia

->

Nerwica eklezjogenna to nazwa grupy zaburzeń psychicznych wytwarzanych przez chrześcijańską religię i kościoły (z gr. ecclesiae – kościół, gignomani – być wytworzonym). Ze względu na to, że źródłem nerwicy kościelnej są głębokie przekonania religijne pacjenta, choroba ta jest bardzo trudna do leczenia. Nerwica eklezjogenna to zaburzenia dotykające zwłaszcza osoby gorliwie wyznające religie chrześcijańską. Najczęściej obejmują one sferę seksualną danej osoby i jest to w związku z naukami jej czy jego kościoła chrześcijańskiego. Nerwica eklezjogenna wywołuje głębokie i destrukcyjne poczucie winy tam, gdzie nie powinno go być – na przykład w sferze cielesnej bliskości. Nerwica eklezjogenna najczęściej występuje w religiach, których rytuały i zasady mocno ingerują w życie osobiste wyznawców. Często związana jest z konfliktem między nakazami wiary a potrzebami seksualnymi wyznawcy. Podłożem schorzenia jest konflikt wartości. Obecnie terminu „nerwica eklezjogenna” używa się w kontekście jednoznacznie sugerującym związek pomiędzy religijnym wychowaniem lub religijnym zaangażowaniem, a rozwojem zaburzeń neurotycznych.
->
Choroba najczęściej ujawnia się we wczesnym wieku dojrzałym, może też występować w wieku średnim lub podeszłym. Pacjentami chorymi często jest zatem młodzież, także ta zwerbowana przez rozmaite "prawowierne" organizacje, ruchy, bojówki krucjatowe i kulty kościelne, zarówno katolickie jak i protestanckie oraz prawosławne. Zdaniem wielu uczonych młodzież mocno zaangażowana religijnie w jakąkolwiek odmianę chrześcijaństwa powinna być rutynowo badana psychiatrycznie i psychologiczne pod kątem nerwicy eklezjogennej oraz jej powikłań. Typowe zaburzenia nerwicowe związane ze stresem i pod postacią somatyczną są grupą chorób psychicznych, u podłoża których nie udaje się stwierdzić uszkodzeń organicznych, a obserwowane zmiany dotyczą głównie procesów emocjonalnych (przede wszystkim lęku).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakby to księża sobie to wymyślili :105:
Jest cała masa nakazów, zakazów i grzechów, które są wymysłem księży. Dlatego jeśli miałbym wierzyć, to dla mnie jedynym sensownym chrześcijaństwem jest protestantyzm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EUCHARYSTIA

>>> Sakramenty Święte .

--- bez TEGO ani rusz do przodu w Wierze .

 

Są dwie rzeczy , których Aniołowie zazdroszczą ludziom .

Pierwsza to Eucharystia , Karmienie się Bogiem Żywym .

Drugie to Cierpienie dla Boga .

 

aniolki zazdroszcza? kurwisyny, a jak ja komus zazdraszczam to do szafy musze isc i sie spowiadac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O i wpadł mi w ręce artykuł na temat jogi, o którym wcześniej myślałam. Dla chętnychhttp://adonai.pl/zagrozenia/?id=5

Poglebianie relacji z Bogiem poprzez straszenie jogą. Ciekawe...

 

Swoją drogą joga leczy nerwice dając uczucie odprężenia, dotlenia, dodaje pozytywnej energii i poprawia postawę kręgosłupa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No widzisz... nie ja pierwsza wspomniałam o jodze. Chciano wytlumaczenia to wrzucam link, ktory jest wg mnie najbardziej tresciwy. Poza tym joga raczej stoi na drodze do Boga wiec nawet dobrze, ze ktos wspomnial... niech to bedzie i formacja, ze to wiezi na pewno nie zaciesni.

 

Co do pozornych "zasług" jogi to sa i niewierzacy, ktorzy od niej odeszli gdyż poznali się na jej "cudownych" własciwosciach a czesc z tych osob zostala wciagnieta na tyle mocno, ze bez Boga sie nie obeszlo... tym samym sie nawrocili... ale to juz bedzie off top. Mozna sobie wygooglac. Wiedza tajemna to nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie terapeutka, zakładam, że mocno wierząca, bo nosi medalik z Matką Boską, poleciła na codzienne stresy trening Jacobsona związany z jogą. Trening ten poleca również portal abcZdrowie, na którego forum się znajdujemy. Jednak jak pisze Teresa, administratorka Forum Tradycji Katolickiej:

Proszę pana, obie te metody (trening autogenny i metoda Jacobsona) posługują się mechanizmami wykorzystywanymi wcześniej w jodze, polegającymi na uaktywnieniu autonomicznego układu nerwowego. I to już jest dla mnie wystarczającą odpowiedzią, czym to pachnie wchodząc w to. A joga nie jest tylko zwykłą techniką relaksacyjną. Skoro te metody o których pan pisze, mają wiele z jogi, to jest to złe! Bardzo wiele tu o tym jest i np. ojciec Jacques Verlinde, który sam doświadczył na własnej skórze z różnych praktyk i teraz sam o tym mówi i przestrzega (...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj Hans... mojemu byłemu terapeutka polecała akupunkturę. Wierząca rowniez. Dopiero od niego sie dowiedziała, ze jest to sprzeczne z nauką KrK Tak niestety wygląda "świadomość" większosci katolików. To przykre :( Czesto poleca sie takie praktyki, lekarze rowniez polecają i jak odpowiadam na takie propozycje mowią, ze nie wiedzieli. Nie wiem co z tym zrobia, czy sa wierzacy. Ja sie zawsze wypowiadam za siebie.

 

Medalik niestety o niczym nie swiadczy. Ja tez nosilam swego czasu medalik nie majac pojecia o tym zadtanawialam sie nad lekcjami jogi. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×