FLUOKSETYNA(Andepin, Bioxetin, Fluoksetyna EGIS, Fluoxetin Polpharma, Fluoxetine Aurovitas/ Vitabalans, Fluxemed, Seronil)

Od dawna pisałem na tym forum, że ssri są żałosne, widzę że ludzie zaczynają powoli łapać!

Od dawna pisałem na tym forum, że ssri są żałosne, widzę że ludzie zaczynają powoli łapać!

Vengence masz całkowitą rację, popieram Cię całkowicie, biedny benzowiec bo mu się tak dostało ode mnie i nawet nie mam go jak przeprosić a On biedny schorowany a ja się wyżyłam na nim przez tą fluoksetynę, żałosne to co robią tabletki z człowiekiem.

Teraz dopiero widzę, że dopieprzyłam się do gościa nie wiem nawet z jakiej paki.

Tu na forum widzę, że nikt na dłuższą metę tego nie bierze w związku z czym nie nadaje się to do dłuższego brania.

Od dawna pisałem na tym forum, że ssri są żałosne, widzę że ludzie zaczynają powoli łapać!

Brak sensownej alternatywy.

Od dawna pisałem na tym forum, że ssri są żałosne, widzę że ludzie zaczynają powoli łapać!

 

Brak sensownej alternatywy.

to w miarę to coś na kształt zombie z Resident evil.

Od dawna wałkuję tu o SSRI. SSRI mają zastosowanie w natręctwach i stanach lękowych w nerwicy ale bez depresji. Koncerny farmakologiczne naciągnęły badania a przykładem niezwykła nie poparta przypadkami z forów i realu skutecznośc escitalopramu. Kiedy mamy do czynienia z zaburzeniami depresyjnymi w przebiegu których współwystępuje lęk a do tego typowe zaburzenia depresyjne- brak napędu, słaby nastrój i rozdrażnienie to SSRI są mało skuteczne. SNRI podejrzewam to samo bo wenla nie jest jakims super lekiem.

To jaki teraz masz plan ?

plany są jakieś nie wiem czy to coś da , już rok temu odstawiłem ssri i nie brałem wcale leków serotoninowych , brałem bupropion,Selegiline,amisulpiryd , potem po tych lekach przerwa 3 miesięczna całkowicie bez leków,potem duloksetyna , przerwa 3 miechy znowu i teraz fluo . jeszcze próbowałem ale nie długo tianeptyny,amitryptyliny i reboksetyny.

nie mam sensownego planu , na pewno dużą winę mojego zmęczenia obwiniam hormony , zaniżony testosteron i to sporo jak u 80 latka,zawyżona prolaktyna,za mało estradiolu , to muszę unormować. pisałem tutaj o moim testo i objawy moje depresyjne ,są takie jak objawy niskiego testo . niski test powoduje :zmęczenie,apatie,senność.

chcę iść też na psychoterapie .

jakie leki brać nie wiem . może pobiorę znowu wellbutrinu , chodź za dużo on nie dawał . coraz bardziej mi się wydaję że u mnie problem nie w chemii mózgu. planów do leków nie mam . doraźnie albo seriami z przerwami baclofen , doraźnie benzo . byle nie za często .

no i leki jakieś nieserotoniowe, albo bardzo słabo i co nie za wiele mieszają w hormonach. ogólnie to mam dość leków i chyba na razie to pie*dole. z nimi czy bez i tak nie żyję.

muszę unormować hormony to na pewno część objawów odejdzie. + psychoterapia grupowa , lub solo .

-- 03 kwi 2016, 23:18 --

Od dawna wałkuję tu o SSRI. SSRI mają zastosowanie w natręctwach i stanach lękowych w nerwicy ale bez depresji. Koncerny farmakologiczne naciągnęły badania a przykładem niezwykła nie poparta przypadkami z forów i realu skutecznośc escitalopramu. Kiedy mamy do czynienia z zaburzeniami depresyjnymi w przebiegu których współwystępuje lęk a do tego typowe zaburzenia depresyjne- brak napędu, słaby nastrój i rozdrażnienie to SSRI są mało skuteczne. SNRI podejrzewam to samo bo wenla nie jest jakims super lekiem.

duloksetyna też lipa , bo brałem . myślę że i SSRI i SNRI są słabe na depresje.

-- 03 kwi 2016, 23:20 --

Od dawna pisałem na tym forum, że ssri są żałosne, widzę że ludzie zaczynają powoli łapać!

 

Vengence masz całkowitą rację, popieram Cię całkowicie, biedny benzowiec bo mu się tak dostało ode mnie i nawet nie mam go jak przeprosić a On biedny schorowany a ja się wyżyłam na nim przez tą fluoksetynę, żałosne to co robią tabletki z człowiekiem.

 

Teraz dopiero widzę, że dopieprzyłam się do gościa nie wiem nawet z jakiej paki.

 

Tu na forum widzę, że nikt na dłuższą metę tego nie bierze w związku z czym nie nadaje się to do dłuższego brania.

wybaczam :)))

-- 05 kwi 2016, 01:22 --

nie mam już nadziei , jestem taki zmęczony i śpiący .

wybaczam :)))

Dziękuję.

-- 05 kwi 2016, 01:22 --

nie mam już nadziei , jestem taki zmęczony i śpiący .

Ze mną jest już bardzo źle, zjadłam 2 paczki fluoksetyny i planuję skończyć ze sobą na poważnie, mam lęki i przejmuję się bardzo dlatego przestałam pisać tutaj, wycofałam się z życia, wyłączyłam telefony od znajomych, jedyne co mnie jeszcze przeraża to że człowiek po śmierci będzie leżeć w grobie i to mnie jeszcze trzymie że tu jestem, jadę dzisiaj obowiązkowo do lekarza, bo czuję, że załamanie u mnie wisi w powietrzu.

agia, też się tak czułem, przestałem się spotykać z ludźmi, telefon wyłączony 24 na dobę i tylko myśli o śmierci, a raczej o tym jak się zabić. Fluoksetyna też średnio na mnie wtedy działała. Dobrze, że idziesz do lekarza. Mam nadzieję, że Ci zmieni leki i się poczujesz lepiej. Życzę zdrowia.

wybaczam :)))

 

Dziękuję.

 

 

-- 05 kwi 2016, 01:22 --

 

nie mam już nadziei , jestem taki zmęczony i śpiący .

 

Ze mną jest już bardzo źle, zjadłam 2 paczki fluoksetyny i planuję skończyć ze sobą na poważnie, mam lęki i przejmuję się bardzo dlatego przestałam pisać tutaj, wycofałam się z życia, wyłączyłam telefony od znajomych, jedyne co mnie jeszcze przeraża to że człowiek po śmierci będzie leżeć w grobie i to mnie jeszcze trzymie że tu jestem, jadę dzisiaj obowiązkowo do lekarza, bo czuję, że załamanie u mnie wisi w powietrzu.

nie no , nie załamuj się tak , trzeba dać radę , fluo to gówno i odstawić to w pizdu trza i próbować co innego . najgorzej że to się tak długo wypłukuje z organizmu.

ja teraz muszę hormony uregulować , bo nie mam siły już z łózka wstawać a fluo to pogłębiła , dowaliła prolaktyny i zastopowała produkcje testo . ja na niej tez mam pogorszenie , a nie wiedziałem że może być gorzej , z tym że wtedy nei wiedziałem też jakie mam hormony , bo tak to bym jej nie zaczął brać . fluo potwierdziło się że to nieskuteczny lek . wczoraj na niej powaznie chciałem sobie coś zrobić ,a podobno nastrój podnosi , jak już zamula i usypia i wprowadza obojętność w życie , że człowiekowi nawet odechciewa się w tv patrzeć , to niech chociaż nastrój podnosi , a tu nic .

nei dawaj się aga , leków jest dużo to spróbowania , z tym że u ciebie nie celował bym już chyba w czyste serotoninowce . może snri , jakieś tldp . lub co innego .

U mnie szósty tydzień fluo i z dnia na dzień coraz lepiej Lęki minęły, nastrój coraz lepszy, chodzę do pracy, zaczynam biegać, a jeszcze 2 miesiące temu czułem się jak gówno.

6 wizyt u psychoterapeuty za mną.

U mnie szósty tydzień fluo i z dnia na dzień coraz lepiej Lęki minęły, nastrój coraz lepszy, chodzę do pracy, zaczynam biegać, a jeszcze 2 miesiące temu czułem się jak gówno.

 

6 wizyt u psychoterapeuty za mną.

U mnie szósty tydzień fluo i z dnia na dzień coraz lepiej Lęki minęły, nastrój coraz lepszy, chodzę do pracy, zaczynam biegać, a jeszcze 2 miesiące temu czułem się jak gówno.

 

Ashton, nie reklamuj tej fluoksetyny, że jest taka dobra bo wcale nie jest, masz super humor bo podpierasz to sulpirydem 2 X 50 mg, a teraz wyrzuć ten sulpiryd i sprawdź jak funkcjonujesz na samej fluo.

 

Dobra a teraz zbieram się do lekarza.

Daj znać co tam lekarz wymyślił. Super, że jakiekolwiek leki na kogoś działają w taki sposób jak u Ashtona. Jestem 14 dzień na Esci i dalej bez przełomu, energii, napędu. Wegetacja.

 

Ashton, nie reklamuj tej fluoksetyny, że jest taka dobra bo wcale nie jest, masz super humor bo podpierasz to sulpirydem 2 X 50 mg, a teraz wyrzuć ten sulpiryd i sprawdź jak funkcjonujesz na samej fluo.

 

Dobra a teraz zbieram się do lekarza.

Od samego początku twierdzę, że do ssri musi być coś na dopaminę, anhedonie i u mnie jest to sulpiryd. Do tego mimianseryna i zachodzi dobry synergizm.

No cóż lekarz nakazał podobnie jak Vengence i Benzusiowi tak i mnie nadal to brać tyle że pod inną nazwą seronil, teraz mam brać rano 20 mg i w południe 10 mg, czyli zwiększenie dawki o dziesiątkę, poza tym mam listy miłosne i sprawozdania pisać na e-mail lekarzowi jakby co, daję sobie tydzień na tę mordęgę, jak to nie podziała jak trzeba to do kosza idzie, a tak poza tym to bardzo dziękuję Wam że tu jesteście i mnie podpieracie.

No cóż lekarz nakazał podobnie jak Vengence i Benzusiowi tak i mnie nadal to brać tyle że pod inną nazwą seronil, teraz mam brać rano 20 mg i w południe 10 mg, czyli zwiększenie dawki o dziesiątkę, poza tym mam listy miłosne i sprawozdania pisać na e-mail lekarzowi jakby co, daję sobie tydzień na tę mordęgę, jak to nie podziała jak trzeba to do kosza idzie, a tak poza tym to bardzo dziękuję Wam że tu jesteście i mnie podpieracie.

SSRI/SNRI/TLPD sa (przynajmniej u mnie) skuteczne na depresje, z tym ze to, co daja w zamian, niekoniecznie jest dobre w dluzszej perspektywie. Oczywiscie wszystko zalezy od aktualnego bilansu zyskow i strat.

A co do dawania sobie tygodnia na mordege z fluo - lepiej w ogole nie zaczynac brac bo i po co.. tydzien to nic, samo ustabilizowanie poziomu leku w organizmie to jakies 2-3 tygodnie

Okey, biorę fluoksetynę od 15 lutego, a od jutra zwiększę dawkę na 2 do 3 tygodni, najwyżej będę warzywem ale przetestuję, masz rację.

SSRI/SNRI/TLPD sa (przynajmniej u mnie) skuteczne na depresje, z tym ze to, co daja w zamian, niekoniecznie jest dobre w dluzszej perspektywie. Oczywiscie wszystko zalezy od aktualnego bilansu zyskow i strat.

A co do dawania sobie tygodnia na mordege z fluo - lepiej w ogole nie zaczynac brac bo i po co.. tydzien to nic, samo ustabilizowanie poziomu leku w organizmie to jakies 2-3 tygodnie

A to w zamian to co daja u ciebie te leki?

No cóż lekarz nakazał podobnie jak Vengence i Benzusiowi tak i mnie nadal to brać tyle że pod inną nazwą seronil, teraz mam brać rano 20 mg i w południe 10 mg, czyli zwiększenie dawki o dziesiątkę, poza tym mam listy miłosne i sprawozdania pisać na e-mail lekarzowi jakby co, daję sobie tydzień na tę mordęgę, jak to nie podziała jak trzeba to do kosza idzie, a tak poza tym to bardzo dziękuję Wam że tu jesteście i mnie podpieracie.

życzę ci żeby ci pomogło , chodź na moje , pogorszy objawy . ale stestuj daj sobie 2 tygodnie . i daj znać . życzę ci oby ci pomogło , ale wiem że jak nie ma odpowiedzi na podstawową dawkę w przypadku SSRI a są uboki , to wyższa nie za wiele da , a może pogorszyć.

ale sprawdz przynajmniej będzieśz miała pewność. ja się już pożegnałem na dobre z SRI .

http://ajp.psychiatryonline.org/doi/pdf/10.1176/appi.ajp.161.5.826

Zależność okupacji SERT w prążkowiu i stężenia we krwi od dawki dla fluoksetyny:

Grabarz szykuj się na doktorat, ja wolę zostać przy swoim skromnym wykształceniu, a jeśli chodzi o angielski to jestem w malinach, przetestuję tę fluoksetynę na sobie i zdam potem relację wszystkim jak to wygląda u mnie w praktyce.

Grabarz szykuj się na doktorat...

Byłem przez krótki czas na studiach doktoranckich, ale niestety choroba spowodowała, że musiałem zrezygnować. Brałem wtedy moklobemid 450 mg i trazodon 150 mg...

Jestem na fluoksetynie od 10 dni - 20mg, póki co jedyne co mogę powiedzieć, to to, że nie dziwie się, że ludzie walą samobóje po tym leku,

tak kurwa obniżonego nastroju to nie miałem już bardzo dawno temu, totalny brak sił i chęci by zrobić choćby herbatę, mam nadzieje, że jakoś na dniach ten zjebany nastrój choć trochę ustąpi, bo naprawdę dla mnie to mega hardcore.

Ja za pierwszym razem zrezygnowałem po 9 dniach z powodu ubocznych. Nasilony lęk, niepokój, drżenie rąk, bezsenność itp.

Dopiero gdy zarzuciłem Sulpiryd i Mianseryne udało mi się wejść z Fluoksetyną bezboleśnie.