Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wyleczenie bez leków


paula

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanko, Czy komus z was udało sie wygrać z nerwicą bez brania leków? Czy komuś pomogła tylko sama terapia? Bo ostatnio mam cięzkie dni i zaczynam sie zastanawiać nad wizta u psychiatry, aby zapisał mi jakies leki, bo juz nie wytrzymuję! :x Zapisałam sie na terapię DDA, bo to przez ten problem cierpie na nerwicę, ale na pierwsze efekty bede musiala jeszcze poczekać. A nie chce tyle czekac , bo teraz jest mi ciężko!

Nie wiem , juz troche w tym pogubilam :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanko, Czy komus z was udało sie wygrać z nerwicą bez brania leków? Czy komuś pomogła tylko sama terapia? Bo ostatnio mam cięzkie dni i zaczynam sie zastanawiać nad wizta u psychiatry, aby zapisał mi jakies leki, bo juz nie wytrzymuję! :x Zapisałam sie na terapię DDA, bo to przez ten problem cierpie na nerwicę, ale na pierwsze efekty bede musiala jeszcze poczekać. A nie chce tyle czekac , bo teraz jest mi ciężko!

Nie wiem , juz troche w tym pogubilam :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest Ci bardzo cięzko, to myślę, że lek jest dobrym wyjściem, by jakoś przetrwać, zanim terapia zacznie działać. Sama właśnie tak zrobiłam, lek biorę dopiero tydzień, a na psychoterpaię wybieram się za tydzień, jak już lek zacznie w pełni działać. 3maj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest Ci bardzo cięzko, to myślę, że lek jest dobrym wyjściem, by jakoś przetrwać, zanim terapia zacznie działać. Sama właśnie tak zrobiłam, lek biorę dopiero tydzień, a na psychoterpaię wybieram się za tydzień, jak już lek zacznie w pełni działać. 3maj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leki nie lecza tylko łgodzą/ niweluja objawy. Mi na poczatku pomogły: dzieki nim mogłam zaczać wychodzić z domu i jakoś skończyc liceum. Jednak po jakims czasie odstawiłam, mimo ze nadal mam bardzo przykre napady lęku. To indywidualna sprawa, jesli nie sa ci bardzo potrzebne to chyba lepiej nie brać. Jeśli brać to równolegle chodząc na terapie.Może pogadaj z psychiatrą/ psychologiem jak on to widzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leki nie lecza tylko łgodzą/ niweluja objawy. Mi na poczatku pomogły: dzieki nim mogłam zaczać wychodzić z domu i jakoś skończyc liceum. Jednak po jakims czasie odstawiłam, mimo ze nadal mam bardzo przykre napady lęku. To indywidualna sprawa, jesli nie sa ci bardzo potrzebne to chyba lepiej nie brać. Jeśli brać to równolegle chodząc na terapie.Może pogadaj z psychiatrą/ psychologiem jak on to widzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm....ja własciwie sama nie wiem czy mogę sie zaliczyc do grupy osób, ktore poradziły sobie z neriwcą bez leków ( zreszta nie przyklejam sobie jeszcze etykietki - ozdrowienca). Leczenie nerwicy metodą psychioterapi i rożnych spotkań z psychologami trwało u mnie trzy lata, w przeciągu tego czasu przez trzy miesiace brałam lęki ale z powodu nerwicy, ale z powodu poczatków depresji jakie u mnie rozpoznano, po trudnych wydarzeniach w moim zyciu. Ale nie przypisuje lekom żadnej roli w procesie mojego powrotu do zdrowia i bez wachania moge powiedziec, ze sama terapi była dla mnie wystarczajacą metoda w leczeniu nerwicy. Gdyby nie te wydarzenia sprzed roku obyłoby sie z pewnością bez jakiego kolwiek brania leków:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm....ja własciwie sama nie wiem czy mogę sie zaliczyc do grupy osób, ktore poradziły sobie z neriwcą bez leków ( zreszta nie przyklejam sobie jeszcze etykietki - ozdrowienca). Leczenie nerwicy metodą psychioterapi i rożnych spotkań z psychologami trwało u mnie trzy lata, w przeciągu tego czasu przez trzy miesiace brałam lęki ale z powodu nerwicy, ale z powodu poczatków depresji jakie u mnie rozpoznano, po trudnych wydarzeniach w moim zyciu. Ale nie przypisuje lekom żadnej roli w procesie mojego powrotu do zdrowia i bez wachania moge powiedziec, ze sama terapi była dla mnie wystarczajacą metoda w leczeniu nerwicy. Gdyby nie te wydarzenia sprzed roku obyłoby sie z pewnością bez jakiego kolwiek brania leków:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakim sposobem żes to uczynił jesli mozna wiedziec?? Czy masz pewnosc, że zmienieles się na tyle, ze w przyszlosci ta choroba Cie nie dotknie ponownie?? Mnie się wydawalo ze pokonałem ją zupełnie. Odżyłem pełnią życia. Jednak wystarczyła 1 sesja (zdnana bez problemów) by po niej ponownie pojawiły się objawy nerwicy:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakim sposobem żes to uczynił jesli mozna wiedziec??

 

sposobem rozwoju ducha i swiadomosci, mowiac prosciej trzeba poznac swoj umysl

+ afirmacje afirmacje afirmacje

duzo duzo czytania o psychologii ,filozofii

 

pewnosci nie mozna miec nigdy bo przyszlosc jest zagadka ,ale mysle ze ja juz jestem za daleko na tej drodze by nerwica do mnie powrocila , poprostu znam ja ze tak powiem jak wlasna kieszen :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kochający mnie się również tak wydaje, że poznalem wszelkie objawy. Plusem tego jest to że wszelkie jej nowe objawy nie przerażaja juz mnie. O ile dobrze myśle trzeba zmienic swoje postępowanie i nawyki aby w calości się od niej uwolnic. Sama świadomosc o tym jak ją zwalczyc nie wystarczy niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama świadomosc o tym jak ją zwalczyc nie wystarczy niestety.

 

nie chodzilo mi o swiadomosc tego jak ja zwalczyc,zeby to zrobic trzeba odnalesc przyczyny w sobie

chodzilo mi o samoswiadomosc ,samopoznanie swoich ograniczen ,tego co naprawde wiezi umysl

napisalem juz o tym w wielu poprzednich postach

pozdrawiam cie

zycze zdrowka :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kochający wiem zdążyłem się się z co niektórymi zapoznac. Dzieki zatem nie zrozumiałem Cie. Ja osobiscie uważam, że nikt nie wyleczy nas z tego choróbska o ile sami nie będziemy tego chciec. A że ta choroba ma to do siebie, że odbiera siły do działań to wyjście z niej jest dlatego takie trudne;p Ale wiem że dam rade i tego również życze wszystkim na tym forum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×