Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czego NIE mówią lekarze


planB

Rekomendowane odpowiedzi

Byłem dotychczas u dwóch lekarzy i faktycznie mało było informacji o skutkach ubocznych, działaniu czy potencjale uzalezniajacym. Pytanie "czy zdarzały się panu nieprzemyślane zakupy?" jak rozumiem miało wykluczyć chad. Bardzo ciężko o dobrego i zaangażowanego lekarza, który nie ogranicza się do wypisania recepty na pierwszy lepszy ssri i idz pan w /cenzura/. W mojej okolicy znam jednego, próbuje się dostać od 2 miesięcy, niestety grafik wypełniony pacjentami kontrolnymi z całej Polski. Psychiatrzy traktują bardzo

poważne leki jak suplementy diety. Dla mnie lek to ostateczność w naprawdę ciężkich przypadkach, warto spróbować odzyskać siebie bez ich pomocy, dać sobie trochę czasu i samemu zdecydować kiedy jest ten moment aby się wspomóc. Nikt poważny nie zażywa ssri bo ma stresująca pracę czy kłóci się z dziewczyną, znaczy tak powinno być moim zdaniem.

Oj to się mylisz. W pl depresja pod względem częstotliwości jest na 2 miejscu przewyzszaja ja tylko choroby serca ciśnienie. Stres zżera. A także problemy rodzinne. Skąd się biorą głównie problemy psychiczne właśnie mają wpływ na to czynniki które wpływają na człowieka stresogennie. Ludzie w ogóle nie są odporni. Niedługo w pl będzie jak w ul tam antydepresanty przepisuja lekarze jakby internisci po 5minutowe rozmowie gdzie pacjent mówi mam depresję bo deszcz pada. Lekarz woli dac lek niż powiedzieć że głupoty pacjent gada i z głowy.Bo dla jednego to już tragedia ze zla pogoda jest ludzie całkiem zatracaja obiektywizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez się samookaleczalam już w wieku 13 lat. Mimo to cieszylam się życiem, a to jest najważniejsze.

 

No to faktycznie, skoro odczuwałaś radość mimo robienia sobie sznyt, to może i leki psychotropowe były niepotrzebne. Po co więc szłaś wtedy do psychiatry.

 

Bo u mnie cięcie się było już stadium końcowym, gdy nie mogłam wyrobić emocjonalnie. I mnie w odróżnieniu od Ciebie nie cieszyło nic. Nadal uważasz że to z niedoboru kwasów omega 3?

 

Nie szlam wtedy do psychiatry i nikomu nic nie mówiłam, nawet nie przyszło mi to do głowy.

 

Zaczęłam mówić w liceum gdy świadomie już planowalam samobójstwo. Stad sama się zgodziła, na leczenie w wieku 20 lat, a wcześniej próbowałam chodzić na terapie. Pomagała, ale mi zabroniono w pewnym momencie terapii- rodzina.

 

Mimo wszystko czułam, ze żyje. Kiedyś. A teraz nie wiem czy mi to wróci. Raz na tydzień przez piec minut mam powrót do normalności. A leków już nie biorę piec miesięcy. Żałuje, ze tak jest, bo wszyscy mi obojętni. Staram się żeby tak nie było, ale coś w moim mózgu na razie zwyczajnie nie gra. I to już nie jest choroba ani moja schiza. Po prostu muszę czekać na regenerację kolejne może dwa lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasne bo jak ktos cierpi to musi sie z tym wielce obnosic i uzalac nad soba. Dla niektorych to jedyna droga, wiecznie narzekac, nie brac leków, samemu odrzucac wszelka pomoca i pisac x postow na forum. A ja Ci powiem tak ze jak ktos ma sile i ochote siedziec i klepac w klawisze to wcale az tak cierpiacy i chory nie jest. Prawdziwie cierpiacy i chorzy to sa umieszczeni w szpitalach psychiatrycznych, jakbyscie tak czasami spojrzeli poza swoj nos i wieczne cierpietnictwo to i byscie sie lepiej poczuli, ale NAJŁATWIEJ to siedziec i narzekac przy okazji przy kompie Faktycznie wspolczuje takiego cierpienia Tego tez lekarz nie powie...

 

A tutaj akurat się z Tobą zgadzam bardzo (abstrahując od tej calej dyskusji na temat tego czy warto brac leki czy nie ) denerwuje mnie strasznie takie podejscie. To sie chyba nazywa egocentryzm dziecięcy ( bynajmniej nie uwazam zeby akurat monapayne byla tutaj osoba ktorej to dotyczy...)

ale dostrzegam to rowniez na tym forum. I czasem mam wrazenie, ze to jest podstawowy problem, nie sama choroba, bo jest duzo ludzi chorych i nie kazdy chorujacy na ta sama chorobe bedzie prezentowal taki sam stosunek do niej, juz zreszta o tym pisalam wczesniej w roznych watkach.

Takie nastawienie typu: "zobacz jak ja cierpie", tak jakby sie bylo jedyna osoba na swiecie cierpiaca. Bardzo mnie zaskakuje jak osoby, ktore maja tak straszna depresje lub cos tam innego, twierdzace ze nie sa w stanie funkcjonowac, potrafia wlozyc tak wiele energii w to zeby udowodnic innym jak bardzo sa cierpiace, no wiec chyba jednak cos tam jednak troche tej energii jeszcze maja....

A wiec na ile to sama choroba uniemozliwia rzeczywiscie funkcjonowanie a na ile podswiadome stawianie siebie w roli "ofiary" i podswiadomy strach przed wzięciem odpowiedzialnosci za swoje zycie- co takze jest ewidentnie problemem, bo oznacza ze jednak ten rozwoj emocjonalny z jakis powodow zatrzymal sie na pewnym etapie.

 

 

https://portal.abczdrowie.pl/egocentryzm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasne bo jak ktos cierpi to musi sie z tym wielce obnosic i uzalac nad soba. Dla niektorych to jedyna droga, wiecznie narzekac, nie brac leków, samemu odrzucac wszelka pomoca i pisac x postow na forum. A ja Ci powiem tak ze jak ktos ma sile i ochote siedziec i klepac w klawisze to wcale az tak cierpiacy i chory nie jest. Prawdziwie cierpiacy i chorzy to sa umieszczeni w szpitalach psychiatrycznych, jakbyscie tak czasami spojrzeli poza swoj nos i wieczne cierpietnictwo to i byscie sie lepiej poczuli, ale NAJŁATWIEJ to siedziec i narzekac przy okazji przy kompie Faktycznie wspolczuje takiego cierpienia Tego tez lekarz nie powie...

 

A tutaj akurat się z Tobą zgadzam bardzo (abstrahując od tej calej dyskusji na temat tego czy warto brac leki czy nie ) denerwuje mnie strasznie takie podejscie. To sie chyba nazywa egocentryzm dziecięcy ( bynajmniej nie uwazam zeby akurat monapayne byla tutaj osoba ktorej to dotyczy...)

ale dostrzegam to rowniez na tym forum. I czasem mam wrazenie, ze to jest podstawowy problem, nie sama choroba, bo jest duzo ludzi chorych i nie kazdy chorujacy na ta sama chorobe bedzie prezentowal taki sam stosunek do niej, juz zreszta o tym pisalam wczesniej w roznych watkach.

Takie nastawienie typu: "zobacz jak ja cierpie", tak jakby sie bylo jedyna osoba na swiecie cierpiaca. Bardzo mnie zaskakuje jak osoby, ktore maja tak straszna depresje lub cos tam innego, twierdzace ze nie sa w stanie funkcjonowac, potrafia wlozyc tak wiele energii w to zeby udowodnic innym jak bardzo sa cierpiace, no wiec chyba jednak cos tam jednak troche tej energii jeszcze maja....

A wiec na ile to sama choroba uniemozliwia rzeczywiscie funkcjonowanie a na ile podswiadome stawianie siebie w roli "ofiary" i podswiadomy strach przed wzięciem odpowiedzialnosci za swoje zycie- co takze jest ewidentnie problemem, bo oznacza ze jednak ten rozwoj emocjonalny z jakis powodow zatrzymal sie na pewnym etapie.

 

 

https://portal.abczdrowie.pl/egocentryzm

 

A według mnie pier*dolisz jak potłuczona i to się dupy kupy nie trzyma.Zapytaj w temacie o chad o wkurwomanii stanie mieszanym,Nawet nie wiesz jak w chad mając depresję można się na kręcić do wkurwomanii że można kogoś zajebać żeby potem znów wrócić do beznadziejnego stanu.Czy ty myślisz że ktoś w hipomanii lub manii twierdzi że jest mu żle użala się nad sobą i obnosi z chorobą? Ja wtedy mam wyjebane i nawet nie myślę o chorobie i takich portalach,ale gdy przychodzi drugi biegun depresja tylko na tym jest się człowiek w stanie skupić.Tylko to się liczy.Jest to tak silne że gdy nic nie sprawia przyjemności a wcześniej sprawiało człowiek się zamyka w swoim stanie coraz bardziej i to się zawęża nawet do stanu kiedy można 24/h pieprzyć o samobójstwie.Ale ty i tak stwierdzisz że to jest tylko stawianie się w roli ofiary i strach przed odpowiedzialnością za swoje życie.No czytając takie głupoty to naprawdę mierzwi.Twój rozwój emocjonalny musiał się zatrzymać zanim się zaczął bo nie potrafisz przyjąć innej prawdy niż tylko twoja.

 

PYTANIE KLUCZ: Czy komuś kto leży z nogą na wyciągu w szpitalu i ze złamaną ręku też powiesz że się obnosi ze swoją chorobą bo zamiast wziaść odpowiedzialność leży i nie biega albo nie pracuję? Taka sama sytuacja chorujesz psychicznie masz psychiczne objawy j.w chorujesz fizycznie masz objawy fizyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasne bo jak ktos cierpi to musi sie z tym wielce obnosic i uzalac nad soba. Dla niektorych to jedyna droga, wiecznie narzekac, nie brac leków, samemu odrzucac wszelka pomoca i pisac x postow na forum. A ja Ci powiem tak ze jak ktos ma sile i ochote siedziec i klepac w klawisze to wcale az tak cierpiacy i chory nie jest. Prawdziwie cierpiacy i chorzy to sa umieszczeni w szpitalach psychiatrycznych, jakbyscie tak czasami spojrzeli poza swoj nos i wieczne cierpietnictwo to i byscie sie lepiej poczuli, ale NAJŁATWIEJ to siedziec i narzekac przy okazji przy kompie Faktycznie wspolczuje takiego cierpienia Tego tez lekarz nie powie...

 

A tutaj akurat się z Tobą zgadzam bardzo (abstrahując od tej calej dyskusji na temat tego czy warto brac leki czy nie ) denerwuje mnie strasznie takie podejscie. To sie chyba nazywa egocentryzm dziecięcy ( bynajmniej nie uwazam zeby akurat monapayne byla tutaj osoba ktorej to dotyczy...)

ale dostrzegam to rowniez na tym forum. I czasem mam wrazenie, ze to jest podstawowy problem, nie sama choroba, bo jest duzo ludzi chorych i nie kazdy chorujacy na ta sama chorobe bedzie prezentowal taki sam stosunek do niej, juz zreszta o tym pisalam wczesniej w roznych watkach.

Takie nastawienie typu: "zobacz jak ja cierpie", tak jakby sie bylo jedyna osoba na swiecie cierpiaca. Bardzo mnie zaskakuje jak osoby, ktore maja tak straszna depresje lub cos tam innego, twierdzace ze nie sa w stanie funkcjonowac, potrafia wlozyc tak wiele energii w to zeby udowodnic innym jak bardzo sa cierpiace, no wiec chyba jednak cos tam jednak troche tej energii jeszcze maja....

A wiec na ile to sama choroba uniemozliwia rzeczywiscie funkcjonowanie a na ile podswiadome stawianie siebie w roli "ofiary" i podswiadomy strach przed wzięciem odpowiedzialnosci za swoje zycie- co takze jest ewidentnie problemem, bo oznacza ze jednak ten rozwoj emocjonalny z jakis powodow zatrzymal sie na pewnym etapie.

 

 

https://portal.abczdrowie.pl/egocentryzm

 

A według mnie pier*dolisz jak potłuczona i to się dupy kupy nie trzyma.Zapytaj w temacie o chad o wkurwomanii stanie mieszanym,Nawet nie wiesz jak w chad mając depresję można się na kręcić do wkurwomanii że można kogoś zajebać żeby potem znów wrócić do beznadziejnego stanu.Czy ty myślisz że ktoś w hipomanii lub manii twierdzi że jest mu żle użala się nad sobą i obnosi z chorobą? Ja wtedy mam wyjebane i nawet nie myślę o chorobie i takich portalach,ale gdy przychodzi drugi biegun depresja tylko na tym jest się człowiek w stanie skupić.Tylko to się liczy.Jest to tak silne że gdy nic nie sprawia przyjemności a wcześniej sprawiało człowiek się zamyka w swoim stanie coraz bardziej i to się zawęża nawet do stanu kiedy można 24/h pieprzyć o samobójstwie.Ale ty i tak stwierdzisz że to jest tylko stawianie się w roli ofiary i strach przed odpowiedzialnością za swoje życie.No czytając takie głupoty to naprawdę mierzwi.Twój rozwój emocjonalny musiał się zatrzymać zanim się zaczął bo nie potrafisz przyjąć innej prawdy niż tylko twoja.

 

PYTANIE KLUCZ: Czy komuś kto leży z nogą na wyciągu w szpitalu i ze złamaną ręku też powiesz że się obnosi ze swoją chorobą bo zamiast wziaść odpowiedzialność leży i nie biega albo nie pracuję? Taka sama sytuacja można chorować psychicznie i właśnie to się objawia psychicznie i fizycznie i się objawia fizycznie.

 

 

Tak czulam ze akurat Ty mi odpowiesz tutaj .... A czy ja napisalam gdzies ze to jest jakas regula, ktora sie odnosi do wszystkich??? Napisalam ze zauwazam taka postawę i moze u niektorych osob prawdziwym zrodlem ich problemow moze byc wlasnie to ... moze byc ale nie musi i idac tym tropem dla takich osob faktycznie skutecznym rozwiazaniem byla by byc moze intensywna praca terapeutyczna a nie leki.... To wszystko, a Ty srasz zarem i jeszcze mnie obrazasz do tego, to ty wyglada na to nie potrafisz przyjac innej prawdy niz Twoja, bo ja uwzgledniam rozne opcje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co piszesz to jest właśnie nie zrozumienie typu: masz ciężką depresję? Weż się w garść.Przetań się nad sobą użalać i obnosić ze swoją chorobą.Mimo że jak ta osoba czuję się dobrze wcale nie robi tego typu rzeczy.Przypadek?

 

Ja rozumiem twój chujowy tok myślenie i że tym co piszesz właśnie obrażasz osoby chore.Tak tak samo własnie z takim nie zrozumieniem my chorzy musimy się spotykać na codzień wśród zdrowych ludzi.Bo przecież zdrowy chorego nie zrozumie,pies kota nie za kuma.Jak widać na forum jest również przez nie których propagowane to samo.Ale chyba masz rację na głupotę nie ma lekarstwa i lepiej zostawić takie brednie bez odpowiedzi.Czego nie obiecuję :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak mialam ciezko depresje to ostatnia rzecz, ktora bylabym w stanie zrobic to odpalenie kompa i pisanie postow na forum....

 

 

I bynajmniej nie wydaje mi sie zebym miala jakies problemy z empatia, w przeciwienstwie do niektorych , ktorzy potrafia obrazic kazdego kto wyrazi jakikolwiek poglad ktory nie pasuje do ich wlasnego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak miałam...Czy ty jesteś wyrocznią? Że jak ty miałaś to inni nie mają inaczej?

 

Są depresję pobudzone stany mieszane depresyjne nie każda depresja zawsze wygląda jak twoja słonko.Są takie w których człowiek chodzi bez celu cały czas z lęku jest tak pobudzony że może napierdalać bez przerwy.Twój argument najlepiej zbić właśnie stanami mieszanymi kiedy występuję gadatliwość,pobudzenie a nastrój depresyjny i inne objawy depresji jak niemożność cieszenia się odczuwania przyjemności itp.Mimo tego człowiek może mieć siłę kogoś zajebać i terkotać jak przekupka.I napierdalać 1000 postów dziennie.Napisz kilka takich postów w temacie o chad to zobaczysz jak ludzie potrafią na taką ignorancję i głupotę reagować.Ja w stanie mieszanym jestem w stanie zmusić się do picia,bójek kradzieży zupełnie do czegoś innego niż w normalnym stanie to jest szukanie bodżców kiedy wszystko co kiedyś przestało sprawiać przyjemność,jest zanik cieszenia się z wszystkiego.W temacie o chad ci to ludzie wyjaśnią.Jak to się wiążę z uzależnieniami np.Ludzie czując się żle uciekają w różne sprawy jedni się tną drudzy zamykają w sobie,inni chleją na umór a jeszcze inni chodza i prowokują frajerów tylko po to by obić komuś mordę i to nie znaczy że nie mają depresji klasycznej nie ale stan mieszany np. depresyjny owszem.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co Ty myslisz ze tylko Ty jeden jestes chory??? Chodzi Ci o to zeby sobie udowadniac kto bardziej chory jest??? :lol: Bo jezeli o to chodzi to Ci moge tylko tyle powiedziec, ze jak ja leczylam sie psychiatrycznie to

Ty jeszcze srales w pieluchy ...Jezeli w tym rzecz...

Ale nie mam zamiaru się uzalac i wylewac z tym... a juz na pewno nie Tobie

I kur. wa zauwaz to ze ja tutaj nikogo nie obrazam.

Jedyna osoba ktora tutaj obraza i to nie tylko mnie jestes wlasnie TY

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty obrażasz takim pisaniem i nie chodzi o dosłowne obrażanie typu ty kurwo i szmato.Gdzie ja ci udowadniam kto jest bardziej chory no gdzie? Przecież każdy ma swoje piekło i dla każdego ciężkie może być co innego i większym problemem.Ty to robisz pisząc właśnie to ''Że jak ja leczylam sie psychiatrycznie to Ty jeszcze srales w pieluchy'' '' Ja jak mialam ciezko depresje to ostatnia rzecz, ktora bylabym w stanie zrobic to odpalenie kompa i pisanie postow na forum....''.Ja mam prawo się nie zgadzać czytając to co piszesz i stawać obronie tych którzy sa właśnie tak nie sprawiedliwie oceniasz.Czy ja się licytuję kto ma gorzej? Tylko staram wyjaśnić w jakim jesteś błędzie osądzając ludzi w ten sposób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem wyrocznia... ja uwzgledniam to, ze sa rozne stany i wiecej nawet uwzgledniam to ze z roznych przyczyn moga one wynikac i o tym pisalam wlasnie. To ze masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem to nie moj problem.

 

Właśnie przeczysz temu co napisałaś wcześniej.Z braku argumentów używasz że ja nie umiem czytać ze zrozumieniem.Ale to typowo kobiecę(odwracanie kota ogonem) więc mnie nie dziwi rozumiem to i nie czuję żalu :smile:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle, ze Ana ani razu nie napisała o chorobie typu depresja czy chad tylko pisze, ze ludzie czasami myślą, ze maja depresję a po prostu zważając winę na otoczenie. Tylko i wyłącznie o to chodzi. A po Twoich wypowiedziach to teraz widać, ze albo Cię kręci ta wymiana zdań na forum albo nie potrafisz opanować emocji, ale gdybyś miał znowu manie to byś biegał po mieście. Więc widocznie chcesz coś nam udowodnić. Tak jakbyśmy nie wierzyli w istnienie choroby. A nikt Ci ani razu nie napisał, ze nie cierpiałes nigdy.

 

Pisząc tak dalej to rzeczywiście wykazujesz małe zrozumienie w stosunku do innych chorych. Życzę abyś z tego wyszedł, bo to nie brzmi dobrze... Zastanów się.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak dokladnie masz prawo sie nie zgadzac, ale czy masz prawo przy tym personalnie obrazac....???

Ja nikogo nie osądzalam, wyrazilam tylko poglad ze byc moze czasami za zaburzeniami deprysyjnymi, moze sie kryc cos takiego wlasnie i moze to byc z tym zwiazane. To wszystko. Cala reszta zauwaz to Twoja chyba nadinterpretacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Także się zgodzę z Ana_88, że takie stawianie sprawy tylko pogłębia chorobę. Ponadto mój psychoterapeuta zwrócił mi uwagę na jeszcze jedną istotną kwestię, wydaje mi się że pokrewną z tym zagadnieniem. Mianowicie, aby nie dawać sobie taryfy ulgowej z tego powodu że jesteśmy chorzy. Przykład: a, poleżę sobie w łóżku dzisiaj - nie muszę wstawać, bo przecież jestem chory, biorę leki, wolno mi. To jest zasadniczy błąd i bez zmiany tego podejścia mamy marne szanse na wyzdrowienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem takie rady są dobre ale nie np. w CHAD.Kiedy trzeba czasami człowieka hamować i np. psychoterapeuci też hamują pacjentów kiedy chcą podejmować jak najwięcej działań i żyć jak zdrowi bo to zawsze się żle kończy w tej chorobie.Staranie się żyć jak zdrowi jest moim największym błędem jaki popełniałem przez ostatni okres życia.Gdybym zaakceptował to że jestem chory że nie wszystko mogę żeby się w hipomanii nie rozpędzać by dać sobie taryfę ulgową być może uniknął bym tego co mam teraz.Takie podejście jest dobre jednak nie u każdego i we wszystkich chorobach.To było głupie że chciałem żyć jak zdrowi mimo choroby aż zmniejszałem dawki leków po to by żyć bardziej normalnie co skończyło się nawrotem dobrze że nie szpitalem przynajmniej.Czasami dla swojego dobra trzeba pogodzić się z pewnymi ograniczeniami i ułomnościami wynikającymi choćby z przebiegu choroby i skutków ubocznych leków.Szkoda że tak długo czasu zabrało mi to by to zrozumieć.Oszczędził bym przez to wiele i nie zostały jak zawsze zgliszcza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mi powtarzali że nawet chorować na chad trzeba umieć i do tego dojrzeć.Wcześniej myślałem tak jak wy i właśnie tym sobie najbardziej szkodziłem.Choć nie żałuję wtedy widocznie inaczej nie umiałem postąpić zaakceptować tego i się z tym pogodzić.Ale lepiej póżno niż wcale :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Z braku argumentów używasz że ja nie umiem czytać ze zrozumieniem.Ale to typowo kobiecę(odwracanie kota ogonem) więc mnie nie dziwi rozumiem to i nie czuję żalu :smile:

Typowo kobiece, jak dla mnie, są cycki.

To nie jest dobry argument czegokolwiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Racja bardziej chodziło mi to że skutki uboczne leków potrafią być uciążliwe tycie po neuroleptykach drganie mięśni twarzy dyskinezy choroba nerek czy tarczycy od litu i dużo dużo więcej.Zamulenia,senność,pogorszenie koordynacji ruchowej i funkcji poznawczych.Jednak te wszystkie ograniczenia nie pozostawiają takich zgliszczy jak nieleczona choroba psychiczna.Przez to nie budzi się człowiek z ręką w nocniku po tym jak próbował żyć normalnie lub żyć bez leków.Przez te wszystkie nie dogodności z leczenia nie ma takich konsekwencji tak jak depresja po górce.Jak to jeden człowiek w temacie chad napisał że człowiek nie ma siły iśc się wylać więc leje w butelkę którą trzyma pod łóżkiem.Też się buntowałem nie chciałem leczyć słuchałem takich osób jak wy że leki to zło że szkodzą że bez nich lepiej że naturalne sposoby że wszystko jest naturą itp. że psychologia że myślenie że chuje muje dzikie węże i straciłem przez to wszystko w hipomanii było super a to co potem to dałem namiastkę wyżej.Jak człowiek leży i robi pod siebie.Właśnie dlatego tak mnie wpieniały te wasze wpisy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pisze co się stało i jakie mam przemyślenia. Raczej trudno nie mieć pretensji do lekarzy o to, ze najpierw mówią, ze będzie ok, a potem się dowiadujesz, ze bierzesz coś co może powodować takie problemy zdrowotne i jeszcze jak się zwracasz o pomoc to sugerują, ze to od psychiki np.

 

Dlatego trzeba uważać na lekarzy. Można w tym utkwic, a nie zawsze jest taka konieczność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja ostatnia lekarka powiedziała mi na wizycie kończącej naszą współpracę, że nie jest mi w stanie pomóc bo mój problem jest czysto psychologiczny. Odkryła tym samym Amerykę. Następnie wypisała receptę na kolejne opakowanie Tianeptyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×