Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

platek rozy, no życie każdego to jego sprawa i jego wybory. Ja sama chciałabym się wyprowadzić, ale nie mogę ze względu na niestabilną sytuację w pracy i tak będzie do czerwca niestety, renty nie mam i nie dostanę, na leki i lekarza wydaje ok 400zł na miesiąc. No nie ma aktualnie opcji żebym coś wynajęła :bezradny:

 

a nie wiem z jakich powodów Lusesita pracy nie może utrzymać i nie wnikam, bo to jej sprawa. Co do leków...jest dorosła i sama ma chyba swój rozum i wie czy powinna brać leki (tak, wiem na co choruje) a takie notoryczne pilnowanie czy się bierze leki czy nie, nie jest miłe, wiem, bo sama to przerabiałam w pracy. Robili to z troski, ale na dłuższą metę jest to wkurzające, uwierz, a nie należę do osób, które odstawiają leki wg własnego widzimisię ;) zresztą moja T. powiedziała, że takie pilnowanie to jest trochę regres do małej dziewczynki, którą się trzeba zajmować, a takie coś może sprzyjać objawom i je nasilać.

 

kosmostrada, a u mnie różnie. Raz lepiej, raz gorzej, ale jakoś daję radę ;) ogólnie ludzie ode mnie z pracy z każdym dniem zaskakują mnie coraz bardziej, w tym pozytywnym sensie, a obawiałam się jak to będzie po moim wyjściu z Kliniki bo jednak wszyscy wiedzieli, że leżałam tam 1,5 miesiąca. Obawy na szczęście okazały się bezpodstawne ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja w takim razie powinnam dostac order i to juz w wieku lat 19 za to ze sobie sama od tamtej pory radze. :105::105::105::roll::roll::roll:

Zreszta sral pies , kazdy niech sobie zyje jak chce tylko niech nie maruda skoro moze cos zmienic.

 

Chyba sie musze z tego forum na jakis czas ulotnic bo nie wplywaja na mnie takie sytuacje dobrze. Ludzie zwalaja wine na caly swiat ale nie rozumieja ze tylko oni moga cos zmienic zeby bylo inaczej. I koncze temat bo bede uchodzila za zla bo sobie radze i radzilam od dawien dawna. :roll::roll::roll:

A co do utrzymania pracy to ona zawsze sama rezygnowala na co mnie szlag trafial bo ja sie tyle uszukalam pracy i staralam a komus z latwoscia oferta za oferta tylko jakos docenic tego nie umial.I moze jestem wredna ale nie boje sie napisac wprost tego co mysle.

 

 

 

mirunia bardzo sie ciesze ze u lekarza wiyta przebiegla pomyslnie i zobaczysz jak teraz bedzie na schodzeniu z esci , moze lepiej to pojdzie :*********

Ja trzymam kciuki! :great:

 

 

kosmostrada tulam na to zle samopoczucie , dolacze ze swoim w niedziele :********* Co porabialas Kochana? Poczytalas cosik?

 

Stracona100, ciesze sie ze dzialasz mimo braku lekow :brawo::brawo::great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZYku, udało Ci się :lol:

Jaktobyło tak, zeszłam z leków - z koncentracją i pamięcią trochę lepiej jest, ale nastrój raczej niestabilny i czuję się jakbym siedziała na bombie zegarowej :zonk: Z alko nadal się przyjaźnię niestety :oops:

Płatek róży dzięki, choć jak widzisz, nie ze wszystkim daję radę (alko) :roll:

 

W piątek mam wizytę u pani doktor, ciekawe co zaleci robić dalej...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Płatku róży wolałabym nie wracać, ale to raczej nie jest możliwe (depresja nawracająca endogenna). Jednak ostatnio lekarka mówiła, że to już nie będzie SSRI. Teraz czuję się bardziej sobą i dobrze mi z tym, ale jestem bardzo chwiejna w nastrojach i nie panuję nad złymi emocjami. Boję się nasilenia tych objawów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, dziękuję za pytanie :smile: Dzisiaj ogólnie zmęczony jestem po wczorajszych skokach nastroju (zmiany następowały w ciągu kilkunastu minut) i dzisiejszej rozmowie z pscyholog. Ale jestem zadowolony z tego powodu.

 

Jak się Ty czujesz?

 

P.S. Przepraszam, za dramatyzm :smile:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stracona100, Ciekawa jestem co Ci lekarka wpiatek zaproponuje .. a Solek to amiluspiryd , bizu to bizuteria :)

Uwielbiam zamawiac w Chinach naszyjniki bo wychodza grosze , lubie takie okazale , duze --- u nas ceny takich oscyluja ok 50 - 60 zl i wiecej a tam w granicach 10 - 15 zl a przesylka darmowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, order ci mogę wyciąć, ulepić, cokolwiek :great:

 

A co do utrzymania pracy to ona zawsze sama rezygnowala na co mnie szlag trafial bo ja sie tyle uszukalam pracy i staralam a komus z latwoscia oferta za oferta tylko jakos docenic tego nie umial.

 

Przyjaciółka mamy, poznana na terapii (już chyba kilkanaście lat będzie), dostała jakiś czas temu ofertę pracy, pół etatu w hospicjum. Nie wzięła, bo jej ojciec kilka lat wcześniej był w hospicjum i uważała, że nie będzie dość silna, żeby pracować z chorymi dziećmi. Tylko, że to kurka wodna było samo biuro bez żadnej stacjonarnej placówki opieki, pacjenci byli w domach. A ona miała być tylko w sekretariacie. Nie sprawdziła jak funkcjonuje ta instytucja, więc podjęła decyzję nie znając warunków. Totalny przegryw.

 

Moja mama wałkowała chyba przez pół roku, głównie w rozmowach z ojcem, jaka ta Jola niemądra, że nie wzięła tej pracy, 4 godziny dziennie były by dla niej doskonałym rozwiązaniem i nie musiałaby jeszcze ruszać resztek oszczędności... i.t.d. PÓŁ ROKU. I nic. Od gadania nie pojawiła się kolejna propozycja pracy, nikomu tym gadaniem nie pomogliśmy.

 

To mi terapeutka wyłożyła, że już wiem od kogo się nauczyłam wałkować w nieskończoność sytuacje, które już przepadły, tę część problemu, której za ch*ja cofnąć i poprawić się nie da.

 

*imię zmienione przez redakcję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja świeta też nie jestem bywam wybuchowa. Poszło o to że nie chcę iść do nowej pracy bo mnie rozczarowuje pod każdym względem. On twierdzi że do niczego się nie nadaję że nie ma ze mną przyszłości. Sam zarabia bardzo dobrze. Może chciałby mieć kobietę zarabiającą podobnie. Dla niego bardzo ważne są pieniądze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, jak mu powiem to samo to sama się zamienie w kata a i tak nic tym nie wskóram. Jego to nie rusza. Zaczelo sie od tego ze powiedzialam mu ze czuje sie nieszczesliwa w zwiazku, potrzebuje teraz wsparcia a nie czuje tego wsparcia. No i zaczal sie ten stek wyzwisk. Twierdzi ze ubodlo go to do zywego bo on sie stara a ja takie rzeczy pisze ze nieszczesliwa jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×