Skocz do zawartości
Nerwica.com

inteligencja a psychika


freitag20

Rekomendowane odpowiedzi

serce, to, to ja wiem, tym bardziej, że ten test jest dość powszechnie dostępny, (http://www.avlisad.com.ar/test/ ) więc po cholerę stosować w rekrutacji coś, co nic nie wnosi, bo w sumie pewności, czy ktoś faktycznie osiągnął dobry wynik, czy się wyuczył odpowiedzi też nie ma. No i właśnie jedyne rozsądne wyjaśnienie jakie widzę, to byłoby to, że zarówno nazbyt dobry wynik osiągnięty legalnie , jak i osiągnięty nielegalnie, świadczą o czymś niedobrym....

 

Generalnie, to chodzi mi taką sytuację, że ktoś nie wyuczył się odpowiedzi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego - Masz rację, ale ten test jest także stosowany przez psychologa do diagnozowania pacjenta. Każdy moze sobie pocwiczyc nim uda sie do psychologa. To tak jak zdający maturę z matematyki znałby wczesniej zadania konkretne i by na tych konkretnych pocwiczyl.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zbyt skomplikowane żeby na to jasno odpowiedzieć. Jest masa rodzajów inteligencji, ale nawet sama inteligencja może nie wystarczyć do rozwiązania problemów, potrzebna też jest wiedza, czasem zbyt skomplikowana, żeby dojść samemu do pewnych wniosków, czy tak szkód sobie narobić własnym intelektem i nie móc później znaleźć dobrych rozwiązań. Zły wyrobiony tok myślenia może być wynikiem nie wiedzy a nawet najinteligentniejsi mogą nie mieć wiedzy psychologicznej, można tkwić wiele lat w złych schematach, a to może doprowadzić również do zmian neuronalnych i na tym polu człowiek nawet inteligentny może sobie nie poradzić. Czasem jednak mega wiedza nie jest potrzebna aby dobrze funkcjonować, ile to średnio bystrych ludzi dobrze sobie radzi w życiu, mają swoje sposoby, strategie rozwiązywania problemów, czasem z umysłem mega analitycznym, czasem bez i jakoś sobie radzą, z wiedzą życiową, nabytą bez czytania książek psychologicznych, czasem jest na odwrót, duża wiedza nie pomoże. Inteligencja i wiedza i wszelkie jej kombinacje dają różne efekty. Tak jak pisałem są różne rodzaje inteligencji, więc to też trzeba wziąć pod uwagę, można być bystrym w jednym a w drugim nie koniecznie.

 

Jednak zauważyłem, że osoby, które nie są mega bystre i nie mają jakichś tam rozkminek życiowych często świetnie sobie radzą, można by powiedzieć, że na pewnych polach są mniej bystrzy od innych, nie radzących sobie, jednak mają się świetnie, mają optymistyczne nastawienie do świata i nie widzą w niczym jakichś głębszych problemów. Pasą krówki, uprawiają ogródek i jest git. Jednak nie zawsze tak jest bo są też mało bystrzy z mega problemami. No i nie każdy uprawiający wyłącznie ogródek musi być mało bystry, może być tak, że taki sobie po prostu obrał styl życia i nie chce żadnych rozkminek.

 

Bardziej inteligentni i w dodatku mądrzy mogą sobie również całkiem dobrze radzić, wszelakie analizy życiowe nie muszą prowadzić do gorszego funkcjonowania. Można świetnie wszystko rozumieć i tego się trzymać, tego co działa a to co nie odrzucać. Ale też nie koniecznie, mało to kumatych ludzi nie radzi sobie z życiem?

 

Myślę, że również usposobienie pesymistyczne lub nie ma tu też znaczenie, jak i wiele innych czynników których nie wymieniłem.

 

Myślę, że nie da się tego wyjaśnić w prosty sposób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie myślę, że m.in. moje analizy doprowadziły mnie do mojego złego stanu, jedne bardziej trafne inne przesadzone. Czasem chciałbym przestać analizować, wyluzować i po prostu cieszyć się życiem, jednak jest to nie możliwe, bo nie byłbym sobą, w pewien sposób pomimo zaburzeń cieszę się z moich rozkminek, gdybym ich nie miał utraciłbym siebie, nie wiem czy tego chcę. Może jednak da się to pogodzić, odrzucić pewne sposoby myślenia, błędne czy nie potrzebne a skupić się na tych, które dadzą mi radość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

serce, poważnie? no to nieźle... po co psycholog robi test na IQ i to jeszcze taki, który jest powszechnie dostępny? wszyscy którzy się zgłaszają do psychologa mają ten test?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego - Tak ten test jest powszechnie stosowany w Poradni. Nawet na stronie pisze jakie testy są stosowane m.in ten. Każdy kto jest wnikliwy i poszuka dojdzie do tego i bedzie mial ten test na wyciagniecie reki. Powinny byc testy co jakis czas zmieniane, np co 3 lata, ale nie, idą na latwizne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zbyt skomplikowane żeby na to jasno odpowiedzieć. Jest masa rodzajów inteligencji, ale nawet sama inteligencja może nie wystarczyć do rozwiązania problemów, potrzebna też jest wiedza, czasem zbyt skomplikowana, żeby dojść samemu do pewnych wniosków, czy tak szkód sobie narobić własnym intelektem i nie móc później znaleźć dobrych rozwiązań. Zły wyrobiony tok myślenia może być wynikiem nie wiedzy a nawet najinteligentniejsi mogą nie mieć wiedzy psychologicznej, można tkwić wiele lat w złych schematach, a to może doprowadzić również do zmian neuronalnych i na tym polu człowiek nawet inteligentny może sobie nie poradzić. Czasem jednak mega wiedza nie jest potrzebna aby dobrze funkcjonować, ile to średnio bystrych ludzi dobrze sobie radzi w życiu, mają swoje sposoby, strategie rozwiązywania problemów, czasem z umysłem mega analitycznym, czasem bez i jakoś sobie radzą, z wiedzą życiową, nabytą bez czytania książek psychologicznych, czasem jest na odwrót, duża wiedza nie pomoże. Inteligencja i wiedza i wszelkie jej kombinacje dają różne efekty. Tak jak pisałem są różne rodzaje inteligencji, więc to też trzeba wziąć pod uwagę, można być bystrym w jednym a w drugim nie koniecznie.

 

Jednak zauważyłem, że osoby, które nie są mega bystre i nie mają jakichś tam rozkminek życiowych często świetnie sobie radzą, można by powiedzieć, że na pewnych polach są mniej bystrzy od innych, nie radzących sobie, jednak mają się świetnie, mają optymistyczne nastawienie do świata i nie widzą w niczym jakichś głębszych problemów. Pasą krówki, uprawiają ogródek i jest git. Jednak nie zawsze tak jest bo są też mało bystrzy z mega problemami. No i nie każdy uprawiający wyłącznie ogródek musi być mało bystry, może być tak, że taki sobie po prostu obrał styl życia i nie chce żadnych rozkminek.

 

Bardziej inteligentni i w dodatku mądrzy mogą sobie również całkiem dobrze radzić, wszelakie analizy życiowe nie muszą prowadzić do gorszego funkcjonowania. Można świetnie wszystko rozumieć i tego się trzymać, tego co działa a to co nie odrzucać. Ale też nie koniecznie, mało to kumatych ludzi nie radzi sobie z życiem?

 

Zgadzam się, jednak aby mieć lepsze rozeznanie warto byłoby sprecyzować czym jest owe radzenie sobie. Czy jest to np

a) sukces na polu zawodowym

b)sukces w życiu prywatnym

c)czy też może stan wewnętrzny.

Owe punkty wcale nie muszą się ze sobą pokrywać i może występować tylko jeden z nich

 

Poza tym warto byłoby również zwrócić uwagę na wolny czas jaki posiada dana osoba, bo on również może mieć fatalny wpływ, tak więc osoby zabiegane zwyczajnie mogą nie mieć czasu na jakieś tam szkodliwe rozkminki. Może się też tworzyć z tego błędne koło. Wolny czas prowadzący do depresji, jak i depresja, która zmniejsza naszą aktywność zawodową/towarzyską pogłębiając owy stan jeszcze bardziej.

 

Przyczyny złego stanu psychicznego również mogą być różne. Może on wynikać z urojonych pierdół (często przy niskim poziomie intelektualnym) ale bywają również dosyć adekwatne przyczyny.

 

Czyli nadal mowa o tym samym - różnie to bywa.

 

Ja sobie myślę, że m.in. moje analizy doprowadziły mnie do mojego złego stanu,

 

Mam tak samo.

Doszłam do wniosku, że chyba jedną z najlepszych rzeczy jaka mogłaby mnie spotkać to byłoby udowodnienie, że jestem skończoną debilką :D

Wtedy mogłabym dojść do wniosku, że wszystkie moje przemyślenia można o kant dupy rozbić i życie tak naprawdę jest piękne :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....

Zgadzam się, jednak aby mieć lepsze rozeznanie warto byłoby sprecyzować czym jest owe radzenie sobie. Czy jest to np

a) sukces na polu zawodowym

b)sukces w życiu prywatnym

c)czy też może stan wewnętrzny.

Owe punkty wcale nie muszą się ze sobą pokrywać i może występować tylko jeden z nich

C jest najczęściej zależne od A i B. Jest ich wypadkową, ale niekoniecznie wprost przekładalną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednak zauważyłem, że osoby, które nie są mega bystre i nie mają jakichś tam rozkminek życiowych często świetnie sobie radzą, można by powiedzieć, że na pewnych polach są mniej bystrzy od innych, nie radzących sobie, jednak mają się świetnie, mają optymistyczne nastawienie do świata i nie widzą w niczym jakichś głębszych problemów. Pasą krówki, uprawiają ogródek i jest git. Jednak nie zawsze tak jest bo są też mało bystrzy z mega problemami. No i nie każdy uprawiający wyłącznie ogródek musi być mało bystry, może być tak, że taki sobie po prostu obrał styl życia i nie chce żadnych rozkminek.

 

Moje spostrzeżenia są takie: te "zaradne plebejaki" dobrze sobie radzą ale nie dlatego że mają innego rodzaju inteligencję, działającą na innym poziomie etc. tylko tanimi komplementami i pielęgnowaniem masowych zainteresowań np. piłka nożna, motoryzacja u mężczyzn zjednują podobnych sobie ludzi i razem jeden drugiemu robi za plecy. Wesołego chłopka roztropka rechoczącego przy tekście "z przodu liceum z tyłu liceum(?)" jakby za każdym razem słyszał go po raz pierwszy, szablonowe spędzanie czasu zastąp np. astronomią, spraw żeby wyraził przy grupie zachowanie sprzeczne z plebejskim schematem np. skrytykować Mariolkę za pier**lenie bzdur zamiast pucować się za to że ma dziurkę między nogami, jako wisienkę na torcie dorzuć abstynencję (ze mną się nie napijesz? pedał jesteś?!) i z całkiem zaradnego Romka bezrefleksyjnie przyjmującego co da mu świat wyjdzie nam płaczliwa i sfrustrowana kupa gnoju^^ Gdzie cumple?! Z kim pójść na bibę?! Komu pochwalić się nowym gadżetem?!

 

tl;dr - to co u niezbyt lotnych osób nazywamy zaradnością to tak naprawdę sieć kontaktów towarzyskich jakim zawdzięczają pozycję i zasoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Chcialbym sie dowiedziec, czy jest jakis zwiazek miedzy inteligencja a zaburzeniami psychicznymi. Sa moze jakies badania tego tematu. Czy ludzie mniej inteligentni czesciej zapadaja na nerwice, depresje itp? Co rozumiem tutaj przez inteligencje to: bycie zaradnym, trzezwo patrzec na otaczajaca rzeczywistosc. Czy ludzie ktorzy gorzej radza sobie w zyciu sa bardziej narazeni na tego typu choroby? Jakie sa wasze obserwacje?

 

Niestety tak, badania pokazują że ludzie o niższych zdolnościach intelektualnych gorzej radzą sobie z zaburzeniami psychicznymi. Chorzy nie do końca zdają sobie sprawę z istoty problemu, zazwyczaj szukają tam gdzie nie trzeba, przez co nie potrafią dostrzec prawdziwych przyczyn choroby, powielając błędne myślenie. Na przeciwnym biegunie są ludzie, którzy lepiej potrafią rozpoznać własne zaburzenia, dzięki czemu są w stanie lepie sobie z nimi poradzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×