Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Przemyślałam to sobie trochę i doszłam do wniosku, że być może wyolbrzymiam, że chyba nie było aż tak źle jak mi się wydawało, tylko powiedzmy w stopniu akceptowalnym. Trochę mnie to uspokoiło i poczułam się dziwnie zrelaksowana. Nawet poczułam, że mogę się nie przejmować myślami.

Ale za chwilę znowu się zaczęło. Zaczęłam podejrzewać, że ja akceptuję te myśli (na zasadzie, że je lubię). A jeśli nie, to może powinnam, bo to jest moja prawdziwa natura :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wkurwia mnie tez to bo naprawdę byłem w miarę szczęśliwym człowiekiem miałem swoje plany z tą dziewczyną a teraz co to nagle to uczucie zniknęło? Nie chodzi mi o te motylki w brzuch bo to juz dawno zniknęło ale czułem takie prawdziwe przywiązanie i chęc bycia z tą osobą a teraz czuje pustke. Nie chciałem zeby to sie tak ułozyło i błagam niech to będzie jakies zaburzenie. Skoro tak swirowałem na punkcie orientacji to chyba mogło przeskoczyc na inny temat i nie skonczy to sie tak szybko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko w tym przypadku jest trochę inaczej. Bo przy HOCD w zasadzie każda myśl o seksie z osobą tej samej płci jest natrętna. A przy tym, co ja mam teraz (nawet nie wiem jak to nazwać, może więc to po prostu jakaś fanaberia?) nie musi być, bo nie każde pomyślenie, że kogoś nie lubię czy że ktoś mnie denerwuje jest natrętne. Wiem, że nerwica potrafi sprawić, że lekka irytacja urasta to rozmiarów wściekłości. Ale jak się zrelaksuję, to czuję, że to jest prawdziwe. Tylko się potem przejmuję, czemu tak pomyślałam. Wtedy decyduję się powrócić do stanu czujności, bo wtedy czuję, że mam jakąś choćby małą kontrolę nad sobą. Boję się, że jak nie będę się kontrolować, to zacznę lubić te myśli, to już mi tak zostanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz ja w porównaniu z tym co było na początku to czuje sie nawet dobrze. Wtedy nie wiedziałem co sie ze mną dzieje a teraz po prostu powatrzam sobie jestem chory i te mysli nic nie oznaczają i tak nie panikuje. Tylko no ta pustka emocjonalna mnie martwi czy to moze byc jakies nerwicowe ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to troche boje sie pytac o takie rzeczy. Boje sie ze ktos udzieli nie odpowiedniej rady czy odpowiedzi a w takim stanie jak teraz to taka odpowiedz urasta do tego stopnia ze czlowiek rozmysla cały dzien o tym i tylko dodatkowo sie stresuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się nauczyłem z tym żyć. Wiem, że transseksualistą nie jestem, bo w życiu nie ubrałbym damskich ciuchów i tak jak każdy chłopak mam paru kolegów i lubię podziwiać ciało dziewczyn. Jak jestem gejem to trudno w związku i tak nigdy nie będę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sie zastanawiam po cholere mam isc do tego lekarza. Te mysli i stres z tym związany nie są juz takie silne. Analizuje cały czas tylko swoje uczucia i cały czas boje sie czy kocham naprawdę bo mam wrazenie jak bym czuł pustke. Tylko moze to juz nie ma zadnego podłoza nerwicowego a naprawdę cos sie wypaliło z drugiej strony gdyby nie ta nerwica to nigdy bym tak nie pomyslał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam nie wiem dziwne to wszystko boje sie ze nie kocham ale jakos nie ciesze sie z takiej opcji i czuje z tego powodu lęk. Ale nie jest to take silne jak dawniej i dlatego sie zastanawiam nad sensem pójscia. No i po drugie ta pustka jesli chodzi o emocje a moze po prostu za bardzo analizuje swoje uczucia. Nie wiem czy warto isc przeciez jesli naprawdę sie cos wypaliło to nie da mi magicznej tabletki zeby to wróciło. Tylko ze ja naprawdę chciałem byc z tą osobą i chyba chce sam nie wiem tylko nie chce jej oszukiwac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakis lęk przed shemale mi sie włączył dla tych co nie wiedzą chodzi o kobiety z penisem. Musiałem pare razy włączyc sobie takie porno zeby upewnic sie czy mnie nie jara. W poniedziałek znowu spróbuje do lekarza sie zapisac a tymczasem biorę cos na sen i spróbuje zasnąć dobranoc wam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Źle się czuję. Jestem zirytowana. Czuję się jak zła osoba. Nie mogę się na niczym skupić i tym cieszyć. Moja uwaga skacze od jednej rzeczy do drugiej i nic nie jest interesujące. Chcę coś robić, ale nie wiem, co. Miałam pozwolić tym myślom przejść i nie przejmować się. No to ich nie zatrzymuję i nie czuję lęku. Ale nadal o nich myślę i mam wrażenie, że mi się podobają, że mnie śmieszą itp. Mam wrażenie, że się zablokowałam i utknęłam w tym stanie. Słyszę coś w TV, to wydaje mi się, że specjalnie wymyślam różne złe rzeczy związane z tym, co usłyszałam.

Co z tym zrobić? Z jednej strony nie czuję się sobą, z drugiej czuję jakbym wróciła do stanu z przed kilku miesięcy i że to jestem prawdziwa ja.

Czy to jeszcze jest nerwica? :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze zrobisz jak pójdziesz do lekarza. Jutro ponowie będę próbował chyba sie umówic boje sie okropnie tego co moge w trakcie wizyty usłyszec ale kij z tym. Natomiast zauwazyłem ze mam pewien rytuał tak sądzę ze jest to rą ytuał polega on na tym ze rozmawiam z dziewczyną o tym ze cos sie mogło wypalic i obserwuje swoje reakcje i jesli zrobi mi sie przykro albo sie popłacze to czuje ulge bo utwierdzam sie w przekonaniu ze to tylko jakies zaburzenie. Wraca mi chyba tez sprawdzanie reakcji przy gejowskich porno. Boje sie strasznie tego lekarza ale chyba trzeba isc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak sobie wyobrażam wizytę u psychiatry, to jak zaczynam mu opowiadać te wszystkie rzeczy, to w końcu mam wrażenie, że chcę, żeby to brzmiało jakbym była nienormalna :lol: Chyba naprawdę ze mną źle albo chciałabym zrobić z siebie ofiarę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest tu ktos kto ma natrętne myśli na tle agresywnym ? Boje sie ostrych narzędzi , noży szczególnie bo boje się że moglbym kogoś skrzywdzić. Czasami te myśli nie chcą odejść i są bardzo silne i przerażające. Czasem jak uciekam przrd tymi myślami to jeszcze gorsze rzeczy mi przychodza do glowy. Powiedzialem o tym lekarzowi to powiedzial ze nigdy bym nikomu krzywdy nie zrobil , ze jestem dobrym człowiekiem. Ale chcialbym sie pozbyc tych myśli, bardzo ciężko jest je kontrolować bo są dla mnie przerażAJące. Czy ktoś kiedyś mial podobnie ? U mnie wszystko zaczelo sie od jednej glupiej mysli, wcześniej było ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie mam również , wszystko zaczęło się gdy przestalem sobie radzić z nerwicą już w stopniu zaawansowanym. Potem przyszla bezsenność i deprrsja. To jest tak glupie i chore ze sam w to nie wierzę a mimo nie mogę sobie z tym poradzić . Czy jest ktos jescze ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wymieniać?

czołowe zderzenie z samochodem z przeciwka,

najpierw miałem lekki lęk przed dwoma pijanymi facetami idącymi obok mojego samochodu(byłem wewnątrz) a potem naszły mnie myśli potrącenia ich,

użycie noża w celu zabicia człowieka,

zrzucenie samochodu z lewarka na człowieka

{okaleczenie siebie: przez cięcie, uderzanie głową w mur, uderzanie się pięściami(to dzisiejsza myśl bardzo krótka)}

{samobójstwo: przez leki, powieszenie, śmierć w sprowokowanym wypadku}

Wymieniłem to co najbardziej zapamiętałem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×