Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odradzam branie wszelkich leków p/depresyjnych.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Tweedles,

chyba, że już się pochlastała i zdechła

 

Gościu co to za teksty ???

Zdechnąć to może pies , nie człowiek .

Jej sprawa czy sie leczy i czym , my możemy wyrażąć swoje opinie o tym , ale NIE OBRAŻAĆ !!!

Mnie to pierdoli czy Ty jesteś trolem , czy innym cieciem , nie bądż przynajmniej chamem !

Siedzisz miesiąc na Forum , a taki mądry jesteś. I chociaż to Forum dla zaburzonych nie zmienia to faktu ,że możemy innych dobijać swoją chamszczyzną .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem nie jest zejście stopniowo z SSRI, u pewnej grupy osób będą objawy odstawienne lekkie lub większe, inni w ogóle tego nie odczują. Technika schodzenia z 20mg na 10mg potem na 5mg i w koncu 0mg jest skuteczna, tyle tylko, że jeżeli paroksetyna była np. na depresję czy lęki to za kilka dni lub dłużej wrócą problemy depresją/lęk ze zdwojoną siłą. Można trzymać się 5mg i brać witaminy i ostatecznie do zera uda się zejść, lęki nasilone nie będą aż tak, natomiast należy się przygotować, że jednak coś od siebie (pocierpieć, bezsenność) trzeba dać i to przejść. Organizm się oczyści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Wiem o co chodzi, to była ironia. Równie dobrze możesz żreć gruz - ta sama skuteczność.  
Dobre :D niestety, nie o wszystkich to dociera, tutaj ludzie chorują na depresje bo seria twillig się skończyła, albo ''chłopak mnie zdradził'' :< So sad.... Wtedy, może naprawdę dobre jest zjescie z leków na gruz, czy witaminki 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Wiem o co chodzi, to była ironia. Równie dobrze możesz żreć gruz - ta sama skuteczność.  
Dobre :D niestety, nie o wszystkich to dociera, tutaj ludzie chorują na depresje bo seria twillig się skończyła, albo ''chłopak mnie zdradził'' :< So sad.... Wtedy, może naprawdę dobre jest zjescie z leków na gruz, czy witaminki 8)

 

Napisz proszę listę problemów, które rzeczywiście mogą spowodować depresję. Takie problemy, które kwalifikują się pod depresję. Wiem, ze to potrafisz, na pewno przeżyłes w życiu bardzo wiele i cierpiales jak nikt.

I obok każdego problemu maszyny ludzkiej napisz procenty - w ilu procentach ten problem ma mozliwosc powodować depresję.

 

Wtedy będziemy wiedzieć czy naprawdę mamy problemy i czy możemy brać leki bądź może dasz komuś prawo do odstawienia ich bądź brania.

 

A w ogóle to możliwe, ze brakuje w twoim mózgu witamin, tak myśle. Wg badan naukowcow o pewnych zachowaniach na forum, które do niczego nie prowadzą, tylko są próba podniesienia swojej samooceny to właśnie jest podane w przyczynach. Często tez ci ludzie maja swoje niby markowe awatary, z którymi się utozsamiaja. Chodzi głownie o problemy ego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam siły brać już paroksetyny po prostu nie daje rady wytrzymać skutków ubocznych.

Dziś był chyba 9 czy 10 dzień jak wziąłem tabletkę i nie wiem czy wytrzymam jeszcze , nie wiem co robić chce mi się płakać.

Skutki uboczne :

- brak libido, nie mam żadnego sposobu żeby osiągnąć orgazm, problemy z erekcją, mrowienie w kroczu, generalnie dno totalne ( + 30 do depresji )

- brak apetytu, żeby wmusić w siebie jedzenie rano przed tabletką muszę się dobrze postarać ( +10 do depresji )

- suchość w jamie ustnej i bardzo nieświeży oddech - w życiu nie miałem rano tak brzydkiego zapachu z ust ( + 20 do depresji )

- chudnięcie ( + 5 do depresji )

- zaburzenia snu w 2 połowie nocy ( + 10 do depresji)

- zero działania na lęki i depresje - jestem jeszcze bardziej zamknięty w sobie, spędzam całe dni w łóżku nie wychodzę do znajomych.

 

Poczekać jeszcze czy odstawić? Napiszcie cokolwiek. Jestem wykastrowany i śmierdzi mi z ust na kilometr nie wiem co zrobić ze swoim, życiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam siły brać już paroksetyny po prostu nie daje rady wytrzymać skutków ubocznych.

Dziś był chyba 9 czy 10 dzień jak wziąłem tabletkę i nie wiem czy wytrzymam jeszcze , nie wiem co robić chce mi się płakać.

Skutki uboczne :

- brak libido, nie mam żadnego sposobu żeby osiągnąć orgazm, problemy z erekcją, mrowienie w kroczu, generalnie dno totalne ( + 30 do depresji )

- brak apetytu, żeby wmusić w siebie jedzenie rano przed tabletką muszę się dobrze postarać ( +10 do depresji )

- suchość w jamie ustnej i bardzo nieświeży oddech - w życiu nie miałem rano tak brzydkiego zapachu z ust ( + 20 do depresji )

- chudnięcie ( + 5 do depresji )

- zaburzenia snu w 2 połowie nocy ( + 10 do depresji)

- zero działania na lęki i depresje - jestem jeszcze bardziej zamknięty w sobie, spędzam całe dni w łóżku nie wychodzę do znajomych.

 

Poczekać jeszcze czy odstawić? Napiszcie cokolwiek. Jestem wykastrowany i śmierdzi mi z ust na kilometr nie wiem co zrobić ze swoim, życiem

 

O kurde, to masz faktycznie uboki. Jaką dawkę przyjmujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez pierwsze 5 dni 10 mg, przez kolejne 4 15mg . Siedzę i nie wiem co robić dalej.

Wiosna idzie, piękna pogoda, a ja się staczam z każdym kolejnym dniem , myślałem, że nie może być gorzej ale może być !

Nie ma to jak się wykastrować po tygodniu :( Czy jest chociaż szansa, że jak odstawie ten lek to mi wróci sprawność seksualna czy jest już po mnie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez pierwsze 5 dni 10 mg, przez kolejne 4 15mg . Siedzę i nie wiem co robić dalej.

Wiosna idzie, piękna pogoda, a ja się staczam z każdym kolejnym dniem , myślałem, że nie może być gorzej ale może być !

Nie ma to jak się wykastrować po tygodniu :( Czy jest chociaż szansa, że jak odstawie ten lek to mi wróci sprawność seksualna czy jest już po mnie ?

A jak brałeś 10 mg to było lepiej? Może za szybko Ci kazali wskoczyć na wyższą dawkę? Tez jak zaczynałam to brać to mnie kopało, żreć się nie chciało, a miałam najpierw 2 tygodnie być na 10 mg, a potem zwiększyć do 20 mg.w ogóle jak Ty dawkujesz te 15 mg jak paroksetyna przynajmniej ta co ja biorę to najmniejsza dawka 20 mg, bierzesz ćwiartkę maciupeńkiej tabletki?

No fakt, zamuła jest, ale za to byłam duszą towarzystwa, miałam na wszystko wylane i ludzie mnie nie denerwowali.

Więc rozważ potencjalne korzyści i straty. Oczywiście ja nie namawiam do brania, to że na mnie tak działa nie oznacza że na Ciebie musi. Zależy czemu zacząłeś brac ten lek. Jeśli chodzi o sprawy seksualne, to faktycznie ten lek skutecznie znieczula, ale seks nie jest najważniejszy i można bez niego żyć! hue hue hue. A może jakieś ashwaghandy, ziółka i afrodyzjaki by pomogły na te sprawy? Po odstawieniu pewnie będzie normalnie.

Nieświeży oddech to może dlatego, że nic nie jesz, to organizm uruchomił procesy czyszczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To normalne uboki zawsze mam takie.Jeśli dasz sobie radę z chorobą/zaburzeniem bez tego to szkoda sobie pogarszać jakość życia.Ja mając Chad muszę się nauczyć żyć z takimi ubokami bo suma sumarum korzyści z działania leków ogólnie są większe niż pogorszenie samopoczucie od skutków ubocznych.Też znowu wchodzę na antydepresant po raz już nie pamiętam który przyzwyczaiłem się,nie panikuję i mam to w dupie.Myślę że jeśli miało by to trochę pomóc na chorobę to mogły by mi po antydepach rogi wyrosnąć i tak miałbym to w chuju już i się cieszył że lek działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego nie mogę tego przeboleć, jakoś inne uboki potrafię przeboleć ale libido nie umiem. Zawsze w tych sprawach było super, a teraz jest po prostu koszmar.

Flak totalny, mrowienie przez cały dzień i oziębłość taka , że szok - może seks nie jest najważniejszy, ale wykastrowało mnie psychicznie to również.

Jeśli chodzi o nieświeży oddech to oczywiście zmniejszyła się ilość wydzielania śliny i apetyt a co za tym idzie bakterie się namnażają - powinienem może zrobić jakiś wymaz czy coś ale nie mam dosłownie do tego siły.

Nie wiem dlaczego, ale chce mi się okropnie palić papierosy mimo, że rzuciłem już na dobre jakiś czas temu - czy mogę mieć za mało dopaminy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem już tak przerażony tym wszystkim , że juz nie mogę nic jeść i mam okropne mdłości, po części to wina leków po części załamania nerwowego. Czy będę miał skutki uboczne po odstawieniu leków od razu ? Czy schodzić z dawki stopniowo.?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paro nie brałem długo ale jak ostatnio schodziłem z sertry po 2 latach to bez żadnych objawów odstawienia bo jakiś lękkich prądów czy skurczy mięśni to nie biorę pod uwagę nawet.Poczekałem na wypłukanie leku z organizmu i spoko.Tylko że ja mam chad a w chad trzeba być na lekach.Deprecha była taka ciężka że muszę spowrotem wchodzić na sertraline i jest to samo co tic tac opisuję.Jeszcze wpierdalam Nurofen bo przez to ładowanie się leku mięśnie i głowa boli w cholerę.A słabość fizyczna taka że po kilku krokach uczucie zapadania.Wszystko boli jak cholera.Ale trudno trzeba przetrzymać.Z tym że widzę efekty już po kilku dniach bez niej albo nie mogłem zasnąć albo budziłem się w nocy albo nie mogłem się podnieść z łóżka albo jak spałem odpowiednią długość snu to czułem się jakbym wogóle nie spał,sen bez regeneracji zupełnie.A teraz już śpię normalnie.Ogólnie SSRI to u mnie mniejsze zło pozwalają mi przetrwać i działają jak przeciwbólowe pozwalają jakoś wytrzymać chad i polepszają życie z tym.Można powiedzieć że ratują mi życie.Jestem bardzo wdzięczny ludziom że wyprodukowali SSRI mimo wielu wad zrobiły dla mnie niesamowicie dużo dobrego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie biorą mnóstwo leków, zmieniają je , próbuja walczą latami. Nie wiem czemu mam takie wygorowane wymagania co do tego leku. Może jestem chory na coś innego i dlatego mam brzydki zapach z ust, może wykastrowanie minie po jakimś czasie. Chciałbym coś zmienić ale nie mam motywacji już, chcialbym iść na badania ale wstydzę się ludzi znajomych w ośrodku zdrowa, boje się, że dostane ataku paniki lub że w badaniach wyjedzie coś zlego. I nie wiem czemu tak strasznie załamalo mnie to ze nie mogę uprawiać seksu po tym leku. Skąd wy na to bierzecie siłę ? Niech ktoś ze mną porozmawia. :why: i

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak wykastrowanie i ta suchość w mordzie a przez to śmierdzi z japy i czasami aż zęby bolą miałem tak po sertralinie cały czas.Widzę takie wyjścia żucie gumę ,często pić bo suszy i viagra albo odstawić i mieć z tym spokój,ew. zmienić na lek który nie powoduję obniżenia funkcji seksualnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wpis konkret :D:D Aż mi się humor poprawił, albo zaczyna działać paro, może od tej lepszej strony. Dobra nie umre za tydzień , jeszcze poczekam aż sie rozkręci to może chociaż zrobię jakieś badania bo tak to się cykam ludzi, ataków paniki i wszystkiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już nie biorę, ale brałam na depresję, ktora nie byla depresją, bo co to jest depresja dopiero zobaczylam pozniej. Bralam setaloft, wellbutrin, paroksetyne, cital, wenlafaksyne, andepin, mirtazepinę. Kolejno oczywiscie. Kiedy w koncu zrozumialam, ze jest tylko coraz gorzej to odstawilam i UWAGA, zanim doszlam do siebie minąl niemal rok. To cud, ze się nie zabilam wtedy. Teraz w zyciu nie tknę zadnych poprawiaczy nastroju, ktore dzialają długofalowo, narkotyki to przy tym zabawka, te pieprzone leki zrobiły mi krzywdę, nie wiem czy dlatego, ze mam zaburzoną osobowosc czy na wszystkich tak działąją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się, co użytkownicy forum myślą o tym Panu i jego badaniach:

Tylko placebo, albo aż placebo. Skuteczność antydepresantów nie należy do niskich, jednak – jak dowodzi Irving Kirsch – ich skuteczność zawdzięczamy jedynie silnemu efektowi placebo. Doszedł do takich wniosków dzięki szczegółowej analizie badań nad lekami antydepresyjnymi, również tymi, które nie zostały opublikowane.

 

Czy Irving Kirsch ma rację?

 

Pomimo wielu argumentów i szczegółowych analiz przeprowadzonych przez Kirscha i jego współpracowników, wciąż ma on wielu przeciwników, którzy wskazują na błędy w jego analizach i nieuprawnione wnioski. Krytyczne artykuły zostały opublikowane m. in. w The International Journal of Neuropsychofarmacology, Annals of General Psychiatry oraz na PsychologyToday.com. Biorąc pod uwagę kontrowersyjność jego wyników, nie jest dla mnie niczym zaskakującym, że wiele osób nie zgadza się z jego wynikami. Mnie osobiście przekonują wnioski Kirscha i uważam, że nawet jeśli skuteczność antydepresantów jest wyższa niż wykazały to jego analizy, to i tak jest bardzo niska w porównaniu do placebo. Rozumiem jednak tych, którzy mają inne opinie i bardziej ufają jego krytykom.

 

Jeżeli Ciebie również przekonały argumenty Kirscha, a jednocześnie przyjmujesz obecnie antydepresanty i po przeczytaniu tego artykułu masz ochotę z nich zrezygnować, nie rób tego bez konsultacji z lekarzem. Sam Irving Kirsch zaleca w swojej książce, aby nie odstawiać samemu leków antydepresyjnych. Gwałtowne odstawienie leków SSRI wywołuje pogorszenie stanu u ok. 20% pacjentów.

 

Całość tutaj: http://neuroskoki.pl/leki-antydepresyjne-to-tylko-placebo/

 

Może ktoś z Was czytał książkę z biblografii na dole - Irving Kirsch Nowe leki cesarza. Demaskowanie mitu antydepresantów. ?

 

Generalnie nie wygląda to za dobrze, dodając do tego jeszcze książkę Bad Pharma, Bena Goldacre (brytyjski lekarz i sceptyk naukowy), obraz leków antydepresyjnych (i nie tylko), wygląda nieciekawie. Mówię tu również o osobistych doświadczeniach. Problem jest złożony i skompikowany. "Bad pharma" to niezła cegła, ale bardzo ciekawa książka. Na razie dobrnąłem do 2/3. Polecam każdemu, długotystansowcowi-zjadaczowi leków.

 

Jedno z jego kilku wystąpień na TEDzie może posłużyć za teaser:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już nie biorę, ale brałam na depresję, ktora nie byla depresją, bo co to jest depresja dopiero zobaczylam pozniej. Bralam setaloft, wellbutrin, paroksetyne, cital, wenlafaksyne, andepin, mirtazepinę. Kolejno oczywiscie. Kiedy w koncu zrozumialam, ze jest tylko coraz gorzej to odstawilam i UWAGA, zanim doszlam do siebie minąl niemal rok. To cud, ze się nie zabilam wtedy. Teraz w zyciu nie tknę zadnych poprawiaczy nastroju, ktore dzialają długofalowo, narkotyki to przy tym zabawka, te pieprzone leki zrobiły mi krzywdę, nie wiem czy dlatego, ze mam zaburzoną osobowosc czy na wszystkich tak działąją.

 

Ja tez tak miałam jak lucy. Już lepiej płakać niż nie moc płakać i być jak kamień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×