Skocz do zawartości
Nerwica.com

Żona fatalne zauroczenie kochankiem


Rekomendowane odpowiedzi

dar, zachowanie dzieci mówią wszystko o matce te starsze oczywiście. Najmłodsze jest przy niej bo jeszcze nie przeprowadził autor tematu sprawy o przyznanie opieki nad małoletnim dzieckiem a powinien zrobic to jak najszybciej by dziecko nie patrzyło na patologiczną postawę swojej matki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie będę miał wyboru to złożę taki wniosek w sądzie choć wolałbym tego uniknąć . Niestety taka walka o dzieci nawet dla ich dobra jest odbierana źle przez ich psychikę i pozostawia ślady.
Owszem, szczególnie dla dzieci taka sytuacja jest trudna. Jednak w sytuacji, którą opisujesz, młodsza córka również nie ma zapewnionej należytej opieki przez Twoją byłą żonę. Co więc jest "mniejszym złem" dla młodszej córki: poczucie, że jest "mało ważna" w porównaniu do kochanka matki czy spory sądowe? Wybór wydaje się tym bardziej oczywisty, gdy weźmie się pod uwagę, że nie zanosi się na to, by Wasza córka za jakiś uzyskała ze strony swej matki więcej zainteresowania, natomiast skutki batalii sądowych masz szansę zniwelować będąc dla córki rodzicem, który się nią interesuje, który o nią dba.

W ogóle dlaczego najmłodsza córka postanowiła zostać z matką, mimo, że starsze dzieci wolały zostać z Tobą? Czuje się "winna" rozpadowi Waszego małżeństwa? Czy czuje się odpowiedzialna za matkę, a może chce być bardziej lojalna wobec matki?

Jeśli tego typu pobudki nią kierowały, to ta sytuacja może być ogromnym balastem emocjonalnym na resztę jej życia. Gdy ma się 12 lat, powinno się mieć opiekę zapewnioną przez rodzica/rodziców, a nie "opiekować" się nim/nimi!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Starsze dzieci pewnie maja wkurwa na mamusie, a młodsza widocznie az tak zle sie nie czuje jak przedstawiasz. Dla mnie cała ta akcja jest chora. Ja rozumiem ponizac sie dla byłej, ale sa jakies granice, po co w ogole podstawiales sie za babe i udawales :shock: Skup sie na dzieciach skoro o nich tak piszesz. Tak czy owak zona nic nie robi Twojej corce zeby mozna jej bylo zabrac opieke, poki co znamy tylko opowiesc z Twojego punktu. Dziewczyna 12 letnia to nie dziecko 5 letnie ze nie umie poprosic o pomoc i to jest dla mnie luka w Twojej opowiesci, ze widocznie ten jej gach zonaty nie jest zadnym potworem, owszem bimba na boki ale skoro BYLEJ to odpowiada to jej sprawa, poki co nie wyglada by cos szwankowało w jej relacjach z corka. I podtrzymuje swoja wypowiedz zajmij sie swoim zyciem i dbaj o dzieci, a poznasz nowa babke i zycie sobie ulozysz, bo inaczej to sie długo albo i wcale nie uwolnisz od tej sytuacji. Była zona to BYŁA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widocznie ten jej gach zonaty nie jest zadnym potworem, owszem bimba na boki ale skoro BYLEJ to odpowiada to jej sprawa, poki co nie wyglada by cos szwankowało w jej relacjach z corka. I podtrzymuje swoja wypowiedz zajmij sie swoim zyciem i dbaj o dzieci, a poznasz nowa babke i zycie sobie ulozysz, bo inaczej to sie długo albo i wcale nie uwolnisz od tej sytuacji. Była zona to BYŁA.

:great:

Nic dodać nic ująć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co napisał vlad1974 wynika, że ona się dzieckiem nie interesuje za bardzo, że widzi głównie kochanka. A 12 to juz nastolatka więc pewnie większość czasu bywa poza domem ale przecież młodziezy pasuje taki układ z reguły ale czy to wpływa dobrze na psychike ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co ja sądzę, że ona tak wpatrzona jest w niego slepo jak Ty w nią. Przyznaj sam przed sobą, że gdyby chciała wrócić to byś ją przyjął dlatego jej temat tak Cię zajmuje.

tak było do świat na koniec roku a rozwód tylko to przypieczętował ale sam rozumiesz nie da się przekreślić 20lat od tak choć boli do teraz ale już nie ma odwrotu

 

to że było źle w związku to nie znaczy że trzeba iść do innego tylko porozmawiać ?

szczerze doszedłem do kresu swoich możliwości i samemu było mi ciężko utrzymywać 5 osobową rodzinę i dlatego prosiłem od 3 lat o to żeby poszukała pracy a mi powiedziała że to było jej rozwiązanie na problemy bo on jej obiecał że przy nim nie będzie musiała pracować ( on zarabia socjal a jego długami handlują na giełdzie wierzytelności ) .Czy to was zadowala jak to było w związku ?

 

nie przedstawiles ani jednego faktu opowiadajacego sie za tym,ze Twoja zona jest idiotką, ze jest jej źle, albo ze jest chora psychicznie.

przemysl swoje zachowanie , bo tlumaczenie........

swiadczy tylko o tym ze jestes ignorantem. Twoje "jestem jaki jestem" i tak starczylo na dlugo- bo az na 20 lat...

może to wystarczy za odpowiedź

kobieta która bzyka się z żonatym casanową sama będąc mężatką i liczy na wielką miłość z jego strony i( wobec oczywistych dowodów, ze gośc jest ruchaczem) zbyt mądra być nie może.

poza tym miała i ma w dalszym ciągu takie huśtawki nastrojów w ciągu tygodnia jak niektóre kobiety w skali roku od wycia w poduszkę i znieczulicy do euforii bo w końcu napisał cokolwiek na facebooku czy gg po 2-3 dniach totalnego olewania

ja się nie usprawiedliwiam za te 20lat i skoro mamy 3 dzieci to chyba tak źle nie było ale też może i po tych latach weszła jakaś rutyna ale chyba to nie dziwne jest

 

 

Starsze dzieci pewnie maja wkurwa na mamusie, a młodsza widocznie az tak zle sie nie czuje jak przedstawiasz. Dla mnie cała ta akcja jest chora. Ja rozumiem ponizac sie dla byłej, ale sa jakies granice, po co w ogole podstawiales sie za babe i udawales :shock: Skup sie na dzieciach skoro o nich tak piszesz. Tak czy owak zona nic nie robi Twojej corce zeby mozna jej bylo zabrac opieke, poki co znamy tylko opowiesc z Twojego punktu. Dziewczyna 12 letnia to nie dziecko 5 letnie ze nie umie poprosic o pomoc i to jest dla mnie luka w Twojej opowiesci, ze widocznie ten jej gach zonaty nie jest zadnym potworem, owszem bimba na boki ale skoro BYLEJ to odpowiada to jej sprawa, poki co nie wyglada by cos szwankowało w jej relacjach z corka. I podtrzymuje swoja wypowiedz zajmij sie swoim zyciem i dbaj o dzieci, a poznasz nowa babke i zycie sobie ulozysz, bo inaczej to sie długo albo i wcale nie uwolnisz od tej sytuacji. Była zona to BYŁA.

starsze dzieci nie da się tak omanić jak młodsze i swoje widzą a ta 12 latka za bardzo się nie orientuje co się dzieje, to że sytuacja jest chora to wiem i ja też myślałem że "trudne sprawy" są wyssane z palca ale zmieniłem zdanie, odnośnie podpuchy to był poniekąd eksperyment i sam się zdziwiłem jaki on jest płyciutki i o co mu tylko chodzi skoro odpowiedział mi w 40min od zarzucenia przynęty a po 2 dniach miałem go na tacy i to był jeszcze czas gdy byłem w stanie jej wybaczyć gdyby się opamiętała, rozwód mieliśmy 2 tydgodnie temu i od tego czasu mieszkamy osobno i wtedy to ja zajmowałem się dziećmi , gach oczywiście nie jest "potworem" z wyglądu nie licząc "chorego podejścia do życia a la playboy " tylko co mam powiedzieć 12 latce że jej matka spaliła wszystko za sobą dla kogoś kto ma żonę i nigdy od niej nie odejdzie a jej mamę będzie bzykał z doskoku a i że takich pań jak mama w tym samym czasie ma "kilka" , dla mnie była już jest była ale "boli"

 

 

a tak poza tematem to zauważyłem "solidarność jajników" a z drugiej strony "solidarność plemników" a ja bym prosił o odpowiedzi bez wojny damsko-męskiej :):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kobieta która bzyka się z żonatym casanową sama będąc mężatką i liczy na wielką miłość z jego strony i( wobec oczywistych dowodów, ze gośc jest ruchaczem) zbyt mądra być nie może.
dodatkowo chyba sa siebie warci, sami majac męża/żone bzykaja sie z kims innym i mysla,ze sa fajni pewnie a tak naprawde gówno warci oboje, od takich sób lepiej sie trzymac z daleka,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

może to wystarczy za odpowiedź

kobieta która bzyka się z żonatym casanową sama będąc mężatką i liczy na wielką miłość z jego strony i( wobec oczywistych dowodów, ze gośc jest ruchaczem) zbyt mądra być nie może.

Nie wystarczy. To jakiś nietryb napisał.

Wyjaśnij dlaczego to robi.

 

...a tak poza tematem to zauważyłem "solidarność jajników" a z drugiej strony "solidarność plemników" a ja bym prosił o odpowiedzi bez wojny damsko-męskiej :):)

Jesteś pewny swoich wniosków?

Są niezupełnie prawdziwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyjaśnij dlaczego to robi.

Jakbym wiedział to bym się nie pytał. Może być lepszym kochankiem przy takiej ilości kobiet . Żona była moją pierwszą i ostatnią na teraz. Sex po 20latach już nie jest pełen uniesień i wchodzi odrobina stagnacji i rutyny. A ona ze swoim kochasiem mieli trochę adrenaliny (konspiracja , spotkania i sex w lesie w parku). Tylko czy dla tych kilku chwil ma sens tak się zachowywać .Niszczyć 20lat życia odseparować się od wszystkich w związku który nie ma przyszłości bo kochaś wyraźnie to określił.

 

wnioski raczej tak bo panie doszukują się we mnie "tego złego" a większość facetów nie :) (patrzę na loginy)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczerze doszedłem do kresu swoich możliwości i samemu było mi ciężko utrzymywać 5 osobową rodzinę i dlatego prosiłem od 3 lat o to żeby poszukała pracy a mi powiedziała że to było jej rozwiązanie na problemy bo on jej obiecał że przy nim nie będzie musiała pracować ( on zarabia socjal a jego długami handlują na giełdzie wierzytelności ) .

 

:hide::hide: To się zdziwi...

 

poza tym miała i ma w dalszym ciągu takie huśtawki nastrojów w ciągu tygodnia jak niektóre kobiety w skali roku od wycia w poduszkę i znieczulicy do euforii bo w końcu napisał cokolwiek na facebooku czy gg po 2-3 dniach totalnego olewania

 

Wygląda na toksyczny, uzależniający związek. Tak jak mówiłam, to jest jak z uzależnieniem, do pewnego momentu można być szczelnym na fakty.

Problem w tym, że ten koleś zniknie szybciej niż się pojawił. To że się rozwiedliście powinno go wystraszyć i spłoszyć - myślę że sytuacja wyrwania kobiety zamężnej była dla niego bezpieczna, a teraz ma problem. Niedługo Twoja żona może zostać sama z rozchwianymi emocjami, wpaść w dołek. I będziesz miał dopiero zgryz, kiedy będzie chciała wrócić. Nie bądź za dobry, bo może Cię nie szanować.

 

Co do córki - może nie trzeba formalnie na razie żonie zabierać opieki, żeby się nią zająć? Nie możesz jej zabierać gdzieś po lekcjach, do siebie na weekendy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedługo Twoja żona może zostać sama z rozchwianymi emocjami, wpaść w dołek. I będziesz miał dopiero zgryz, kiedy będzie chciała wrócić. Nie bądź za dobry, bo może Cię nie szanować.

Tego też się boję bo jestem na "nie" ale jakby dzieciaki mnie namawiały na szansę ....... :?::?::?: . Wszystko jest świeże i boli. Klasycznie "przydybałem " ją w domu z gachem . I od tego dnia już nie próbowałem cokolwiek ratować. Tydzień później złożyłem pozew to było 8grudnia , sprawa 22luty (2miesiace+tydzień) i pozamiatane . Sprawa skończyła się na 1 podejściu . Oni chyba byli zaskoczenia tempem załatwiania spraw a on raczej liczył na przeciągniecie rozwodu wpisując kochance głupie argumenty jako uzasadnienie pozwu które zostały "wyśmiane" przez sąd bo sędzina poprosiła o uzasadnienie i albo żona nie była w stanie nic sensownego powiedzieć albo się plątała w zeznaniach a w moim pozwie nie było niczego czego nie potrafiłbym udopwodnić. Co do córki mieszkamy blisko i mogę widywać ją codziennie bez ograniczeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedługo Twoja żona może zostać sama z rozchwianymi emocjami, wpaść w dołek. I będziesz miał dopiero zgryz, kiedy będzie chciała wrócić. Nie bądź za dobry, bo może Cię nie szanować.

Zapewne tak będzie i najważniejsze abyś nie pozwolił jej wrócić i nawet nie utrzymywał z nią bliskich relacji. Tak byłoby najlepiej. Żałosne są sytuacje gdy jedno z małżonków przyjmuje niewiernego męża lub żonę.

 

Tylko czy dla tych kilku chwil ma sens tak się zachowywać .Niszczyć 20lat życia odseparować się od wszystkich w związku który nie ma przyszłości bo kochaś wyraźnie to określił.

 

wnioski raczej tak bo panie doszukują się we mnie "tego złego" a większość facetów nie :) (patrzę na loginy)

Nie ma sensu, a moim zdaniem każdy kto z powodu ruchania i jakiś powierzchownych zachowań rezygnuje z ludzi, rodziny jest pusty, niedojrzały itp. Niestety inaczej tego nazwać nie można a jeśli jest tak jak ty opisałeś jej zachowania, podejście do pracy, brak szans na coś warty związek z tym facetem to już świadczy o mega głupocie....

 

Nie ma dla mnie znaczenie płeć w takich sytuacja i w żaden sposób nie mówię o złych zachowaniach twojej żony tylko dlatego, że to kobieta. Gdybyś postąpił tak samo jak ona też bym zwrócił uwagę na twoje zachowanie i jej współczuł ale niestety niektórzy zawsze w takiej sytuacji powiedzą o jakiejś męskiej czy ewentualnie damskiej solidarności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vlad1974, to nie chodzi o "złego" "dobrego" itd. tylko wiadomo ze bedziesz teraz przezywał iles tam m-cy moze i lat że żona wolalała innego. Normalne etapy po rozstaniu, tyle, ze Ty wpadasz w błędne koło, bo całą winą obarczasz tego jej kochanka a żona to co ideał? Mogla Tobie powiedziec ze jej źle itd i naprawic a wolała sobie znalezc innego, nie ma co teraz juz płakać nad tym co było. Rozwiodła sie i czas zakonczyc ten etap, a Twoje rozmyslenia na temat, dlaczego a po co, a bo ten gach zły itd w niczym nie pomoga, to była musi chciec z nim nie byc. Tym gorzej dla Ciebie ze Twoja była byla jedyna kobieta bo to tez Twoje zachowanie, udawanie baby itd, swiadczy o dosc silnym uzaleznieniu emocjonalnym co tez jest typowe bo w sumie miałes ją jedna, ale nie musisz jej "ratowac" i otwierac oczu bo to jej sprawa -już i jak zechce miec 10 kochanków zonatych to tez jej wola :) A tym lepiej sie ciesz ze teraz ktos inny bedzie ją utrzymywał, jak to mówia, baba z wozu, facetowi lzej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jest łatwiej :) I po prostu potrzebuje czasu a oni niech sami to rozwiążą miedzy sobą ? Ja to miałem tylko 1 maila testowego/próba naprawy a oni po kilka kilkanaście kąt mailowych , face czy gg. Był czas że ona generowała nowe konto gg codziennie . Musze sobie dać czas :) I poszukać kogoś sensownego :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapewne tak będzie i najważniejsze abyś nie pozwolił jej wrócić i nawet nie utrzymywał z nią bliskich relacji. Tak byłoby najlepiej. Żałosne są sytuacje gdy jedno z małżonków przyjmuje niewiernego męża lub żonę.

 

Kategoryczny sąd i jak dla mnie nieuprawniony. To kwestia wyboru osób, których to dotyczy, ich poczucia sensu. I Nie wiem z jakiej perspektywy tak twierdzisz, czy byłeś z kimś przez wiele lat. Małżeństwo, dzieci - to nie jest przelotny związek, czy jakiś czas mieszkania ze sobą, inny poziom odpowiedzialności.

 

Tego też się boję bo jestem na "nie" ale jakby dzieciaki mnie namawiały na szansę ....... :?::?: :?:

 

Była żona przez ten romans oddaliła się od Ciebie emocjonalnie, była zakochana w kimś innym, uczucia nie zmieniają się na zawołanie. Ty też się oddaliłeś, "jesteś na nie". Nie wiem czy coś się sklei tylko z poczucia obowiązku. Chyba trzeba czegoś więcej. W takich pokręconych związkach, jak Twojej byłej żony, emocje są toksyczne, ale bardzo silne, skrajne, to uzależnia. Żona by musiała to jakoś przerobić, ale na razie nie jest raczej na tym etapie.

 

vlad1974, to nie chodzi o "złego" "dobrego" itd. tylko wiadomo ze bedziesz teraz przezywał iles tam m-cy moze i lat że żona wolalała innego.

 

Nie wiadomo z góry ile czasu ktoś będzie przeżywał zdradę. W pewnej części to kwestia wyboru czy się chce rozpamiętywać, czy nie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie . Chcę żeby zaczęła normalne życie sama albo z kimś nowym normalnym a nie w tym chorym związku bez przyszłości który ją niszczy. A tak się niestety zachowywała i to nie tylko w stosunku do mnie ale również do rodziny lub znajomych . Wystarczyło cokolwiek powiedzieć na kochanka i od razu człowiek był na liście wrogów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Złożyć wniosek o przejęcie opieki nad dziećmi , jak się uda ( a jeśli była nie zgodzi się dobrowolnie to na 99,99 % się niestety nie uda) złożyć pozew o alimenty i wniosek o ustalenie widzeń i odciąć się od tego. Inaczej sam zwariujesz.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcę żeby zaczęła normalne życie sama albo z kimś nowym normalnym a nie w tym chorym związku bez przyszłości który ją niszczy.

 

Nie masz na to wpływu, a jeśli w to nie uwierzysz, to sam możesz ponosić szkody. Życzenia co do tego, jak powinno wyglądać życie innych osób są bezprzedmiotowe. Inaczej nie byłoby np. alkoholików, bo ich rodziny zmusiłyby ich do leczenia i normalności. Jeżeli związek niszczy Twoją byłą żonę, to jej problem, Ty tylko możesz chronić dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kategoryczny sąd i jak dla mnie nieuprawniony. To kwestia wyboru osób, których to dotyczy, ich poczucia sensu. I Nie wiem z jakiej perspektywy tak twierdzisz, czy byłeś z kimś przez wiele lat. Małżeństwo, dzieci - to nie jest przelotny związek, czy jakiś czas mieszkania ze sobą, inny poziom odpowiedzialności.

Współczuję ludziom decydującym się na takie "powroty". Życie jest krótkie - jedno i trwanie czy udawanie (bo tak się to kojarzy) w związku po tego typu sytuacji jak miał vlad1974 wydawałoby się utratą godności. Przez kolejne lata musiałby oszukiwać siebie, że jest "ok" a i kolejna kwestia to zaufanie którego pewnie nigdy nie udałoby się odbudować. Jeśli chodzi o poziom odpowiedzalności to całą odpowiedzialność rozwaliła żona, a mężowi pozostało troszczyć się o dzieci, zadbać o ich zdrowie psychiczne, wspierać je i co najwyżej udawać dobre relacje z żoną ale na drodze oficjalnej i tyle.

Udawanie i bawienie się w dom, kochającą rodzinę a szczególnie małżeństwo... chore - w większości przypadków te złe zachowania zostają, budzą się co jakiś czas złością małżonków, agresją itp a dzieci sporo zauważą a jak nie to wyczują. I wcale nie jest powiedziane, że będzie lepiej, nie każda sytuacja jest taka sama.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie . Chcę żeby zaczęła normalne życie sama albo z kimś nowym normalnym a nie w tym chorym związku bez przyszłości który ją niszczy. A tak się niestety zachowywała i to nie tylko w stosunku do mnie ale również do rodziny lub znajomych . Wystarczyło cokolwiek powiedzieć na kochanka i od razu człowiek był na liście wrogów.

czyli widzisz, jak sie to mowi broni swego, jak widac nie ciebie, nie musisz sie o nia martwic, jest dorosła sama wybrała , ma co chciała,tam mozesz sobie patrzeć i obserwować, ale nie powinienes myslec,ze ci jej szkoda, mi szkoda raczej ciebie,a głupote, chęć zabawienia sie, bo wiadomo pani znudzona meżem poznaje kogos , wiadomo jak to na pocztaku dreszcz ekstytacji, nowy seks fajny , stan zagrożenia bo ktos nas nakryje też podkreca, za to rozwalenie rodziny, krzywda dzieci , twoja tez, po prostu głupota dla jakiegos chwilowego uniesienia, nie ma to raczej zwiazku z miłóscia tylko z debilizmem , brakiem odpowiedzialnosci i z takim samym idiota jak ona a ty mowisz ,ze ci jej szkoda , zal moze byc ale tez bez przesady, ja nie załuje takich idiotów bo jak ktos robi sobie krzywde tro robi to na własna odpowiedzialnosc a dokoła mnie napatrzyłam sie pełno na takie puste podejscie do zycia i ja to potepiam , jak w ogóle głupote

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie ogranicza 20 wspólnych lat . Mam żal do niej bo wyrządziła mi i dzieciom dużo złego ale nie jestem w stanie tak się przestawić od razu całkowicie na anty . Coś tam zawsze we mnie będzie choć nie widzę jakiejkolwiek możliwości powrotu . Mam mieszane uczucia bo wszystko jest jeszcze świeże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×