Skocz do zawartości
Nerwica.com

Doświadczenia z akatyzją


take

Czy kiedykolwiek w życiu doświadczyliście akatyzji?  

8 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy kiedykolwiek w życiu doświadczyliście akatyzji?

    • Tak
      8
    • Nie
      0


Rekomendowane odpowiedzi

Myśle, ze każdy przechodzi akatyzje inaczej. Ja nie mogłam się obejść bez akinetonu. Bo abilify mnie wyciągał z depresji, Przyzwyczailam się, a potem ten akineton wszystko roz...ebal. Musiałam go brać codziennie by funkcjonować. Do tego abilify mnie po trzech mies.stosowania zaczęło po prostu męczyć. Także rozumiem, ze ktoś odstawia, jak ma bardzo wrażliwy organizm na leki.

 

Poza tym wątpię żebym miała dyskinezy po klozapinie. Więc stawiam na abilify albo akineton.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak po trzech miechach czujesz ze to nie to mozesz odstawic jasna sprawa ale jak tejk zarzucil ledwo 22,5 to o czym tu gadac :]

wiadomix ze pierwszy tydzien brania to rozkurw totalny a mi do tego trafila sie bezsennosc ktora jest o wiele gorsza od akatyzji

 

po abilify tego nie masz nie wiem jak po klozapinie (u mnie miesiac na niej zakonczyl sie proba samobojcza wiec mi ja odstawili)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś czytałem, że działanie arypiprazolu różni się w dawkach 7,5-15mg oraz 30mg jeżeli chodzi o efekt terapeutyczny i nasilenie działań niepożądanych (przy 30mg paradoksalnie nie jest ono większe), ale nie mogę tego teraz znaleźć. To pewnie ma związek z powinowactwem do określonych receptorów przy danych stężeniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo lekarz myśli, ze każdy sobie poradzi z takim objawem. Mógłby dać jakiś uspokajacz od razu. Ja np.teraz mam benzo i nie jestem uzależniona. Skoro dają inne ciężkie leki to ja nie rozumiem czemu nie dadzą takiego benzo. Serio tego nie rozumiem. Bo ktoś zacznie używać rekreacyjnie? Ja np.nigdy się nie uzależnionym od benzo. Bo czasami nawet nie czułam ich działania.

 

To jak miałam działania niepożądane trzy miesiące to coś ze mną nie tak czy z lekiem? Czy z czym? Mi nie zniknęła ta akatyzja tylko się Przyzwyczailam i dawała, energię z siebie cały czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest też pewna forma zespołu Aspergera, obecna od wczesnego dzieciństwa. Większość użytkowników arypiprazolu raczej nie ma całościowych zaburzeń rozwoju. CZR może od małego dawać coś, co wygląda na objawy negatywne, ale w przypadku "cezeterowców" te "objawy negatywne" raczej są "częścią natury", a nie objawem negatywnym rozwiniętej po jakimś czasie klasycznej psychozy.

 

Domyślam się, że tym, co u mnie wygląda najbardziej urojeniowo, są obserwowane przeze mnie koincydencje. Mi one nie wyglądają na schizofreniczne urojenia, ale na zjawiska niewyjaśnione zdające się być pewnego rodzaju dopustem Opatrzności, mogę mieć też myśli, że to znaki tego, że będę przełomową postacią w historii ludzkości, ale w to nie chcę wierzyć, bo obawiam się, że wtedy przepisaliby mi kolejny lęk przeciwpsychotyczny. Po naprawdę przykrych doświadczeniach z Abilify boję się brać jakiegokolwiek "mocniejszego" leku. Rozmaite "urojenia" jawią mi się jako mniejszy problem, mniejsze trudności w mojej sytuacji niż problemy religijne, pociąg do płci przeciwnej i problemy środowiskowe czy nawet moje nieprzyjemne natręctwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie akatyzja, której doświadczenie przypadło mi w udziale po zażyciu Abilify, to rodzaj cierpienia fizycznego, bardzo uciążliwy fizyczny niepokój ewidentnie utrudniający funkcjonowanie, którego zdecydowanie nie akceptuję. Trudniej się przez nią zająć czymś pożyteczniejszym, na przykład pisaniem pracy dyplomowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artykuł w angielskiej Wikipedii wymieniający efekty uboczne zażywania arypiprazolu: https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_side_effects_of_aripiprazole. Wśród bardzo częstych, występujących w ponad 10% przypadków, wymieniono: przyrost masy ciała (weight gain), ból głowy (headache), pobudzenie (agitation), bezsennosć (insomnia), nudności i wymioty (nausea & vomiting), akatyzję (akathisia), zawroty głowy (lightheadness), zaparcie (constipation).

 

Nie brałem paroksetyny od około 65 godzin. Dziś w nocy przez ok. półtorej godziny nie mogłem zasnąć, a spałem chyba nawet mniej niż 4 godziny (chodzi o niebycie na jawie). Wstałem przed 5:30. Mam nieco zawrotów głowy, które, jak uważam, wiążą się z przerwą w zażywaniu paroksetyny. Bałem się w ostatnim czasie brać paroksetyny ze względu na zażywanie arypiprazolu czy jego obecność w organizmie. Na szczęście od około północy zdaje się, że "bolesna" akatyzja zniknęła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fragment ze strony http://www.psychiatriapolska.pl/uploads/images/PP_4_2009/Zyss%20s387_Psychiatria%20Polska%204_2009.pdf:

Akatyzja definiowana jest jako niepokój ruchowy z nieprzyjemnymi doznaniami w mięśniach, które zmuszają do ciągłego poruszania się. Pacjent nie potrafi w spokoju siedzieć, ani też stać; musi często chodzić tam i z powrotem, przestępować z nogi na nogę oraz zmieniać położenie nóg (prostowanie, przykurczanie, krzyżowanie; kiwanie stopą) w trakcie siedzenia. Rozpoznanie akatyzji wymaga stwierdzenia przynajmniej jednego z następujących objawów: niespokojnych lub wahadłowych ruchów nóg występujących w pozycji siedzącej, przestępowania z nogi na nogę w trakcie stania lub chodzenia w miejscu, chodzenia bez przerwy dla rozładowania niepokoju i napięcia wewnętrznego, niezdolności siedzenia lub stania w miejscu przez kilka minut.

Obok dystonii, parkinsonizmu i późnych dyskinez, akatyzja zaliczana jest do najczęstszych polekowych pozapiramidowych objawów niepożądanych. Dodatkowo, objawom ruchowym towarzyszy zwykle lęk, rozdrażnienie i trudny do zniesienia niepokój. Subiektywny komponent zaburzenia pod postacią uczucia wewnętrznego niepokoju czy napięcia znajduje zewnętrzne odzwierciedlenie w przedmiotowych objawach ruchowych. Akatyzja jest przeciwieństwem akinezji – polegającej na braku ekspresji twarzy i gestów, zmniejszeniu się wymachiwania rękami oraz spowolnieniu ruchowym.

U mnie przede wszystkim był trudny do zniesienia, fizyczny niepokój powodujący "nadmierną ruchliwość" (spowodowaną owym "bolesnym" niepokojem). Co ciekawe, nie przypominam sobie zbytnio nieprzyjemnych doznań w mięśniach, dyskomfort był jakby "wewnętrzny", ale nie zaliczyłbym go do cierpień psychicznych, lecz fizycznych. Tak więc może moja "akatyzja" nie była faktyczną akatyzją, ale w każdym razie była ewidentnie nieprzyjemna i przeszkadzająca w funkcjonowaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem pewnego rodzaju pobudzenie ruchowe, mogłem być nieco rozdrażniony, ale przede wszystkim miałem wyraźnie nieprzyjemny, fizyczny niepokój po Abilify. Na szczęście dzisiaj jest znacznie lepiej, jeśli chodzi o problemy "akatytyczne". Najgorsze nieprzyjemne uczucie niepokoju (wręcz) minęło. To ta nieprzyjemność mogła mi najbardziej przeszkadzać. Mam za to pewne zawroty głowy ostatnio, to pewnie przez przerwę w leczeniu paroksetyną. Dziś zażyłem znowu 10 mg paroksetyny. W nocy miałem trudności z zasypianiem, coś jakby psychiczny niepokój. W piątek mam wizytę u psychiatry, i to na czas przed południem jestem zapisany, czyli zostały mi do niej niecałe dwie doby. "Nie mogę się doczekać" :( Jakby odliczam czas do kolejnej wizyty w przychodni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To przez to, że paroksetyna jest inhibitorem wielu wątrobowych enzymów mikrosomalnych cytochromu P450. Paroksetyna jest silnym blokerem CYP2D6 i słabym CYP3A4, a arypiprazol jest metabolizowany głównie przez te dwa enzymy, co za tym idzie paroksetyna może zwiększać stężenie arypiprazolu we krwi ponad stężenia w warunkach normalnych odpowiadające spożyciu danej dawki arypiprazolu. A to może z kolei nasilać efekty toksyczne i skutki uboczne drugiego leku. Ale takie interakcje są właściwie na porządku dziennym przy lwiej części leków, nie ma co się za bardzo tym przejmować.

Wczoraj przed zażyciem paroksetyny nie miałem już nieprzyjemnego niepokoju fizycznego wręcz wcale. Gdy zażyłem ją, to miewałem jakby słabą akatyzję (ale i tak była ona wyraźnie mniej nieprzyjemna, niż ta, co była jeszcze we wtorek). Dziś wstałem ok. 5:10, mogłem usnąć po północy, ale gdzieś między 18:20 a 21:20 miałem "drzemkę" (chyba nawet miałem jakiś sen). Po paroksetynie "z reguły" jestem bardziej senny. Od zażycia ostatniej dawki arypiprazolu przeze mnie minęło ok. 114 godzin. Wczoraj nastąpiła wyraźna poprawa, jeśli chodzi o samopoczucie, ale miałem zawroty głowy, pewnie przez przerwę w zażywaniu paroksetyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×