Skocz do zawartości
Nerwica.com

Doświadczenia z akatyzją


take

Czy kiedykolwiek w życiu doświadczyliście akatyzji?  

8 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy kiedykolwiek w życiu doświadczyliście akatyzji?

    • Tak
      8
    • Nie
      0


Rekomendowane odpowiedzi

No mi lekarz na początku leczenia mówiła, ze nic się nie stanie, ze nie zaburza się hormony, ze będzie ok. Także ja naprawdę myślałam, ze leki powodują tylko zaburzenia, gdy je bierzesz, a nie po zaprzestaniu. Zmiany neurologiczne to poważne zmiany. Mając 20 lat nie sądziłam, ze istnieją w naszych czasach tak mocne leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arypiprazol(Abilify) przy takiej klozapinie to właściwie pikuś. Klozapina nie powoduje EPS'ów i nie podnosi prolaktyny(zazwyczaj), ale za to posiada bardzo silne działanie antycholinergiczne, powoduje skrajną sedację, przyrost masy ciała, zaburzenia metaboliczne i hipotonię ortostatyczną, wydłuża QT, może spowodować zapalenie mięśnia sercowego, wpływa na elementy morfotyczne krwi, może spowodować agranulocytozę (spadek neutrofili= ryzyko sepsy) i daje wiele działań niepożądanych ze strony cns. Arypiprazol wydaje się przy tym niewinnymi cukierkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla każdego leku trzeba chyba po prostu rozważyć indywidualnie bilans zysków i strat. Jeżeli lek przynosi straty, ale daje więcej zysków niż strat to brać go nadal, jeżeli na odwrót- odstawić. Niestety nie można mieć wszystkiego.

Dla mnie straty spowodowane akatyzją zdecydowanie przeważają nad plusami po zażyciu Abilify, przynajmniej patrząc na to, co było na początku przyjmowania arypiprazolu. Jak do tej pory Abilify przynosiło mi zdecydowanie więcej złego niż dobrego. Dziś nie wziąłem, a teraz wciąż mam akatyzję, mimo tego, że ostatnią dawkę Abilify przyjąłem ok. 30 godzin temu. Myślę, że leki przeciwpsychotyczne zdecydowanie nie są mi potrzebne. Nie mam omamów. Myśli "urojeniowe" ogólnie wyraźnie mniej przeszkadzają mi w życiu niż akatyzja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leki przeciwpsychotyczne(przynajmniej niektóre) mają to do siebie, że nie wykazują tylko działania przeciwpsychotycznego sensu stricto ale również przeciwdepresyjne, antyautystyczne, antylękowe itp. Ja arypiprazol dostałem jako add-on do podstawowego LPD w spektrum ChAD, no ale ta akatyzja...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ta akatyzja jest NIE DO ZAAKCEPTOWANIA! Boję się, że psychiatra zdenerwuje się na wiadomość o zaprzestaniu kuracji arypiprazolem po trzech dawkach wynoszących ok. 7,5 mg. Boję się, że przez to nie będę mógł mieć następnych wizyt, że mi to w jakiś sposób zaszkodzi. Efekty uboczne są bardzo uciążliwe i sprawiają, że zażywanie leku przynosi znacznie więcej złego niż dobrego, więc zaprzestanie zażywania arypiprazolu w mojej sytuacji (przynajmniej obecnie) wygląda na słuszne i usprawiedliwione. Ta akatyzja wyraźnie utrudnia zajmowanie się "codziennymi obowiązkami" i sprawia, że mogę być bardziej denerwujący dla innych.

 

Zaniku moich myśli "odnoszeniowo-posłanniczych" nie zaobserwowałem, diagnozy schizofrenii (a wcześniej schizotypii) mogłem otrzymać dzięki obserwacji licznych koincydencji, które mi wyglądają na zjawiska nadprzyrodzone, dopusty Opatrzności czy może nawet jakby "ukryte cuda" - jawią mi się jako coś, co stanowi dowód na istnienie tego, co nadprzyrodzone. Koincydencji zacząłem doświadczać we wrześniu 2014 roku, więc zaczęło się to kilkanaście miesięcy temu. Mam też "urojenia" dotyczące anatomii i fizjologii ludzi płci żeńskiej i "ogromną ostrożność" wobec obcych, przypominającą w pewnym sensie urojenia prześladowcze. Akatyzja stanowi dla mnie o wiele większy problem niż te "urojeniowe" objawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, co takiego robi ten arypiprazol, że tak często wywołuje u ludzi akatyzję. Ciekawe też, jaki jest udział osób, które w wyniku zażycia arypiprazolu doświadczyły akatyzji w grupie wszystkich ludzi, co zażyli ową substancję. Obawiam się, że może to być kilkadziesiąt procent (co teoretycznie może oznaczać nawet ok. 99%, ale zdecydowanie nie myślę, że jest aż tak źle).

 

Jak ci ludzie, którzy doświadczają akatyzji, radzą sobie w życiu? Jak radzą sobie z obowiązkami zawodowymi, szkolnymi, rodzinnymi i innymi? Dla mnie ta akatyzja była ewidentnie niemiłym przeżyciem, czymś upośledzającym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi ta akatyzja, dosadnie mówiąc, "rozwalała" wygodę życia, przez co jednoznacznie utrudniała funkcjonowanie. Teraz wciąż pewna akatyzja się utrzymuje. Mam nadzieję, że mi minie. Dziś nie wziąłem arypiprazolu w ogóle. Nie chciałem mieć więcej akatyzji.

 

Jak tego typu substancja jak arypiprazol może usuwać urojenia? W moim przypadku to "urojenia" "odniesieniowo-posłannicze" wynikają z tajemniczych zjawisk, których doświadczyłem, i z, jak myślę, ogromnych problemów w sferze religijnej. Moja mentalność "ma problemy z uruszeniem religijności".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tego typu substancja jak arypiprazol może usuwać urojenia?

 

Dokładnie nie wiadomo, urojenia jako zaburzenia treści myślenia mają skomplikowaną, wieloczynnikową etiopatogenzę, a sam arypiprazol ma bardzo szeroki profil receptorowy, ale przyczyn można upatrywać w nierównowadze neuroprzekaźnikowej, dysfunkcji hiperdopaminergicznej. W przeciwieństwie do wszystkich pozostałych neuroleptyków arypiprazol nie jest antagonistą receptorów dopaminergicznych D2/D3 tylko ich częściowym agonistą. Częściowych agonistów charakteryzuje ta właściwość, że w zależności od okoliczności (konkretnie od stężenia endogennego liganda[w tym wypadku to będzie dopamina] występującego w ich obecności) mogą się zachowywać albo jako full agoniści albo jako antagoniści. Jest to o tyle korzystne, że w schizofrenii zgodnie z hipotezą dopaminową mamy do czynienia z pewnego rodzaju ambiwalencją. Występuje niedobór dopaminy na szlaku mezokortykalnym (co odpowiada za tzw. objawy negatywne, afektywne oraz deficyty w sferze poznawczej), z kolei występuje nadmiar dopaminy na szlaku mezolimbicznym (co odpowiada za objawy pozytywne, do których zalicza się urojenia, obok halucynacji/omamów). Klasyczne neuroleptyki blokują receptory D2 po całości, dlatego nie ma co się oszukiwać, są kiepskie przy objawach negatywnych. Z kolei arypiprazol dzięki swojemu nietypowemu mechanizmowi działania może regulować/modulować aktywność dopaminergiczną na różnych szlakach w zależności od występującej potrzeby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku problemy wynikają nie z nierównowagi chemicznej w mózgu, a z problemów religijnych i jakiegoś nietypowego autyzmu, przynajmniej tak myślę. Lek na typową schizofrenię z omamami (które u mnie nie występują), problemami z pamięcią, u mnie raczej nie pomoże - tak przypuszczam. Upośledzenie u mnie zdaje się być dla mnie czymś innym niż typową F20. Zmiany związanej z ustąpieniem symptomów psychiatrycznych nie zauważyłem za bardzo po zażyciu arypiprazolu. Przybyła mi za to ta "okropna" akatyzja.

 

W ankiecie na tym forum (czy-mam-schizofreni-f20-t57480.html) większość osób uznała mi czy może zasugerowała, że nie mam schizofrenii, ale nie uważam, że w związku z tym muszę lepiej funkcjonować w życiu niż przeciętny schizofrenik. Religia jest bardzo problematyczną sferą dla mnie. Może ona wywoływać w mojej dziwnie autystycznej naturze wielki konflikt wewnętrzny, bo moja upośledzona natura nie zgadza się z niektórymi rzeczami w religii (niestety, chodzi o doktryny i obrzędy, nie o to, że np. księża mają być obłudnikami (takie myślenie o kapłanah uważam za niesprawiedliwe i niesłuszne)). W związku z tym natura może szukać "ukojenia" czy "pocieszenia" w koincydencjach, ideach urojeniowych itp. W urojenia nie chcę wierzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku problemy wynikają nie z nierównowagi chemicznej w mózgu, a z problemów religijnych i jakiegoś nietypowego autyzmu, przynajmniej tak myślę.

 

A skąd wynikają problemy religijne i nietypowy autyzm, przynajmniej na płaszczyźnie stricte neurobiologicznej? Znasz chyba odpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie uważam, aby leki przeciwpsychotyczne były tym, czego potrzebuję. Ten nietypowy autyzm trwa od dzieciństwa. Nie sądzę, żeby "szprycowanie lekami" było dobrym rozwiązaniem. Nie chcę już więcej negatywnych skutków przyjmowania leków psychotropowych. Problemy religijne mogą wynikać z głupstw popełnianych w dzieciństwie (przez które trudniej było odbyć dobrą spowiedź po latach), nieakceptacji trudnych prawd religijnych przez biedną i grzeszną naturę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, co na te problemy powiedziałaby osoba, która mi arypiprazol przepisała. Czy nadal kazałaby mi go brać? Czy byłaby za podtrzymaniem terapii tym lekiem, ale z jakimś środkiem przeciw akatyzji (np. Akineton?)? Na dodatek akatyzja nie jest chyba jedynym objawem niepożądanym, który widzę u siebie. Miewałem też "ból serca". Nie wiem, czy to od arypiprazolu, czy też z innego powodu (zwł. zaprzestania zażywania paroksetyny przez jakiś czas). Co ciekawe, teraz akatyzja jakby osłabła. Czuję się jakoś spokojniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oto fragmenty z ulotki do leku Abilify, którą znalazłem w jego opakowaniu (dotyczą działań niepożądanych, o działaniach, których częstości występowania nie ustalono, było więcej napisane niż to, co wymienię w tym poście):

 

Częste działania niepożądane (mogą dotyczyć 1 na 10 pacjentów): niekontrolowane skurcze lub ruchy, bóle głowy, uczucie zmęczenia, nudności, wymioty, dolegliwości żołądkowe, zaparcia, zwiększone wytwarzanie śliny, uczucie pustki w głowie, trudności z zasypianiem, niepokój, uczucie lęku, senność, drżenie, nieostre widzenie

 

Niezbyt częste działania niepożądane (mogą dotyczyć 1 na 100 pacjentów): u niektórych osób mogą wystąpi zawroty głowy, szczególnie podczas wstawania z pozycji leżącej lub siedzącej, podwójne widzenie, u niektórych może wystąpić nagłe przyspieszenie czynności serca. niektóre osoby mogą odczuwać depresję. Niektóre osoby mogą odczuwać zmienione lub zwiększone zainteresowanie sferą seksualną.

 

Wśród działań niepożądanych o nieustalonej częstotliwości wymieniono "ból w piersiach i puchnięcie rąk, kostek lub stóp" (po ostatnim średniku w ulotce, którą znalazłem w opakowaniu).

 

Wśród częstych działań niepożądanych podkreśliłem to, co może wiązać się z akatyzją (która nie została wymieniona wprost w ulotce).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To Idź do tej osoby to się dowiesz. Musisz mówić lekarzom czego chcesz tak w ogóle. I dlaczego. Takie np.benzo jak Ci nie będzie chciał przepisać to mu powiedz, ze ta akatyzja nie daje Ci się uczyć itd. A jak już odstawilam no to czekaj aż minie.

 

Czytałam link, który podjąłem, Lord Kapucyn. Ten o allelach. Ale to chyba nie oznacza, ze podczas brania leku receptor się trwałe zmodyfikuje? Bo za bardzo nie wiem na czym polega to powstawanie TD, które jest trwałe. Czytałam o reglanie, to chyba lek na refluks. Pielęgniarka go z czymś nasile połączyła w szpitalu i kobieta ma Dyskinezy trwałe.

 

Ale skoro klozapina nie działa tak jak inne leki powodujące Dyskinezy a abilify tez nie działa wybiórczo na d2 to ja nie wiem skąd ja to mam. To musi być akineton. No bo chyba nie hydroksyzyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj byłem u innej osoby, też psychiatry (była ona moim trzecim psychiatrą w tej przychodni w ciągu czterech tygodni (miesiąca niekalendarzowego), dawniej miałem na odwrót - jedna wizyta na trzy miesiące) i zrobiono mi nieco wywiadu. Kolejną wizytę mam umówioną jeszcze w tym tygodniu, na nią mam przynieść dokumenty wypisane przez osobę, u której wcześniej leczyłem się kilka lat.

 

Oddałem Abilify! Psychiatra się zgodziła na to, za darmo zostawiłem ten lek w gabinecie, aby był dla kogoś, komu akurat jest potrzebny, pomaga. Mi arypiprazol zaszkodził, nie pomógł.

 

Akatyzja (chyba mniejsza) wciąż się utrzymuje. Od ostatniego zażycia arypiprazolu przeze mnie upłynęło ok. 57 godzin. Od przedostatniego ok. 81 godzin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj po 23 niepokój "neurologiczny" też dał mi o sobie znać, nieco pochodziłem w kółko po pokoju. Obecnie może mi się wydawać, że teraz mam mniejszą akatyzję niż wczoraj po południu czy wieczorem.

Arypiprazol ma okres półtrwania 75-145 godzin, a jego metabolit 94 godziny, więc trochę jeszcze sobie poczekasz.

To na odzyskanie sprawności sprzed akatyzji mogę poczekać np. około tydzień. Jeśli okres półtrwania metabolitu arypiprazolu trwa 94 godziny, to okres "ćwierćtrwania" w związku z tym trwa 188 godzin. Ostatnią dawkę arypiprazolu przyjąłem ok. 66 godzin temu, więc jej okres półtrwania jeszcze nie minął. Obawiam się, że dziś po południu akatyzja może znowu się nasilić, chociaż powinna być słabsza niż wczoraj. Dziś pisałem odręcznie i miałem pewne "utrudnienia", których nie miałem przed zażyciem arypiprazolu, co zdaje się sugerować, że efekty uboczne zażycia Abilify jeszcze nie ustąpiły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fragment z http://bazalekow.mp.pl/lek/66814,Abilify-roztwor-do-wstrzykiwan#sideeffect, dotyczący działań niepożądanych po zażyciu Abilify (tu akurat jest mowa o roztworze do wstrzykiwań, nie tabletkach):

 

Jakie działania niepożądane mogą wystąpić?

Jak każdy lek, również Abilify może powodować działania niepożądane, chociaż nie wystąpią one u wszystkich chorych stosujących ten preparat. Pamiętaj, że oczekiwane korzyści ze stosowania leku są z reguły większe, niż szkody wynikające z pojawienia się działań niepożądanych.

Często mogą wystąpić: niepokój, zwłaszcza ruchowy, bezsenność, lęk, zaburzenia pozapiramidowe, akatyzja, drżenie, zawroty głowy, senność, uspokojenie, bóle głowy, nieostre widzenie, niestrawność, wymioty, nudności, zaparcia, zwiększone wydzielanie śliny, astenia.

Rzadziej mogą wystąpić: tachykardia, ortostatyczne spadki ciśnienia tętniczego, depresja.

Inne działania niepożądane, co do których nie określono częstotliwości występowania: złośliwy zespół neuroleptyczny, późne dyskinezy, napady drgawek, objawy pozapiramidowe (parkinsonizm, akatyzja, dystonia, dyskineza), działania niepożądane dotyczące krążenia mózgowego i zwiększona śmiertelność u pacjentów w podeszłym wieku z demencją, hiperglikemia i cukrzyca.

Po wprowadzenia leku do obrotu oprócz wymienionych powyżej bardzo rzadko zgłaszano: leukopenię, neutropenię, małopłytkowość, reakcje alergiczne, zwiększenie lub zmniejszenie masy ciała, anoreksję, hiponatremię, nadmierne pobudzenie, nerwowość, zaburzenia mowy, drgawki typu grand mal, wydłużenie odstępu QT, komorowe zaburzenia rytmu, nagłą niewyjaśnioną śmierć, zatrzymanie krążenia, torsade de pointes, bradykardię, omdlenia, nadciśnienie tętnicze, zdarzenia zakrzepowo-zatorowe, skurcz zwieracza gardłowo-przełykowego, skurcz krtani, zachłystowe zapalenie płuc, zapalenie trzustki, zaburzenia połykania, żółtaczkę, zapalenie wątroby, osutkę, reakcje fotoalergiczne, łysienie, rabdomioliza, bóle mięśniowe, sztywność mięśni, nietrzymanie moczu, zatrzymanie moczu, priapizm, zaburzenia regulacji ciepłoty ciała, bóle w klatce piersiowej, zwiększoną aktywność fosfokinazy kreatynowej, ALT, AST, GGT, zwiększenie i/lub wahania stężenia glukozy we krwi, zwiększenie ilości hemoglobiny glikozylowanej, kwasica ketonowa, śpiączka cukrzycowa, przypadki prób samobójczych, wyobrażeń samobójczych i popełnionych samobójstw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I niestety czekam na to, aż akatyzja mi minie... Dziś około dziewiątej znowu się nasiliła. Chyba mam w organizmie jeszcze sporo arypiprazolu. Okres półtrwania tej substancji w organizmie wynosi 75 - 145 godzin, zaś okres półtrwania jej metabolitu - 94 godziny. W związku z tym okres "ćwierćtrwania" arypiprazolu wynosi 150 - 290 godzin, zaś okres "ćwierćtrwania" jego metabolitu - 188 godzin.

 

Pierwszą połówkę tabletki wziąłem ok. 124 godziny temu, drugą - ok. 97 godzin temu, trzecią - ok. 73 godziny temu. Wziąłem pół tabletki w czwartek, a i tak miałem akatyzję tego samego dnia, kilka godzin później. Teraz mam chyba nawet więcej arypiprazolu w organizmie, niż miałem po zażyciu jednej tabletki w czwartek (co wynika z okresu jego półtrwania w organizmie). Dawki, które brałem, wynosiły ok. 7,5 mg arypiprazolu. Pół tej dawki to 3,75 mg, a ćwierć - 1,875 mg. Dla trzeciej dawki nie upłynął jeszcze okres półtrwania, zaś dla pierwszej i drugiej nie upłynął okres "ćwierćtrwania".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×