Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Pawelt, :) Napiszę Ci mój punkt widzenia i od razu zaznaczam, że nie zamierzam ani do niczego namawiać, ani nikogo oceniać. Z żoną powinieneś porozmawiać - o swoich odczuciach, o objawach, o tym czego się boisz. Bez rozmowy daleko nie zajedziecie, ale nie łudź się, że zrozumie to w 100% - nikt, kto nie doświadczył lęku czy paniki tego nie zrozumie. Moze zaproponuj jej wspólną wizytę u lekarza? Nadal twierdzę, że nie pchałabym się w leki. Po I nie wiesz, czy pomogą. Po II odsuną decyzję o terapii, bo jak pomogą no to po co, a jak nie pomogą to też postawisz na sobie krzyżyk :P co więcej - nie dziw się, ze żona Ci mówi, ze nic Ci nie jest, że powinieneś wziąć się w garść. Co ma mówić? Powiem więcej - ma rację! OK, nasze odczucia są bardzo realne dla nas, ale irracjonalne w swej przyczynie, niczym tak naprawdę nam nie zagrażają, ostatecznie kończą się bez żadnego szwanku dla organizmu. Bardzo nie lubię - popularnych ostatnio - tematów, czego nie mówić osobie z nerwicą/depresją/lękami. Prawda jest taka, ze sami sobie robimy krzywdę, sami prowokujemy objawy, a mózg idzie zawsze dobrze utartym szlakiem. Tylko praca nad sobą może to zmienić (i nie jest to "chodzenie na terapię" - ja jeździłam do innego miasta przez 5 miesięcy, zapłaciłam za to 4tys złotych i nie pomogło NIC, a wiesz czemu? Bo ja tam jeździłam. I tyle, to wszystko, dziękujemy). Trzeba się mocno za siebie zabrać i wg mnie bliscy powinni motywować, stawiać na nogi, kazać wychodzić, kazać się przełamywać. Nie jesteśmy świętymi krowami, przy których trzeba uważać na każde słowo. Ja nieraz wkurzam się na męża, ale wiem, że ma racje i w dużej mierze dzięki niemu trzymam sie na powierzchni. Weźmiesz jakiś lek (nie wiem czemu uparłeś się na SSRI? może na początek coś łagodniejszego, jakieś trójpierścieniowce jeśli już?), będziesz brał kolejny, żeby zlikwidować skutki uboczne tego pierwszego i ile tak będziesz ciągnął?

 

Udzielałam się w wątku o planowaniu ciąży, bo jakiś czas rozmawialiśmy z mężem o dziecku i mimo mojej emetofobii próbuję się motywować. I wiesz o czym tam czytałam? Np. agusia cały czas pisała o mdłościach, wszyscy o rzyganiu, że to najgorsze, generalnie rzyganie, rzyganie,rzyganie ;) Mili mi napisała, że jakbym była w ciąży to bym zobaczyła, że można przejść wszystko ;) I co, jestem na forum specjalnej troski i słyszałam takie teksty, Ty mi ostatnio Pawel wyskoczyłeś z grypą żołądkową :) No to się nie dziw, że żona mówi Ci coś, co Ci się nie podoba, bo na pewno nie robi tego w złej wierze. nadal uważam, że powinieneś pomysleć o mocnej pracy nad sobą, nad naturalnymi metodami zanim wpakujesz się w jakieś leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, bebiko tez ma błonnik a po nim byla masakra..

Synek wypija 90ml hippa na raz, a tamto pil na raty placzac przy tym.. Pewnie bolal go po nim brzuszek, byl glodny, a nie mogl go jesc

Dobrze, ze sie zdecydowalismy na zmiane mleka. Nie chce zeby cokolwiek go meczylo. Wysypka tez praktyczniw zniknela i ta sucha skorupa za uszkami, więc to nie skaza uff...

 

alu, teoria teoria, ale czasem przychodzi taki moment, ze czlowiek czuje, ze bez pomocy specjalisty nie da rady. To juz kwestia indywidualna. Ja wzbranialsm sie przed lekami i leczeniem pare lat "sama sobie radzac i walczac" a w pewnym momencie pomyslalam, ze jak ktos mi nie pomoze to powazniw zwariuje, a do tego dopuscic nie moglam. I naprawde poczulam ulge. Psychoterapie zaczelabym wczesniej gdyby nie ciaza. Teraz zamierzam ie zapisać i wiem ze rok temu nie bylabym w stanie...

Uważam ze warto pojsc do lekarza który nakieruje dalej. Nie trzeba odrazu godzic sie na leki. Chociaz mi bardzo pomogly. Pamietam przez pierwsze dni mialam zapisane benzo zeby tlumic uboki i okropnie sie balam lyknac tabletke ;) a później odwazylam sie i dzieki temu nawet na lotnisku dalam rade;)

 

Alu a jak s Twoimi staraniami? Przelamujesz sie?;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoterapie zaczelabym wczesniej gdyby nie

Każdy lękowiec ma jakąś wymówkę ;)

 

wiem ze rok temu nie bylabym w stanie...

bo? :) co się takiego działo? :)

 

Alu a jak s Twoimi staraniami? Przelamujesz sie?;)

a i owszem :) Ja nie chcę żyć z nerwicą, tylko żyć, a życie zaczyna się tam, gdzie nerwica się kończy :P

 

Ja wiem, że czasem trzeba sięgnąć po leki, ale obecnie przepisywane są one za szybko, zbyt pochopnie, a ludzie łykają je jak młode pelikany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak jak wiele osób tu pisało,że nerwica powraca w najmniej spodziewanym momencie.. Tak chyba jest u mnie nie wiem czy mogę nazwać to nerwicą czy po prostu histerią,ale ostatnio cały czas mam uczucie czegoś w gardle,a w zasadzie w przełyku czytałem o tych przysłowiowych kulach w gardle,ale mnie to nie dusi po prostu jakby sobie tam było i nic wiecęj...Czym więcej o tym myślę to nie mogę nawet przełknąć śliny :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu, ale pisałam tez ze nie wszystkich rzyganie dotyka. Sa takie co ciaze maja całkiem lajtowe :)

 

 

Mili89, u mnie to zazwyczaj pomaga ale tez czasami musze laktuloza wspomóc, wydaje mi sie ze 4 miesiace i bedzie lepiej, bo jelitka dojrzeja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu, musialam zaczekac z psychoterapia, bo niestety ten proces wiaze sie ze stresem i odkrywaniem lekow i ich przyczyn. Nie chcialam sie narazac na taki stres będąc w ciazy. Do tego hormony ( plakalam ogladajac filmy, co normalnie mi sie nie zdarza).

A gdybym rok temu nie zdecydowala sie na psychiatre to napewno mialoby to fatalne skutki, bo znam siebie i swoje granice wytrzymalosci.

 

Kazdy jest inny. Niektorzy znajduja w sobie sile i potrafia sami jakos z tym walczyc a niektorzy musza sobie pomoc co wcale nie jest oznaka slabosci czy bycia kims gorszym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a prawda jest taka, ze gdyby dalo sie pozbyc nerwicy w 100% to nikt z nas by tu nie pisal ... :roll:

 

agusiaww, ladnie to natura wymyslila... 3 miesiace kolki, bole brzuszka itp... a pozniej to mija i pojawia sie..zabkowanie :D i kolejny hardcore :D chociaz moja Corcia jakos lagodnie przeszla zabkowanie, ale kolki tez Jej dokuczaly, a laktuloze brala nawet majac 2 latka, bo tak Ja stresowalo wyproznianie, ze poprostu przetrzymywala i pozniej zrobic nie mogla, a jak robila to z wielkim placzem ://

 

najbardziej mi ulzylo, ze to nie skaza bialkowa, bo tego sie obawialam po pojawieniu sie tej wysypki, ale skoro ona juz praktycznie zniknela to chyba wyklucza to skaze ?

 

dzis kladlam Malego na brzuszku i mowilam do Niego zmieniajac strone po ktorej sie pojawialam ;) i tak za mna machal glowa, ze przewrocil sie sam z brzuszka na plecki :mrgreen::mrgreen:

 

 

a wlasnie - jeszcze zauwazylam, ze od tych kolek i bolow brzuszka zrobila mu sie przepuklina pepkowa- pepek przypomina taka kulke wystajaca... ale czytalam, ze to samo zniknie i nie jest grozne... wiesz cos na ten temat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89, ja jak sie zapytam jakiejs znajomej to kazda teraz uzywa tego mleka hipp i wspomaga laktuloza, mi sie wydaje ze wlasnie teraz duzo dzieci ma takie problemy z brzuszkiem i kazda mowi, ze wlasnie czeka 3-4msc bo powinno byc lepiej. My mamy jeszcze suplementacje witamin wiec ja dodatkowo zapycha i laktuloza musi byc. Dobrze ze sa takie specyfiki bo nie ma co meczyc dzieci. Mój znajomy tez tak mowi, ze pozniej bedzie zabkowanie i kolejne płacze, ale takie zycie z dzieckiem.

 

Jak ta wysypka znikneła to raczej skaze wyklucza,moze to byl tradzik,albo potówki.

 

Co do przepukliny to bys od razu zauwazyla i lekarze bo to taka gula, wiec nie sadze ze to to, pewnie ma taki uklad wygladowo pepka. W kazym razie pokaz lekarzowi niech oceni.

 

Moja to na razie głowe podnosi na rekach :) ale ona ma czas na wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, biedne te brzuszki malenkie.

W nocy znow zrobil kupke jak na piersi :):):) i bez trudu i laktulozy.alez sie ciesze, ze zdecydowalam sie na ti mleko. Maz sie ze mnie smieje, ze sie podniecam juz drugi dzien..ale kazda mama wie jaka to ulga i radosc :)

 

A mam pytanie jeszcze: ma Twoja Corcia tak, ze jedzac sie tak napina jakby chciala sie zalatwic? I lezac czasem tez tak robi i nie wiem czy to bol brzuszka czy taki odruch i podkurcza nozki wtedy ale nie placze.

 

A co do przepukliny to niestety jest to wlasnie taka kulka wystajaca w pepku i pojawilo sie po tych zaparciach ale podobno samo sie wchlonie z czasem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie nerwuski:)

Mam pytanko, pewnie ucisk w głowie na czubku i innych częściach głowy macie. A przy tym wszytskim macie wrażenie jakby się Wam w głowie kręciło? osłabienie nóg i jakby chwiejne chodzenie?do tego jakby coś przeleciało pod czaszką:P

:zonk: oczywiście wiecie jakie mam mysli a TK głowy miała w listopadzie 2014

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, nie widzialam w tym nic zlego. Nie opisuje tu wygladu kupy tylko pytalam czy dzidzius tez tak sie spina, bo mnie to martwilo...

 

Mnie bierze chyba zap pecherza, bo sikam co chwile i boli mnie brzuch :/

 

Wiec jak nie o kupie to o sikach :D

 

agusiaww, a bierzesz leki? Ja chce zwiększyć paro do 20 mg jak przestane karmic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnimi dniami szaleje z powodu lęku przed cukrzycą i hipoglikemią:(

Wygląda to tak, że cały czas odczuwam głód, nawet po zjedzeniu bardzo obfitego posiłku...nawet podczas jedzenia czuję ssanie w zołądku, najgorzej jest tak 1-2h po posiłku - ataki paniki, lęk, pocenie, zawroty głowy, derealizacja, strach przed zemdleniem lub śpiączką. Niestety zjedzenie pomaga na chwilę albo wcale. Męczę się całymi dniami. Non stop o tym myslę.

Kiedyś juz miałam to ale w mniejszym nasileniu. Po prostu na głodnego czuję lęk, nie potrafię sie wysłowić, boję sie omdlenia.

 

Mierzyłam cukier wielokrotnie i zawsze jest idealny. Ale czytałam, że w trakcie objawów może być dobry bo organizm szybko sie ratuje. Ostatnio 2h po sniadaniu w czasie objawów było 90.

Mam problemy z jedzeniem, wszystko musi byc ekologiczne, wielu rzeczy sobie odmawiam, dozuję sobie węglowodany, białka. Ale jem chyba dobrze bo przytyłam odrobinkę.

ogólnie mówiąc boję sie uczucia głodu, dla mnie ten głód=choroba, zasłabnięcie, anemia, smierć.

 

Ostatnio znowu się ważę. Mój mężulo zawsze żartuje z grubych kobiet:( dla mnie bycie grubą to katastrofa, koniec wszystkiego...a jestem wciąz głodna, muszę jeść (ale zdrowe rzeczy) , przytyłam ok. 1,5 kg bo żrę i nie ruszam się (byłam chora i 10 dni leżałam)

 

przeczytałam mnóstwo rzeczy; choroby zw. z takim głodem i objawami to cukrzyca, guzy trzustki i inne...

Znowu badania? Niee moje zycie to wegetacja, od objawów do objawów, bezsenność

 

dziś byłam na dł. spacerze z męzem chwilę po sniadaniu, nagle zaczęłam się pocić, miałam wilgotne plecy i piersi, lęk, panika, palpitacje, rozproszenie, zacisk szyi i szczękościsk, zrobiłąm się blada, osłabłam, nogi z waty, głodna, ssało w żoładku...po powrocie trochę się wyciszyło (bez jedzenia), potem znowu, i przed kolacją znów.

Co to jest:((( Boże może to hipoglikemia, cukrzyca... Widzę szpital, badania, nie chce mi się zyć, nie cieszę się z niczego, tylko mogłabym leżeć. Jestem nieobecna w swoim zyciu, jest b. źle:((

Napiszcie o co moze chodzic z tym głodem (jem pomimo, ze zdrowo to dużo, przytyłam trochę)

 

Nawet jesli ktoś by mi radził żebym wyszła gdzies to nie mogę:( Dziś mąż ledwo przywlokł mnie do domu z tego spaceru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, pamietacie bezsilna? Ona jest teraz w szpitalu i wlasnie ma podejrzenie hipoglikemii reaktywnej bo ciagle spada jej glukoza i tez wlasnie sobie wkreca guzy itp.

I ona wtedy koedy Ty masz 90 ma 50 wiec jest roznica.

.moim zdaniem nie powinnas wogole o tym myslec i juz to mierzyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

malenstwo, ja czasem miewam takie bóle głowy , kiedyś miałam je non stop, Boze co ja się naszukałam...najbardziej męczyły mnie bole punktowe i na czubku głowy, dowiedziałam sie potem że jest coś takiego w nerwicy co sie zwie "gwóźdź histeryczny" - okropna nazwa;). Gdy juz sie dowiedziałam, ze to nerwicowe to powoli przechodziło i teraz zdarza się rzadko...

Nie boj się. Zawroty głowy to chyba standard?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mili co za wiadomość :? aż mi się zawirowało w głowie. Czy ona nie miała anoreksji? Pamietam że pisała, ze waży trzydzieści parę kg. U anorektyczek hipoglikemia jest b. częsta. Jesli się mylę z tą ano. to sorry ale wiem, ze miała jakieś zaburzenia odzywiania?

Mili, własnie to nie daje mi spokoju, zawsze dobre cukry. Ale powiedzicie proszę, czy ssanie w zolądku + te ataki paniki wtedy, moga być na podłozu psychicznym? Dziwne to trochę...

 

jeszcze tak na chlopski rozum, nie moglabym miec hipoglikemii natychmiast po jedzeniu lub nawet 30 min. po. z pełnym zoładkiem. Ktos wie jak to jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89, Ty masz kontakt z bezsilną - co z nią?

 

nefretis, ja z lęku mam zupełnie zaburzone poczucie głodu i w ogóle go nie czuję, bo mam odwrotnie niż Ty, dla mnie uczucie głodu=zdrowie. Skoro ja mogę mieć przegięcie w tę stronę to Ty spokojnie możesz mieć w drugą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, jak mi się uda trochę przytyć to potem trochę chudnę i tak w kółko, ale nie spadam poniżej tych 45kg. Czasem jem z apetytem, czasem na siłę. Kurcze, przykro czytać jakie masz podejście do tego wszystkiego, stale sobie coś wymyślasz i widzę, że nadal nijak nie nakierowujesz się na wyzdrowienie. Ale już nie będę się powtarzać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×