Skocz do zawartości
Nerwica.com

Książki, książki..i książeczki.


meskalina

Rekomendowane odpowiedzi

Pola Kinski "Usteczka". Zakochałam się w tej książce, czemu już się skończyła... Polecam. Jest wypełniona świetnymi opisami różnorakich problemów psychicznych, dziwactw, ale z dużym dystansem i poczuciem humoru. Choć ogólnie jest to książka bardzo przykra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mariane właśnie poznała smak pierwszego pocałunku. Alice nauczyła się skakać ze spadochronem i zabijać Niemców. Anne-Marie była piękna i przyciągała spojrzenia mężczyzn.

Mariane, Alice i Anne-Marie to jedna osoba. Kobieta, która nie cofnie się przed niczym – ani na wojnie, ani w miłości. Bezkompromisowa kobieta szpieg z elitarnej brytyjskiej jednostki SOE staje się bezbronną dziewczyną, kiedy po raz pierwszy przychodzi do niej miłość. Kobieta, która spadła z nieba to trzymająca w napięciu opowieść o poświęceniu, odwadze i miłości, która rozkwita pomimo okrucieństwa wojny. Historia inspirowana losami tajnych brytyjskich agentek.

 

kobieta-ktora-spadla-z-nieba-b-iext22958574.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy istnieje życie po śmierci? A jeśli tak, to czy ze zmarłymi można nawiązać kontakt? Mary Roach postanowiła w tej sprawie zasięgnąć opinii naukowców i poszukać jasnych odpowiedzi oraz twardych dowodów - bez uprzedzeń i demaskatorskiego nastawienia. Ale też nie traktując swego przedsięwzięcia śmiertelnie poważnie. W tym celu odwiedza między innymi Indie, by zbadać problem reinkarnacji, przemierza nawiedzone domy w Anglii w poszukiwaniu duchów, opisuje próby zobaczenia duszy pod mikroskopem, a nawet sama uczy się, jak zostać medium i komunikować się ze zmarłymi. Z tej przewrotnej, pełnej czarnego humoru książki możemy się dowiedzieć, ile waży dusza, jak wyglądają seanse spirytystyczne, czym jest ektoplazma i czy nasze dusze naprawdę unoszą się pod sufitami sal operacyjnych. Prawdziwie uduchowiona lektura.

Byłoby dla mnie szczególnie uspokajające, gdybym wierzyła, że znam odpowiedź na pytanie: co dzieje się z nami po śmierci? Czy po prostu gaśnie światło i zapadamy w drzemkę trwającą miliony lat? Czy też jakaś cząstka mojej osobowości, jakaś cząstka mnie, żyje nadal? Jak to się odczuwa? Jak będzie wyglądał mój dzień? Czy będę mogła gdzieś tam podłączyć się z moim laptopem? (...) Ta książka jest dla ludzi, którzy bardzo by chcieli uwierzyć w duszę oraz czekające ją życie wieczne, ale mają kłopot z przyjęciem tego wszystkiego jedynie na wiarę.

 

"Mary Roach w sposób naukowy dochodzi do tego, czy duchy faktycznie istnieją. Błąka się po Indiach (kocham to: "Dzisiaj przy śniadaniu zapytałam kelnera jaki ser dodaje się do omletu masala.

- Pokrojony - odpowiedział.")

 

Autorka w sposób rzetelny prowadzi swoje małe doświadczenie, starając się na źródłach jakie zapewniła historia, uprzednio je uporządkowawszy, opisać możliwość istnienia duszy człowieka. Wszelkie sprawy medium, oraz bliskie opisanie każdej z historii, poświęcenie temu czasu, przybliżenie każdego elementu, jaki jest ważny oraz podanie ich w zrozumiałym dla laików języku musiało zająć naprawdę dużo czasu.

"

 

duch-nauka-na-tropie-zycia-pozagrobowego-b-iext3674243.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cudowna książka, którą niemalże połknęłam ... mimo martwych bohaterów, jakimś niewytłumaczalnym sposobem, tchnęła we mnie życie.

 

 

[attachment=0]dd.jpg[/attachment]

 

 

Opis książki ze stronki LC :

 

""Ktoś na mnie patrzył. To dość niezwykłe uczucie, kiedy jest się martwym..." Duch Helen przebywał właśnie w klasie angielskiego szkoły średniej, kiedy to poczuła - po raz pierwszy od 130 lat patrzyły na nią ludzkie oczy. Oczy należące do chłopca, który aż do tej chwili niczym szczególnym się nie wyróżniał. Równocześnie przerażona i zaintrygowana Helen zaczyna czuć, że coś ją do niego przyciąga. Fakt, że on przebywa w ciele, a ona nie, stanowi dla nich pierwsze wyzwanie. Walcząc o znalezienie drogi do bycia razem, odkrywają sekrety swojej własnej przeszłości jak również szczegóły z życia młodych ludzi, których ciała przejęli. "

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stara izraelska legenda opowiada o Papierowym Chłopcu, który przychodzi nocą i porywa dzieci. Dziś już prawie nikt nie pamięta tej legendy…

Pewnego dnia w Sztokholmie przed wejściem do szkoły należącej do gminy żydowskiej od kuli wystrzelonej przez nieznanego sprawcę ginie nauczycielka. Umiera na oczach dzieci i ich rodziców. Dwie godziny później w drodze na zajęcia sportowe zaginęło dwóch chłopców z tej samej szkoły.

Fredrika Bergman i Alex Recht muszą stawić czoło jednemu z największych wyzwań w czasie swojej dotychczasowej pracy w policji. Muszą ruszyć w pościg za przestępcą, który jest równie groźny, co skuteczny. Wszystkie ślady prowadzą do Izraela.

Eden Lundell, która pracuje w szwedzkiej policji bezpieczeństwa, staje wobec innego wyzwania: musi zmierzyć się ze swoją własną przeszłością, gdy w jej życiu pojawia się nagle Efraim Kiel. Wkrótce potem na jaw wychodzi dobrze strzeżona tajemnica.

W każdej z tych spraw pojawia się postać Papierowego Chłopca. Kim jest naprawdę? Czyżby szukał nowych ofiar?

 

"Jaka jest recepta na ochłodzenie się w upalny dzień...szwedzki kryminał, którego akcja toczy się zimą w temp. około -15*C. Książka Kristin Ohlsson gwarantuje nie tylko ochłodzenie, ale również dreszczyk emocji. Wydaje mi się , że ta autorka jest przez polskiego czytelnika mało znana i doceniania (ciągle wzdychamy do Camilli),a szkoda. Uważam, że szwedzkim kryminałem jeśli chodzi o autorki "rządzi" właśnie pani Ohlsson. Przekonajcie się. Przeczytajcie. Polecam. "

 

papierowy.chlopiec.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W 1904 roku w Wiedniu dochodzi do serii morderstw, które poruszają miejscową społeczność. Wszystkie ofiary są modelkami artystów, młodymi i pięknymi kobietami o wątpliwej reputacji, należącymi do La Maison des Mannequins, instytucji stworzonej przez kochankę i muzę jednego z najbardziej znanych malarzy: piękną i enigmatyczną Inés. I choć Montero nie wymienia nazwiska konkretnego malarza, jego charakter i usposobienie wskazują na postać Gustava Klimta.

 

Wyznaczony do przeprowadzenia śledztwa detektyw Karl Sehlackman wkracza w świat luksusu i wiedeńskiej secesji oraz w najniższe sfery upadającego imperium. Rozwiązanie najmroczniejszej zagadki w jego policyjnej karierze jest trudniejsze, niż przypuszczał. Głównymi podejrzanymi są bowiem: jego przyjaciel, książę Hugo von Ebenthal, i kobieta, w której zakochał się bez pamięci...

 

Powieść osadzona w intrygującym świecie modelek i malarzy z początku XX wieku, której główną bohaterką jest kobieta wyprzedzająca swoją epokę, kobieta, której ciała pragnęli wszyscy, ale tylko jeden zdołał obnażyć jej duszę.

 

Wiedeń doby secesji, piękne kobiety, artyści - ta fascynująca historia zachwyca, przeraża i wciąga bez reszty.

 

320669297_1_644x461_carla-montero-zlota-skora-rybnik.jpg]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja, jak zawsze kocham literaturę kryminalną i namiętnie ją czytam.

Teraz czytam ( i już prawię kończę ), dwa, polskie kryminały.

Przepadam za polskimi kryminałami, ale i amerykańskie są dobre.

Bardzo mi się podoba, najlepsza, polska autorka kryminałów: Katarzyna Bonda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś się wczytywałem w thrillery psychologiczne - amerykańskie i w horrory.

Czytałem ich wiele.

Teraz już się przestawiłem na same kryminały, ponieważ mnie ciekawy, cały ten, kryminalny świat.

Regularnie, z Biblioteki wypożyczam kryminały, ale wiele ich tam nie mają, gdyż to mała Biblioteka.

Mają tylko tam jedną półkę kryminałów i ja to wszystko przeczytam.

 

Od zawsze lubiłem czytać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, Bondy niestety nie trawie za to lubie kryminaly Kasi Puzynskiej - seria o Lipowie oraz Remigiusza Mroza .

Bonda jak dla mnie strasznie wtorna i nudna.Nie ma tej iskry zaciekawienia ktora pchalaby mnie zeby sie dowiedziec co dalej. :?:bezradny:

No to zależy, kto lubi, jakie kryminały.

Przyznam się, że ja jeszcze nie czytałem, żadnego kryminału, Katarzyny Bondy.

Czytałem tylko niektóre recenzje tych kryminałów, i na tej podstawie stwierdziłem, iż ona ma dobre kryminały.

Może nie dokładnie to stwierdziłem?

Ja, właśnie, już prawie skończyłem czytać dwa, polskie kryminały.

Ostatnio też czytałem, kryminał rosyjski i był dobry, autorki: Wiktorii Płatowej.

To był dobry kryminał.

Rosyjskie kryminały są bardzo znane i dobre.

No i, oczywiście też polskie, amerykańskie kryminały.

 

Np. teraz, jeszcze czytam kryminał "Umów się i giń".

Taki tytuł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre są też kryminały: Mariusza Czubaja, Zygmunta Miłoszewskiego, Jacka Rębacza.

Ja, wiele, polskich kryminałów przeczytałem.

Może, ponad sto, różnych kryminałów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Szynkadela- produkt polski" Wiesław Pasławski - forumowicz wieslawpas zachęcał do czytania, więc z ciekawości zamówiłam w Empiku, zakupiłam i zaczęłam czytać - na razie jestem na początku, ale póki co książka mi się podoba i nie żałuję zakupu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, Tez duzo czytam kryminalow( zreszta ja ogolnie bardzo duzo czytam ksiazek z wszelkich gatunkow) ---lubuje sie w kryminalach skandynawskich ale nie tylko ... Co czlowiek to inne gusta . Dla mnie Bonda nie do przejscia bo mnie unudzila setnie :bezradny:

 

Czubaja czytalam , Miloszewskiego tez ( tez mie ;) nie powalil na kolana niestety)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, Tez duzo czytam kryminalow( zreszta ja ogolnie bardzo duzo czytam ksiazek z wszelkich gatunkow) ---lubuje sie w kryminalach skandynawskich ale nie tylko ... Co czlowiek to inne gusta . Dla mnie Bonda nie do przejscia bo mnie unudzila setnie :bezradny:

 

Czubaja czytalam , Miloszewskiego tez ( tez mie ;) nie powalil na kolana niestety)

No ja to czytam, dość często i dużo.

Ale tak jak już mówiłem, ja się pasjonuje, głównie sprawami kryminalnymi i, również czytaniem kryminałów.

Bardzo mnie interesuje policja kryminalna, trudne śledztwa...tajemnicze tropy...dążenie do prawdy, sprawiedliwości.

 

I to wszystko jest w wielu powieściach kryminalnych.

Tak się dzieje w rzeczywistości, bo wydarzenia kryminalne dzieją się wokół nas. One są tuż za rogiem...

Natomiast, raczej w powieściach kryminalnych, to literacka fikcja. Wymyślone wątki.

Chociaż są takie powieści kryminalne, które są oparte na faktach.

My żyjemy w kraju, w którym, wydarzenia kryminalne stały się modne.

Każdy może się stać jakąś ofiarą wydarzeń kryminalnych. Można się w to uwikłać.

 

Gdybym miał taką możliwość, na pewno chciałbym być, cywilnym oficerem wydziału kryminalnego w jakiejś komendzie, w policji.

Ja zawsze jestem za sprawiedliwością i sam chciałbym z tym walczyć.

No ale to tylko marzenie...

Bardzo się lubię wczytywać w kryminały, dowiadywać się o sprawcach, różnych wydarzeń kryminalnych, o ofiarach.

W rzeczywistości, bardzo wiele spraw kryminalnych nie jest rozwiązanych i zostają umorzone, z braku dowodów.

Prawda nigdy nie była dla nikogo najważniejsza, ani sprawiedliwość.

I zawsze, chodzi o to, że z tym walczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×