Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Ḍryāgan, wspólnie. Oczywiście, umiar zachować trzeba ;)

 

kosmostrada, różne gry, przeważnie słowne.

 

na_leśnik, wrócisz do kraju, to zrobię twaróg :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takie tam, na zajęciach ze mną ostatnio to tylko płacze, ale na pociechę są darmowe korepetycje, to się wtedy czują ważni i zaopiekowani :105:

 

U doktora nie byłam, bo co powiem? Paaani, dupa mie boli trochę jak chodzę...? :(

 

kosmostrada, jak synek dorośnie i się doczekasz wnuka, to koniec z makijażem :nono:

 

A w ogóle, kobiety, co to za obyczaje z paleniem wosków zapachowych, gromnicę od razu.

 

30-tka najgorsza, bo potem już nie można mieć dzieci. :papa: (Wg. tej samej koleżanki).

Wydaje mi się, że ona dlatego, że w wieku 20 lat wygląda na 40-stkę, a nudzi gorzej niż niejedna 50-tka czy 60-tka, z którą pracuję, to się próbuje dowartościować czyimś kosztem. Ale źle trafiła, bo ja nie jestem jakąś jej dyżurną ciotką do wytykania staropanieństwa na wiejskich weselach.

 

Ogólnie to ja jakaś kłótliwa i złośliwa z premedytacją nie jestem, ale minimum szacunku i kultury, kurwa, kultury musi być :evil:

Powinnam chyba poczytać Mrożka :mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Tak sobie przeanalizowałam te lata 80te i masę doskonałych całych płyt było, których do dziś słucham... - Depeche Mode, Blondie, Ultravox, Stranglers, INXS, Elo, Alphaville, Clash, Cure, Alan Parsons Project, Madness, i masę innych... część późne 80te, co mnie usprawiedliwia, że umieściłam je sobie w głowie w 90 tych.

 

Tak na dobranoc dla Was jeden z moich ulubionych kawałków powiedzmy jeszcze z 80 tych ( no 89 rok...) ;)

 

[videoyoutube=0xwTywB_3UU][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, kawałek znam i zawsze lubiłam, tylko nie przypięłabym wykonawcy ani tytułu.

 

Moja playlista piosenek zasłyszanych w radiu/TV we wczesnym dzieciństwie, które podchwytywałam, to:

Go West - Pet Shop Boys

Heal the World - Michael Jackson

Wind of Change - Scorpions

We Are the Champions - Queen

Sealed with a Kiss - Jason Donovan

 

Dlatego gust muzyczny mam jaki mam. :angel:

 

Oprócz tego pamiętałam kawałek, którego przez lata nie potrafiłam zidentyfikować, bo byłam za mała, żeby pamiętać tekst, wiedziałam tylko, że był wiele razy w TV, ktoś przyklękał na jedno kolano, nie szło orzec, czy śpiewa mężczyzna czy kobieta, styl hymnu coś między Queen a Pet Shop Boys... dopiero znalazłam szukając po wydarzeniach sportowych :uklon: A szukałam długo, bo nie zakładałam, że mogę coś pamiętać z '88 roku :shock:

 

[videoyoutube=Zu21wi3SLTg][/videoyoutube]

 

Dziękuję za wysłuchanie historii mojego życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Zastanawiam się czemu nie kojarzę kawałka... :shock: Chyba nie oglądałam telewizji w tym czasie, czy co...

Myślę też , że może muzyka docierała do nas z opóźnieniem, stąd np. moje poślizgi czasowe.

Tak to Davin niewinnym tworzeniem sobie kompilacji ruszył machinę wspomnień... :D

 

Cognac, :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na_leśnik, wrócisz, to się zjadz zrobi i przywiozę, bo ciężko trafić do dziewiętnastowecznego S.-Petersburga.

 

kosmostrada, a mają porządną pocztę konną?

 

Ḍryāgan, ogólnie ujmując - języka.

 

cyklopka, moi są trochę starsi ;)

 

Sigrun, klaniam się :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :papa:

 

...Byłam rano u psychologa...

 

Tak jakoś dziwnie.. Pytał najpierw o wydarzenia, które spowodowały, że twierdzę iż sobie nie radzę. Potem poddał w wątpliwość, czy napewno potrzebuję terapii, bo to, co wymieniłam, wynika z oczywistych konsekwencji sytuacji. Dopiero jak powiedziałam co nazwałam nie radzeniem sobie (objawy depresyjne) stwierdził, że możemy się umówić na wizytę kolejną...

 

Trochę się czuję jakby było mi udowadniane, że to co się dzieje ze mną jest tylko symulacją, bo radzę sobie a konsekwencji nie jestem w stanie uniknąć... że wszystko, co się dzieje we mnie jest na pokaz by zwrócić na siebie uwagę... wkurzyły mnie mocno te myśli, które przed chwilą ci opisałam... są chwile, że nie jestem sobą, jakbym nagle była kimś innym - potem przeżywam i jestem pełna strachu przed tą inną mną - suma sumarum zawsze wychodzę cało z sytuacji, czasami z pomocą rozmów z kimś życzliwym... nie rozumiem trochę dlaczego to wszystko tak wygląda...

 

Mam ochotę wręcz zamknąć się w sobie i już do nikogo nie odzywać - żeby nic na pewno nie było na pokaz, by przeżywać to wszystko w samotności, przed sobą, nikim innym...

 

Byłoby trudniej, ale miałabym pewność, że nie jest na pokaz - psychiatra zażartował, że sobie radzę i nie jestem mu potrzebna, psycholog poddał w wątpliwość, po co mi terapia...

 

Dziwnie mi z tym wszystkim - pewnie niepotrzebnie przeżywam - ale to silniejsze ode mnie.

 

Nienawidzę siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!!!

Na razie u mnie słoneczko walczy z chmurami. Pędzę po zakupy, aby coś fajnego upichcić. Nadal mam mało energii, jestem śpiąca, ale chwile słońca nastrajają mnie pozytywnie. Bo to już za chwileczkę już za momencik WIOSNA!

Wylazł pierwszy krokus w ogródku!

 

kryty_k, Nie obrażaj się na psychologa. Większość z nas będąc na terapii przechodziła niezbyt sympatyczny klimat pytania - po co to sobie robisz, jakie masz z tego korzyści. Podejdź do tego z dystansem, odpowiedź na to pytanie bardzo pomaga i pozwala sobie pomóc. To jest policzek, który ma Cię otrzeźwić, a nie upokorzyć. Wieczne litowanie się nad sobą jest kręceniem się w kółko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kryty_k, Nie obrażaj się na psychologa. Większość z nas będąc na terapii przechodziła niezbyt sympatyczny klimat pytania - po co to sobie robisz, jakie masz z tego korzyści. Podejdź do tego z dystansem, odpowiedź na to pytanie bardzo pomaga i pozwala sobie pomóc. To jest policzek, który ma Cię otrzeźwić, a nie upokorzyć. Wieczne litowanie się nad sobą jest kręceniem się w kółko.

 

Na pytanie po co mi terapia? Może faktycznie nie potrzebna - lepiej byłoby skończyć...

Psycholog nic mi wprost nie powiedział - sugestię mogłam źle odczytać - ale nie robię nic na pokaz... może jednak robię - na pokaz próbuję sobie radzić i działać - wbrew samopoczuciu i pragnieniom.

 

Chyba że jestem idiotką totalną i nie rozumiem nic...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×