Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mam inaczej niż Wy, większość znaczy, a jednak...


niomik

Rekomendowane odpowiedzi

Niomik, witaj Kochana....

miałaś bardzo ciężką noc....współczuję i rozumiem jak bardzo Ci źle.

Ale przecież wiesz, że to jeden z tych koszmarów, które co jakiś czas do nas przychodzą i chcą zaciągnąć nas na samo dno rozpaczy. Męczą, pastwią się, rozrywają duszę na krwawe strzępy i nie ma już dokąd uciec przed bólem. Jednak za jakiś czas, nie wiadomo skąd pojawia się malutka iskierka i jeśli zaczniesz na nią dmuchać, znów rozpali się żywym płomieniem....wiesz, że to nie bajka, bo już nieraz to przeżyłaś....wiesz, że to możliwe.

Odezwij się proszę, napisz co się dzieje....gadanie pomaga...czekam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stracona, już po dziewiętnastym... Co tam u Ciebie?

 

U mnie, jak zwykle, sinusoida. Po burzach w związku nastąpiło rozstanie, którego nie przyjęłam zbyt spokojnie... wypiłam pół litra orzechówki, poprawiłam winem, a że Narzeczon został w domu, więc rozstanie owo trwało dość długo i przebieg miało szalony.

Rano okazało się, że mimo mojej furii, agresji i wycia - nie przestraszył się i... chce odbudować wszystko. No i budujemy.

 

Jak na razie czuję się lepiej. Niestety zapominam czasem brać leki, od zawsze tak mam - jestem na bakier z systematycznością w każdej w zasadzie dziedzinie. Jedyne co - terapia faktycznie idzie lepiej. W testach (MMPI 2) wyszedł niespodziewany regres borderline (w stosunku do testu półtora roku temu), za to pojawiły się inne zagadnienia, ale wszystkiego po trochu, ale nic wybijającego się wybitnie, skrajnego - depresyjna, paranoiczna, histrioniczna, jednocześnie wycofana, ale też narcystyczna, jednak nie w klasycznym rozumieniu, tylko narcyzm w rekompensowaniu sobie zaniedbanych potrzeb, narcyzm połączony z niskim poczuciem własnej wartości. To samo z histrionicznością - bez ekspresji seksualnej, bez nacisku na atrakcyjność i bez skrajnych zachowań.

 

Dobrego dnia Wam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Niomik, miło znów Cię czytać :)

Cieszę się, że u Ciebie lepiej i że Narzeczon też postanowił podjąć wyzwanie. Może "budowla" postawiona na nowo będzie stabilniejsza. Tego Ci życzę.

 

A ja byłam na umówionej wizycie. Pani doktor zrobiła na mnie dobre wrażenie - miła i kompetentna. Zadała sporo pytań by poznać moją historię i niemal chwyciła się za głowę usłyszawszy jaki zestaw leków brałam :hide: Stwierdziła, że nie ma się co dziwić, że czułam się tak koszmarnie, ponieważ zapewne miałam zespół serotoninowy (pieprzony konował). Ponieważ teraz czuję się nieźle uznała, że byłoby dobrze gdybym jeszcze przez miesiąc nie brała niczego, by oczyścić organizm i znów stać się sobą. Zaleciła cały szereg badań laboratoryjnych i kazała przyjść za miesiąc. Nie dała mi wielkich nadziei na długą remisję bo jej diagnoza to depresja endogenna nawracająca, ale obiecała dobrze ustawić leki już nie SSRI lecz skierowane na dopaminę.

Tak więc na razie się "czyszczę" i zastanawiam, czy chcę testować kolejne leki :bezradny:

Poza tym czuję, że z każdym dniem robię się bardziej tkliwa i płaczliwa lub bezzasadnie poirytowana. Nie wiem, czy dam radę wytrzymać miesiąc bez doła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×