Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Sigrun, ustalenia były jak zwykle niedopowiedziane, podana stawka minimalna brutto i zero informacji ile na rękę wyjdzie. No i oczywiście nie było ustalone ile godzin w miesiącu będziemy pracować. Ale po przeliczeniu, przy takiej ilości godzin jaka jest to za miesiąc siedzenia tu dostanę jakieś 600 euro. Minus koszty życia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, A co źle zrobiłaś z obiadem? :roll: Czara chyba się przechyla na korzyśc przeprowadzki, co? ;)

Coście się tak zafiksowali na tę przeprowadzkę?

Poziom mojego stresu w najmniejszym stopniu nie przyspieszy remontu. To nie jest tak, że jak się będę źle czuła, to jeszcze dzisiaj się spakuję i pojadę do mieszkania, w którym jest teraz 4 lokatorów, ani nie jest tak, że jeśli będzie w miarę ok, to będę tu siedzieć do usranej śmierci.

A kłótni słucham codziennie od kiedy pamiętam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sigrun, konkretnego celu mi brakuje szczerze mówiąc. Nadal nie wiem co ze swoim żywotem zrobić, jednak jedno jest pewne: cokolwiek bym nie zaplanował, do realizacji potrzebne będą pieniążki, tak więc one teraz są na celowniku. Ale to tylko środek do osiągnięcia tego celu, nad którym kombinuję ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kryty_k, To idzie idzie ku lepszemu. Pójdziesz na terapię?

 

Chyba tak... zobaczymy jak będzie z terminami - ostatnio miałam raz na dwa miesiące i tylko się wk...denerwowałam po tych sesjach, bo nic z nich nie wynikało, był to tylko mój monolog który do niczego nie prowadził - zero prowadzenia jakkolwiek rozmowy przez prowadzącą - jedyne co słyszałam "to co pani jeszcze powie" i"yhm".

Koliduje mi to z pracą, ale szef wstępnie wyraził zgodę bym przychodziła później w dniu terapii...

 

Dziwnie się to wszystko toczy - nie jestem pewna, czy w dobrym kierunku....

A samotność - brak możliwości odezwania się do kogokolwiek nawet z najgłupszym tekstem - dobija...

 

Kiedyś lepiej sobie z samotnością radziłam :(

 

 

Przepraszam Was wszystkich, że nie włączam się do rozmów tutaj - skupiona tylko na sobie... nie umiem się wczuć... przejdzie mi to - bo już mnie wkurza to jak funkcjonuję i w końcu pęknę - a za tym pójdą zmiany... tylko ciężko się będzie pozbierać - bo samotnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×