Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry...

 

Melduję się pierwsza :D

 

Problem bezsenności narasta. Nie martwiłabym się tym, gdyby nie fakt, że za tydzień powraca Wnuczek, więc i dyżury codzienne. Wszelkie metody mam przerobione - wietrzenie pomieszczenia, spacer, wyłączenie na ok.2 godz. przed snem wszelkich zakłócaczy, posiłek ostatni o odpowiedniej porze, itd, itd...

Wczoraj spędziłam bardzo miły wieczór z Wnuczkiem-turystą, przy okazji pokonałam lęk autobusowy, z którym walczę od lat /w tramwaju czuję się znacznie lepiej/, wrażeń nie brakowało, nie spodziewałam się więc, że sen nie przyjdzie do mnie... :why::why:

To zostają ci do wypróbowania pomarańczowe paczałki.

Odfiltrowanie niebieskiego światła przy pomocy szkieł rozpoczyna produkcję melatoniny. Można to robić np. 3 godziny przed snem i normalnie spędzać wieczór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywmonk, brak umiejętności stworzenia relacji intymnej czy jakiejś tam zaradności życiowej to jeszcze nie choroba.

Są też osoby zaradne, które mają dobrą pracę, a nie ma z nimi o czym pogadać, a ty czytasz i oglądasz programy na różne tematy, więc wiesz dużo ciekawych rzeczy.

 

Cyklopka ale,to tylko wiedza.Co z tego,że wiem.Jak wygląda kabassu.Co mi to pomaga w życiu.Oprócz tego,że to wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry...

 

Melduję się pierwsza :D

 

Problem bezsenności narasta. Nie martwiłabym się tym, gdyby nie fakt, że za tydzień powraca Wnuczek, więc i dyżury codzienne. Wszelkie metody mam przerobione - wietrzenie pomieszczenia, spacer, wyłączenie na ok.2 godz. przed snem wszelkich zakłócaczy, posiłek ostatni o odpowiedniej porze, itd, itd...

Wczoraj spędziłam bardzo miły wieczór z Wnuczkiem-turystą, przy okazji pokonałam lęk autobusowy, z którym walczę od lat /w tramwaju czuję się znacznie lepiej/, wrażeń nie brakowało, nie spodziewałam się więc, że sen nie przyjdzie do mnie... :why::why:

To zostają ci do wypróbowania pomarańczowe paczałki.

Odfiltrowanie niebieskiego światła przy pomocy szkieł rozpoczyna produkcję melatoniny. Można to robić np. 3 godziny przed snem i normalnie spędzać wieczór.

Skąd wziąść takie patrzałki? Gdzie je można kupić? Jakie one wyglądają? Dajże linka jakiegoś nich to cudo zobaczę :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry wtorkowo!

 

U mnie tak dojmująco zimny wiatr, że lapki grabieją.

Terapię zaliczyłam ( z fochem terapeutki, bo nie byłam tydzień temu ;) ). Na ryneczku zrobiłam fajne zakupy, miałam natchnienie, min. kupiłam od nowej pani z jej własnego ekologicznego gospodarstwa wspaniały ser i twaróg. I wielkom fasolę, babka w kolejce po indyka skanowała mi siatkę i myślała, że to bób. :smile:

Teraz kawka w pracy, bo zamuł pogodowy rządzi.

 

Lusesita Dolores, Ja po prostu nie mam wyjścia, musze w stać z wyrka, bo obowiązki wzywają, a potem już jakoś leci. Z resztą jak jestem w lepszej fazie, to szkoda mi życia na leżenie w łóżku.

 

misty-eyed, Oj Kochana tak mi przykro i nic poradzić nie mogę... mam nadzieję, że dziś to sobie jakoś w ciągu dnia trochę odeśpisz.

 

platek rozy, *****Wyczaiłam w perfumerii tego Marca Jacobsa (fikuśny flakonik jak torebeczka) to z ubiegłego roku, pienkny, w moim stylu. Jutro powinna być paczuszka. :yeah:

Ktoś ma niezłą kolekcję... :shock:

W radiu nawet trąbią o Halnym.

Jakoś ten dzień minie Kochana, grunt żeby bez sensacji.

 

detektywmonk, JERZY62, Hej!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Ja mam dobry humor, bo aktualizuję system do Windows 10.

A poza tym nęka mnie, nawiedza, kusi i straszy medytacja. Doszedłem do etapu, gdzie nie komentuję sam do siebie tego co się dzieje. Pomijając wyjątki jestem spokojny i się nie stresuję, np. w przypadku poznawania nowych ludzi. Ale to że nic się nie dzieje w głowie nie jest takie bardzo przyjemne. Sam nie wiem co o tym myśleć. Zacytuję lubianego przeze mnie ostatnio Wattsa, "nasz sukces stał się naszą porażką". Cytat był o cywilizacji technicznej, ale do siebie też mogę odnieść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY62, nie mogę teraz wkleić zdjęcia, bo z telefonu piszę.

 

Zwykle używa się okularów roboczych/laboratoryjnych z pomarańczowego plastiku. Ja swoje kupiłam w sklepie wysyłkowym dla stomatologów :<img src=:'>

 

W tym tygodniu mam dużo nauki, więc nie będę za bardzo się pilnować z odpoczynkiem wieczorem :?

 

Natla_Miness, z tego co słyszałam to Windows 10 to jakaś kara, a nie powód do radości :mhm:

 

W pracy dobry humor, bez powodu. Ale dobrze, uśmiecham się do swoich myśli, ludzie myślą, że do nich - profit :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :)

w Krakowie słonecznie i ciepło.

Ja zalegam w łóżku.

I raczej cały dzień spędze w łóżku. :-|

Obiad przynosi mama z pracy. Kotlety, ziemniok i marchewka z jabłkiem.

jak wy to robicie że wychodzicie z łóżka i zajmujecie sie życiem?

Myślę, że sytuacja w domu cię nie mobilizuje, żeby się czymkolwiek zajmować i ogólnie uczestniczyć w życiu rodzinnym, ja w pewnym stopniu też to mam, jak mam mniej obowiązków, to jeszcze mniej o wszystko dbam, a jak mam słuchać kłótni, to wolę udawać, że mnie nie ma, albo to przespać.

 

Natomiast jak idę do pracy, to tam jest dużo bodźców, więc organizm zaczyna uwalniać energię. Jedna lekcja z Domim i Matim działa mocniej niż kawa :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Dziewczynki i Chłopaki! :papa:

 

Dzisiaj nieco lepiej w pracy, już mnie tak nie muliło, chociaż sam ranek był jak zwykle kiepski.

Jeszcze troszkę i do domu. A pogoda w kratkę... trochę słońca, trochę chmur, ale nie pada, jeno wieje. Ciepło. Rano się zgrzałam idąc do pracy, wiadomo, z osłabienia.

 

kosmostrada, czyżbyś chciała lepić pierogi z tego twarogu eko? A jasiek fajny na fasolkę po bretońsku lub do barszczu ukraińskiego... no fajne rynkowe zakupy.

 

platek rozy, szafa bogata w pachnidła, ale nie wiedziałabym co zrobić z taką kolekcją, których perfum użyć... poza tym wiele z nich byłaby niewykorzystana i wywietrzałaby. :bezradny: Dobrze jest mieć kilka i coraz odświeżać.

Jak Ci dzionek mija i co porabiasz przy wtorku?

 

cyklopka, odpocznij najpierw po pracy i dopiero za naukę się weź. Musisz się wysypiać, żeby funkcjonować na dwa fronty, a nocne siedzenie nie sprzyja zdrowiu. Sen przed północą jest najzdrowszy. Muszę dać Ci klapsa. :time:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Hej Kochana, też zaraz zbieram zabawki i spadam. :D

Nom fajne zakupy, jeszcze kupiłam małą dyńkę i kapustę czerwoną i jajeczka, no pełno różnych dobrości, będzie pichcenie. :yeah:

Twaróg pożremy ze szczypiorkiem, a potem z miodem, taki pyszniasty.

Chyba powolutku dochodzisz do formy. :great:

 

cyklopka, Humorek trochę wrócił, super!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo lubię ostatnio ten wątek. Kilka dziewczyn tutaj pisze fajne wpisy co u nich słychać. Jeszcze jakieś informacje o daniach, aż ślinka cieknie. Też chciałbym gotować, ale nie mogę się przełamać. Kiedyś się zbuntowałem przeciwko życiowej rutynie, śpię w dzień, zjadam jedzenie z garnka, nie przestrzegam trójpodziału posiłków. Trudno teraz tak się nawrócić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :)

w Krakowie słonecznie i ciepło.

Ja zalegam w łóżku.

I raczej cały dzień spędze w łóżku. :-|

Obiad przynosi mama z pracy. Kotlety, ziemniok i marchewka z jabłkiem.

jak wy to robicie że wychodzicie z łóżka i zajmujecie sie życiem?

Myślę, że sytuacja w domu cię nie mobilizuje, żeby się czymkolwiek zajmować i ogólnie uczestniczyć w życiu rodzinnym, ja w pewnym stopniu też to mam, jak mam mniej obowiązków, to jeszcze mniej o wszystko dbam, a jak mam słuchać kłótni, to wolę udawać, że mnie nie ma, albo to przespać.

 

Natomiast jak idę do pracy, to tam jest dużo bodźców, więc organizm zaczyna uwalniać energię. Jedna lekcja z Domim i Matim działa mocniej niż kawa :lol:

 

tak sie dzieje jak ojciec pił i pije. teraz od ponad miesiaca nie pije a i tak zalegam w łóżku :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×