Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

mirunia, O to męczymy dziś pralkę. :D Trochę podłubałam w kąciku, pralka ledwo zipie, teraz robię makaron z sosem pomidorkowo-mięsnym ( nie miałam dziś pomysłu na obiad, to mi monsz zmielił wołowinkę i szybkie żarełko jest) . Zastanawiam się, czy nie pojechac oddac rzeczy do pralni, bo już się uzbierało. No i tak dzień mija.

 

Purpurowy, Są żele niesklejające włosów, wiem bo młody używał, jak miał krótsze. Coś tam w rossku kupował z polecenia fryzjera, ale nie po taniości. A jaki masz problem z żelem?

 

misty-eyed, Brawo Kochana, wyrobiłaś się! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY62, witaj.

Purpurowy, Są żele niesklejające włosów, wiem bo młody używał, jak miał krótsze. Coś tam w rossku kupował z polecenia fryzjera, ale nie po taniości. A jaki masz problem z żelem?

Problem z żelem to mam głównie taki, że nigdy go nie używałem i nie wiem o nim nic. :mrgreen: Długo taki efekt po jednym użyciu się utrzymuje?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, brawo za samozaparcie i wykonanie planu! :great: Satysfakcja jest.

To kamień z serca Ci spadł, gdy Młodzi wylądowali szczęśliwie. Ten obiad na powitanie to dzisiaj, czy jutro? :D Będziesz miała kupę wrażeń do słuchania i oglądania. :105:

 

kosmostrada, ja już prańsko powiesiłam, nową pościel założyłam i otworzyłam okno w sypialni, ale świeżo!

Jestem już po obiedzie, gulasz z ziemniakami i bukietem surówek (kupiłam wczoraj zestawik).

Teraz parzy się majerankowa herbatka i mam relax. :D

 

A Twój obiadek szybki ale pyszny, lubię takie cosik. A pralnia o tej porze jeszcze otwarta będzie? Chyba, że punkt oddawania w markecie. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, starszy Syn odebrał Ich z lotniska, zawiózł do domu, a ja przekazałam dla Nich obiad 2- daniowy, ciasto, zrobiłam rano zakupy najpotrzebniejsze. Nie wiem kiedy sie spotkamy. Oni dzwonili do mnie codziennie, wiem na bieżąco co i jak, zdjęcia przesyłali na fb. Cudowny wypoczynek, szczęśliwy, wygodny lot, więc wszystko ok :D Nie wiem, kiedy się spotkamy, bo muszą odchorować zmiany czasowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia , kosmostradaCarica Milica :********a ja z glutem dzis powedrowalam po Krakowie bo pogoda wiosenna , slonko 9 stopni... Pojechalam do naukowej biblioteki i wzielam sobie ksiazki "magia antyczna" , oraz "Od lęku do radosci zycia" moze kutfa bede madrzejsza,.

A co do sasiada to dzis byl tylko dyzurny policjant i mi powiedzial zebym zadzwonla po weekendzie.

 

Zrobilam bransolke dla przyjacioly na urodziny ale pokaze ja Wam jak juz ja dostranie bo to ma byc niespodziajka . Teraz zjadlam obiad , nic wyszukanego - tofu z warzywami w sosie sojowym z orzeszkami i ryzem.

No i nie wiem , plakac mam ochote :roll:

 

Tulam Was w niedoli.

 

misty-eyed, Aniu witaj:********

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, Młody rano sobie włosy "wichrzył" i trzymało mu się, ale ma podatne włosy tak jak ja. No wiesz, nie "śliskie". Zależy od włosów i preparatu.

 

mirunia, I tak najbliższą pralnię mam w centrum handlowym, więc otwarta.

Też pyszny obiadek miałaś. Brzuszki mamy pełne!!! :yeah::D

Chyba wypiorę puchówkę, korzystając z ocieplenia.

 

Mam ochotę wystawic nogę. Gdziekolwiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, rozumiem, obiadek powędrował do Nich. :D Dobrze, że miałaś kontakt na bieżąco, to i spokojniejsza byłaś.

Niech odpoczywają po podróży. Ty również relaksuj się teraz.

 

kosmostrada, to brykaj do tej pralni, jak naszła Cię chęć. :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Davin, pamiętam tę atmosferę, zresztą to wydarzyło się rok po wybuchu rotundy w centrum Warszawy.

Byłam wówczas młoda, bardzo to przeżyłam, tym bardziej, że w Rotundzie zginął mój Znajomy z pracy. To był dojrzaly Pan, który po raz pierwszy wyszedł w czasie pracy, miał coś pilnego w PKO... i nie wrócił już.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×