Skocz do zawartości
Nerwica.com

cześć


jagoda94

Rekomendowane odpowiedzi

Jest 00.40, a ja nie śpię, bo boję się, że już się nie obudzę. Mam 21 lat, od niecałych 3 lat mam problem. Kiedy położę się spać zaczynam odczuwać dziwne bóle lewej ręki, jakieś kłucie po lewej stronie. Byłam u kardiologa i niby jest ok. Jestem otyła, mam krzywy kręgosłup, lekarz mówi, że to z tego powodu. Wspominał też, że to może być na tle nerwowym. Tylko ja nie czuję, żebym się czymś stresowała. Jak tylko zaczyna się coś dziać, jakiś ból czy coś, od razu się nakręcam, myślę niewiadomo co. Można świra dostać. Pierwszy raz jestem na takim forum. Czuję, że muszę się komuś wygadać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jagoda94, krzywy kregosłup to teraz typowe od siedzenia nad kompem i od klikania w komorki. A otylosc tak samo, a w ogole ile wazysz i ile masz wzrostu? Moze nie jest zle tylko masz o sobie zaburzone mniemanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem otyła. Mam 168cm wzrostu i ważę ok. 90 kg (w sumie dokładnie nie wiem, bo dawno się nie ważyłam). Od nowego roku niby jestem na diecie, ubyło mi 3cm w pasie, ale i tak okropnie się czuję. Nawet ślub mojej siostry i to, żeby jakoś na nim wyglądać, założyć jakąś ładną sukienkę, przestaje być motywacją do dalszej pracy nad sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jagoda94 odnoszę wrażenie, że lekarz próbował Ci wyjaśnić, że Twoje dolegliwości bólowe związane są ze skrzywieniem kręgosłupa (być może jakimś uciskiem na nerwy).

A z kolei dolegliwości związane z lękiem przed śmiercią i wyszukiwaniem u siebie chorób z jakiegoś rodzaju nerwicą (to nie musi być związane ze stresem). Takie lęki, zwłaszcza nasilone nie są normalne i może wymagają jakiejś terapii. Tu na forum są tematy omawiające ten problem, może powinnaś o tym poczytać i zdecydować się na jakiś rodzaj leczenia nerwicy.

Sądzę również, że Twoja otyłość także przyczynia się do nasilenia objawów bólowych poprzez nadmierne obciążenie i tak chorego już kręgosłupa. Może przydałyby się jakieś ćwiczenia na kręgosłup i na poprawę kondycji fizycznej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże, jak dobrze móc o tym porozmawiać, zawierzyć się komuś, kto cię zrozumie. W domu nie próbuję nawet i tym mówić, bo zaraz zaczną się teksty, że wymyślam i mam się wziąć do roboty. Tylko łatwo jest mówić komuś, oceniać, kto nie ma takich problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo często tak jest, ze najbliżsi nie potrafią zrozumieć problemu. Wiele osób pisze tu o tym. Pewnie w dużej mierze jest to przyczyna powstania tego forum. Tu możesz się wyżalić, poszukać wsparcia i odpowiedzi na dręczące Cię pytania. A więc pisz i czytaj, to pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedze teraz sama, z butelką wina. Idę z siostrą na przymiarke sukni ślubnej i znowu trzeba udawać, że jest super, przykleić uśmiech do twarzy. A tak naprawdę mam ochotę krzyczeć, płakać, rzucić czymś, najlepiej zniknąć z tego świata, bo czuję, że nic dobrego mnie nie spotka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

]

Jest 00.40, a ja nie śpię, bo boję się, że już się nie obudzę. Mam 21 lat, od niecałych 3 lat mam problem. Kiedy położę się spać zaczynam odczuwać dziwne bóle lewej ręki, jakieś kłucie po lewej stronie. Byłam u kardiologa i niby jest ok. Jestem otyła, mam krzywy kręgosłup, lekarz mówi, że to z tego powodu. Wspominał też, że to może być na tle nerwowym. Tylko ja nie czuję, żebym się czymś stresowała. Jak tylko zaczyna się coś dziać, jakiś ból czy coś, od razu się nakręcam, myślę niewiadomo co. Można świra dostać. Pierwszy raz jestem na takim forum. Czuję, że muszę się komuś wygadać...

 

Pewnie masz jakieś niedobory witamin i minerałów. Próbowałaś schudnąć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko ja nie czuję, żebym się czymś stresowała.

Ano na tym to polega. Mózg odsuwa prawdziwe problemy w nieświadomość, produkuje lęki i somatyki niezwiązane, żeby się czymś zająć.

 

Jeśli interesuje cię ciekawa dieta albo ćwiczenia oddechowe poprawiające kondycję, to daj znać, chętnie się podzielę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli interesuje cię ciekawa dieta albo ćwiczenia oddechowe poprawiające kondycję, to daj znać, chętnie się podzielę.

 

apropo diety miałaś mi objawić w wątku o leczniczej lewatywie, co jeść żeby robić zdrową kupę.

jeśliś baba to siemię lniane, jeśli nie to nie

jabłko

płatki owsiane

maślanka

więcej warzyw

nie naraz. ale codziennie, lub prawie

lewatywy? zdaje się, że XIX wiek już przeminął ;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzielepiej, fakt, nie wbijałam już do tego wątku z braku czasu/siły. Niestety nie pamiętam, ani gdzie to czytałam, ani o jakie produkty dokładnie chodziło, ale zasada jest taka, żeby organizm przyswajał jak najwięcej i nie zostawiał nieprzetworzonych resztek (tylko pozostałości prawidłowej przemiany materii i niestrawny błonnik). Głównym winowajcą prawie na pewno jest kupne jedzenie, które jest napychane różnymi wypełniaczami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

......mam ochotę krzyczeć, płakać, rzucić czymś, najlepiej zniknąć z tego świata, bo czuję, że nic dobrego mnie nie spotka

 

dlaczego tak myślisz?

 

Nie wiem. Po prostu tak czuję. Jeszcze bardziej zdołowała mnie wizyta w tym salonie. Siostra mierzy kiecki, co jedna to ładniejsza. Nie wiem co ja tam w ogóle robiłam. Patrzyłam na nie i chciało mi się płakać. Pewnie wyglądało, jakbym się wzruszyła. Ale musiałam sie uśmiechać, przecież dla mojej siostry to wyjątkowe dni, nie mogę robić fochów. A do bedzielepiej: właśnie próbuję schudnąć. Przed studniówka brałam tabletki, które kupiłam przez neta. Bogu dzięki, że to nie był jakiś syf i nie zeszłam. Do tego ćwiczyłam a schudłam jakieś 3kg. Wszystko mnie denerwuje, wkurzam się o byle co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

właśnie próbuję schudnąć. Przed studniówka brałam tabletki, które kupiłam przez neta. Bogu dzięki, że to nie był jakiś syf i nie zeszłam. Do tego ćwiczyłam a schudłam jakieś 3kg. Wszystko mnie denerwuje, wkurzam się o byle co.

 

Nie ma cudownych tabletek na odchudzanie. Ćwiczenia też niewiele dadzą. Podstawą jest dieta. Nie mam na myśli ograniczania wielkości posilków przez jakiś czas. To musi sie wiązać ze zmianami na całe życie. Jak wygląda Twój typowy dzień jadłospis? Kto przygotowuje posiłki? Jak reagujesz w sytuacjach stresowych, zaczynasz jeść wtedy więcej? Zawsze dużo ważyłaś, czy nagle przytyłaś? Sorry że tak dociekam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem. Po prostu tak czuję.

Może jesteś w jakimś "dołku psychicznym" i potrzebujesz wsparcia psychoterapeuty, jakiejś terapii. Poczytaj też o depresji.

 

...Jeszcze bardziej zdołowała mnie wizyta w tym salonie. Siostra mierzy kiecki, co jedna to ładniejsza. Nie wiem co ja tam w ogóle robiłam. Patrzyłam na nie i chciało mi się płakać...

Rozumiem, że w tym stanie ducha to Cię dodatkowo rozbiło, ale przecież siostra po coś Cię tam zaprosiła. Chciała Twojej pomocy, opinii, czy to dla Ciebie nic nie znaczy?

Czy siostra jest starsza od Ciebie?

A tak szczerze: czy jej zazdrościsz ślubu i dlatego tak cierpisz?

 

... właśnie próbuję schudnąć. Przed studniówka brałam tabletki, które kupiłam przez neta.....Do tego ćwiczyłam a schudłam jakieś 3kg. ....

Ja wiem, że to jest trudne, ale albo schudniesz, albo zaakceptujesz swoją puszystość - innej drogi nie ma. Jesteś jeszcze tak młoda, że możesz zmienić wszystko w tej kwestii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

......mam ochotę krzyczeć, płakać, rzucić czymś, najlepiej zniknąć z tego świata, bo czuję, że nic dobrego mnie nie spotka

 

dlaczego tak myślisz?

 

Nie wiem. Po prostu tak czuję. Jeszcze bardziej zdołowała mnie wizyta w tym salonie. Siostra mierzy kiecki, co jedna to ładniejsza. Nie wiem co ja tam w ogóle robiłam. Patrzyłam na nie i chciało mi się płakać. Pewnie wyglądało, jakbym się wzruszyła. Ale musiałam sie uśmiechać, przecież dla mojej siostry to wyjątkowe dni, nie mogę robić fochów. A do bedzielepiej: właśnie próbuję schudnąć. Przed studniówka brałam tabletki, które kupiłam przez neta. Bogu dzięki, że to nie był jakiś syf i nie zeszłam. Do tego ćwiczyłam a schudłam jakieś 3kg. Wszystko mnie denerwuje, wkurzam się o byle co.

nie bierz JAKIŚ tabletek

generalnie moze być źle po niektorych świństwach

a próbowałaś efedrynę? ale nie pseudo, tylko efedryne

przyspiesza spalanie tluszczu, nie chce sie po tym jesc

tylko nie bierz na noc bo to pobudza

do tgo mniej jesc. nie trza sie głodzic. po prostu troche mniej jesc. zeby byl lekki bilans negatywny (ciutke mniej jesc niz trzeba zeby utrzymac wage)

i ruch

moze rower? 4-5 razy w tygodniu po godzinie plus to co wyzej i efekty będą. i już

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×