Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

JERZY62, zdrowie nierozłączne z życiem, więc użyłam skrótu myślowego :D

Młody człowiek, to organy mają większą szansę na regenerację, im dalej w las...

Ale tak jak wspominałeś, człowiek musi sam chcieć, bez tego terapie wszelkie nie mają sensu.

 

 

cyklopka, niechby było wszystkiego po trochu, a nie 3/4 roku to ciepłe dni. Oj chyba czas emigrować za zimą....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, postacie ubrane, włosy mokre, peniam przed jutrem i pojutrzem jak nie wiem. Albo somatyki, albo za dużo chleba jak na moje jelito, niestety nie mam możliwości sobie teraz diety układać.

 

Wszyscy na forum poszli spać, nie mam się komu żalić.

 

Czekolada mi już od jakiegoś czasu nie smakuje. I co mi zostało? Woda mineralna i oglądanie fotek z klubu sportowego dla dzieci :cry:

(Nie mogę ich zalajkować na instagramie, bo wyjdę na większego creepa i stalkera niż jestem :oops: ).

 

[videoyoutube=5kYsxoWfjCg][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takie tam, pisałam parę postów wyżej. Muszę załatwić z praktykami tak, żeby nie zawalić nic w pracy :mhm:

 

Znalazłam fajne zdjęcia na stronie klubu, ściągnęłam sobie kilka na kompa i jedno na komórkę. I dalej nie wiem, co ja w nim widzę :bezradny::oops:

 

Poczytałam jeszcze parę historii o duchach i dziwnych przypadkach medycznych, i autentycznie mnie trochę mdli.

 

Dobra, pakuję dokumenty na jutro i nie wiem, jak ja się ogarnę. Napiszę z drogi, albo po powrocie. Na razie mam chęć zwinięcia się w krewetkę na kilka tygodni :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Ale strasznie wieje. Chwilami łeb urywa. Mega spacer zaliczony, głowa umyta, teraz trochę ogarnę, malnę się i do roboty.

Po pracy pędzę z psem odmeldować się u weta, tylko żeby nie lało, bo mam kawałek drogi. A potem na herbatkę z przyjaciółką. I tak to minie kolejny dzionek.

 

Miłego dnia Wam życzę!!!

 

cyklopka, Trzymam kciuki za sprawną logistykę Twojego dnia. Dobrą energię z wietrzyskiem posyłam!

 

JERZY62, Oj boli jednak ucho? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, wiem, że to niewiele, ale trzymam kciuki i mam nadzieję, iż z złym stanem wygrasz. Co do - jak się domyślam - W.... Kurczę, miałem coś mądrego napisać, a tu pustka i nie przychodzi mi do głowy nic innego niż: tak to bywa, że nas zauroczy coś nieuchwytnego...

 

Idę dalej głupieć ;) Miłego dnia wszystkim :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i pada... Liczę na to, że przez te 1,5 godziny się wypada. W ulewie z psem kawał drogi, niefajnie... :bezradny:

Przyjaciółka zadzwoniła, że coś ją bierze i zalega w chałupie, więc idę do niej do domu, też mi to trochę plan komplikuje, ale nastawiłam się na pogaduchy dzisiaj.

 

JERZY62, Może na przyszły raz nie czyść ucha wodą, tylko wyświecuj sobie...

 

takie tam, I jak głupienie Ci idzie? :D

 

Już się zaczynam martwić o Mirunię, no...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, takie tam, sanepid ogarnięty i na radę pedagogiczną zdążę.

 

Nienawidzę zajęć zerówką, bo to jest jako dodatkowe obowiązki, nie wliczone do etatu. I usadzić 20 osób między pianinem, kiblem a kącikiem zabaw, tak żeby nikt nie przeszkadzał :evil:

 

Jedna baba z pracy mi zwróciła uwagę, że ja w pokoju nauczycielskim se pacze do fona, a ja nawet nie grałam, ani nie internetowałam, tylko paczyłam zdjęcia pana W. w ramach pociechy :oops:

 

Szczerze, to ja się nie dziwię, że on czasu za bardzo nie ma, bo ja też nie mam. I nie będę, wiecie, wybiegać w przyszłość, jesteśmy kolegami z pracy i dopiero możemy się lepiej poznać. I jeszcze bardziej szczerze, to mnie się nie pali, wolałabym najpierw zadbać o siebie, pewne rzeczy sobie uporządkować :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, No super, jutro też pewnie jakoś pójdzie! :great:

Wytęsknione ogólnie to Twoje serduszko. :bezradny:

 

Nie idę na pogaduchy. :why: P. zadzwoniła, że ledwo chodzi i jakieś czopy ma w gardle, zapowiada się na anginę, czy inne grypowate paskudztwo. Dla nikogo to frajda, gdy druga osoba słania się na nogach i ledwo mówi, a poza tym tosz to na pewno okrutnie zaraźliwe.

Następuje zmiana planów... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie mi uciekł autobus-widmo, kierowca nie wyświetlił numeru i nie byłam pewna czy wsiąść. Przeszłam dwa przystanki, pojechałam jeden tramwajem i się przesiadłam. Ale będę 10 min spóźniona :hide:

 

kosmostrada, z jednej strony fajnie by było chodzić na herbatkę i trzymać się za ręce, z drugiej jednak strony czuję, że jestem jeszcze w trakcie jakiegoś procesu, okresu przejściowego, parę rzeczy do odczekania.

Wiesz, chciałabym być w takim punkcie na terapii, że już przeszłe błędy/niedomknięte sprawy by mi już nie przeszkadzały w relacjach. Mieć już gdzie zaprosić gości(a), mieć się gdzie wykąpać, mieć gdzie ćwiczyć, mieć gdzie ugotować.

Teraz mi brakuje przestrzeni, żeby zadbać o siebie i zwyczajnie trochę odpuszczam. Pancerzyk, kocyg i obudźcie mnie za miesiąc :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobrywieczór! :papa:

 

kosmostrada, Kosmuniu Kochana jestem, melduję się, że żyję. Dzisiaj lepiej, ale wczoraj to ledwo żyłam, byłam okrutnie osłabiona... poniżej 36 na termometrze. :shock: Leżałam cały dzień, a na wieczór koleżanka-sąsiadka wysmarowała mnie spir. kamforowym i oklepała i po godzinie myślałam, że ducha wyzionę. Było mi tak okrutnie gorąco, aż słabo mi się robiło. Miałam ochotę wskoczyć do wanny i zmyć to z siebie, ale bałam się, że fiknę. Jakoś udało mi się ochłonąć z tego żaru i dopiero poszłam spać.

Byłam dzisiaj z Bratem u pulmonologa, bo miał wizytę zaklepaną na 13 i przy okazji poprosiłam o posłuchanie mnie cherlaka... miła dr osłuchała i wszystko jest ok - pić syropki. Tak, że dzisiaj w sumie pierwszy dzień jak się ubrałam i łażę jako tako. Pierwsze koty za płoty... mam nadzieję, że teraz już zacznę nabierać sił powoli i wracać do życia.

Kosmuniu, jak najmniej szwendaj się wśród tłumów, bo grypisko panuje. Praca-dom i spacer z futrzakiem i to by było na tyle!

 

cyklopka, zbieraj siły i rób powoli kroki do opuszczenia gniazdka... własne garnki, własna wanna, to jest to, o czym marzy każda młoda kobitka. Taka teraz pora roku, że pancerzyk i kocyg....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, No witaj Kochana!!!! Jak dobrze, że jesteś! To Cię strasznie choróbsko sponiewierało. :( Dobrze, że dziś już jest lepiej. Po weekendzie pewnie już wrócisz do żywych... ;)

 

cyklopka, Chyba intuicja dobrze Ci podpowiada, wszystko po kolei.

 

Purpurowy, :papa:

 

Cały czas leje, z psem nas przemoczyło i chyba dziś już pokocykuję i poczytam czekając na chłopaków.

Pies ma jakieś adhd, np. spadł mi ręcznik papierowy - rozszarpał go na kawałeczki, cały czas mnie trąca nosem, wszystko byle zwrócić na siebie uwagę, chyba odreagowuje weterynarza. :shock:

Ale mi się chce spać...

 

Ḍryāgan, Hej! Czasami się więcej dzieje, czasami mniej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co tu tak nudą i pustką wieje? Spamowa zdycha chyba

Olaboga, czas zamykać forum. Halo, policja, proszę odwołać internety!

 

 

Mirunia, a ty aby masz termometr rtęciowy? ;)

 

Ech, no chciałabym być taką dziewczyną/kobietą, która wraca z siłowni, bierze prysznic i gotuje coś zdrowego ^^

 

Na razie takie rzeczy jak mycie się, spanie i jedzenie nie sprawiają mi przyjemności ani ulgi, brakuje mi własnych rytuałów, a mam tylko presję zewnętrzną.

 

A po artykule, który w nocy przeczytałam zwiększyła się niechęć do jedzenia :?

 

Jak dojadę do domu (jeśli dojadę), to wam napiszę, co dzisiaj dowaliłam z autobusami. Spóźniłam się na konferencję tylko godzinę. Vivat ja!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, Ładne imię dla kota - Rudolf. Jak się objawia jego adhd?

Futrzak jest od dzieciństwa bardzo spokojny, dużo śpi i jak wstępuje w niego diabełek to coś jest na rzeczy. Pamiętam jak uczyłam go jeździć ze mną grzecznie w samochodzie, to musiał dostać na wejściu gazetę albo torbę foliową do rozszarpania, co by nerw uspokoić. :D

 

cyklopka, Czekamy więc na Twój powrót. :smile:

Bycie na swoim to była dla mnie ogromna ulga, nie do opisania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×