Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

A na co mi wzwód podczas oddawania moczu?

Nojaktonaco?! Co byś se oczy porzonnie pszeczyścił!!! %21laugh.gif

E tam, a potem wysłuchiwać znowu z rana że cały kibel oszczany?

 

disgruntled_robot, Dzieci trzeba szybko robic, a nie tam sznurek.

To nic, ze zaburzeni, wazniejszy dodatni przyrost naturalny :great:

No trzeba, ale co zrobić jak nie ma z kim?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Temat patrzę już trochę opustoszały. Mam mały problem psychiczny z tym, że jestem prawiczkiem... Jak napiszę o co chodzi, spróbujecie pomóc? Bo jak nie, to nie będę się produkował pisać.

Dzięki i Pozdrawiam.

Gdybym był dziewczynką, mógłbym pomóc, a tak kiszka. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra to tak. Będzie długo... chyba.

PS: Tylko nie nabijajcie się, bo już widzę, że się zaczyna, chociaż może to być śmieszne dla niektórych osób.

Niedawno pyknęło mi 26 lat. Nigdy nie miałem dziewczyny, nie mam koleżanek, jestem prawiczkiem. Do pewnego wieku nie uważałem tego za problem, czyli tak dajmy do końca 24 roku życia. Czytałem wcześniej różne tematy na ten temat i wiedziałem, że trzeba otworzyć się by poznać ludzi.

Wychodziłem na miasto, chociaż mam daleko, alkoholu raczej nie piję bo nie bardzo mogę, znaczy nie zawsze, czasami się napije i wtedy wiem czy mogę pić czy nie - mam zespół bilirubinowy.

W moim mieście nic się nie dzieje, są tylko dyskoteki, których ja akurat nie znoszę, nie lubię, nie cierpię. Nienawidzę takiego klimatu imprez i za nic nie mogę się przełamać.

Wiadomo, że z wiekiem co raz bardziej zaczynam odczuwać potrzebę seksu. Aby ten problem przełamać, rozwijałem swoje zainteresowania. Gram w klubie piłkarskim, jeżdżę bardzo dużo rowerem, chodzę na siłownię co spowodowało poprawę wyglądu, chociaż i tak uważałem się za przystojnego. Chodzę do biblioteki i wypożyczam książki bo lubię czytać, jeżdżę grać w bilard, kręgle czy do kina. Najwięcej zajmuje mi bieganie - lubię to bardzo bo oczyszcza mi umysł, poprawia kondycję no i się przydaje. Teraz zastanawia się nad basenem bo mam problem z kręgosłupem przez pracę.

Próbowałem zagadywać kobiety, ale nie na ulicy gdy gdzieś się spieszą. Np jak siedzi czyta książkę, szukałem czegoś w sklepie, czy od tak z nudów w kolejce do lekarza. Nigdy nie udało mi się zainteresować żadnej własną osobą. Jestem słaby w gadce to fakt, nigdy dużo się nie odzywałem, nawet w śród najbliższych znajomych. Według nich jestem miły, zabawny i zaradny chociaż cichy.

Po jakimś czasie doszedłem do wniosku, że próby zagadania z przypadkową dziewczyną robi ze mnie idiotę, wyglądam może jak jakiś przestraszony zwierzak czy coś w ten deseń. Ze starszymi kobietami tego problemu nie mam. Próbowałem portali randkowych ale tam to w ogóle już jest tragedia, 90% kobiet o sobie nic nie napisze, wstawia zdjęcia samej twarzy, albo z oddali by nie było ich widać i weź się odnieś do takiego profilu by jakoś zwrócić na siebie uwagę, a nie piszę wiadomości typu: "cześć co tam", tylko np: "widzę, że masz ładne zdjęcia i dużo sportowych ciuchów, więc pewnie jakieś dyscypliny uprawiasz, jakie są twoje ulubione". inne teksty odnoszące sie do aparatu: "jakie było twoje najlepsze zdjęcie zrobione od kiedy zaczęłaś fotografować" itd... i żadnych odpowiedzi.

Od niedawna rozleciała mi się "paczka". Moi najlepsi koledzy powyjeżdżali po rożnych miastach i za granicę, pozakładali związki. Zostałem sam jak palec i nie wiem co ze sobą robić. Każdy w koło kogoś ma. Nawet najbardziej brzydcy koledzy z drużyny, co ledwie się wysławiają mają dziewczyny i to ładne. W koło widzę różnych 20 latków z dziewczynami, spora część takich osób ma już inicjacje za sobą, co powoduje, że zaczynam mieć myśli, że jestem jakiś chory albo nieudacznik. Próbuję z tym walczyć i zajmować głowę innymi rzeczami ale wychodzi mi to co raz gorzej.

W moje 26 urodziny koledzy zabrali mnie do klubu z tancerkami erotycznymi. Myślałem, że idziemy do jakiegoś normalnego klubu, bo za często jak pisałem nie bywam więc ich nie znam, tak bym pewnie nie poszedł. Wcześniej postanowiłem sobie być bardziej otwartym na ludzi i więcej mówić tak od nie. Więc jak już byliśmy to zostaliśmy, kobiety tańczyły na tych rurach, ale szczerze to mi się nie podobało. Ciała młodych dziewczyn ładne, owszem nie zaprzeczam, ale jednak to nie to. Później cwaniaki powiedzieli, że mam zamówiony jeszcze prywatny taniec na 5 min. To po opieprzeniu ich poszedłem, by nie robić przykrości kolegom. Czas który był na taniec był za krótki aby się podniecić, nie można dotykać, a pokój ciemny, żeby za dużo nie było widać. Od nic specjalnego. Pokręciła dupą i cyckami i koniec. Później jeszcze chwilę posiedzieliśmy. Koledzy swobodnie rozmawiali z dziewczynami z klubu, a ja prawie nic się nie odzywałem, nie wiedziałem po prostu o czym z nimi rozmawiać, po za tym nie chciałem bo widziałem, że próbują ugadać w kierunku wyciągnięcia pieniędzy. Jak wyszliśmy z klubu koledzy powiedzieli, że jestem trochę zdenerwowany, przynajmniej takiego wyglądam. Podziękowałem im za prezent ale i powiedziałem, że mogli uprzednio spytać, bo wiedzą jaki mam stosunek do takich rzeczy - negatywny.

Jak wracałem do domu widziałem na mieście zadowolonych ludzi i wszędzie pary.

W domu zasnąłem bez problemu, jednak następnego dnia zaczął mi się burdel w głowie. Najpierw miałem doła ostrego przez kilka dni, coś na wzór depresji. Nic mi się nie chciało, do pracy chodziłem jak jakiś niewyspany, robiłem wszystko mechanicznie, nie uśmiechałem się. Biegać mi się nie chciało ale się zmuszałem, chociaż radości mi nie dawało, po 2 tygodniach przestałem i to robić. Następnie przyszła mi niewyobrażalna dotąd chęć seksu. Obejrzałem trochę pornografii, kilka razy się masturbowałem, a potem miałem wyrzuty sumienia w stylu: "debilu, co ty robisz, na co to tobie potrzebne, weź się w garść"... itd... ale nie pomagało. Przeszło i od nowa... miałem tak przez kilka dni. Potem mi to przeszło, nie oglądałem porno i nie masturbowałem się do dnia dzisiejszego... będzie z jakieś 3 tygodnie.

Dalej przyszło mi do głowy, żeby pójść do prostytutki i pozbyć się za pieniądze tego problemu. Na tym forum znalazłem wypowiedzi, że to zły pomysł i tylko zrobi mi większą sieczkę z mózgu... na jakiś czas to zostawiłem chociaż co jakiś czas przeglądałem ogłoszenia matrymonialne. Później zachciało mi się masażu erotycznego. Szukałem początkowo zwykłego, bo mam mocno napięte mięśnie od wszystkich sportów jakie uprawiam i natrafiłem na takie ogłoszenie, gdzie dziewczyna piszę, że za 50 zł więcej niż standardowy wykonuje erotyczny, nagim ciałem od przodu jak i tyłu, a na koniec można jeszcze ją wymasować gdzie tylko się zechce, na zdjęciach była bardzo ładna. To znowu mi aktywowało w głowię tryb maniaka seksualnego i chodziłem z myślą udania się tam przez ponad tydzień, ale koniec końców się przestraszyłem i nie umówiłem się. Zastanawiałem się jakby to odebrała kobieta, z którą bym chciał być, jakby się dowiedziała o takim czymś. Do tego myślałem, że by mnie tam ta Pani wyśmiała, jakby się dowiedziała, że taki ktoś jak ja do niej przyszedł. Przetrzymałem to, nie oglądałem porno, nie masturbowałem się, zajmowałem się swoimi sprawami.

W ostatnich dniach zauważyłem, że mam jeszcze w głowię obrazy stosunku. Pracując na drugiej zmianie, klikając guziczek i czekając ok 1 min na zrobienie detalu, widziałem w głowię jak kobieta robi mi dobrze, albo jak ja robię jej, po kilku takich przyłapaniach wywaliłem te niezdrowe sceny z głowy i jak tylko się orientuje, staram się zacząć myśleć o czym innym. Jak wszystko wcześniej i to mi przeszło, na chwilę.

Najgorsze jest ostatnie. Przyłapałem się kilka razy na tym, że myślałem o tym, że jestem nieudacznikiem, idiotką czy głupim erotomanem. Najlepiej by było aby się zabić i miałbym spokój, nie czułbym napięcia seksualnego, potrzeby kobiety czy ogólnie męczarni jakie przeżywam lub przeżywałem. Nawet w przeglądarce zauważyłem, że szukałem fraz jak się skutecznie zabić. Powiedziałem wtedy sobie STOP, jesteś chłopie debilem, śmierć to najłatwiejsza droga ucieczki, są na tym świecie ludzie, którzy mają gorzej przewalone od ciebie. Dałem sobie wycisk fizyczny, zająłem głowę po kolei czym miałem pod ręką i na szczęście mam spokój chwilowy.

Najgorsze, że co jakiś czas mi wracają myśli, że chce mi się seksu a potem, że jestem życiowym nieudacznikiem. Na chwilę te myśli zabiję, a po jakimś czasie to wraca. Jak będę w takim stanie próbował kiedykolwiek do jakiejś dziewczyny zagadać, to będzie trąciło ode mnie desperacją. Wtedy na pewno mogę postawić krzyżyk na znajomości z kobietą, a co mówić o czymś innym. Pytałem siostry i kolegów czy widać aby ze mną było coś nie tak, to mówią, że wyglądam jak zawsze całkiem normalnie, spokojnie.

Niby należę do tylu grup, mam sporo zainteresowań, a co nie robię to prawie nigdzie nie poznaję kobiet. Albo jest ich w tych miejscach tak mało, albo znowu nie potrafię z nimi rozmawiać. Wyglądam dobrze, zmieniłem swoją garderobę, kupuję dobre perfumy, jak na swoją miejscowość zarabiam całkiem dobre pieniądze , remontuję dom i to spory sam i bez kredytu, czyli jestem jakoś zaradny. Nie wiem, może jestem brzydki, a myślałem inaczej - chociaż pisze się bajki, że wygląd znaczenia nie ma, a wiem, że ma. Mam co prawda znamię, które co jakiś czas komuś się nie spodoba, ale usuwać go nie zamierzam, jestem do niego przyzwyczajony, a jak komuś się nie podoba, to niech nie patrzy. No i ta głupia chęć seksu, chciaż daję sobie jeszcze czas, to wiem, że już dzwony biją przed metą...

Nie wiem co robić, trochę mi to wszystko już sieczkę robi z mózgu. Teraz jak kończę pisać, to jest mi trochę lżej. Może trzeba było się wygadać?

Na razie to wszystko, Dziękuje za poświęcony czas na przeczytanie. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to to nie, nie mam za dobrej opinii o ich fachu. Dla siostry wmawiali, że ma zaburzenia jakieś psychiczne i faszerowali ją lekami, a okazało się na koniec, że ma skurczony żołądek, a nie jakieś urojenia.

Ja i tak wystarczająco biorę leków na refluks czy na zatoki, tego brakowało abym się faszerował kolejnymi na głowę. Całe szczęście tych myśli samobójczych nie miałem za dużo i zbyt intensywnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pójdź do dobrego psychiatry jeśli będzie to konieczne to da Ci leki lub jeśli będzie to konieczne da Ci skierowanie do psychoterapeuty. Myśli samobójczych nie wolno bagatelizować...

Chłopie, po co ma się truć jakimiś pigułami? Nitsefni ma problem wynikający z okoliczności, który można skutecznie rozwiązać.

 

 

Zastanawiałem się jakby to odebrała kobieta, z którą bym chciał być, jakby się dowiedziała o takim czymś.

Gdyby nie była durna, to pewnie nie wywarłoby to na niej złego wrażenia. Tak samo, jakbyś miał kilka partnerek przed nią. Seks to naturalna sprawa.

 

 

W ostatnich dniach zauważyłem, że mam jeszcze w głowię obrazy stosunku. Pracując na drugiej zmianie, klikając guziczek i czekając ok 1 min na zrobienie detalu, widziałem w głowię jak kobieta robi mi dobrze, albo jak ja robię jej, po kilku takich przyłapaniach wywaliłem te niezdrowe sceny z głowy i jak tylko się orientuje, staram się zacząć myśleć o czym innym. Jak wszystko wcześniej i to mi przeszło, na chwilę.

One nie są niezdrowe. Problem polega na tym, że doznajesz fiksacji na tym punkcie, traktując seks jako cel, a nie jedno z narzędzi potrzebnych do utrzymania relacji z kobietą.

Mnie się wydaje, że wpadłeś w błędny krąg, dewaluując samego siebie z powodu braku dziewczyny, co sprawia, że czujesz się nieatrakcyjny i wszelkie Twoje działania okazują się nieskuteczne. Prawdopodobnie brakuje Tobie luzu i dziewczyny instynktownie mogą wyczuwać desperację.

Na portale typu Sympatia radzę uważać, bo tam się kręci pełno zaburzonych ludzi. :?

 

 

No i ta głupia chęć seksu, chciaż daję sobie jeszcze czas, to wiem, że już dzwony biją przed metą...

Młody jeszcze jesteś. Uwiąd starczy Ci nie grozi. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nitsefni, Za bardzo sie przejmujesz, nie na darmo sie mowi ze ,,proste jak pierdolenie''. Jesli jest z toba ok to nie powinienes miec problemu, teraz jest wszystko splycone do takiego poziomu, ze pewnie z zasobem 20 wyrazow mozna by ruchac. Masz w sobie jakas tam wrazliwosc i wydaje ci sie, ze nie umiesz, za duzo myslisz analizujesz, to nie pomaga. Powinienes udezyc w opcje myslace wyrazajace sie na portalach r. Wtedy ci z taka opcja latwiej bedzie nawiazac kontakt, bedziesz bardziej swobodny. Rozmawiaj z kobietami wszedzie, nawet z tymi ktore nie bierzesz na kandydatki na kandydatki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ostatnich dniach zauważyłem, że mam jeszcze w głowię obrazy stosunku. Pracując na drugiej zmianie, klikając guziczek i czekając ok 1 min na zrobienie detalu, widziałem w głowię jak kobieta robi mi dobrze, albo jak ja robię jej, po kilku takich przyłapaniach wywaliłem te niezdrowe sceny z głowy i jak tylko się orientuje, staram się zacząć myśleć o czym innym. Jak wszystko wcześniej i to mi przeszło, na chwilę.

One nie są niezdrowe. Problem polega na tym, że doznajesz fiksacji na tym punkcie, traktując seks jako cel, a nie jedno z narzędzi potrzebnych do utrzymania relacji z kobietą.

Mnie się wydaje, że wpadłeś w błędny krąg, dewaluując samego siebie z powodu braku dziewczyny, co sprawia, że czujesz się nieatrakcyjny i wszelkie Twoje działania okazują się nieskuteczne. Prawdopodobnie brakuje Tobie luzu i dziewczyny instynktownie mogą wyczuwać desperację.

Na portale typu Sympatia radzę uważać, bo tam się kręci pełno zaburzonych ludzi. :?

No może coś w tym jest, czyli w takim wypadku trzeba jakoś zmienić myślenie, zastanawiam się tylko w jaki sposób. Ciężko zmienić cel w narzędzie, kiedy nie miało się do czynienia z relacjami z kobietą. A może jednak proste?

To jeszcze możesz powiedzieć jak tego luzu nabrać. Podejrzewam, sądząc po wielu odpowiedziach we wcześniejszych postach, że jedyną szansą jest więcej przebywać z kobietami. Tylko jak to zrobić, skoro nawet brzydkie nie chcą się umówić, a co dopiero rozmawiać. Swoje konta na takich portalach jak sympatia czy badoo już usunąłem i nie zamierzam tam wracać. Na tym drugim miałem konto jeszcze do tamtego tygodnia. Miałem taką sytuacje, że zdjęcie kliknęła dziewczyna, że się podobam i miała zaznaczone, że chce się spotkać. Ze zdjęć nic nie wynikało, jednolite, nie ma możliwości zaczepki. Znalazłem w hobby że lubi gry i motocykle. Zapytałem, jakie lubi motocykle. Odpowiedź: No lubię, pytam jakieś konkretnie i czy sama jeździ. Odpowiedź: No wszystkie. Pytam się jeszcze raz, czy jeździ sama czy z kimś i nawet nie odpowiedziała. Olałem to. I tak często bywało, więc nie ma sensu tam trzymać konta.

 

No i ta głupia chęć seksu, chciaż daję sobie jeszcze czas, to wiem, że już dzwony biją przed metą...

Młody jeszcze jesteś. Uwiąd starczy Ci nie grozi. ;)

Czy ja wiem czy nie grozi. Kobiet, które piszą, że im to nie przeszkadza jest naprawdę mała garstka. Bardzo dużo wypowiedzi znalazłem, że w życiu z takim by się nie umówiły, że na pewno z jakimiś odchyłami i że na 100% nienormalny człowiek. Generalnie to co się czyta zazwyczaj nie napawa optymizmem.

 

Jesli jest z toba ok to nie powinienes miec problemu, teraz jest wszystko splycone do takiego poziomu, ze pewnie z zasobem 20 wyrazow mozna by ruchac

Ciekawe, kiedy nie było. :P

No coś może być nie tak, tak bym nie pisał. Albo znowu jest wszystko ok, tylko może wyolbrzymiam. Dlatego pytam, szukam, analizuję. Mam nadzieję, że uda mi się po wszystkich odpowiedziach wyciągnąć sensowne wnioski.

 

Nitsefni, Za bardzo sie przejmujesz, nie na darmo sie mowi ze ,,proste jak pierdolenie''. Jesli jest z toba ok to nie powinieneś mieć problemu, teraz jest wszystko splycone do takiego poziomu, ze pewnie z zasobem 20 wyrazow mozna by ruchac. Masz w sobie jakas tam wrazliwosc i wydaje ci sie, ze nie umiesz, za duzo myslisz analizujesz, to nie pomaga. Powinienes udezyc w opcje myslace wyrazajace sie na portalach r. Wtedy ci z taka opcja latwiej bedzie nawiazac kontakt, bedziesz bardziej swobodny. Rozmawiaj z kobietami wszedzie, nawet z tymi ktore nie bierzesz na kandydatki na kandydatki.

Nie takie proste, jakby tak było, to pewnie nie byłbym sam. Nie noszę rurek, nie kręcę pedalskich fryzur i nie robię sobie selfików na każdym kroku, w sumie w ogóle nie robię tzw. samojebek. Ale to kręci głównie młode panny, a takie mnie raczej nie interesują.

Z tym, że dużo myślę, to fakt. Widzę po znajomych, że im bardziej jak debil się zachowują tym więcej dziewczyn ma. Jeden to w ogóle nie szanuje swoich, a ma ich na pęczki.

O co chodzi z opcjami myślącymi wyrażające na portalach r? Bo nie zrozumiałem tego.

A z kobietami staram się rozmawiać, gorzej jak mi brakuje tematów, a często to się zdarza, a o niczym nie bardzo mi idzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorac pod uwage wiek i to, ze raczej z pierwsza panna nie bedziesz a jakos cie tam to osmieli, to uderzylbym do takiej albo starszej albo w twoim wieku z dzieckiem. Przesiew zrobilbym z tych ktore sa wielokrotnie zlozone a nie sa a wybral takiego sredniaczka. Ciezko mi sie wypowiadac na temat tego jak sie nie umie mowic, bo ja mam te zalete (jedna z nielicznych) ze umawialem sie z fajnymi laskami wlasnie chyba tylko dlatego, ze umialem mowic ale w sumie to tylko dlatego, ze umialem sluchac. Spotykasz sie zeby sie spotykac, pogadac, potem mimo wielu twoich wszystkich wad fajnie sie z toba rozmawia i ogólnie jestes spoko i juz, nic nie zakladasz potem samo wychodzi, wyobrażenie jest zawsze wieksze niz rzeczywistosc.

Opcje myslace to takie sredniaki, na nie nikt nie patrzy bo kazdy, ale to kazdy nawet Roman ten z morda jak kartofel mysli, ze bedzie z Kleopatra (no dobra sporo a nie kazdy). Ta opcja mysli, jest spoko, ma dystans i cie nie wysmieje, posiada jakis kompleks, jest kompromisem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przesiew zrobilbym z tych ktore sa wielokrotnie zlozone a nie sa a wybral takiego sredniaczka.

 

Opcje myslace to takie sredniaki, na nie nikt nie patrzy bo kazdy, ale to kazdy nawet Roman ten z morda jak kartofel mysli, ze bedzie z Kleopatra (no dobra sporo a nie kazdy). Ta opcja mysli, jest spoko, ma dystans i cie nie wysmieje, posiada jakis kompleks, jest kompromisem.

 

spróbuj parafrazy tych fragmentów, reszta jest znośna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak ale ja nawiazywalem do tego zeby nie pisac (jak to juz jest w necie) do fit lasek z zdjeciami w szerokim przedziale ciuchow sportowych bo oprocz tego, ze wspolnym zainteresowaniem bedzie sport taka kobieta pewno bedzie chciala miec typowego samca alfa, ktory z zaciagnieciem ja slownie gdziekolwiek nie bedzie mial problemow. To samo do tych fotografek. Szukalbym normalnej Grazynki, milej z ktora sie dogadasz i nie bedziesz mial co do niej tego lęku. Ten lęk a jeszcze inaczej wyzbycie sie go bedzie bardzo wazne, nie tylko pozwoli ci prowadzic swobodna rozmowe, mowic o tym, ze nie umiesz mowic ale tez wypadalo by go nie miec, lub miec w jakims zminimalizowanym stopniu podczas pierwszego kontaktu S.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nitsefni, zauważyłam, ze spędzasz czas wolny w sposób nie ułatwiający kontaktu z kobietami /np. bieganie/. Na Twoim miejscu poświeciłabym czas na jakas aktywność , gdzie spotkasz dużo kobiet. Np. wolontariat w jakims sfeminizowanym miejscu, albo nauka w szkole/uczelni na kierunku obfitującym w panie.

 

PS dlaczego nie podobał Ci się taniec na rurze ? to zabrzmiało jakbys się bał kobiet ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×