Skocz do zawartości
Nerwica.com

SSRI-temat ogólny


BirdyNamNam

Rekomendowane odpowiedzi

johny777, przy lękach tak, aczkolwiek nie jest to najlepszy pomysl (jak wspominalem, ten lek uzaleznia), co do mdlosci niestety nie wiem. U mnie na mdlosci zawsze swietnie sprawdzal sie imbir (wielkosc polowy kciuka, jezeli korzen lub lyzeczka sproszkowanego). Co do drugiego pytania, dla mnie nerwica jest pojeciem zbyt abstrakcyjnym, zbyt wiele rzeczy mozna pod to podpiac i tak naprawde nie wiadomo o co chodzi, a poszczegolne objawy roznia sie miedzy soba i moga wskazywac na inne rzeczy. Sama nadwaga nie sprzyja na pewno depresjom, moze zwiekszac lęk (czujemy sie gorzej ze soba, mamy mniejsza pewnosc siebie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

johny777 nie uzależnisz się w tak krótkim czasie,nie słuchaj tych głupot, logiczne jest jak ktoś bierze benzo musi z nich schodzić bardzo bardzo powoli wolniej niż np przy ssri. Jest masa ludzi którzy biorą tego typu leki i z nich schodzą bez problemu np ja 8 miesięcy rudotelu. Nie dawno się dowiedziałem że moja dawna koleżanka od 5 lat jadła Zomiren . Schodziła z niego jakiś rok mija już 2 lata bez żadnych leków i jakoś funkcjonuje normalnie. Są przypadki gdzie ludzie nawet jedzą te leki po 20 lat ale to już inna bajka w tej sprawie. SSRI też w pewien sposób uzależnia ale tak mentalnie jakby, ma się wrażenie mocnej pewności siebie i ogólnie wszystko jest nawet lepsze lepiej się wszystko jakby czuje (radość) niż będąc zdrowym. Często ludzie zdrowi biorą tego typu leki żeby mieć lepiej w życiu zaczynają ja odstawiać i co się dzieje ? depresja i mówienie w stylu o a na tych lekach to mi było dużo lepiej i znów je biorą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spiety99, myslisz, ze ten watek: klik ma ponad 270 stron dla zartu? Nie kazdy sie uzalezni, ale jest taka mozliwosc, stad warto byc tego swiadomym, by moc zapobiegac (a juz nie do konca spoko jest porownywanie medazepamu z alprazolamem, gdzie ten drugi jest okolo 20to krotnie silniejszy i ma o wiele krotszy okres poltrwania).

 

johny777, hydro nie uzaleznia, mozesz brac spokojnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

johny777, ciezko stwierdzic. To tak jakby zapytac, czy piwo mniej uzaleznia od wodki. Zeby osiagnac taki sam efekt stosujesz wieksza dawke tego pierwszego i w ostatecznym rozrachunku nie ma to az takiego znaczenia, aczkolwiek latwiej jest dobierac dawke (wieksza rozpietosc terapeutyczna), a tym samym schodzic z dawek. Duzo wazniejszy jest tutaj okres poltrwania, szybki peak (osiagniecie maksymalnego stezenia we krwi) i szybkie opadniecie sprzyja duzo lepszemu samopoczuciu w krotkim czasie, skutkom odstawiennym, czestszym dorzucaniu substancji i w rezultacie uzaleznieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Minusem SSRI jest czestsze powodowanie apatii, anhedonii i PSSD (przewaznie dlugotrwale), jednak poza tym sa dosc lagodne wzgledem dzialan niepozadanych. Potrzebuja dlugiego czasu, aby zaczac dzialac (przewaznie 2 miesiace, fluoksetyna moze potrzebowac nawet 3ch). Ich zaleta jest dosc wysoka selektywnosc.

 

TLPD powoduja dosc dotkliwe skutki uboczne (zaparcia, potliwosc, kardiotoksycznosc), ale nie powoduja takich skutkow ubocznych, jak wyzej. Warto tu jeszcze raz podkreslic kardiotoksycznosc, jako duzy minus. Ich minusem, a zarazem plusem jest mniejsza selektywnosc. Powoduje to wiecej ubokow, ale dzieki temu jest tez szerszy profil dzialania, dzieki czemu moze trafic w te osoby, na ktorych negatywnie dzialaly SSRI. Duzym plusem jest szybkosc dzialania (juz po 3ch tygodniach przewaznie mozna zauwazyc rezultaty). Amitryptylina (jeden z TLPD) wykazuje dzialania wzmagajace neurogeneze, gdzie w porownaniu do SSRI ten efekt jest mizerny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy takie leczenie może przynieść pozytywne rezultaty:

http://www.biorezonans.zgora.pl/nerwica-zoladka

 

po raz kolejny raz ci pisze że nerwicę leczy się na terapii u psychologa leki to tylko dodatek

jedni idą na całkowitą łatwiznę i nawet nie lizną wizyty u psychologa bo przecież on ma tabletki to gdzie on tam będzie czas tracił na jakiś psychologów ? spróbuj u psychiatry powiedzieć coś na temat psychologa że chcesz do niego iść to już znam jego odpowiedz i dziwny wyraz twarzy coś ci to daje do myślenia prawda ?

to tak jak z kręgosłupem np ludzie latają po tramale i inne mocniejsze leki ale na zabiegi nie będą chodzić bo przecież się spocą,muszą się przebrać w szatni,mają tyle spraw na głowie,nawet raz usłyszałem od pewnej pani że ona nie będzie ćwiczyć bo dostanie zawału od ćwiczeń lepiej sobie rozwalić organizm tabsami np wątrobe,zołądek niż się trochę pomęczyć

także to niech ci da trochę do myślenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spiety99, nie wiem do jakich Ty psychiatrow chodzisz, ale mi kazdy proponowal wizyte. To zawsze ja musialem znajdywac wymowki, by nie isc. Psychoterapia jest bardzo waznym elementem zdrowienia i wie o tym raczej kazdy psychiatra...

 

jak brałem od nich leki mieli własne gabinety bez psychologów czyści prywaciarze, za każdym razem kiedy mówiłem coś o psychologu,albo że już chce zejść z leków bo czuje się dobrze dany lekarz mi tłumaczył że moja "choroba jest taka i owaka i muszę brać leki cały czas" że do psychologa to się chodzi "jak się kogoś straci", itp ,lekarze bardzo zachwalani w opiniach na internecie jak i u rodzinnych , psychoterapia jest nie tyle ważnym co najważniejszym elementem w tej grupie zaburzeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoterapia nie wiele da, jezeli problem jest endogenny. Kontaktu z prywaciarzami nie mialem, ale dla nich pacjent = pieniadz, wiec dosyc sensowne podejscie patrzac z ich strony. Nie mniej, niekiedy leki bierze sie cale zycie i tez mogl miec racje (chociaz wierze Tobie na slowo, ze tak nie bylo, znasz siebie lepiej). Troche dziwne jednak z ich strony, bo pacjent wyleczony, to i lepsza opinia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoterapia nie wiele da, jezeli problem jest endogenny. Kontaktu z prywaciarzami nie mialem, ale dla nich pacjent = pieniadz, wiec dosyc sensowne podejscie patrzac z ich strony. Nie mniej, niekiedy leki bierze sie cale zycie i tez mogl miec racje (chociaz wierze Tobie na slowo, ze tak nie bylo, znasz siebie lepiej). Troche dziwne jednak z ich strony, bo pacjent wyleczony, to i lepsza opinia.

 

Ludzie przeważnie szukają jak najszybszych skutecznych sposobów,nie lubią się męczyć na ich bolączki życiowe. Tak owszem raczej terapia u psychologa z człowiekiem który chciał skoczyć z okna mało da bez leków ale myślę że w takim przypadku leki + terapia później sama terapia i obserwacja da dużo. Zresztą że niektórym ludziom najczęściej cofa się choroba przez ich właśnie problemy życiowe praca,pieniądze,brak szczęścia w życiu i koła się zatacza i zamyka.

 

Często lekarze mówią np cukrzykowi albo komuś z niedoczynnością tarczycy że jest wyleczony,no ale jak jest wyleczony skoro jego choroba trwa nadal tylko leki poprawiają jego stan ?. Typowy kowalski raczej nie myśli o tym że leki są takie i owakie, zbyt mocno ufają lekarza niekiedy,dla nich liczy się tylko to żeby przysłowiowo "nie bolało",wiec i tak później temu lekarzowi napiszą dobrą opinię a leki jedzą cały czas. No i oczywiście trzeba pamiętać że lekarze mają także jakieś tam umowy podpisane z jakaś firmą wiec zarabiają coś tam więcej, i chętniej wypisują leki $$. Przykładów jest masa dajmy taki otyły człowiek z nadwagą i nadciśnieniem,zamiast lekarz mu powiedzieć człowieku zacznij się odchudzać zmień sposób odżywiania,przestań palić,pić to co on robi ?,wypisuje mu leki na obniżenia ciśnienia a głównym problemie jego choroby nie wspomni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ricah,

Czy można jakoś wybadać, że ma się problem endogenny?.

Wczoraj miałem pierwszą wizytę u psychologa. Trochę pogadałem i troszkę lepiej.

 

no widzisz, dużo motywacji i uparcia a będzie dobrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asia87, daj temu lekowi przynajmniej 8 tygodni na pelne rozkrecenie sie. Jezeli wtedy nie zadziala, to mozesz myslec o zmianie leku.

 

johny777, to sugeruje, ze problem jest psychologiczny. Nie wyklucza problemu endogennego, ale bardziej prawdopodobne jest pierwsze zdanie.

Problem endogenny jak sama nazwa wskazuje, nie ma przyczyn w podlozu psychologicznym, a bardziej biologicznym czy genetycznym. Przykladowo chory rodzic moglby byc takim wskaznikiem. Lub brak (psychologicznej) przyczyny depresji. Jednak kazdy taki problem psychologiczny moze uaktywnic problem endogenny, stad nie jest to przesądzone.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×