Skocz do zawartości
Nerwica.com

Poranne wstawanie z NERWICĄ


kangurek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Na początku mała dygresja.

Nie było mnie na tym forum parę tygodni i znikły moje posty :!:

Szkoda, bo miałem zamiar je tutaj przytoczyć by ewentualnie przybliżyć istotę mojego problemu.

Ale trudno. Więc w skrócie.

 

Na nerwicę depresyjno-lękową choruję od 3 lat. Wiele leków, wiele psychiatrów/psychologów itp.

Generalnie objawy ustąpiły i są stosunkowo umiarkowane. Oczywiście jest to zjawisko zmienne , raz jest lepiej innym razem gorzej.

 

W chwili obecnej moim głównym problemem są OBJAWY SOMATYCZNE.

 

Mam pytanie.

Czy spotkał/czytał/widział/słyszał ktoś coś na temat tzw. wejścia w dzień ?

 

Dla mnie to jest najgorszy okres.

Wygląda to tak że budzę się z lękiem. Ciśnienie 150/100 puls w granicach 100.

 

Po lekach sytuacja się normuje do 140/90 i 80-90 , mija napięcie.

 

Może ktoś mi to wyjaśnić ??

 

Leki Ketrel 2x 25 mg rano

Asentra 25 mg ( 1/2 tabletki )

Concor Cor ( na obniżenie ciśnienia ) 1/2 najsłabszej tabletki.

XanaX ( śladowa ilość 1/2 najsłabszej tabletki )

 

Wieczorem, coś tam na obniżenie cholesterolu + Zyrtek

 

Proszę o jakieś sugestie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi sie wydaje ze za malo masz Asentry, asentra jest lekiem przeciwlękowym i za malo chyba jej bierzesz, moim zdaniem trzeba brac cala tabletke zeby wyeliminowac lęki, ale to juz decyzja lekarza, najlepiej powiedz ze rano budzisz sie z lękiem i niech lekarz Ci zwiększy dawke.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, wszystko dobrze.

 

Tylko że ja biorę teraz dawkę podtrzymującą Asentry.

A podobne jaja mam od kilku ładnych miesięcy ( z różnym nasileniem )

Bywało tak że wstawałem w "stosunkowo dobrym humorze"

 

Niestety ostatnio trochę przeholowałem z "alko" ( długi weekend ) i kompletnie się rozsypałem somatycznie.

 

Nie wiem może czegoś mi brakuje ??

Biorę potas, magnez itp.

 

A ranki są zabójcze :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to mam poranne wstawanie ale nie z nerwicą ;] Raczej ogólnie wstaje z dobrym samopoczuciem, ale nie o mnie nie o mnie..

 

Nie wiem może czegoś mi brakuje ??
Co Ci mogę powiedzieć hmm... Nie wiem czy uczęszczałeś na jakieś terapie, bo pisałeś o 3 letnim "stażu" i psychiatrach/psychologach. Coś wydaje mi się, że nie brałeś udziału w solidnej terapii, a psychiatrzy i Ci drudzy to tak z doskoku odwiedzałeś.

Nie brakuje Ci nic, co mógłbyś dostać z zewnątrz. Brak trochę jak ja to nazywam: samowiedzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety równiez miewam podobne historie ze wstawanie.Oczywiscie raz jest w miare ok a raz wstaje w silnym lęku.Nawet zaczęlam kiedys wątek pt ,,koszmarne przebudzenia,,zerknij moze cos ciekawego wyczytasz.Ja niestety nie mam na to sposobu ,ale wnioskując ze raz mi sie to zdarza a raz nie (przy stosowaniu takich samych dawek lekow)uwazam ze ma to jednak związek z przezyciami ktorych doswiadczamy ,moze nie tyle w danym dniu co w ciągu kilku wczesniejszych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie brakuje Ci nic, co mógłbyś dostać z zewnątrz. Brak trochę jak ja to nazywam: samowiedzy.

 

Szczerze powiem że nie wiem po co to napisałeś ??

A w zasadzie na jakiej podstawie ??

 

Tak jak pisałem w pierwszym poście, założyłem parę tygodni temu swój temat w którym wyjaśniłem wszystkie aspekty swojej choroby.

Niestety nie mogę do nich dotrzeć, byś mógł się z nimi zapoznać.

Co do Twojej wypowiedzi.

Wiedzę na temat choroby mam. To właśnie dzięki niej nie trafiłem na oddział leczenia nerwic w Morawicy.

 

Jeżeli już zaczynasz wypowiedź w moim temacie to ją rozwiń.

Bo albo masz na ten temat "samowiedzę" albo piszesz bo nie masz co robić.

 

Nie po to chcę się czegoś dowiedzieć na ten temat, byś zbywał/a mnie zagadkami i cytatami z książek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kangurek, nie wiem naprawdę nie wiem co napisać. Z jednej strony chciałbym jakoś pomóc, a z drugiej wiem, że i tak mnie nie zrozumiesz.

Przeczytałem Twoją historię z tego linku zapodanego przez linka656 i trzymam się tego co napisałem we wcześniejszym poście.

Na jakiej podstawie napisałem? Na podstawie swoich doświadczeń.

Po co? Żeby Cię zapewnić, że nic Ci nie brakuje od "środka".

 

Samowiedza jest rozumieniem siebie, wszystkich swoich reakcji, działań, ich motywów. O swojej chorobie nie wiesz za dużo, w sumie bardzo mało, a wnoszę to po tym zdaniu:

A jak brzmi imię przeciwnika Nerwica depresyjno-lękowa
Chcesz z tym może walczyć? Chcesz walczyć ze sobą?

 

Bo albo masz na ten temat "samowiedzę" albo piszesz bo nie masz co robić.

 

Nie po to chcę się czegoś dowiedzieć na ten temat, byś zbywał/a mnie zagadkami i cytatami z książek.

Jak sama nazwa wskazuje wiedza, którą posiadam jest moja i zaufaj mi, mam co robić, oj mam.

W poprzednim poście nic nie cytowałem.

 

Zachęcam do wzięcia udziału w solidnej terapii zorientowanej na samopoznanie. To by było na tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kangurek mam bardzo podobnie do ciebie też budze sie z lękim i z podwyrzszonym ciśneniem do tego d/d i jest koszmar aż nie mam ochoty wstawać... ehh ale jak już zwleke sie z wyra słąbą kawe walne lub cherbatę z toalety skożystam wezme xanax też sladową ilość czasem nawet 0,125 wystarczy, trochę sie rozruszam to jakoś jest, ale depersonalizacja i tak nie znika:/ a w ciagu dnia to różnie choć otatnio ogulnie do kitu...

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×