Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

INTEL 1, :

 

 

 

Połóż pistolet na stół

I uprzedzenia wyrzuć w kąt

Na całym świecie są faszyści,

Którzy nienawidzą innych rąk

Nie, nie, nie...

Nie wszystkich możesz zabić

To niemożliwe - uwierz mi

Nie, nie, nie...

Za dużo możesz stracić,

Bo takie krótkie są nasze dni

 

Tylko nie mów tego mi

Nigdy nie mów tego mi

Tylko nie mów tego, że

Nienawidzisz...

Tylko nie mów tego mi

Tylko nie mów tego mi

Nigdy nie mów tego, że

Nienawidzisz

 

Więc pomyśl o tym, co Cię boli

O wszystkich wojnach, które znasz

To najtrudniejsze zawsze jest

Powiedzieć "nie", gdy mówią "tak"

Nie, nie, nie...

Bądź pozytywnym wojownikiem

Kiedy na ringu zostajesz sam

Tak, tak, tak...

 

Na pochybel wszystkim ,,normalsom,, ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Intel,pokazałeś klasę...

Po pierwsze cięszę się,że wkurwiłam się do tego stopnia-że wreszcie się odezwałeś,wielu tutaj na to czeka z utęsknieniem(nie żartuję!)Pamiętam z dawien dawna Twoje wypowiedzi,czytałam bowiem to forum od zarania.Pamiętam też avatarek Wolfa z dr House...(dobrze pamiętam Wolf?)Po drugie,ja bardzo (w przeciwieństwie do Ciebie lubię ludzi....dlatego tak strasznie przejęłam się" kruchą" Caricą i jej zapowiedzią samobójstwa na blogu...Po trzecie nie zamierzam nikogo pouczać,jestem prawidłowo zdiagnozowana od 1,5 roku,od tego czasu dobrze się czuję a mam za sobą 7-letnie piekło nietrafionych diagnoz,eksperymentów z lekami,nieudanych prób samobójczych.Nie psujcie mojej nadziei,proszę...Chad chadowi nierówny,śmiem przypuszczać że każdy ma swoistą odmianę tej choroby,w zależności od swojego charakteru i osobowości.Po czwarte,nie zamierzam być Twoim psychicznym protektorem w bucie z psiego gówna...

 

Autoportret Witkacego (P.Gintrowski)

 

Ja bardziej niż Wy jeszcze

krztuszę się i duszę

ja bardziej niż Wy jeszcze

Żyć nie chcę

A muszę

 

Ale tknąć się nikomu nie dam

i dlatego

gdy trzeba będzie

Sam odbiorę

Światu Witkacego...

 

Tą piosenkę dedykuję Tobie,Intel...

 

P.S.A Ciebie Dryagan już nie lubię...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili państwo WTF,o co tu chodzi bo już nie wiem.

Kto nie jest z ,,Nami,, ten przeciwko nam.Jest wolność słowa forum jest publiczne,więc:

PISAĆ DO WOLI CO KOGO BOLI!!!

ale nie dopier...dalać Sobie nawzajem,już nas dosyć życie je..bie.

Tym optymistycznym akcentem rozpoczynam wieczór ;)

P.S mój avatar nie ma nic wspólnego z dr House ;)

Oprócz choroby mam milion innych problemów,które zaczynam ,,prostować,, nastąpił przełom,długo to trwała ale daje komuś szansę,mam nadzieję że jej nie zmarnuje.........

Zaciskam zęby i idę do przodu...........

Na razie dobrze mi idzie choć od 2 lat mam pod górę......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre pojeby z nas.

Tez dziś chodzę i mam ochotę przpierdolic kazdemu w twarz. Myślałam, że dziś nawrzeszczę na mojego brata, ale obeszłam go szerokim łukiem, żeby nie robić inby. Zwykle nie drę się na ludzi. W zasadzie nigdy.

Mam ochotę rzucić studia. Wybrałam sobie najcięższe studia z możliwych. Na chuj mi to było? Ambicja? Głód wiedzy? A na chuj to komu? Ja pierdolę...

Idę na ten jebany oddział (jak ja wytrzymam z tymi świrami tam, to nie wiem) na 12 tygodni, jak mam, kurwa, nie zawalić studiów? I to roku, który i tak przez moje niedojebanie mózgowe powtarzam, przez uwaga, FARMAKOLOGIĘ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie siedzę z kolegą alkoholikiem.Przychodzę do niego raz w tygodniu.Facet nie do "wydobycia" ze szponów choroby.Samotny...tak się cieszy, jak ktoś po prostu z nim jest,że hej (chyba w poprzednim wcieleniu byłam karetką pogotowia...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to, że tacy jak ja zdychają od lat, ponieważ niczego z tym nie robią, czy tez nie chcą robić . A rozwiązanie jest przecież w zasięgu ręki. Wystarczy tylko zmiana leku, lekarza i zmiana "sposobu myślenia" . Nie chcę Cię w żaden sposób atakować ( no dobra - może trochę :D ), ale kiedy słyszę podobne wypowiedzi to na usta ( a właściwie jak w tym przypadku - na palce) ciśnie się następująca riposta - Ja już dawno wracam z miejsca do którego Ty aktualnie zmierzasz...Niestety niczego tam nie znalazłem. I to jest najstraszniejsze...

 

Są jeszcze co najmniej dwa filary zdrowia: poukładane życie (brak stresu) i wstrzymywanie się od zachowań destrukcyjnych. Oczywiście, że nie wystarczy zmiana myślenia i leki. Przykładowo, jeśli ktoś ma 400 tyś długu i komornika na głowie, a w perspektywie wypad pod most, to choćby nie wiem jak zmieniał sposób myślenia, to i tak będzie się turlał ze strachu. Gdyby na przykład zsumować długi pacjentów szpital psychiatrycznych, byłby to ciekawy rozdział psychiatrii jako nauki...

Jeśli chodzi o wstrzymywanie się od zachowań destrukcyjnych, to jeśli w danym momencie nie możesz sobie pomóc, to nie znaczy, że możesz sobie dowolnie szkodzić. Bo to, że nie może być (chwilowo) lepiej, nie znaczy, że nie może być gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×