Skocz do zawartości
Nerwica.com

zostałam zgwałcona we śnie


czarnobiała mery

Rekomendowane odpowiedzi

kotek em, elo, w sumie to poważnie napisałem. Ja za gwałt karałbym obcięciem penisa bez znieczulenia, z lekarzem, który zatamuje upływ krwi. No ale cóż możemy poradzić? Terapię jak najbardziej, ale jakieś środki prawne? Wg mnie to policja nic nie zrobi. Jak mnie zabić chcieli, to policjant że strażnikiem miejskim stali se po drugiej stronie ulicy i się gapili i nic. Jak przechodziłem z miasteczka studenckiego na koncert, może 100 metrów z otwartym piwem, to mi dali 100 zł mandatu. :)

 

edit:

Ale w sumie to nie powinienem się wypowiadać, bo przedwczoraj zszedłem do zera z Efectinu i trochę mi się miesza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sądzę, że facet jest tak zaburzony, że nie ma żadnej świadomości, że coś jest nie halo - po prostu traktuje kobiety przedmiotowo i według tej zasady zadziałał, dla niego to pewnie jasne jak słońce. No chyba, że jest psychopatą - wtedy po prostu zaoszczędził na rohypnolu. Parszywy typ, tak czy inaczej.

 

Swoją drogą w definicji gwałtu jest też zapisane: "zmuszenie drugiej osoby do obcowania płciowego, poddania się innej czynności seksualnej lub wykonania takiej czynności przez jedną lub wiele osób, posługujących się siłą fizyczną, przymusem, nadużyciem władzy, podstępem lub wykorzystujących niemożność wyrażenia świadomej zgody przez daną osobę.", więc sprawa jest jasna według tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na co, na wstyd, że ptaszek wyfrunął? albo, że chciał być romantykiem, ale mu nie wyszło?

 

No właśnie gdyby tak uważał to raczej miałby milion pytań, pewnie byłby zbulwersowany, że ktoś śmie go zostawiać pomimo jego nieskazitelności

Milczenie raczej wskazuje na to, że podejrzewa, że zrobił coś nie tak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no, czyli jest winny

 

no tak, ale on nadal nie musi utożsamiać tego z gwałtem

może np po prostu myśleć, że był kiepski

 

 

KIedyś czytałam o pewnej ankiecie przeprowadzonej na mężczyznach. Gdy ich pytano czy kiedykolwiek kogoś zgwałcili to zdecydowana większość odpowiadała na nie

Kiedy jednak inaczej sformułowano pytanie na typu "czy kiedykolwiek przymusiłeś kogoś do seksu" to wyniki były zupełnie inne od tych pierwszych.

Jak widać, faceci to różnicują.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie gdyby tak uważał to raczej miałby milion pytań, pewnie byłby zbulwersowany, że ktoś śmie go zostawiać pomimo jego nieskazitelności
Przy czym należy mieć na uwadze, że równie dobrze, takim właśnie zachowaniem, mógłby dla nie poszlaki próbować tuszować własną winę. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kotek em, elo, w sumie to poważnie napisałem. Ja za gwałt karałbym obcięciem penisa bez znieczulenia, z lekarzem, który zatamuje upływ krwi. No ale cóż możemy poradzić? Terapię jak najbardziej, ale jakieś środki prawne? Wg mnie to policja nic nie zrobi. Jak mnie zabić chcieli, to policjant że strażnikiem miejskim stali se po drugiej stronie ulicy i się gapili i nic. Jak przechodziłem z miasteczka studenckiego na koncert, może 100 metrów z otwartym piwem, to mi dali 100 zł mandatu. :)

 

edit:

Ale w sumie to nie powinienem się wypowiadać, bo przedwczoraj zszedłem do zera z Efectinu i trochę mi się miesza.

fex za wyjasnienie tera to brzmi zupelnie inaczej =)

eh a co do policji to wiadomo jakby sie to skonczylo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heurystyki wydawania sądów i najmojszych racji. Nihil novi.

 

Gorzej, że utwierdzacie autorkę w błędnej interpretacji rzeczywistości. Legitymizujecie myślenie życzeniowe, nie bacząc jakie skutki wasze nadinterpretacje opisanych faktów mogą mieć dla niej w przyszłości. W mojej ocenie jest to szkodliwa pseudopomoc i zamiatanie pod dywan rzeczywistego problemu, jaki bez wątpienia autorka ma.

Moja racja jest moja, a Twoja, przypuszczam, zapożyczona...

 

Jaki jest rzeczywisty problem autorki wątku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×