Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Smarki


buka

Rekomendowane odpowiedzi

oczywiście jest to racja i różowe słonie nie istnieją, ale jednak słonie afrykańskie istnieją, albo choćby nasze ich postrzeganie jakby woleli idealiści, tak czy siak to czego doświadczamy fatyguje sie egzystencją, więc "pytanie czemu istnieje raczej coś niż nic" sprowadza się właśnie do tego czemu rzeczywistość fatyguje sie egzystencją w przeciwieństwie do różowych słoni i tego pytania nie zbijesz już tak łatwo stwierdzeniem, że to co nic z definicji nie istnieje a coś istnieje.

 

Czyli masz punkt odniesienia-słonie realne afrykańskie kontra różowe których nie istnienie możemy stwierdzić,ale co jeśli nie ma obserwatora?

rzeczywistość,egzystencja,znowu masz pojęcia które wymagają maxymalengo doprecyzowania i to już jest filozofia nie nauka,albo inaczej-filozofia nauki

 

ja to tak odbieram, że pełny na dany moment, a w tym sie zawiera zaspokojenie i oczekiwanie

 

no nie wiem dla mnie jednak sprzeczność.jeśli mówisz dany moment,aktualność-TERAZ,nie ma miejsca na przyszłość a więc i jej oczekiwanie

 

a dobra jeto też idę,pozdro nara przegrałeś man :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buka, aj już byłem wylogowany jednak w ostatniej chwili dostrzegłem to jeszcze odpisze...uzależnienie rzeczywistości od obesrwatora to jest twierdzenie tzw. korelacjonistów i pod tym kątem szła cała postKantiańska filozofia, jednak ostatnio tzw. spekulatywni realiści: Ray Brassier, Quentin Meillassoux. Iain Hamilton, Graham Harman, choć oczywiście nie tylko oni i każdy z nich na swój sposób (Ray Brassier bazuje na Wilfredzie Sellarsie, Quentin na Davidzie Hume, Hamilton na Schellingu a Graham Harman to już nie pamietam wiem, ze ma jakies sympatie wobec Lovecrafta czy Bruna Latour, choć trudno powiedziec, ze na nim bazuje) ale o nich stało się głośno właśnie ze względu na tą "awersję" do korelacjonizmu...

ja osobiście uważam, że rzeczywistość jest myślami wyższego umysłu i jest to jak najbardziej do pogodzenia z nauką, spytajcie astrofizyka Johna Lesliego.

 

no nie wiem dla mnie jednak sprzeczność.jeśli mówisz dany moment,aktualność-TERAZ,nie ma miejsca na przyszłość a więc i jej oczekiwanie

 

tak ale w tym momencie jest pełna satysfakcja, myśl/ oczekiwanie przyszłości, które daje poczucie sensu wykracza poza aktualność ale tylko na poziomie treści, jak myślę o kobiecie, to jej może nie być aktualnie, ale satysfakcja z tej myśli, również cielesna, jest już czymś aktualnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niektórzy twierdzą nawet, że w rzeczywistości nie istnieje nic, żadna rzecz, tylko matematyczna struktura (spytajcie Jamesa Ladymana) to są tzw. strukturalni realiści ontologiczni, czemu tak myślą? ponieważ nie chcą wybiegać metaficzynie zbyt daleko (w pewien sposób blisko im do pozytywistów) poza naukę, a nauka, fizyka bada relacje, nie mówi nic np. o substancji, bycie, powiada sie, ze świat nie jest pojemnikiem na poruszające się cząsteczki, taki światogpogląd iście Arystotelesowski, skutecznie zamiotła fizyka kwantowa,.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, oko, oko, taki dół w czaszce z gałkensem w środku oraz okalające mięśnie okrężne i fałdy skórne, rzęsy nawet też.

 

Nie wiem, te różowe słonie mi się wydają kiepskim przykładem, bo mogą być słonie zabawki, słonie balony, nawet może się kiedyś urodzić słoń albinos, skoro są różowe kobry. Dysponując pojęciami "różowy" i "słoń" możemy skonstruować mentalny obraz, a nawet pokusić się o stworzenie takiego bytu - sztucznej podobizny albo przez pomalowanie żywego słonia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ray Brassier, Quentin Meillassoux. Iain Hamilton, Graham Harman, choć oczywiście nie tylko oni i każdy z nich na swój sposób (Ray Brassier bazuje na Wilfredzie Sellarsie, Quentin na Davidzie Hume, Hamilton na Schellingu a Graham Harman to już nie pamietam wiem, ze ma jakies sympatie wobec Lovecrafta czy Bruna Latour

 

jeto,to twój mentalny fapfolder?:D

 

tak ale w tym momencie jest pełna satysfakcja, myśl/ oczekiwanie przyszłości, które daje poczucie sensu wykracza poza aktualność ale tylko na poziomie treści, jak myślę o kobiecie, to jej może nie być aktualnie, ale satysfakcja z tej myśli, również cielesna, jest już czymś aktualnym.

No powiedzmy że zgoda- jest już czymś aktualnym taka zmaterializowana myśl,o jakimś momencie przyszłości(która jak wiadomo nie istnieje bo jest tylko Teraz,czsas jest odczuciem naszego umysłu?)jednak zawsze mieści się on w jakimś konkretnym punkcie na osi czasu,chyba że to jest totalna fantazja a jak wiadomo ludziom takie rzeczy nie wystarczają do szczęścia,muszą mieć realny cel w zasięgu ręki.

 

niektórzy twierdzą nawet, że w rzeczywistości nie istnieje nic, żadna rzecz, tylko matematyczna struktura (spytajcie Jamesa Ladymana) to są tzw. strukturalni realiści ontologiczni, czemu tak myślą? ponieważ nie chcą wybiegać metaficzynie zbyt daleko (w pewien sposób blisko im do pozytywistów) poza naukę, a nauka, fizyka bada relacje, nie mówi nic np. o substancji, bycie, powiada sie, ze świat nie jest pojemnikiem na poruszające się cząsteczki, taki światogpogląd iście Arystotelesowski, skutecznie zamiotła fizyka kwantowa,.

 

no tak,jeśli mamy na myśli taki tradycyjny(szkolny) czy też Arystelesowski model,w sensie że materia to jest Coś.Fizyka kwantowo doszła już do pewnego momentu gdzie dalej trudno się przebić-np.problem z ciemną materią której oddziaływaia nie da się wyjaśnić ale można zaobserwować np.nietypowe zachowanie grawitacji w masywnych obiektach typu galaktyki.

Pozatym schodząc coraz niżej,najmniejsze cząstki(elektron) i oddziaływania można zaobserwować tylko pośrednio,są jakby manifestacją,informacją.

Kwant to już jest pojęcie można powiedzieć matematyczne bo jest jednostką miary.Generalnie nie mój temat to się nie będe mądrzył,wiem tylko że specjalizacja tych dziedzin jest już bardzo duża a goście co to rozkminiają twierdzą że to jest jednocześnie filozofia tak duży jest to poziom abstrakcji.

 

ja osobiście uważam, że rzeczywistość jest myślami wyższego umysłu i jest to jak najbardziej do pogodzenia z nauką, spytajcie astrofizyka Johna Lesliego.

nom,też czasem czuje intuicyjnie coś takiego,dziwne:P

muszę sprawdzić tego typa i poczytać co jarał :D

 

ps.turbo wkłada stopy do rosołu jak nie ma knora

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nijak się nie czuję, tzn. jest mi tylko wstyd za siebie :P próbowałam, właściwie chyba szło ze mną nawet sensownie pogadać, na te tzw. ważkie tematy, właściwie to całe życie nie robiłam wiele więcej, jak filozoficzne sranie w banie, ale te czasy już nie powrócą, bo mi depresja przeżarła szare komórki i jakiekolwiek chęci na cokolwiek wykraczającego poza potrzeby fizjologiczne, jest mi z tego powodu bardzo smutno i mówię to szczerze. ech :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×