Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

niezręczna cisza zapadła ponieważ Wasze teksty są sprośne, zabarwione erotycznie.

bierzcie przykład ze mnie pisze o zjednoczeniu z natrą, mozna na poziomie? da sie?

na poziomie...zjednoczenie z naturą...

Przewrociles sie i lezysz na glebie znaczy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hey Witajcie :********

Ja obtluczona po wczorajszym upadku chodze polamana . Wczoraj mialam przemyslenia odnosnie terapii i doszlam do wniosku ze nawet teraz jak mam dluzsza przerwe bo moja T na urlopie nie czuje specjalnie duzej roznicy niz gdy chodzilam na terapie co tydzien. Chyba juz co mialam przepracowac - przepracowalam . czego sie mialam nauczyc --- nauczylam .I nie wiem czy to jest dobrze czy zle ale pomyslalam ze juz lepiej nie bedzie.... Radze sobie jakos w zyciu , lepiej czy gorzej no ale stresy zawsze beda a po stresach zawsze bede miala spadki i dolinowanie.

Pewnie tez je mialam jako zdrowa tyle ze wtedy na nie az tak nie zwracalam uwagi a teraz mnie przerazaja.

 

Co dzis porabiacie?

 

ja mialam sie wybrac na chokolade ale chyba zamknieta moja chokoladownia ... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Co Wy piszecie, jaki śnieg, jakie -4 ... U mnie znów polarnie (dostałam rano szczękościsku z zimna na spacerze z psem) i zero białości. :why: Słonko świeci to fakt, ale co z tego.

Poogarniałam z rana, pralkę zapuściłam, teraz kawkuję. Lubię takie niespieszne dni... Spokojnie czekam na wiosnę. ;)

 

Ja nie rozumiem ludzi, którzy mają swoje miłości, przyjaciół, pomimo choroby, czego więcej chcieć od życia?

To niestety nie jest takie proste... :bezradny: Pomaga się podnieść, trwać, owszem.

 

cyklopka, Kochana czekałam na Twoją relację ze spotkania wczoraj, ale nie doczekałam. :smile:

Ty mówiłaś o hardcorze zadanych rozmów przez moją terapeutkę, a Twoja nie lepsza... ;) Widocznie uważa, że jesteś gotowa na taki krok, jak zaproponowanie spotkania?

 

platek rozy, Ja kończę terapię w marcu. Za namową terapeutki. Dokładnie tak jak mówisz, nie ma co wałkować w kółko tego samego, bo przestaje to być naprawcze, a wręcz przeciwnie. Człowiek zaczyna się doszukiwać, rozdrapywać, wkręcać sobie... I zamiast wyrywać się z choroby, to wciąż w niej się tapla. Za mnie terapeuta nic nie zrobi. Trzeba spróbować.

I co, nadal muli Cię po tabsie?

 

jetodik, Może to nie zły humorek tylko kac? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Kochana czekałam na Twoją relację ze spotkania wczoraj, ale nie doczekałam. :smile:

Ty mówiłaś o hardcorze zadanych rozmów przez moją terapeutkę, a Twoja nie lepsza... ;) Widocznie uważa, że jesteś gotowa na taki krok, jak zaproponowanie spotkania?

No trochę mi zeszło wieczorem na wyklepanie posta.

 

Ja to rozumiem tak, ja się z nim chcę spotkać, nie terapeutka.

Ona tylko uważa, że jeśli się chcę z nim spotkać, to zdrowsze jest jeśli go wezmę za bary i powiem "ej, chodźmy gdzieś, no", niż jak będę czekać aż on się domyśli, albo badać grunt i odliczać na kalendarzu dni do kolejnej okazji, żeby go pogłaskać po plecach.

A czy już jestem gotowa, żeby nie traktować potencjalnej odmowy, do której każdy wolny człowiek ma moralne prawo, jako odrzucenia? No tego nie jestem na 100% pewna. Ale jak inaczej się tego nauczyć, jeśli nie w prawdziwych sytuacjach z żywymi ludźmi :bezradny:

Niemniej jednak podkreślam, ja już spotkanie proponowałam, raz brakło czasu, wcześniej konkretu, ale - HELOŁ - odmowy nie było, tylko uśmiechnięta buzia.

 

Zosia_89, ulepimy dziś bałwana?

 

Ja muszę dzisiaj poćwiczyć, od tygodnia nie ćwiczyłam. Mieliście mnie pilnować. :mhm: Brak kontroli nad ciałem, nie jestem w stanie o siebie zadbać tak jakbym chciała :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, Kochana u mnie minus 2 i pelno snieguuu :**********

Przymulenie dalej mam na leku ale jest tak ze zlapie mnie od razu , trzyma albo czasami zlapie mnie rozedrganie i jakos ciezko mi to wyposrodkowac , chociaaz to rozedrganie mam dopiero od dwoch dni . Moze mi lek sie przeistacza w aktywizacyjny? Nosz sama nie umiem go rozgryzc. Wczoraj jednak czulam sie gorzej psychicznie i mialam lęki . Wiec nie wiem czy to ostatnie samopoczucie troszke lepsze wynikalo z brania leku czy samo z siebie :bezradny: 12 mam lekarke to bedziemy to analizowaly.

 

A Ty Kochane jak sie czujesz? Ten dziwny obcy w brzuszku znikl?

 

Ja kuleje bo jednak sie potluklam bardziej niz sadzilam :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry...

 

U mnie ślicznie, ok.-5, opady śniegu niewielkie...

Muszę sama wyjść na spacer, bo piesek jest niestety wynoszony...nie jest dobrze :( Brakuje mi naszych wspólnych wyjść, eh, czy będzie jeszcze dobrze? NIe wiem, serce i gardło mam ściśnięte. Kto ma zwierzaka- przyjaciela, rozumie mnie.

Wczoraj powróciłam do intensywniejszych ćwiczeń, jestem obolała, jak platek rozy, po upadku...współczuję Kamilko!!!

 

Jeszcze nie mam obiadu, ani też pomysłu mi brak...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dlaczego, dlaczego u mnie nie ma śniegu!!! :time:

 

platek rozy, Myślę, Kochana, że tak mała dawka po prostu tych lęków nie zabija. Tudzież nie jest to otępiacz. Przecież ja też ciągle coś mam. Są mniejsze, mniej upierdliwe i da się funkcjonować. No i tyle.

Obcy mniej dziś aktywny... :D

No to pięknie przywitałaś prawdziwą zimę - już jesteś poobijana... :bezradny:

 

cyklopka, Ech gdybym ja pamiętała, żeby siebie z ćwiczeniami pilnować, to co by mi szkodziło i Tobie przypominać...

Dokładnie tak ja mówisz - trzeba w realu ćwiczyć to, co człowiek przegadał na terapii. Inaczej się nie da.

Ja bym chętnie ulepiła bałwana, czy odśnieżyła przed domem. :roll:

 

Jestem zdołowana, bo od końca Świąt, za wyjątkiem Sylwestra, nie żrem na noc, ograniczyłam słodkie ( do np. jednej kawy z cukrem do kaw i jednego pierniczka), nie jem białego pieczywa, no w ogóle mniej jem i waga nie drgnęła nawet o deko. To naprawdę nie motywuje. :evil: Ja chcę tylko 3 kg zrzucić. :why: Czas chyba jakąś fit dietę zrobić, no sama nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×