Skocz do zawartości
Nerwica.com

Maryśka a nerwica lękowa


tezetwu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam...

Wiem, że na podstronie depresji był podobny temat...

Chciałem zapytać czy marihuana może pogorszyć stan.

Wyjaśnię o co chodzi...

Od dziecka słucham reggae i hh, wychowałem się w tej tradycji, czasem przed chorobą popalałem, od czasu do czasu i za często i nie w dużych ilościach. Wiecie wieczorkiem na działeczce przy rytmach black uhuru z kumplami po parę buhów, przyznam że zaczyna mi tego czasem brakować, lubię smak, zapach marihuany. Biorę Arketis od 1,5 roku 30 mg dziennie i z 2 razy w tygodniu macham po 2 piwka i jest ok. Wiem że piwo też działa na ośrodek nerwowy, ale nie mam napadów lęku, a jak już miewam to bardzo słabe i takie 10 minutówki... DLatego zastanawia mnie czy dla relaxu np raz na miesiąc jedna fifka by mogła być??

co o tym myślicie??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DLatego zastanawia mnie czy dla relaxu np raz na miesiąc jedna fifka by mogła być??

co o tym myślicie??

ja bym nie ryzykowała, mózg nerwicowca jest wrażliwy na taką chemię, może się samopoczucie radykalnie pogorszyć. Interakcje z lekami też trudno przewidzieć.

 

Czyli raczej kadzidełka o zapachu zioła ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zależy od człowieka, jednym zaszkodzi tak bardzo że zepsuje obecną sytuację. Ogólnie nie polecałbym bo może się zdarzyć że wpadniesz w jakiś dziwny stan szczególnie w połączeniu z lekami to nie jest zbyt dobre. Jest jedna szansa na tysiąć że akurat Tobie będzie dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eh to tak jak z alkoholem - przy lekach nie powinno się pić, ale zdarza nam się wypić piwo albo dwa. Tylko i wyłącznie od organizmu zalezy czy to coś pogorszy czy nie.

 

Tak samo pewnie będzie z maysią, jak chcesz - próbuj....tylko na własne ryzyko ;)

Radziłabym jednak znaleźć sobie inne sposoby na zrelaksowanie się......

 

Nez, nie przesadzałabym z tą jedną szansą na tysiąc.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm .. piłam alkohol i paliłam trawe na silnych lekach. po alkoholu czułam sie różnie zaczynało sie od 3 do 6-ściu piw a kończyło sie różnie przeważnie bezsennością i lękiem chociaż bywały czasy w którym czułam sie doBRZe :D nawijka Itd po maryśce po jednym buchu czułam sie .. Hmm dosyć dziwnie. kumpel powiedział mi że miałam "strach w oczach" . Nie wiem jak silne są Twoje leki ale po sobie wiem że nie polecam. Przez pół roku może więcej piłam sobie i paliłam .. i męczą mnie teraz potworne bóle głowy . Jestem tego zdania że po czasie widać "efekty" naszego picia i popalania. Twoja decyzja. Najlepiej jest skończyc leczenie i dopiero sie bawić. A te bóle głowy są naprawde okropne.. Twój wybór :) pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam...

Dzięki za odpowiedzi... No zostanie mi zakup tego kwiatka, albo spróbować :) Mojej psychiatry bym nie odważył się o to zapytać, ona mnie karci że ja biorąc arketis sięgam po browarki, wiem wiem ma rację. Ale kurcze tego nie wolno tamtego wolno, to co wolno jak nic nie wolno :) Choć jej ufam wyciągnęła mnie z paskudnego stanu, a teraz na leku jak mam ataki to są one raczej większym niepokojem niż lękiem i trwają po 10 min, no i to przeważnie tylko jak dzień wcześniej popiłem. Wczoraj zadałem jej pytanie, czy leki które biorę mogą przestać działać, ze względu na przyzwyczajenie organizmu. Odpowiedziała, że nie, że będą działać zawsze... Więc wiecie co looozik, 1,5 tabletki dziennie rano może być... za 6 miesięcy miną 2 lata kuracji, moja miła Pani psychiatra chciałaby wtedy przerwać leczenie, ale hmm nie wiem czy chce ze względu na strach przed nawrotami tego co było kiedyś. :/

 

ps. patyczki zapachowe dostępne w handlu o nazwie cannabis wcale nie pachną maryśką :(

idę szukać na allegro tego kwiatka :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj ja się mogę nieco wypowiedzieć. U mnie nerwica wyskoczyła właśnie podczas ostatniego jarania prawie rok temu. Mój psychiatra uważa, że maryśka jako czynnik spustowy ( wyzwalający ) może odpowiadać za wyjście na wierzch mojej nerwicy... Przy tych moich wszystkich psychicznych objawach typu derealizacja i chore rozkminy w głowie, to nie wiem czy nabicie dzidy nie skończyłoby się atakiem paniki, albo lotem ptaka. Jednak z tym jest jak z mieszaniem piwa.. Zależy od organizmu. Jeżeli chcesz spróbować, to tylko i wyłącznie na własną odpowiedzialność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie wszystko jest dla ludzi. Co wiec nam pozostaje ?

 

Ja to popadam obecnie w inne zainteresowania: motocykle, podroze jakis offroad, sport, duzo sprotu i jest OK.

 

Najbardziej denerwuje mnie jak ktos zgrywa sie ze sie z nim nie napije. Naprawde wiele fajnych ludzi tak ma. Chyba to przez ten stan mentalnosci umyslowej naszego spoleczenstwa, bo co innego.

 

Pzdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×