Skocz do zawartości
Nerwica.com

Atak paniki przez rzucanie palenie ??


ketjow

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jestem pewien ale chyba rzucani palenia wywołuje stres, ale czy silny to nie wiem. No i stres ma chyba wpływ na nerwicę... Nie myśl jednak, że lepiej będzie palić;p , bo rzucenie Cię wiele nie kosztuje. Poza tym to może być też czysty zbieg okoliczności. Możliwe, że akurat teraz masz "zaostrzenie" objawów zaburzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ile paliles dziennie? Kazde zmniejszenie ilosci nikotyny we krwi powoduje nieprzewidziane skutki :). Ja przerzucilem sie z 20 mg nikotyny na 2 mg i ostatnie dwa dni to byla po prostu tragedia... Jednak dzisiaj wybralem sie do kardiologa - jak zwykle jedna diagnoza - nerwy!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety jak już pisałem idzie zdechnąć tydzień temu rzuciłem pierwsze 3 dni katastrofalne i samopoczucie kilka krotnie gorsze nie polecam sposobu na raz sam tak zrobiłem i myślałem że zrobię kropę w życiorysie Pozdrawiam iż ycze siły i wytrwałości ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ridllic, a tak OT, jak Ci idzie rzucanie? ja przerzucilem sie na R1 :D. Wczoraj tak swirowalem ze to byla tragedia... :P. Nic dziwnego ze 3 dni - 72 godziny po nikotyna ulega polowicznemu rozkladowi w naszym organizmie :) - wyprawiaja sie rozne cuda :). Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja palilem 1.5 paczki dziennie wkurza mnie to juz bo czasami mi te fajki nie smakowaly ale i tak palilem z nalogu mam wrazenie ze ten biorezonans bicom 2000 mi namieszal w bani i gorzej sie poczułem zobaczymy jutro mam nadzieje ze nie bede musial leciec do sklepu po faje bo wkrece sobie ze bez palenia zle sie czuje biore jeszcze Tabex zeby nie palic pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja paliłam paczkę dziennie.Rzucałam kilka razy na np na miesiac czy dwa ale zawsze robiłam z tego tylko próbę czy jestem w stanie rzucić.Jeśli wytrzymałam jakis określony przeze mnie czas to stwierdzałam ,że spoko ,nie mam zadnych problemów z tym i wolno mi znowu zapalic bo panuje nad tym.G prawda.

Zawsze kiedy rzucałam to odczuwałam skutki uboczne odstawienia nikotyny.Ból głowy utrzymujacy sie nawet 3 tyg,zmęczenie,bezsennośc ,nerwowość.Myślałam o paleniu i o niepaleniu.Jak sobie z tym poradzić ,że to jest ciężka sprawa,że może plastry kupie czy jakieś inne wspomagacze.Kupilam.Kasa w błoto.Potem sobie odpuszczałam i znowu fajeczki.

W tej chwili nie pale pół roku.Przestałam bo pewnego dnia doszłam do wniosku ,że źle się czuje jak palę,że fajka już mnie nie odpręża,że truję otoczenie.Moją podopieczną papugę w ten sposób dobiłam.

W chacie wszystko fajami śmierdziało,ja śmierdziałam.

Chęć rzucenia zakiełkowała w moim mózgu w taki sposób ,że przestałam mysleć o tym ,że bedzie mi tego brakować ,że będzie ciężko się odzwyczaic.

Zadnych skutków ubocznych tym razem nie odczułam.Tak jakoś pielęgnuje podświadomie tę ideę niepalenia ,że nawet siedząc przy piwku ,przy grilku ze znajomymi ,którzy pala i nawet częstują to ja nie mam ciągu ,gdzie kiedyś było to dla mnie torturą.Bo kiedy jak kiedy ale przy piwku i przy rozmowach to trzeba tę fajkę pokoju wypalic;)

W ciagu tego czasu abstynencji raz śniło mi się,że palę.Obudziłam się z wielkim smutkiem i poczuciem zawodu wobec samej siebie.To pewnie musi znaczyć ,że jakaś część mnie gdzieś tam jeszcze po papieroska by sięgnęła ale to podświadomie.

Jedną rzecz jeszcze zauważyłam,że ludzie z którymi paliłam i którzy pala nadal są jakby rozczarowani(tzn nie mówią mi o tym ale ja to czuje),że się nie poddałam,że nie są w stanie mnie skusić,widzą,ze nie walczę ze sobą jak kiedyś kiedy próbowałam rzucić.

Moim zdaniem sukces tkwi w psychicznym nastawieniu i psychicznej decyzji o rzuceniu,że więcej sobie wmawiamy niż jest w rzeczywistości.

MOże pół roku to niewiele ale o ile różni się te pół roku niepalenia od poprzednich przerw prawie równie długich.

I jeszcze cos.Mam kolege który tez pali i chciał z tym zerwać,bardziej na prośbę bliskich niz z własnej inicjatywy i chodził na jakieś zabiegi,plastry,gumy i kiedyś jadąc z nim w aucie mówi mi tak: wiesz co nie pale miesiac,tu w kieszonce od koszuli na piersi nosze sobie paczuszkę fajek ,żeby miec świadomośc ,że w każdej chwili mogę ale nie zapalę bo panuję nad tym.

I tak mówi ,mówi mi o tym(duuuuuużo o tym gadał)i w pewnym momencie sięga do tej kieszonki cały czas mówiąc o tym niepaleniu i wyciaga fajkę odpala i pali:))

Jak sie zorientował co zrobił to mówi tak: ja to lubie i nie chce przestac...

No i cała w tym odpowiedź.

 

pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w garażu mam dwa papierosy zamknięte w szafce mam świadomość że zawszę mogę zejść wpakować do gęby i dmuchać ta świadomość cholernie mi pomaga w tym żeby nie czuć dodatkowego obciążenia typu jejku nie mam papierosów mam taki komfort psychiczny nie pale bardzo krótko ale zaczynam odczuwać smród papierosów i muszę powiedzieć że większość rzeczy które jadam nabrało troszkę lub więcej innego smaku zapachu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i stało się poszedłem do sklapu kupilem fajki i zapalilem nie wiem juz sam wydaje mi sie że palenie w jakis sposób łagodzi objawy niby palenie wydziela dopamine w mózgu a tak pozatym jak byłem na tym biorezonansie to podłączyli mi na głowe taka elektrode mialem dodatkowo w dłoniach złote kule i na kregosłup taki pas i przez to szło jakies pole właśnie ten biorezonans i naprawde nie chce sie po tym palić ale wydaje mi sie że to też ma jakiś ujemny wpływ na nerwice tzn na atak paniki i niepokój to urządzenie nazywa sie Bicom 2000 i w tej poradni też tym owym urządzeniem leczą nerwice i depresje nie wiem juz sam do tego brałem Tabex caly czas mam zmny pot na dłoniach i stopach chyba bede znowu palić bo wydaje mi sie że rzucanie palenia żle na mnie działa pozdrawiam

 

tutaj daje link do tego na czym byłem żeby nie palić

może ktoś się wypoie na ten temat

http://www.monadith.com.pl/rzuc_palenie?gclid=CL32kMepiZoCFcEUzAodrDHGKA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzucenie palenia wiele kosztuje :) Sam sie o tym przekonalem po przez dwa dni nie bylem w stanie funkcjonowac - atak nerwicy + zespol abstynencki... . A ten biorezonans to taka hmm kupa :) - moim zdaniem placebo, ktore wplywa tylko na Twoja psychike :). Chociaz mozna i tak :), ale uwazam ze jezeli rzucam palenie - to wlasnymi silami i z pelna swiadomoscia :). Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlaczego nie wiem o czym pisze moze nie potrafisz zrozumieć mojego problemu ???

 

Hmm, teraz to Ty nie zrozumiałeś, bo przecież chodziło mi o to, że carlos napisał, że rzucenie palenia to nic trudnego, a ja się z nim nie zgodziłam i stwierdziłam, że chyba nie wie o czym piszę, mając na myśli, że nie ma pojęcia, bo zapewne nigdy nie rzucał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam przepraszam ze odgrzebuje tak stary temat ale jednak musze cos od siebie dodac

 

no wiec mam 17 lat i pale/ palilem od 2 lat

 

zaczeło sie gdy moja przyjaciólka wpadla do mnie z zamiarem wyżalenia mi sie bo jej z chlopakiem nie wyszlo

 

takie gówniarskie historyjki i w tym momencie zaproponowała mi papierosa, długo odmawialem bo od wowczas 3 lat trenowałem Taekwondo.Jednak mnie namówila i zapaliłem od tego czasu palilem stopniowo coraz wiecej i wkoncu po 3 miesiacach staneło na paczce dziennie :/

 

tak było przez dwa lata. Rzucałem raz po raz bo wyniki w sporcie sie pogarszały, przegrywałem walki głownie przez kondycje. Bałem sie rzucania palenia no bo jednak nie oszukujmy sie... jestem jeszcze dzieciakiem i czesto biegam na imprezy, ze znajomymi nawalic sie na działce itp itd. Wszyscy z mojego otoczenia pala, w szkole nie pali jedynie nieliczna garstka osob. Paliłem jak najety i nie moglem przestac, nie byłem w stanie. Przez pogorszenie sie wynikow w sporcie coraz wiecej biegałem,cwiczyłem na siłowni, trenowałem w 2 klubach jednoczesnie ale w jednym nieoficjalnie i efektem tego jest to ze zawalilem szkołe, pierwszy rok liceum ... żałosne wiem, no ale tak sie stało i mam 2 egzaminy komisyjne pod koniec sierpnia.

 

No ale teraz o problemie

w poniedzialek poszedłem biegac po długiej przerwie, jak zawsze wziołem na bieganie paczke fajek i tam postanowiłem ze rzucam, spaliłem ostatnia fajke i zostawiłem je schowane w szlabanie lesnym :)

 

wtorek przebiegał spokojnie poza tym ze strasznie denerwowałem sie i stresowałem nagle egzaminem :/ nagle od rana oblany zimnym potem zastanawialem sie czy zdam czy nie, koszmar

 

sroda - dzis

kolejny dzien ogromnego stresu, wstałem o 7 rano i praktycznie do 18 prawie caly czas w ksiazkach,

i teraz sedno

znow poszedlem biegac na rozluznienie

na złość swoim płucom cały odcinek przebiegłem prawie sprintem, na miejscu oczywiscie ledwo oddychałem ale byłem z siebie dumny, chwila odpoczynku no i powrot juz troche spokojniej, planowałem troche marszu a pozniej znow bieg ale juz troche wolniej. No i sie zaczeło ... dostałem takiego ataku paniki że zacząłem uciekac nie wiadomo przed czym

 

kurde aż mi głupio mam 17 lat, prawie 1,90 m wzrostu, mam potężne osiągniecia w TKD i przestraszyłem sie sam nie wiem czego ...

 

pozdrawiam

 

napisze jeszcze za kilka dni żeby Wam powiedziec czy rzucilem to palenie czy nie

 

wydaje Wam sie ze ten napad paniki ma zwiazek z rzucaniem fajek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam,nawet dobrze KMMONK że odswieżyłes temat,według mnie jest tak owszem rzucenie palenia bardzo strsujaca rzecz ale atak wywołujesz tylko i wyłącznie ty,a co do sportu(wiem cos o tym) to sie nie da palenia połączyc chyba ze trenujesz taekwondo typowo rekreacyjnie bez dawania wszystkiego na treningach(choc wątpie),ja podczas rzucenia nie miałem żadnych ataków tylko i wyłacznie dlatego że wmawiam sobie że to nie jest takie trudne i że się meczyc nie bede,ale do papierosów wróciłem,jedyny to był zauwazalny dla mnie obnizony nastrój i wieksza niechec,do wszystkiego,odezwij sie jeszcze czy rzuciłes,pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Palilam paczke dziennie przez 2 lata, rzucilam z dnia na dzien - zajelam sie sportem. Zero skutkow ubocznych. I musze przyznac, ze nie mam pociagu do papierosow, teraz mnie one wrecz draznia i odrzucaja. Ich smrod jest dla mnie czesto nie do zniesienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdę powiedziawszy już spotkałam się z czymś takim, ale na inną skalę. Niektórzy ludzie po rzuceniu palenia mieli lęki, duszności a nawet problemy z sercem. Rzucać palenie należy dlatego pomału i krok po kroku. Pomocny może okazać się artykuł: https://www.alces.pl/jak-rzucic-palenie-sposoby-na-walke-z-nalogiem/ - aktywność fizyczna i odpowiednia dieta na pewno mogą tutaj zdziałać wiele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×