Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

W Anglii ciezko zaufac specjalistom..

Na wszystko paracetamol, no ale dostalam antybiotyk.

Skurcze mam, ale to pewniw przez ten okrutny kaszel. Nos tez mam zatkany... To juz trzecia zaraza pod rzad

Wszystko od Corki lapie a Corcia z przedszkola. Dobrze, ze teraz przerwa Swiateczna to nie bedzie tych przedszkolnych zarazkow.

Wlasnie wzielam pierwsza dawke antybiotyku i zjadlam kanapki z czosnkiem...

 

A Wy jak sie czujecie? Pichcicie cos na Swieta??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89, mi okrutnie piszczy w uszach :/ Na święta jedziemy na gotowe więc nic nie robimy. Zawsze robiłem pierogi z kpustą i grzybami oraz bigos. W tym roku laba :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze cisnienie??

Ja zawsze robie kapustke z grzybami i bigos, ktory gotuje 3 dni jak moj Tatus chociaz jego bigosu nikt nie doscignie. W tym roku jednak dam sobie spokoj z bigosem, bo sobie tego nie wyobrazam z takim brzuchem;)) ale kapustke z grzybamo zrobie. A karpia i rybki zrobi Maz, bo Jemu to lepiej wychodzi:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a dziękuję:) staram się czymś zajmować, rano małe zakupy, potem trochę pracy, teraz obiad. Jednak ciągle mam jakieś delikatne mdłości bez przyczyny, spięcie, lęk przed jakimś nieokreślonym zagrożeniem i to męczy mnie całe dnie najbardziej. Jakby czekanie na coś złego, jakieś koszmarne pogorszenie zdrowia itp.

Jutro będę chyba gotować na całego ale boję się, że będę miała nudności i wtedy nici z przyjemnosci gotowania, nie wiem co ja wtedy zrobie.

 

A Ty na pewno się wykurujesz do porodu, w święta dobrze pojesz, na ciepło i wrocisz do zdrówka:))

 

Ostatnio stwierdziłam że mam blade uszy (hah) i to anemia. Miałam niską ferrytyne i pewnie nadal mam. Tabletek z żelazem mój brzuch nie toleruje więc zostaje dieta. A jak myslę o wątróbce czy duzych ilościach mięcha to ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, jak się czujecie w taką pogodę. U mnie jest ciepło 12 st. Wiatr, mocne zachmurzenie, co chwila mżawka. jakaś masakra.

mam jakieś zawroty głowy i zwalam to na aurę, może tak być? Tylko miewam to ostatnio codziennie, fakt, pogoda jest do d... cały czas. Nie wiem czy łączyć to czy szukać przyczyny takiego podłego stanu fiz i umysłowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, a hella ferr probowalas? To jedyne zelazo, ktore ja dobrze toleruje

Ale, ze blade uszy?:D

Ja czesto przed deszczem, burza, zalamaniem pogody mam dziwne objawy... Moze u Ciebie tez tak jest?

 

I nie nastawiaj sie negatywnie, bo stres przed Swietami tez pewnie robi swoje:*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tabletek z żelazem mój brzuch nie toleruje więc zostaje dieta. A jak myslę o wątróbce czy duzych ilościach mięcha to ...

 

Nefretis a pietruszkę lubisz? Natka pietruszki jest ekstra dostawcą żelaza. Sprawdzone nawet przy badaniach, przez moją koleżankę, która mówiła, że nic jej tak dobrze nie poprawia morfologii jak pietruszka właśnie :).

 

Ja przy takiej pogodzie nie czuję się najlepiej. Ale generalnie u mnie samopoczucie związane jest ostatnio z psychiką, więc nie jestem miarodajna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie pogoda i cisnienie sie zmienia.

 

Kochani, ja mialam duzo nie gotowac, ale moj maz przyniosl kapuste i grzybki i pomyslalam, ze dzis zrobie krokiety:D pomogl mi. Bo zrobil nalesniki :) i juz gotowe. Tylko jedno mnie ciekawi, bo pieczarki przy smazeniu nie sciemnialy. Sa dalej biale. Czy to normalne? Czytalam ze tak jest gdy sa swieze

A faktycznie ciezko sie obieraly. I jakos mi dziwnie, ze ten farsz taki jasny wyszedl:D doradzcie cos:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili próbowałam rózne syntetyczne żelaza. Nie chcę tego. To nie na moj zoładek i jelita.

Więc naprawde mam blade uszy:) mąz to ma taki ubaw z tego, ze hej :D

 

Nasturcja tak, mam jeszcze pietruszke w ogrodzie, zjadam ale małe ilości. Wczoraj kupiłam jarmuż. No niestety zima nie jest łatwo o świeże zielone warzywa, z kolei z marketów, pakowanych w folię nie chcę. Jem codziennie buraczki gotowane ale nie wiem czy to coś da.

Jeszcze czytałam o pokrzywie żeby parzyc herbatę z liści a potem je zjeść. Musze zobaczyc.

 

Pawel naprawdę ta pogoda jest nienormalna. Niby ciepło, możnaby się cieszyć ale w tej zgniliźnie czuję się źle. Bo to anomalia. Mi też czasem łeb rozsadza ale martwią mnie takie lekkie zawirowania.

 

Mili Ja nie obieram pieczarek:) Czasami świeżo ścięte są śnieżnobiałe nawet po obrobieniu. Kiedyś gdy robiłam sosy pieczarkowe przyciemniałam je pieprzem, kurkumą, papryką mieloną. Innych sztuczek nie znam:)

A ja kręcę własnie masło i mi nie wychodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Kochani co tak milczycie? Pewnie przygotowania do świąt w pełni. Mili nie ma Cie więc pewnie gotujesz a miałaś wypoczywać :o

A może macie juz gości? A może nie chcę wam się zaglądać na to idiotyczne żałosne forum... :?

 

Muszę coś napisać bo wariuję.

Oglądałam z nudy nasze forum dokładnie z grudnia zeszłego roku. Z tego samego okresu co dziś:) Było nas tu więcej, wielu osób brakuje ale chyba to dobrze? :smile:

 

Stwierdziłam, że po roku czasu nadal mam podobne objawy. Boże jak to mozliwe, że trzyma już tyle czasu. Siadło mi na przewód pokarmowy. Co jest ze mną :(

Może naprawdę to jakaś choroba. Jestem taka ciekawa co u innych, szczególnie tych którzy tu byli ten rok temu a teraz milczą? Pewnie im przeszło na dobre tylko ja jakaś dziwna albo wcale nie chora na nerwice tylko cos powaznego:((

 

Mdli mnie dziś, trochę boli żołądek. Nudności i lekkie zawroty mam juz długo. Do tego maksymalne spięcie w karku i szyi, potrzeba ciągłego przełykania śliny, ból nisko w gardle przy przełykaniu (jestem zdrowa) ogromna gula w gardle, ścisk przełyku, duszenie szyi, w tym dołku gdzie jest tarczyca chyba. I cały czas lęk. Boże ja juz sama nie wiem czego się boję. To jest takie głupie i męczące.

Ciągle oglądam swoją kupę, mocz, oglądam się w lustrze, czy aby nie jestem blada, żółta albo w ogole fioletowa :o , mierzę temperaturę, ważę się czy nie chudnę. Oglądam jamę ustną, oczy, uszy, macam. Ja pier..dole idzie zwiariować:( Nadaję sie do psychiatryka na oddział zamkniety i przywiązanie do łóżka. :shock:

 

Piszcie coś ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siema! Korzystając z okazji (bo później pewnie nie będę miał czasu) chciałbym życzyć Wam zdrowia, spokoju i żeby to całe hipochondryczne oraz nerwicowe gówno dało Nam chwilę od siebie odpocząć. Chociaż na ten świąteczny czas. Cały czas wierzący w "lepsze jutro" Paweł....

Trzymajcie się i walczcie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Ja miałem raka z przerzutami na nerki + płuca :o

 

Doszły objawy jak plucie krwią itp. Ogólnie było ze mną zle.

 

Hipohondrycy dziela sie na tych krórzy chodzą po lekarzach i tych którzy i nie chodzą i trzymają swoje problemy w sobie. Ja panicznie bałęm sie lekarzy wiec to ta gorsza grupa.

 

W późniejszym etapie doszła bolerioza . Kropki na skórze czoła spostrzegałem jako zmiany chorobowe.

 

Teraz jestem około 6 miesiecy odkąd dowiedziałem sie ze jestem zdrowy. Trafiłem pod opiekie psychiatrów którzy stwierdzili niby schize paranoidalną Po wyjsciu z "psychiatryka " odwiedziłem swojego psychiatrę który stwierdził ze to schiza hipochondryczna lub nawet sama hipochondria.

 

Od 2 miesięcy nie biorę leków i jest bardzo dobrze .

 

Czsasem mnie coś jeszcze pobolewa bo ból jest bardzo realny.

 

Najgorsze jest niezrozumienie tej choroby przez zdrowych ludzi.

 

 

 

Życzę Wesołych świąt. Dużo zdrowia ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Scenic, miałes tego raka czy to byla hipochondria bo nie jarze, takaś tepota mnie ogarneła ze strachu

Hipochondria ;)

 

Jak człowiek wbije sobie coś do głowy to mózg robi swoje i naczytałem sie objawów i takie miałem chociaż fizycznie bylem zdrowy.

 

Mnie to dopadło w czasie dojrzewania . Fizyczne zmiany jakie wtedy zachodzą człowiek może pomylić z chorobą. ;/

 

W tej chorobie nie ma granic. Móżg jest zdolny do wszystkiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozumiem

nie wiem co napisać. Każdy ma jakąs swoją historię, u Ciebie dojrzewanie u kogoś innego jakaś trauma.

niesamowite, że aż tak bardzo się nacierpiałeś z objawami i okazało sie to sprawą psychiczną przy tylu obawach fiz. Nieprawdopodobne.

Zazdroszczę Ci (pozytywnie;), że wylazłeś z tego. Jednym słowem leki? psychoterapia? Brałam leki, miałam terapię i jest bardzo niedobrze.

 

Najgorsze są pokusy by iśc się badać...tomografia, znowu gastroskopia, usg. I tak bardzo się powstrzymuje ale nie do zniesienia są myśli , że powinnam, że będę żałować jak nie pojde do lekarza, ze bedzie za późno.

Błędne koło ktore znają chyba wszyscy hipochondrycy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie chodzi o natawienie . Człowike dowiaduje sie,że istnieje coś takiego jak hipochondria i to polepsza od razu jego stan.

 

Leki dawali mi rózne. Trafilem na taki odział gdzie zbytnio nie robili wywiadu z pacjentem. Przypisali mi schize i tyle.

Nieleczona hipohondria niby tez może przejsc w schize. Moim głównym problemem było to,ze nie chodziłem po lekarzach . Zwierzyłem sie kiedyś rodzicowi a on odpowiednio nie zareagował i zamknąłem sie w sobie. żyłem sobie z hipochondrią która niszczyła moje życie.

 

Poprawiło mi sie jak zrobili mi wszystkie badania i wyszły ok. I lekarze nie wiedzieli czy to wpływ leków czy mojego myślenia.

Po miesiącu wyszłem z tego niemilego zakładu i leczę sie prywatnie . Mój lekarz zdecydował sie na nieprzypisywanie mi leków włączył psychoterapie.

 

Mam nadzieje,żę ten stan nigdy nie wróci bo wizytę na oddziale źle wspominam. Jestem pod stała kontrolą lekarza.

Życie wróciło do normy chociaż hipochondria gdzies tam jeszcze jest.

Czasami odczuwam bóle w rożnych miejscach. Staram się nie myśleć o chorobach.

 

Boję sie czasem o przyszłośc bo ludzie zle patrzą na osoby które sie leczą /leczyły psychicznie. Lub jak sie przebywało na oddziale psychiatrycznym to już w ogóle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nefretis ja tutaj byłam rok temu, razem z Wami. Wchodzę tutaj już bardo rzadko. Ogólnie mogę stwierdzić, że mi przeszło. Dzięki pracy, mam czasami jakieś dziwne objawy, ale nie mam czasu sie na nich skupiać i o nich zapominam. Wiem, że gdybym siedziała w domu i miała dużo wolnego czasu na pewno nie było by tak spokojnie jak teraz. Nie szukam w internecie, nie skupiam sie na objawach, nie myślę o nich. Cieszę się wolnym czasem jak już go mam. Puki co jest dobrze od marca, tak naprawdę dobrze. Oby tak zostało. I Tobie życzę, żebyś w końcuz tego wyszła. Już dawno by Cie tu nie było gdybyś rzeczywiście była na coś chora.

 

 

 

P.S

Wszystkim życzę wesołych, spokojnych i smacznych świąt!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nefretis, przepraszam ze zapytam, jak wygląda twoja sytuacja osobista? Czytam Twoje posty i tak się zastanawiam, u mnie chyba głównie te objawy przez brak związku, bliskiej relacji, a rozstałam się w czerwcu. Myślę sobie, że jak ktoś ma bliskie osoby jak mąż, dzieci, to może jest mu łatwiej? Tak uważa też moja terapeutka. U mnie objawy non stop, są dni lepsze i gorsze, teraz ból mięśni i ciała od tygodnia, lęk przed straszną chorobą, sepia, zawroty, deratyzacja itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, troche gotowalam. Zrobilam kapuste z grzybami suszonymi:) maz przygotowal rybki do smazenia jutro, ja schabik :) troche posprzatalam, ale Maz mnie przyhamowal i sam zaczal sprzatac ;)

 

Ja koedys prowadzilam notes w ktorym pisalam co mnie boli co dokucza czego sie boje i po tygodniu, dwoch czy miesiacu sobie czytalam i uswiadamialam, ze ciagle nakreca i dokucza.mi to samo

 

To strasznie meczace i irytujace zarazem

Czlowiek mysli,ze cos przeoczyl. Ze lekarze cos przeoczyli i szuka w google jakie to badania jeszczw zrobic by sie upewnic..masakra.

Mowilam kiedys, ze jak wygram w totka to kupie jakas przychodnie z malym labem heh...

 

Kochani zycze Wam spokojnych i zdrowych Swiat! Abyscie w te magiczne dni zapomnieli o tej nerwicy a cieszyli sie przyjsciem Chrystusa :) i docenili to co macie

Bo mimo nerwicy mamy naprawde duzo i czas to docenic :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×