Samotność

Oj tam, negatywnie się nastawiasz

no to pójdę jak czas pozwoli

ej, jeżeli pójdę jutro do pracy mimo że mam wolne i powiem, że pomogę troszkę mojemu koledze i koleżance bo czuję się samotna w domu to czy wyjdę na idiotkę?

ok, też o tym dziś pomyślałąm.

Zebym nie wyglądała na:

a - zakochana w p kierowniku

b- bardzo chorą psychicznie

będę udawać pracoholiczkę ::D:D:D:D :)

co akurat nigdy mi nie groziło

umuw sie zemnom tak bedzie lepiej hihi

dobrze Marcin, umawiam się .

: ]

to gdzie i kiedy spacer kino

no Marcin, Ty sobie ze mnie żartujesz jak każdy mężczyzna w moim otoczeniu

:<

Christina poczytaj jego posty on tak wszędzie.

Co do wcześniejszego postu o pójściu do pracy w wolne to reakcje mogą być różne.

Na przykład koledzy/koleżanki z pracy mogą się zdenerwować, że się podlizujesz.

Christina, i jak tam, byłaś w pracy w wolne? Ciekawi mnie reakcja współzasobów.

poszłam, ale się okazało, że pan kierownik nie był sam, to tylko powieziałam że wpadłam po cośtam (wymówka przygotowana) i poszłam sobie.

Christina, no ty się wydajesz taka kontaktowa. Zresztą chłopacy do ciebie tutaj zarywają, Marciny, Filipy a ty tylko sobie przebierasz. Z tym było beznadziejnie a z tym się nie umówię. To pewnie jakaś zajebista jesteś, dlaczego piszesz o tym na tym forum? Ja dopiero jak spadłem na dno zacząłem tu się umawiać z dziewczynami. Wcześniej normalnie w realu później przez internet, randki, sympatia itp. a później tu pisałem jak mi jest źle i że w ogóle potrzebuję kogoś... Czemu nikt w realu cię nie podrywa i czemu tam nie przebierasz sobie w chłopakach?

Co mogę powiedzieć (już tyle tu napisałem), jest przejebana i nic tego nie zmieni. Możesz tu pierd#olić ile wlezie i tak to nic nie da, musisz zacząć coś robić, wtedy dopiero może coś się zmienić. Nawet pomimo swoich lęków depresji itp. musisz zacząć coś robić, o ile jeszcze tak bardzo się nie zatraciłeś, że już nie chce ci się nic już robić.

muszę zmienić otoczenie - czyli pracę - ale się boję jeszcze

Christina, zmieniaj otoczenie i nie zadawaj się z chorymi psychicznie o ile jesteś zdrowa, szukaj randek tak jak ja kiedyś kiedy bylem zdrowy na sympatii, tam poznałem dziewczynę, tutaj poznasz jedynie debili takich jak ja

A ogólnie Abrakadabraxx to nie rozumiem Twoich 2 ostatnich postów.

Wiesz przypomniło mi się , że długie lata żyłąm pogrążona w myślach o karierze, w spokoku, ostaatnimi czasy szczęściu.

Po zmianie pracy w lipcu się popierdoliło w moim mózgu.

A nie będę się spotykać z kimś kto mnie nie pociąga fizycznie ani nawet charaktere ani nawet rozmową.

A mnie nie podrywają. Ostatnio mnie żonaty poderwał i do szamba wrzucił potem.

A przedtem to w zasadzie nikt. i nikt kto by mi się pdobał

Zresztą, po co ci chorzy psychicznie? Nie możesz znaleźć sobie kogoś lepszego skoro jesteś taka zajebista?

nie jestem taka zajebista : D

no nie mogę sobie znaleść :) już jestem po studiach:) a na studiach byłam zakochana 6 lat w chłopaku z mojej grupy z którym nie rozmawiałam nawet :) (nie brałam jeszcze leków wtedy)

Christina, nie wątpię, że fajna z ciebie dziewczyna ale zastanawia mnie dlaczego udzielasz się tutaj w wątku dla desperatów?

no bo lecze się psychiatrycznie więc chcę pisać na tym forum.

Poza tym na żywo niewiele mam okazji na codzinną rozmowę o czymkolwiek.

Christina, czyli w końcu przyznałaś się, że nie jesteś taka zajebista jak mi się wydawało. Umówiłbym sie z tobą gdyby nie moje zjeby i pewnie odległość.

to forum przypomina wiernie grotę wyrwaną przez podziemny wybuch jądrowy na odpady promieniotwórcze.przypucujesz że miałeś do czynienia z psychiatrią i nie wychylaj sie poza to forum w którym czujesz sie po części jak w domu,pałaj wrogością do tych co uważają się za normalnych tak jak oni do ciebie.

abrakadabra xx, Przepraszam, że się wtrącam, ale nie wytrzymuję dłużej tak biernie czytając tylko. Denerwują mnie Twoje ostatnie posty. Tu na tym forum jest wielu (jeśli nie większość) normalnych ludzi! Niektórzy są dużo bardziej normalni od tych, którzy nie pomyśleliby się nawet zarejestrować na tym forum

Christina, chcesz popisać, wtedy będzie mi łatwiej nawiązać bezposredni kontakt. Czy musisz już, teraz?

n