Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Biore samą sertre juz od pewnego czasu w dawce 300 mg,wczesniej brałem 400mg,zmniejszyłem żeby mieć w przyszłości jakąś możliwość podbicia jeszcze dawki.Na sen niczego nie biore pomimo ze nie moge spać po sercie.Do tego czasem wezme 0,5 mg flupentiksolu.Czekam na efekty nadal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

35szopen, ales poczarowal stary ja nie wiem jak ty sie 15 lat leczysz a gowno chyba wiesz dalej o mechanizmach dzialania lekow. Hydroxyzyne to ja moge jesc jak cukierasy.Tylko tu jest taka roznica ze ja nawet nie pije alkoholu bo jestem trzezwiejacym alkoholikiem od 8 lat. Ja potrafilem przecpac 10g fety sam przez 5 dni. Mam takanlekoopornosc ze sama psychiatra mi mowi ze niektore leki moge se darowac bo sa za slabe. Moja lekarka jak jej powiedzialem ze biore 400mg serty powiedziala ze ostatnio czytala ze nawet do 450 sie stosuje. Trafilem na dobra lekarke. Teraz biore 2 rozne ssri imaob i co dupy nie urywa ledwo czuje sie na pograniczu normalnosci. A bylem juz w takiej dziurze ze z domu sie balem wyjsc i z lozka mi sie nie chcialo wstawac. Pol roku pozniej jestem tu w niemczech i trzepie euro a nie jakies zlotowki na waciki w polsce.Zmien lekarza bo to jakis cymbal. I nie bierz deklu dopalaczy... A to co opisujesz to nawet mi pod zs nie podchodzi.

 

 

Gówno wiem o lekach bo miałem w dupie ich mechanizmy działania. Od tego są lekarze. Pacjenci ekspertami od leków być nie muszą. To jakiś nowy trend chyba, dziwny do kwadratu.

O hydroxy nic do ciebie nie pisałem i co mnie obchodzi ile mozesz jej zjeść? Skoro masz lekoodpornosć , to było o tym wspomnieć zamiast śmiać się z ZS. A pod co ci mój opis podchodzi? Nie biorę deklu dopalaczy. Czytaj ze zrozumieniem albo w ogóle, NIE PODNOS MI CISNIENIA AROGANCIE

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szaraczek, yup, musiałem wprowadzić radykalne zmiany.

Dark Passenger, Napiszesz coś więcej o tych radykalnych zmianach? Widzę w Twoim podpisie, że sporo tam się zmieniło w leczeniu farmakologicznym, ale dlaczego takie zmiany? Czy sertralina nie spełniała już Twoich oczekiwań? Dlaczego zmiana akurat na fluoksetynę? Nie wywołała lub nie nasiliła ona u Ciebie lęków? Te zmiany to pomysł Twój czy lekarza? Pozdrawiam :smile:

 

-- 16 gru 2015, 14:30 --

 

Ewgf, To jakie leki, i w jakich dawkach teraz bierzesz? I czy ten miks jest z polecenia Twojego lekarza?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dominik_wot, Rezygnuję z sertraliny przede wszystkim z powodu jej skutków ubocznych u mnie, tj: pustka, otępienie, spowolnienie myślenia, dziwne poczucie nie bycia sobą, sztuczne samopoczucie. I wracam do sprawdzonej i mojej ulubionej wenlafaksyny na której nigdy nie czułem się sztucznie. Sertralina trochę pomogła mi w niepokoju i lękach, ale jest jednak więcej minusów niż plusów. Ja potrzebuję wenlafaksyny, która potrafiła już kiedyś postawić mnie na nogi. Teraz już wiem, że to właśnie ona jest "moim" najlepszym antydepresantem. I każdy powinien znaleźć najodpowiedniejszy lek dla siebie metodą prób i błędów ;)

 

szaraczek, ja prawdopodobnie podzielę Twój los, tzn. nie wiem jeszcze co na to mój lekarz (a wizytę mam dopiero w styczniu), ale dobija mnie na sertralinie jeden skutek uboczny, a mianiowicie potworna suchość. Zawsze miałam skórę suchą, ale to co stało się po wzięciu tego leku tak mnie wpieprza, bo mam już dość drapania, swędzenia - co nasiliło się przy ogrzewaniu, do tego doszły problemy ginekologiczne (prawdopodobnie od tej suchości, bo z badań nic nie wychodzi) oraz przesuszenie spojówek. Generalnie wpieprza mnie ten lek coraz bardziej. Tak jak Ty do wenflaksyny, ja bardzo chętnie wróciłabym do paroksetyny, po której miałam 0 skutków ubocznych (no może poza czasami lekką sennością, ale to raz na jakiś czas). Mnie paroksetyna nigdy nie zamulała, wręcz byłam na niej mega wydajna, a to szajstwo doprowadza mnie do furii :why:

 

Już sama nie wiem czy męczyć się na tym dziadostwie do stycznia, czy nie zadzwonić wcześniej do lekarza i poprosić o zmianę....

 

No i ciekawe jak mnie ten cudowny lek urządzi w trakcie jego odkładania....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olalala, Sama widzisz jak to jest z tymi lekami. Mnie sertralina pomogła w zredukowaniu niepokoju i lęków, ale spowodowała całkowite otępienie jakiego nie miałem nawet na paroksetynie. Z kolei co z tego, że paroksetyna mnie aż tak bardzo nie otępiła jak sertralina, skoro spowodowała zamulenie, senność, obojętność a na dodatek nie poradziła sobie z moimi lękami i niepokojem. Więc suma sumarum porównując działanie sertraliny i paroksetyny wybrałbym mimo wszystko sertralinę bo jednak jej działanie przeciwlękowe na mnie jest dosyć wyraźne. Natomiast najlepiej działającym lekiem na mnie w ogólnym rozrachunku jest wenlafaksyna i to ona niedługo znów będzie ze mną ;) Nie zamierzam już próbować zadnych innych SSRI, których jeszcze nie brałem, tzn: citalopramu, escitalopramu, fluoksetyny i fluwoksaminy bo szkoda mojego życia na to. Brałem do tej pory 3 najlepsze (w ogólnej opinii) SSRI/SNRI i wątpię, że któryś z wcześniej wymienionych SSRI, których nie brałem mógłby jakoś kolosalnie mi pomóc. Choć z drugiej strony z tymi lekami to nigdy nie wiadomo :smile: Jednak mam już plan na swoje dalsze leczenie i będę się go trzymać. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

35szopen, widzisz grajek jak ci ladnie odpowiedzial nasz mistrz ;) Pisalem o hydroxyzynie bo ci ja dali tam gdzies na dyzurze.I dopalacze brales jakies smieszne bmw czy inny tramwaj. Niechce mi sie tego wszystkiego pisac nawet ale biore 400mg serty i 40mg fluoksetyny i15mg selegiliny. Powinienem dawno odleciec a tu ani zadnej hipomani czy czegos takiego tak smutno jakos az ... Czytalem ostatnio ze ludzie ktorzy sa alkoholikami niepijacymi maja nasilony metabolizm enzymem cyp450 wiec to w polaczeniu z moim niegdys przecpanym mozgiem moze powodowac moja lekoopornosc.A 8 lat juz prawie nie pije... Aha i od leczenia masz przedewszystkim wlasny rozum a nie tylko lekarzy bo konowalow nie brakuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olalala, Sama widzisz jak to jest z tymi lekami. Mnie sertralina pomogła w zredukowaniu niepokoju i lęków, ale spowodowała całkowite otępienie jakiego nie miałem nawet na paroksetynie. Z kolei co z tego, że paroksetyna mnie aż tak bardzo nie otępiła jak sertralina, skoro spowodowała zamulenie, senność, obojętność a na dodatek nie poradziła sobie z moimi lękami i niepokojem. Więc suma sumarum porównując działanie sertraliny i paroksetyny wybrałbym mimo wszystko sertralinę bo jednak jej działanie przeciwlękowe na mnie jest dosyć wyraźne. Natomiast najlepiej działającym lekiem na mnie w ogólnym rozrachunku jest wenlafaksyna i to ona niedługo znów będzie ze mną ;) Nie zamierzam już próbować zadnych innych SSRI, których jeszcze nie brałem, tzn: citalopramu, escitalopramu, fluoksetyny i fluwoksaminy bo szkoda mojego życia na to. Brałem do tej pory 3 najlepsze (w ogólnej opinii) SSRI/SNRI i wątpię, że któryś z wcześniej wymienionych SSRI, których nie brałem mógłby jakoś kolosalnie mi pomóc. Choć z drugiej strony z tymi lekami to nigdy nie wiadomo :smile: Jednak mam już plan na swoje dalsze leczenie i będę się go trzymać. Pozdrawiam.

 

Masz rację szaraczek, lepiej nie testować. Mi jak psychiatra wyskoczy z innym lekiem to sie nie zgodzę po prostu - nie jestem królikiem doświadczalnym. W ogóle wg mnie błędem jego było założenie, że da mi sertraline, bo ona ma mniej skutków ubocznych (pewnie z doświadczenia na innych pacjentach) nie pytając mnie jak znosiłam kurację na paroksetynie (a ja oczywiście o tym nie wspomniałam, poza tym myślałam, że ok, wolę słabszy lek, a reszta to psychoterapia - słabszy, bo tak lekarz mi powiedział, a wyszliśmy z założenia, że paroksetyna za "bardzo" na mnie tak dobrze działała, że osiadłam na laurach; no i nie wzięłam pod uwagę, że poza działaniem mogą być jakieś skutki uboczne, bo ich nigdy nie miałam). U mnie seroxat na tyle mocno działa, że mi wystarczyła dawka 0,5 tabletki na jeden dzień I było spoko (potem już nawet zeszłam do co drugi dzień). Dlatego jak masz takie odczucia to też lepiej wróć do wypróbowanego leku. Ciekawe jest, że masz większe otępienie na sertralinie niż na paroksetynie. No ale tak jest własnie z tymi lekami, że niby mechanizm jest podobny, ale każdy lek działa na każdego troche inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TLPD i trazodon działają przeciwdepresyjnie i przeciwlękowo szybciej od SSRI z prostego powodu-poza inhibicją zwrotnego wychwytu serotoniny są też antagonistami receptorów postsynaptycznych 5HT2,blokada tych receptorów (5HT2) przez TLPD i Trazodon powoduje ze receptor 5HT1a jest silniej stymulowany niz przez SSRI i szybciej ulega desensytyzacji,ponadto brak objawów nieporządanych pod postacią zaburzeń seksualnych,jadłowstrętu,bezsenności i nasilonego lęku w wyniku blokady receptorów 5HT2.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TLPD i trazodon działają przeciwdepresyjnie i przeciwlękowo szybciej od SSRI z prostego powodu-poza inhibicją zwrotnego wychwytu serotoniny są też antagonistami receptorów postsynaptycznych 5HT2,blokada tych receptorów (5HT2) przez TLPD i Trazodon powoduje ze receptor 5HT1a jest silniej stymulowany niz przez SSRI i szybciej ulega desensytyzacji,ponadto brak objawów nieporządanych pod postacią zaburzeń seksualnych,jadłowstrętu,bezsenności i nasilonego lęku w wyniku blokady receptorów 5HT2.

Nie wiem być może ale pamiętaj, że taki trazodon to ma metabolit co też jest agonistą różnych serotoninowych w tym 5HT2 więc... natomiast TLPd mają tyle uboków, że... wiele działań korzystych antagonizowanych jest przez te uboki. np taka silna dosc blokada alfa 1 adrenergicznych jest moim zdaniem kur... niekorzystna a wręcz szkodliwa dla wielu pacjentów, no i ten histaminowy antagonizm tez szit. Poza tym bączuś.. ztym jadłowstrętem to tez mity bo ja po SSRI żre jak nawiedzony i to już praktycznie od początku, a głównie słodycze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olalala, Najśmieszniejsze jest to, że kiedy brałem paroksetynę i nie odczuwałem jej przeciwlękowego działania na mnie to spotykałem się z opiniami podczas rozmów z ludźmi, że jestem otwarty na świat, przyjacielski i żebym się nie zmieniał. A ja w środku czułem ogromny lęk przed wszystkim i napięcie. Natomiast kiedy teraz jestem na sertralinie i rzeczywiście odczuwam jej działanie przeciwlękowe, czuję się lepiej niż wtedy kiedy byłem na paroksetynie, to słyszę czasem od ludzi, że powinienem być bardziej otwarty, nie powinienem być taki nieśmiały itp. A ja czuję się dosyć wyluzowany. Hehe ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pablo5HT1no a ja cały czas się zastanawiam nad wenlafeksyna jednak bo... chciałbym żeby mnie coś kopnął w dupe tak żebym poleciał w kosmos ;)

 

i to chyba jest noradrenalina której mi braknie bo na tlpd (Amitryptylina VT) i na fluoksetynie czułem wyraźnego "kopa" no a nie jak na innych ssri "serta esci paro" stabilnie ale ch*** ... tylko że zostawiłem je ze względu na uboki ...

 

a po "noradrenilowcach" "czułem" RealniE jak mi się mózg naprawia dokładniej lewą półkuli bo mnie bolała ale tak pozytywnie jakby w końcu zaczęła działać hehehe

 

no ale boję się skakać na głęboką wodę "szczególnie na święta" no i że znowu będzie d*pa a pozatym te uboki brrr pier*** "brian zappy"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pimozydu raczej używano do leczenia zespołu Tourette'a i tików nerwowych. Tutaj np. Agencja Oceny Technologii Medycznych stwierdza, że brak jest danych, które przemawiałaby za wyższą skutecznością pimozydu w porównaniu do rispieridonu i haloperidolu w ZT i innych zespołach tikowych-

http://www.aotm.gov.pl/bip/assets/files/zlecenia_mz/2013/034/SRP/U_9_148_130408_stanowisko_59_Orap(pimozidum)_Tourette.pdf

 

Być może były podejmowane próby jego stosowania w OCD. Nie znam akurat tych badań. Faktem jest, że to lek słabo dostępny, jak sam napisałeś "mosiężny", działanie antypsychotyczne(antydopaminowe , Ki= 0.33[nm] dla D2!) ma silniejsze niż chlorpromazyna i haloperidol, skutki uboczne zapewne do najprzyjemniejszych nie należą ("uyebanie" emocjonalne, EPSy, ^PRL)...

 

Zgodnie z wiodącą hipotezą (abstrahując od innych czynników) OCD jest związane z deficytem serotoniny w zwojach podstawy mózgu i nadmiarem dopaminy w PFC. To wyjaśnia skuteczność SSRI/klomipraminy i atypowych neuroleptyków w OCD. Tylko, że mi na OCD pomógł amisulpryd, ale w dawkach prodopaminergicznych(50-100mg), a nie antydopaminergicznych- bo w niskich dawkach blokuje głównie presynaptyczne autoreceptory D2sh (do których ma wyższe powinowactwo niż do postsynaptycznych D2lh) i zwiększa uwalnianie dopaminy. Być może poprawę można zwalić na poczet antagonizmu rec. 5-HT7 (Ki=11.5[nm]). Pimozyd ma jeszcze większe powinowactwo do 5-HT7 (Ki=0.5[nm]), no ale to lek "mosiężny"... Od olanzapiny mimo jej pewnych zalet i tego, że ostatnio ją zarejestrowano jako add-on do fluoksetyny chroń mnie Panie.

 

Brałem kiedyś syntetyczną johimbinę, która jest silnym antagonistą receptorów alfa-2 (alfa2A Ki=1.05[nm], alfa2B/C Ki=1.19[nm])m ale jakiś błyskotliwy idiota z sanepidu wpadł na pomysł, aby usunąć wszystkie jej preparaty z rynku i zakazać importu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no Dark , pimozyd to inna para kaloszy, a miałeś może w swoim OCD jakies tiki, przymusowe czynności, kompulsje? Pimozyd to je silny antagonista D2 i jeszcze antagonista chyba 5HT7 no i antagonista kanałów wapniowych. Kiedys czytałem o nim. Ale to "mosiężna" opcja.

 

-- 17 gru 2015, 20:41 --

 

Dominik wot, brałem mase antydepów i wątpię czy energetyczne działanie wenli u wielu to efekt noradrenaliny. Potrafi "kopnąć" już po 75 mg także... to raz, dwa, nawet jak działa na noradrenaline to co z tego? receptory alfa 2 są hamujące i aktywacja ich nie daje kopa a wręcz przeciwnie- efekt klonidynowy- i opisany jako nasilenie agresji klonidyniwej stąd Dark pisał o wkurwie- być może Dark potrzebujesz antagonisty alfa2 np małe dawki tisercinu lub weź olanzapine. Wogóle alfa 2 są bardzo ważne.

I tu może dobrze, ze wchodzisz w ten proacetylocholinowe ;), nie martw sie ja stary "świr analityczny" jezzzdem. Teraz idąc dalej to adrenalina też może być niekorzysta czyli... nie dziwie sie, że brałeś ... betahistydynę. :) ale może się mylę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark to właśnie nawiązuje do mojego wcześniejszego postu. Tak zgadza się to na tiki ten pimozyd ale...co ciekawe pimozyd działa antyserotoninowo ( czyli znosi działanie serotoniny w cun) czyli coś jak bloker serotoniny. Dark tak "mosiężny" ale tez pamiętaj, że cześc nauroleptyków brano w bardzo małych dawkach np haloperidol w małych działa inaczej. A po co Ci yohimbina, są inne blokery alfa 2.

 

-- 17 gru 2015, 21:05 --

 

Dominik wot, ja amator jestem, za logiczne myślenie, hmm, może wiążesz to z myśleniem a piszesz logiczne. Ja bynajmniej nie słyszałem o leku na logiczne myślenie. Pisałem ci, że jak zahamujesz mocno obszary pewne to hamujesz też hamowanie a to wzbudza pobudzenie. Fluo "odhamowuje" i może odblokowało ci obszary zablokowane a może jest jeszcze inaczej. Ja myśle sobie, że to o czym piszesz to po prostu efekt koncentracji u u Ciebie jest coś nie tak z noradrenalina-acetylocholina układem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Betahistyna to akurat nie moja inicjatywa, od otolaryngologa dostałem na tinnitus. Ale jej połączenie z piracetamem i sertraliną było... ciekawe.

 

A po co Ci yohimbina, są inne blokery alfa 2.

Bo johimbina była tania, w prochu, można ją było kupić kiedy się chciało, względnie selektywna w stosunku do alfa2 (abstrahując od jej powinowactwa do miliona pinscet sto dziwinscet receptorów serotoninowych i [prawdopodobnie] bycia IMAO-B :lol: ), o wysokim powinowactwie.

Chodzi o samą zasadę. Wkurza mnie "overprotectivity" polskiego państwa opiekuńczego, które na siłę chce uszczęśliwiać obywateli. Niby można ją dostać na bestbody czy muscle-zone, ale stosunek ceny do ilości jest mocno niewspółmierny. A większość moich vendorów nie chce wysyłać johimbiny do Polski, bo i tak z góry wiadomo, że się zatrzyma na cle.

 

-- 17 gru 2015, o 22:15 --

 

Właśnie sobie przypomniałem, że nie wziąłem dziś proszków. Ale nie będę ich brał o 21, bo nie będę mógł spać w nocy. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że adrenalina znosi działanie histaminy, stąd jak jest uczulenie albo osa ukąsi to adrenalina pomaga. Co robi więc betahistydyna?

 

-- 17 gru 2015, 21:20 --

 

Jestem na etapie, ze nie mam koncepcji na dalsze leczenie a mam dość prób z ubokami. Co do wenli to nie wiem...

Wiesz Dark, klomipramina w OCD to standard ale... ja wiem swoje... to trzeba walić na OCD po 300 mg, poza tym klomi to też antagonista ( choć słabiutki ale jednak ) dopaminy. Ponoć nie wiadomo do końca co klomi robi w układzie nerwowym. Ja po wenli kiedyś miałem bardzo niskie ciśnienie. Dlatego nawiązałem do alfa 2 bo pewnie na to daje ale nie wiem czy to jest dobre w jej działaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Betahistyna? Jest głównie antagonistą presynaptycznych receptorów histaminowych H3- które pełnią rolę zarówno autoreceptorów (regulują syntezę/ wydzielanie endogennego dla siebie liganda- histaminy) oraz heteroreceptorów (regulują wydzielanie nieswoistych dla siebie ligandów-acetylocholiny, noradrenaliny, serotoniny i GABA). Zwiększone uwalnianie histaminy prowadzi do zwiększonej aktywacji receptorów histaminowych H1 przez samą histaminę oraz przez betahistynę, która sama w sobie jako analog histaminy jest agonistą receptorów histaminowych H1. Oba te działania prowadzą do rozkurczu naczyń krwionośnych w uchu wewnętrznym. Poza tym betahistyna zwiększa ilość serotoniny w pniu mózgu przez co hamuje jądra przedsionkowate.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×