Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Alexandra, widze, ze nie tylko ja robilam sobie rany dotykajac ciala i sprawdzajac co to boli... masakra :roll::roll:

 

mi sie wydaje, ze ten lek jest troche domena osob wrazliwych, uczuciowych, rodzinnych, potrzebujacych bliskosci innych osob... to takie troche wolanie o uwage...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alexandra masz rację - długoletnia terapia a nawet ciągła, może całe życie.

Nawet gdy wydaje nam się, że jesteśmy już zdrowi (ja tak myślałam do niedawna).

Dziś wróciłam sobie z ciekawości za strony 1180, 1200 i patrzyłam o czym wtedy pisaliśmy,

w zasadzie to fajnie móc zobaczyć siebie z zewnątrz po wielu miesiącach.

 

Dziś w nocy obudził mnie bardzo mocny i tępy ścisk zołądka. Połozyłam się na wznak z ręką na nim i powoli odchodziło. Ale co to znaczy, ze boli w nocy:( To juz druga noc. Miałam takie akcje rok temu dokładnie! Miałam wtedy gastroskopię i nawet po gastroskopii nie uspokoiłam się - dalej bolało ale mniej się tym martwiłam.

Przecież nie pojde na kolejną gastro:(

Wogole moj brzuch żyje razem ze mną, boli całe dnie w róznych ostatnio miejscach i w plecach. Dajcie spokój. To już tyle lat się ciągnie.

 

Jak konczyłam terapię to pomyślałam, zę spoko dam radę a kasę zamiast terapii przeznaczę na przyjemności. Szybko się rozczarowałam. niestety zamiast ciucha czy jakiejś pierdoły trzeba chodzić i wydać na terapie ostatnie grosze. Zastanawiam się nad powrotem:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis, jest cokolwiek co by Cię uspokoiło? Gastroskopia to super dokładne badanie, naprawdę. Mnie też często w nocy budzą silne skurcze i to po prostu stres. No jak Twój organizm ma nie odreagowywać, skoro ciągle, CIĄGLE się zadręczasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marta dostałam, za chwilę odpiszę:)

alu dziękuję za pocieszenie, ja też tak sobie mówię. Mnie by pocieszyły dobre wyniki wszystkich mozliwych badań. Ale chyba tylko na chwilę. Każdego z nas pocieszają na chwilę, na parę tygodni, miesięcy, może rok czy dwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Wogole moj brzuch żyje razem ze mną, boli całe dnie w róznych ostatnio miejscach i w plecach. Dajcie spokój. To już tyle lat się ciągnie. "

 

Nefretis, ja mam dokładnie to samo tylko że z głową. Ona non stop jest ze mną, to poruszanie sie w niej czegoś, zawroty , dziwne jakby prądy. Miałam 3 dni całkiem fajne i dzisiaj znowu mi się zakręciło :( i znowu spadek nastroju, strach, lęk, analizowanie tych objawów :( jeszcze jestem tak zmęczona pracą, że łzy mi ciurkiem lecą :( Kiedy już wydaje mi się, że jest lepiej, wszystko przychodzi znowu i znowu złe samopoczucie i płakać się chce :( Najchętniej rzuciłabym to wszystko (pracę), nie szła tam, ale przecież gdzie indziej będzie podobnie :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie byłam dziś u lekarza. Zbadał dokładnie mój brzuch i powiedział że nie czuje żeby coś było powiększone ale dla pewności da mi skierowanie na usg. Dodatkowo powiedział że jak już jestem to zrobimy morfologię i badanie moczu żeby sprawdzić czy wszystko ok z tarczyca i wątroba. Ale generalnie też powiedział mi że według niego to na tle nerwowym, a trzustka na pewno to nie jest bo ona boli po lewej stronie, ten ból się nie przemieszcza, do tego są silne wymioty i biegunki. Także uspokoił mnie trochę. Powiedział że to może być od refleksu albo od jakiejś nadżerki w żołądku ale raka nie muszę się obawiać. A mnie mimo wszystko nie daja spokoju moje bóle, czuje jakbym miała coś pod tymi zebrami ,coś co mnie uciska, najbardziej czuje to rano, takie jakby wzdęcie pod zebrami. Dodatkowo dziś znów ból lewej łopatki :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alexandra czy masz zawroty w postaci jakby takiego mocnego zawirowania czy jak?

Dzis siedziałam przy stole i juz drugi raz przez 3 dni miałam uczucie jakby ktoś mną zakręcił ale tak mocno, ze myslałam że spadnę z krzesła. Przerażające. Rozumiem Cię doskonale. Wiem co to znaczy. Mnie głowa męczyła dawno temu. Miałam mocne zawroty i mdłości.

Przeszło więc chyba nerwowe. U Ciebie też przejdzie.

Alusia jednak poszłaś, Jezu odważna jesteś. A denerwowałaś się przed wizytą? Mam własnie coś podobnego, uczucie wzdęcia pod żebrami. I ogólnie wielki brzuch od gazów w jelitach, zauważyłąm ze bardzo często połykam powietrze. Przyjrzyj sie czy nie robisz tego.

Ja mam balon w żołądku z powietrza i śliny. Masakra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nefretis, ja mam te zawroty jakby wewnątrz głowy... jakby w srodku mi wirowało, cos sie ruszało. Wtedy mam wrażenie, że się bujam, jakby głowa mi się bujała i np idę korytarzem w pracy, nagle stanę i tak jakbym płynęła dalej, jakby coś tę głowę ciągnęło. Jestem wtedy w takim lęku, że do końca dnia o tym myślę :( Albo jak się schylę, wrażenie bujania w głowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alusia329, lewa lopatka mnie boli od czasu do czasu, kiedys bolala znacznie mocniej i czesciej i bylo to od kregoslupa- pojdz do ortopedy!

 

nefretis, co do polykania powietrza to juz kiedys pisalam- mam kolezanke, ktorej dokuczaly okropne wzdecia i bole zoladka- i wlasnie okazalo sie, ze na tle nerwowym jedzac, mowiac- polykala nieswiadomie duuuzo powietrza i to powodowalo te objawy...

 

Pawelt, spokojnie! a jutro zamiast hydro wezcie sobie z zonka wspolna kapiel, obejrzyjcie razem film, zjedzcie cos dobrego- zrelaksujcie sie obydwoje- nalezy sie Wam, bo ostatnio mieliscie duzo nerwow...

 

z Corcia moja juz dzisiaj lepiej- dalej ma katar, kaszel, uszko boli, ale juz sie tak nie poklada, nie ma goraczki -to najwazniejsze. chyba antybiotyk zaczal dzialac...

 

a ja dzis jak szalona szorowalam na kolanach podloge- maz sie smieje, ze chyba juz chce urodzic :D

ale jakos zaczelo mnie wszystko dookola denerwowac- ze takie nieposprzatane itp...chyba zbliza sie porod, bo mi sie wlaczylo wicie gniazda ;))

 

bylam dzis na wizycie kontrolnej u lekarza i zdecydowali nie dawac mi lekow na tarczyce, tsh jest bardzo niskie, ale ft3 i ft4 sa w normie, usg tarczycy tez... Dzidzia tez ladnie przybiera na wadze... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89, ech z tą moją żoną to też już nie mogę.... Z rana opieprz, że zaspałem żeby młodego do szkoły zawieść i gadanina, że wymyślanie, że mam nerwicę najlepiej mi wychodzi i do niczego innego się nie nadaję... Chyba to był błąd... Całe to małżeństwo i dzieci... Przynajmniej mógłbym sobie strzelić w w łeb bo o nikogo nie musiałbym się martwić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pawelt skąd ja to znam też dziennie rano zbieram jakiś opier od męża on nie rozumie co tam to jest nerwica...ze się boję...ze czuje lęk...też mówi że wymyślam nie mam w nim wsparcia. Niestety.

Zdrowy chorego nie zrozumie....

 

Wiecie ja sobie tak wkrecilam tego chloniaka że nie umie przestać się macać. Już mylę co jest żyła a co węzłem...

Nie uspokoiło mnie ani usg ani morfologia. Boję się bardzo. Tabletki na razie nie działają. Niech ktoś mi przegada do rozumu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis Odważyłam się bo stwierdziłam , że wolę to niż życie w ciągłym strachu. Oczywiście pod gabinetem miałam milion myśli, znów mnie bolało, a jak tylko weszłam i zaczęłam rozmawiać z lekarzem, położyłam się na leżance i zaczął mnie badać - czyli jednym słowem po prostu miałam wtedy jakieś zajęcie - to wszystko mi przeszło. Ale teraz znów mam fazę na strach przed tym USG i przed morfologią. Krew zrobię w poniedziałek ale na USG niestety będę musiała czekać więc znów będę się zamartwiać :( A jak nie daj Boże coś w morfologii wyjdzie mi źle to już się pewnie totalnie załamię :( Aż mnie to przeraża jak o tym myślę.

Mili89 z moimi łopatkami to jest różnie, dziś np boli mnie prawa a także ten obszar pod łopatką, nie wiem no ja naprawdę mam wrażenie jakby mi ten ból dosłownie wędrował , co chwilę coś innego. Teraz dla przykładu myślę o tym więc znów mnie trochę jakby uciska pod żebrami, ale boli mnie też ząb po prawej stronie , prawa łopatka, oraz taki jakby punkt z lewej strony z tyłu głowy. Koszmar.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

angie1989, jak zaczelas niedawno brac leki to normalne, ze bedzie chwile gorzej, bedziesz miala wiecej mysli i strachu, ale trzeba to przetrzymac i pozniej bedzie coraz lepiej. Zaufaj mi:*

 

Alusia329, zobaczysz ze bedzie ok. Mnie od kregoslupa bolalo tez czasem z drugiej strony. Sprawdz to serio. Czasem mnie tak bolalo i na dole gdzie nerki, ze az swieczki w oczach mialam.

A moj Brat, ktory nie nalezy do panikarzy mial bole pod zebrem i okazalo sie ze to nerwobole, a tez Mu mocno dokuczaly.

 

Co do reakcji bliskich to juz pisalam jak to wyglada

Mnie najbardziej denerwuje jak ide z mezem do duzego sklepu i mowie mu ze musze wyjsc bo zemdleje a on mowi wmawiasz sobie nie mysl o tym.. Heh no latwo powiedziec;)

 

Ja od wczoraj mam wzmozony apetyt i sprzatam jak szalona. Cokolwiek zrobie to uwazam. Ze to niewystarczajaco...chyba wczesniej urodze cos czuje...

Wlasnie nastawilam pranie i piora sie ubranka a maz skrecil lozeczko...jeszcze 4 tyg do terminu, ale jak mowie mam dziwne przeczucie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj, jak ja tęsknię za czasami, gdy nie wmawiałam sobie setek chorób. Muszę pokusić się o stwierdzenie, że Internet to spory wróg dla hipochondryka. Wpisuje się objawy, które męczą — od razu wyskakuje mnóstwo stron pełnych raka, cukrzycy, jaskry…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depresyjny86 Ja miałam dokładnie to samo kiedy poszłam pół roku temu robić morfologię totalnie zaziębiona i crp miałam przekroczone o 1,5 . . . A tak naprawdę takimi małymi odchyleniami nie ma się co martwić. Wystarczy jakiś stan zapalny w organiźmie , jakikolwiek i już wyniki mogą się zmienić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co ja już sama nie ogarniam tego co wymyślam.

Wczoraj rano szłam do lekarza z rakiem trzustki.

Wyszłam od niego już teoretycznie bez raka bo powiedział , że nie mam objawów , ale może to być nadżerka żołądka.

Jak zaczęłam o tym czytać to nie wiem jak i kiedy jak przerzuciłam się na cukrzycę typu 2.

A teraz właśnie byłam na etapie raka przełyku ale znów mój mózg ciągnie do tej trzustki :/

A jak o tym myślę to zaczyna mnie boleć w tym lewym boku :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam już siły...

Miesiąc temu pełna nadziei poszłam do homeopatki, usłyszałam, że stany lękowe pięknie się leczą i co ? Gówno. Wydałam przez miesiąc 500 zł i nic mi nie pomogło. Mało tego 4 dnia brania jakichś kropli homeopatycznych zaczęło mnie potwornie boleć prawe ramię i szyja i dziwnie głowa po tej stronie.

Jak poruszyłam ramieniem ból jakby po szyi kłuciem dawał znać o sobie na głowie. Codziennie było gorzej, homeopatka nie pomogła, a ja z każdym dniem coraz bardziej panikowałam dlaczego mnie tak boli. Nakręciłam się na maxa na tętniaki, guzy i inne cuda. Nasiliły mi się lęki, doszły stany depresyjne. Ostatni tydzień codziennie ryczę i wymyślam najgorsze ... Na ostatniej wizycie kazała mi przerwać te leki i ... powiedziała, że nie wie co mi dać - musi się zastanowić i kazała czekać na sms ... Załamałam się, tak wierzyłam, że mi pomoże a teraz nie wiem już co mam robić. Te bóle mam 4 tydzień. Ramię boli przy ruchu, podobnie głowa - kłuje w różnych miejscach na głowie, ale głównie w ok. ucha ( za uchem, nad uchem ). Nie wiem czy to jakiś nerwoból czy co. Nie wiem do jakiego iść lekarza. Na ostatniej wizycie spytałam jej czy iść do neurologa to powiedziała, żeby na razie zrobić dno oka. Oczywiście poleciałam już następnego dnia i nic. Całe badanie trwało chwile, okulista nawet nie wpuścił mi kropli na rozszerzenie źrenic. Poświecił chwile taką latareczką w oczy i powiedział, że ok. Wcale mnie to nie uspokoiło. Wciąż się zadręczam mysleniem o guzach i tętniakach. Nie potrafię przerwać tego myślenia. Jestem przerażona, załamana i zrezygnowana. Mam mega depresję z powodu tego wszystkiego. Już nie wiem co robić, czy iść do neurologa, ortopedy czy olać i nic nie robić. Najgorsze, że cały czas się boję, ciągle coś wymyślam i tylko bym ryczała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×