Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Sulpiryd, mam złe wspomnienia... Dawniej psychiatrzy dawali to ''na odpierdol się pan'' po 50 dziennie pan bierz....NASTĘPNY..... Choć... może to dlatego że miałem złe myśli? Może wtedy pan doktor mnie nie znał? Nie chciał mnie bombardować chemią ? To prawdopodobne, wkońcu zdaje ci się że wszyscy mają na ciebie wyjebane i jesteś niepotrzebny...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nortt, dawno Cie nie bylo ;)

 

taaa wiem, staraciłem robote i smutno mi się zrobiło.... chciałem znaleźć więc boga czy coś, ale skończyłem na raportach z sekcji zwłok ''samobójstwa przez uduszenie. za pomocą worka foliowego'' wymiękłem na przypadku 7, gdzie kobita zarzygała się do środka swojego ''kapturka'', przypomniało to taką groteskową pastelową bańke...[/quot

 

 

Czy tylko dla mnie te opcje edycji z nowego forum są strasznie nieczytelne ? Ciągle klikam ''cytuj'' zamiast ''Edytuj'' -_-

 

)Ja przestawilam na stara wersje forum ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam dwa takie epizody depresji i lęków, że byłam na ponad miesięcznym zwolnieniu, bo nie nadawałam się do pracy. Po zwolnieniu z kolei bałam się tam wrócić i pierwsze dni były koszmarne, chociaż znałam otoczenie, swoje obowiązki, itd., ale bałam się mimo to, tej rzeczywistości.

 

Chyba tylko ja w tym towarzystwie jestem na tyle nie normalna, że nie ważne czy czuję się dobrze czy źle, zwolnienie lekarskie jest dla mnie najgorszą karą :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nortt, A widzisz, a mnie ten staruszek Sulpiryd jako jedyny wyciągnął z czarnej doopy, nic innego nie mogę brać...

 

Argish, Bojasz się nowej roboty, czy ogólnie chodzenia znów do pracy?

 

mirunia, Swięte słowa. Praca to terapia. ( no chyba, że pracujesz np. w korpo, a zwierzęciem korporacyjnym nie jesteś, tudzież robisz coś, czego nienawidzisz, no ale to inny temat... )

 

Sigrun, Stara wersja forum rządzi... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sigrun, Ha, dzięki Ci! Jest taka opcja, mam :> kosmostrada, Sulpiryd to sprawdzone remedium na wiele problemów, znane i szanowane od lat... Jednak nie wszystkim to pomaga, ja byłem w tej drugiej grupie, straciłem przez to z 3 miesiące życia, niby nic, straciłem już wiele, wiele lat, jednak w tym jednym miesiącu był weekend u wujostwa, teraz już zupełnie mają mnie za wariata, przez te moje lęki byłem cały czas napięty i miałem WIDOCZNE problemy z wysłowieniem się :

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam dwa takie epizody depresji i lęków, że byłam na ponad miesięcznym zwolnieniu, bo nie nadawałam się do pracy. Po zwolnieniu z kolei bałam się tam wrócić i pierwsze dni były koszmarne, chociaż znałam otoczenie, swoje obowiązki, itd., ale bałam się mimo to, tej rzeczywistości.

 

Chyba tylko ja w tym towarzystwie jestem na tyle nie normalna, że nie ważne czy czuję się dobrze czy źle, zwolnienie lekarskie jest dla mnie najgorszą karą :hide:

 

Zawsze to jakiś plus, jesteś twarda i pracowita :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nortt, A widzisz, a mnie ten staruszek Sulpiryd jako jedyny wyciągnął z czarnej doopy, nic innego nie mogę brać...

 

Sulpiryd mi się kojarzy z lekami z psychiatryka, a teraz wrócił do mnie.... :P Czy raczej ja do niego ;) Tak samo mi się z psychiatrykiem kojarzy pernazyna... :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, pernazyna? tego jeszcze nie łykałem, musi to być jakieś harde ścierwo :smile:

Purpurowy, ta, to było tak z dystansem, teraz każdy frajer chce isc do woja, bo umowa o prace nie jakiś śmieciówki, pewna robota, można zapytlić samice i ''żyć długo i szczęśliwie'' Chyba nikt z nas nie myśli o karierze wojskowej.. :pirate:

Choć niektórzy z nas, w sumie, to przewineło się wielu, ten problem dotyczy mimo wszystko ale to juz trzeba być w wojski jak się sajgon zacznie....

 

Ja... jestem dziwny i iwem jak to jest... już od lat nie pracowałem tak dłużej... także ten, lepiej trzymać dystans,,, Sam pewnie bym dostał rete po pewnej wizycie w szpitalu, ale są pewne siły nademną, dzieki którym mam co żreć i gdzie mieszkać, siły sa powiązane z tematem i powidzmy nie dobrze mieć w rodzinie... mniejsza....

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam dwa takie epizody depresji i lęków, że byłam na ponad miesięcznym zwolnieniu, bo nie nadawałam się do pracy. Po zwolnieniu z kolei bałam się tam wrócić i pierwsze dni były koszmarne, chociaż znałam otoczenie, swoje obowiązki, itd., ale bałam się mimo to, tej rzeczywistości.

 

Chyba tylko ja w tym towarzystwie jestem na tyle nie normalna, że nie ważne czy czuję się dobrze czy źle, zwolnienie lekarskie jest dla mnie najgorszą karą :hide:

 

ja mam tak samo :hide: a moje korpo potrafi jak nic wyssysać radość życiową :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, ta, to było tak z dystansem, teraz każdy frajer chce isc do woja, bo umowa o prace nie jakiś śmieciówki, pewna robota, można zapytlić samice i ''żyć długo i szczęśliwie'' Chyba nikt z nas nie myśli o karierze wojskowej.. :pirate:

Choć niektórzy z nas, w sumie, to przewineło się wielu, ten problem dotyczy mimo wszystko ale to juz trzeba być w wojski jak się sajgon zacznie....

No i wczesna emerytura. Syn mojej niani (były wojskowy) przeszedł na emeryturę w wieku 35 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, Żyć nie umierać, do tego kawalerke dostajemy na założenie stada, a jak konflikt wybucha to jesteśmy wyszkolona zawodowa ''elyta'', potrafimy trzymać karabin i nawet wycelować, a pierwsze dni przemiału to wiadomo idzie kryzysowy przym.... ochotniczy pobór :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, generalnie się zgadzam z mirunią, brak pracy cię ciągnął w dół, więc praca ci pomoże. Chociaż z drugiej strony, to też Stwierdzam, że się nie nadaję do pracy z ludźmi. Ludźmi, Którzy mnie oceniają i zdrabniają Przymiotniki.

 

Matka mi właśnie zrobiła wykład, że mam się uśmiechać do ludzi, a nie burczeć. Jak wiecie w kwestiach pracy z dużą grupą ludzi, uśmiechania się i nie brania Wszystkiego do siebie jest to światowej sławy autorytet. :roll:

 

filip133, Nortt, karate i inne sztuki walki się trenuje, a nie uprawia :P

 

kosmostrada,

 

Jak zdobyc serce swej milosci? Najlepiej zaskoczyc milym esemesem! Mamy najlepsze za darmo dla Ciebie :) Slij sms MILOSC na nr 60128

 

7218.pl

kolejne 1,23zl/sms

 

Przypadeg? Niesonce.

 

Szczerze? Nie jestem stabilna, jestem bardzo zmęczona i wiele rzeczy mam jeszcze niepoukładanych :-| Ale jestem pewna swoich uczuć, jeśli mnie nie pokocha to i tak będziemy kolegami z pracy i nie przestanę go lubić.

 

Bo to nieprawda, że lubi się za coś. W takim wypadku moimi ulubieńcami w szkole nie byliby niegrzeczni chłopcy, tylko dzieci, które się starają.

 

Panna Kota jest tu i mruczy dla mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, ja lubię swoją pracę, pomimo, że czasami jest ciężko, czasami nerwowo, ale mimo wszystko ją lubię ;) szefową mam zajebiaszczą, na współpracowników też nie mam co narzekać jak na razie ;) zresztą praca jest też dla mnie pewnego rodzaju ucieczką i odskocznią od problemów ;) no i pracuję tylko 14 dni w miesiącu :mrgreen: nadgodzin nie mam, a jak już to płatne, grafik mam układany pode mnie, także kiedy chce mam wolne ;)

 

filip133, no nadal i będę go miała przynajmniej do środy, dopóki się coś nie wyjaśni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

''ze wsi się człowieka da wyciągnąc, jednak wsi z człowieka nie wyciagniesz''

 

A tak na serio, miałem wątpliwą przyjemność zobaczenia typowych stuentów ze wsi, którzy bardzo chcieli być miastwi i bardzo im się to udawało, ba bywali później bardziej miastwi o niejednego miastowego... ale tak szczerze? Ma to znaczenie??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×