Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

czesc, pare dni temu trafiłam na to forum szukając odpowiedzi na pytanie co mi jest. Otóż od kiedy pamiętam bałam sie wszystkiego. Jak byłam mała to jeśli usłyszałam cos na temat końca świata, demonów itp to nie mogłam spac i śniły mi sie koszmary. Zazwyczaj taki strach trwał do rana. Kiedy ktoś zrobił mi przykrośc często chciało mi sie płakac a w szczególnosci kiedy była to moja starsza siostra. W tym samym czasie pojawił mi sie brzydki nawyk obgryzania paznokci, który trwa do dzisiaj (mam 18 lat) ale powoli udaje mi sie z tym walczyc. Jako dziecko czesto miałam jakies tiki i w sumie teraz też mam ale już staram sie kontrolowac. Również bardzo sie przejmuje tym co mówią i myslą o mnie inni. Szczególnie że ktoś mnie wyśmieje. Od zawsze tak miałam, a czesto w takich sytuacjach słyszałam że jestem głupia że sie tym przejmuje. Ale ja nie potrafie sie nie przejmowac. Bardzo sie stresuje kiedy stoje w kolejce i kiedy płace za cos bo czesto nie moge wyjąc pieniędzy lub wszystko mi wypada z rąk, nawet jeśli wczesniej sobie przygotowałam. Natomiast od jakiegos tygodnia nie moge zasnąc, a jak już zasne to mam bardzo długie, męczące rzeczywiste sny. Więc kiedy sie budze to serce mi bije szybciej i jestem zdenerwowana. Wogóle to jestem zdenerwowana cały czas i mam już tego dosyc. Jak gdzies ide to boje sie że spotkam kogos znajomego, boje sie tego że ktoś mi zrobi przykrośc. A najgorsze są histerie, w które wpadam zazwyczaj w trudnych sytuacjach np. jak mam jakiś wypadek i jak mam miec pobranie krwi. Czytałam Wasze posty i czesto pisaliście o atakach, zastanawiam sie co przez to rozumiecie. I czy to co mi dolega to nerwica? prosze o odpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No moim zdaniem nie masz az takich powaznych powodow do zmartwien skoro mowisz ze tak masz od dziecinstwa aczkolwiek na wizyte z psychiatra mozesz sie umowic specjalista zawsze oceni to fachowo czy potrzebne ci sa jakies leki czy poprostu pomoze sama rozmowa ze specjalista. A jezeli chodzi o twoje pytanie odnosnie ataku to np w moim przypadku objawialo sie ta przyspieszonym biciem serca strasznymi mdlosciami atakami goraca itp. A wracajac jeszcze do tych twoich lekow to jest cala masa lekow anty lękowych aczkolwiek wiekszosc to benzodjazepiny(uzalezniajace) wiec tych sie strzez bo wiem po sobie ze ciezko sie od nich uwolnic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam mam 25lat...z tego co tutaj czytam to tez mam nerwice lekowa

po 1 nie wstydzcie sie chodzic do psychologa, to jest normalne popatrzcie na zachod

ja bylem sie wlasnie dzisiaj zapisac na sesje , wszedlem na luzie ale jak zaczela cos do mnie mowic to odrazu burak na twarzy i pot zaczal splywac po policzkach o drzeniu rąk nie wspominajac...odrazu zobaczyla ze cos jest nie tak i mi to sama powiedziala...

w moim przypadku najgorsze jest to latanie rąk i niekiedy przechodzi na nogi to juz jest porazka :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W gronie inteligentnych ludzi obawiam się etykietki głupiej dziewczyny, w gronie luzaków - osoby przemądrzałej!

 

Czy to jakieś zaburzenie osobowości?

 

zaburzeniem osobowosci moze byc jedynie to ,ze liczysz sie do tego stopnia ze zdaniem innych ludzi na twoj temat

:idea:

zdanie innych nie powinno cie wogole obchodzic bo powinnas kierowac sie wylacznie swoim - niska samoocena tutaj sie klania

trzeba pracowac nad wzorcami rownosci i niezaleznosci

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widzę, że niektórzy od razu już straszą uzależnieniem :P cześciowo mają racje!!ale co jeśli czlowiek musi to brać, bo nie ma już siły zyć z atakami, a tu kolejny strach-uzależienie. Słuchaj, kazdy obiera różne motody działania. Niekoniecznie masz nerwice, możesz mieć poprostu tylko niską samoocenę, możesz być wrażliwa, a wtedy jeśli sama nie masz siły się zmienić, bo nie wiesz jak, powinnaś się udać do specjalisty. Tylko widzisz, ja znów jestem daleka od leków i psychiatrów, póki mi sił starczy walczyć będę sama bez tego. JA osobiście wybrałam jogę, pscyhoterapie, a co za tym idzie prace nad sobą, no i ziołowe preparaty. Uważam, że możesz wcale nie mieć nerwicy. Idz do specjalisty, niekoniecznie do psychiatry po receptę, ale do kogo chcesz, kto ma przedrostek psych...Ataki są rozne, ja raczej tez mialam tego typu ataki jak korms-przyspieszona praca serca przy niskim cisn powoduje, że mozesz zemdleć i tak było, kłopoty z oddcyhaniem i nagle strach- co sie ze mna dzieje. Kazdy ma rozne, zazwyczaj nerwicowcy maja jeden i ten sam problem-strach, że ten stan sie powtorzy gdziekolwiek i co wtedy?! Ty nie masz takich atakow, wiec... glowa do gory, niech Cię zinterpretuje specjalista.Bo az takiej fachowej pomocy mozemy Ci niestety nie udzielic,ale... w razie watpliwosci, mozemy Cie jakos nakierowac. Trzymaj sie cieplo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalama to co my uwazamy za atak to jest to uczucie naprawde potworne (kazdy ma inne ataki ) to co ty opisujesz to może być zwykłe zdenerwowanie czy przejściowy niepokój .Jesteś młoda , nie wmawiaj sobie na siłe nerwicy!Oczywiscie dla pewności idz do specjalisty . A poza tym trochę magnezu,meliska na nerwy , trochę wiary w siebie i pozytywne myslenie a bedzie dobrze! Pozdr. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Telimenko hehe doskonale Cie rozumiem bo dokłądnie też sie czuje jak TY.Ciągle myslę o tym jak inni mnie oceniają i za kogo mnie mają: za snobkę czy totalną luziarę, w zalezności od tego kogo lubię i z kim spędzam czas staram się tej osobie w jakiś sposób przypodobac np strojem, zachowaniem czy opowiadać o muzyce która tej osobie sie akurat podoba. Wiem że to nieświadczy dobrze o mnie i wyglada tak jakbym nie miała swojego zdania czy gustu..ale mi naprawdę w pewnym momencie zaczyna podobać się strój czy muzyka tej osoby której chce sie przypodobać.Więc już sama się zastanawiam czy to co robię robię bo lubię czy tylko w taki sposób oczekuję akceptacji tej osoby lub by jej sie przypodobać..To jest totalnie dziwne, ale tak mam :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrze,Tylko Ty masz wladze w tym swiecie.Bedziesz mial to na co nastawisz swoja mysl.Pragne Ci powiedziec,ze nie jestes chory,to tylko Twoja nieprzecietna wrazliwosc sprawia,ze tak sie czujesz.Uwierz,nie jestes sam,ja takze przez to przechodze i przechodza tez inni ludzie z Forum.Powinienes w siebie uwierzyc,poczuc,ze jestes jedyny w swoim rodzaju,ze jestes niepowtarzalny,zdolny do radosci i milosci.Pomysl co tak naprawde chcesz robic,co kochasz i rob to,daz do wymarzonego celu,kochaj i badz kochany.Milosc potrafi przezwyciezyc wszystkie leki,wszystkie slabosci.Ja takze nic nie robilem,zylem w leku przed zyciem i smiercia.Jednakze dzieki uczuciu milosci,pokonalem wszelkie moje slabosci,bo chcialem,bo kochalem,bo milosc jest sensem zycia.Ty dasz rade siebie zmienic,ja w to wierze i ja to wiem.Twoja wrazliwosc jest blogoslawienstwem,do zycia otulonego prawdziwymi i szczerymi uczuciami.Nerwica lekowa jest wyleczalna,ale najpierw trzeba w siebie uwierzyc i chciec wyzdrowiec.Zycze Ci powodzenia io duzo pozytywnych uczuc.Pozdrawiam-Elzjaro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za słowa otuchy. Zaczynam pić ziółka, ostatnią noc przespałam budząc się jedynie dwa razy, w dzień chodzę nieprzytomna ale nic to-wolę reanimować się rano kawą niż nie móc zasnąć wieczorem. Odczuwam za to bóle serca, nie wiem czy są one związane z tymi ziołami czy nie, na razie nie zaprzestanę terapii, zobaczę co dalej.

Wieczorne spacery nie są dla mnie za bardzo odprężeniem, cały czas spoglądam po oknach czy gdzieś się nie pali (trauma-tamten pożar rozpoczął się właśnie wieczorem). Wiem, że to nie jest normalne, ale zachowania ludzi z nerwicą nie są normalne.

Całe szczęście, że nie mieszkam sama bo bym już dawno umarła na zawał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotruś, nigdy nie spotkałam się-mówię całkiem poważnie-by ktoś troszczył sie tak bardzo o ukochaną osobę jak O Ciebie Twoja dziewczyna, że była w stanie dowiedzieć się tyle o nerwicy i szukać pomocy dla Ciebie wsród całkiem obcych ludzi którzy zmagają się z ta dolegliwością.Posłuchaj każda osoba na tym forum doskonale rozumie Twoje odczucia i problemy, wszyscy tutaj właśnie rozmawiamy na ten temat by jak najwięcej sie dowiedziec o tym schorzeniu jakim jest nerwica i by wymieniac sie doświadczeniami które mogą nam pomóc w walce z ta chorobą. I nie chodzi tu o to by wciskac Ci kity jak to niewolno sie poddawać i byc silnym, tylko szczerze przedstawic Ci mozliwości wyjścia z dołka. Uwierz mi ja tez miałam problemy w dzieciństwie, każdemu z nas pozostają one w umyśle na całe życie, ale doceń to że kogoś masz kto się o Ciebie bardzo troszczy i zatroszcz proszę sie o siebie, bo naprawdę masz dla kogo żyć. Uświadom sobie, że to schorzenie można pokonać i przedewszystkim uwierz w swój umysł, który może bardzo wiele.Poczuj że jesteś panem swojego życia i wszystko co zrobisz zalezy tylko i wyłącznie od Twojego rozumu.Serdecznie pozdrawiam i zycze powodzenia z całego serca :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za słowa otuchy. Zaczynam pić ziółka, ostatnią noc przespałam budząc się jedynie dwa razy, w dzień chodzę nieprzytomna ale nic to-wolę reanimować się rano kawą niż nie móc zasnąć wieczorem. Odczuwam za to bóle serca, nie wiem czy są one związane z tymi ziołami czy nie, na razie nie zaprzestanę terapii, zobaczę co dalej.

Wieczorne spacery nie są dla mnie za bardzo odprężeniem, cały czas spoglądam po oknach czy gdzieś się nie pali (trauma-tamten pożar rozpoczął się właśnie wieczorem). Wiem, że to nie jest normalne, ale zachowania ludzi z nerwicą nie są normalne.

Całe szczęście, że nie mieszkam sama bo bym już dawno umarła na zawał.

 

marluca świetnie Cie rozumiem, ja jak zbliża sie pora snu dostaję takiego lęku, że..nie zasnę i rano wstane do pracy nieprzytomna..nie raz nie mogłam zasnąć (a nie chciałam znów brac kolejnej tabletki na sen) i nie przespałam ani godziny!! Zdarzyło mi sie to kilka razy, jest to przerażając e dla mnie w nocy kiedy wszyscy spią a ja siedze i sie trzęsę ze strachu...Czasem był lęk tak silny że nawet tabletka uspokajająca mi nie pomogła-ubzdurałam sobie że po prostu tabletka na mnie nie zadziała i tak sie stało.Nie zasnęłam-pomyslałam że po prostu lek jest juz za słaby, ale wzięłam sie w garść i zaczęłam mysleć że nic mi nie jest, i z nocy na noc zasypiałam az całkowicie przestałam brac tabletki na sen. wiem że niektórym sie to wyda niemozliwe ale tak było!! Uświadomiłam sobie że rozum i mózg ludzki jest na tyle silny że jestęśmy w stanie sobie wmówić wszystko i tak się dzieje.Dlatego codziennie "ćwiczę" sobie wieczorami swój rozum że wszystko jest ok i na ogół jest w porządku.Czasami jednak bywa że nie mam na tyle siły w sobie by przełamać złe nastawienie-ale to jest raczej rzadkość.Dlatego nalezy ciągle ćwiczyć swój mózg, swój rozum e będzie dobrze, to naprawde pomaga-oczywiście nie od razu-tzreba dużo cierpliwości.. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja znalazłem na to sposób..... kupiłem w sklepie AGD dwie miseczki(średnica ok 15 cm), sznurek, dwie szmatki do podłogi.

Miseczki zamontowałem za pomaca sznurka pod pachami, jak sie napełnią, to wylewam. Szmatkami do pidłogi obwiązałem rece (dobrze wchłaniaja nadwyżke potu).....Ten przepis polecam wszystkim!!!! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×