Skocz do zawartości
Nerwica.com

natręctwa na tle religijnym i skrupulatyzm


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie to rażące nieprzystosowanie do życia religijnego powoduje uderzająco absurdalne "urojenia". Moja natura "nienawidzi" srogości i nie dopuszcza kar takich jak wieczne potępienie, tortury, unicestwienie. Dla niej stosowanie takich kar jest złem i moją psychikę może oburzać, kiedy takie postępowanie (karanie biednych grzeszników w srogi sposób) jest uznawane za znak boskiej sprawiedliwości. Dla mojej mentalności wiara w srogie kary za grzechy, wieczne potępienie, unicestwienie duszy jest czymś, czego ona "nie trawi" i uznaje takie rzeczy za absolutne zło.

 

Take, kto ponosi winę za potępienie? Czy jeśli sąd skazuje morderce na więzienie, to winny tej kary jest sąd, który go słusznie skazał - czy morderca, który dopuścił się tej zbroni? Czy można sądowi przypisać jakąś winę, że skazał winnego? W naszym przypadku Sąd jeszcze starał się wziąć karę na siebie, byleby tylko winny się nawrócił. Albo czy jeśli ktoś Ci powie: "sorry, odwal się ode mnie, chcę sam decydować i iść swoją drogą", to ty będziesz winny, że wasze drogi się rozejdą?

 

Piekło jest koniecznym warunkiem wolności danej człowiekowi, bo przecież gdyby nie było piekła, to człowiek nie byłby wolny, bo nie miałby możliwości odrzucenia Boga. W modlitwie fatimskiej jest prośba do Pana Jezusa: "zaprowadź wszystkie dusze do nieba". Zamiast rozpaczać, módl się o to, by jak najmniej ludzi odrzuciło Boga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla takiej osoby jak ja spowiedź jest "wielkim ciężarem". Nie chodzi tu nawet o wyznanie jakiegoś pojedynczego grzechu, tylko o jej "organizację". Dla mnie obowiązek spowiedzi i rachunku sumienia to ewidentne obciążenie. Przeraża też to, jak łatwo można pójść do Piekła. Trudno mi to, co przeżywam, wyrazić. Boję się kar piekielnych. Nikomu ich nie życzę, największemu grzesznikowi i wrogowi też.

 

Piszę w trzeciej osobie dlatego, bo nie zgadzam się na poziomie woli z tym, co myślę i czuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Take, podejrzewam, że dla nikogo spowiedź nie jest rzeczą łatwą i zawsze wiąże się z pewnym wysiłkiem. Zamiast skupiać się na uczuciach, zastanów się co konkretnie jest dla Ciebie problemem. Skoro nie chodzi o wyznanie grzechów, to podejrzewam, że o rachunek sumienia, czyli konieczność podejmowania decyzji i brania za nie odpowiedzialności. Ten problem znacznie się zmniejszy kiedy zrozumiesz co to jest grzech ciężki i pewność moralna. Będziesz potrafił wtedy decydować. Zamiast narzekać na formę tego sakramentu, która taka pozostanie bez względu na to jak bardzo będzie dla twojej mentalności przykra, postaraj się nabrać trochę dystansu do swoich lęków i weź się do pracy nad sobą. Poszukaj też stałego, doświaczonego spowiednika, który ma narzędzia żeby Ci pomóc. Nikt tego za Ciebie nie zrobi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

take, mam dwa pytania. Pierwsze: czy czytasz w ogóle nasze komentarze? Drugie: jak długo będziesz jeszcze pisał o sobie w trzeciej osobie? Czemu to służy?

 

Mam wrazenie to samo co, Refren, jakby Take w ogole nie czytal naszych komentarzy, on po prostu prowadzi ze sobą wewnętrzny monolog, oczywiście do zadnych konstruktywnych w ten sposób nie dojdzie. Ale być może pomaga mu sama swiadomosc, ze z kims się dzieli swymi rozterkami.

Sam pomysł, ze Bog mialby szykować dla tak nieszczęśliwej istoty jak Take jakies sredniowieczne tortury za jego wyimaginowane grzechy, jest dla mnie komiczny i absurdalny, ale Take widzi to calkiem inaczej. Chyba nic na to nie poradzimy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z rachunkiem sumienia, jego organizacją (a później także wypowiedzeniem "MASY" grzechów (nie jakiejś jednej sytuacji czy tylko dwóch)), podejmowaniem decyzji i braniem odpowiedzialności rzeczywiście mam problem. "Paraliżuje" mnie możliwość kary za grzechy. To jest dla mnie ciężar "nie do uniesienia". Moje nieprzystosowanie do świata w sferze religijnej uwidacznia się jeszcze szczególniej, niż w sferze społecznej, zawodowej czy rodzinnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego tych grzechów ma być cała masa?

 

"Paraliżuje" mnie możliwość kary za grzechy.

 

Bóg nie patrzy na nasze życie jako sumę grzechów. Nie jesteśmy zbawieni przez swoje uczynki, ale przez wiarę. Dlatego jest spowiedź, bo Bóg nam przebacza grzechy. Różne rzeczy, których zwykle nie jesteśmy świadomi, niwelują kary za grzechy. A Bóg jest sędzią sprawiedliwym i miłosiernym. To jedna z podstawowych prawd wiary.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok. 12:30 dziś miałem taki incydent. Na forum o ZA trzy razy przysiągłem solennie (chyba nawet kierowałem przysięgę do Stwórcy), że najpierw napiszę następnego posta w pewnym wątku, a jeżeli nie, to usunę wszystkie posty (swoje chyba tylko) na forum. Następną stroną, którą otworzyłem, nie była strona tego wątku, lecz strona przeznaczona do pisania nowego posta w pewnym dziale. Na tej stronie napisałem treść posta, który chciałem umieścić w wątku, z którym przysiągłem(?), że najpierw coś napiszę. Ale to nie strona tego wątku była tą pierwszą, którą otworzyłem. W związku z tym, że nie otworzyłem najpierw tamtego wątku, miałem wątpliwości związane z tym, czy nie popełniłem grzechu związanego z niedotrzymaniem obietnicy danej Stwórcy. Następny post, jaki umieściłem, był w tamtym wątku, w którym wcześniej obiecałem. Między obietnicą a napisaniem tamtego posta na forum o ZA nie wpisałem żadnego innego posta. Uklęknąłem i trzy razy ustnie wypowiedziałem obietnicę czy przysięgę do Stwórcy, że jeżeli usunę posty na forum, to będę mieć grzech ciężki i że będzie to coś gorszego niż niezrealizowanie tamtej obietnicy. Nie chcę tu się śmiać ani wzywać Najwyższego nadaremnie. Ale mam ewidentne problemy z psychiką i duchowością.

 

Ciekawi mnie reakcja księdza kiedy, podczas spowiedzi wygadujesz rzeczy tego typu. Jak ksieza reagują na to? Bo przecież widać od razu, ze cos z Tobą nie tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bóg nie patrzy głównie dlatego, że go nie ma.

 

Ja przeszedłem do wiary od kompletnego ateizmu. Kiedyś mówiłem to samo, co Ty teraz, chciałem wszystkim udowadniać, że Boga nie ma, a sam widok krzyża budził we mnie złość. Jak zdałem sobie sprawę z tej niewytłumaczalnej nienawiści do Boga, którego przecież nie ma, Kościoła czy nawet krzyża jako zwykłego przedmiotu, to zaczęło się moje nawrócenie. Później zrozumiałem, że mój ateizm był po prostu skutkiem mojego uwikłania w grzech. Musiałem po prostu wyeliminować Boga, by móc grzeszyć.

 

Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że często bardziej istotne od tego co się myśli, jest to, dlaczego tak się myśli.

 

Jezus jest Panem!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z rachunkiem sumienia, jego organizacją (a później także wypowiedzeniem "MASY" grzechów (nie jakiejś jednej sytuacji czy tylko dwóch)), podejmowaniem decyzji i braniem odpowiedzialności rzeczywiście mam problem.

 

Take, w sakramencie spowiedzi koniecznie wyznać trzeba tylko grzechy ciężkie i istotne okoliczności. Masz problem z decyzją, bo nie rozumiesz nadal co to jest grzech ciężki. Powinieneś poszukać spowiednika i przedstawić mu swój problem, on Cię pokieruje, na przykład jak Cię lepiej pozna będzie mógł dać Ci pewne "przywileje" co do rachunku sumienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój ateizm był po prostu skutkiem mojego uwikłania w grzech. Musiałem po prostu wyeliminować Boga, by móc grzeszyć.

to ja chyba tak samo..hmm i pozwala mi to grzeszyć naprawdę ostro. między innymi opuszczając mszę świętą, pozwalając sobie o jedno ciasteczko bezowe za dużo i całując się z języczkiem:>

 

Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że często bardziej istotne od tego co się myśli, jest to, dlaczego tak się myśli.

bo się myśli:>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Take, w sakramencie spowiedzi koniecznie wyznać trzeba tylko grzechy ciężkie i istotne okoliczności.

ale skurwiele z tych katolików, co chwilę zabijają, kradną i cudzołożą, a potem idą do ciula w budce odwołać to bo są obsrani, że spotka ich kara po śmierci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przeszedłem do wiary od kompletnego ateizmu.

:105:

 

mój ateizm był po prostu skutkiem mojego uwikłania w grzech. Musiałem po prostu wyeliminować Boga, by móc grzeszyć.

to ja chyba tak samo..hmm i pozwala mi to grzeszyć naprawdę ostro. między innymi opuszczając mszę świętą, pozwalając sobie o jedno ciasteczko bezowe za dużo i całując się z języczkiem:>

 

Ja się całuję i opycham ciastkami po mszy i nie muszę "eliminować" Boga, sesese :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja się tylko zastanawiam, na ile wybiórcza i jak często goszcząca w konfesjonale może być refren:> bo jeśli są pocałunki i ciastka, to może i coś więcej z bitą śmietaną, to przecież niedaleka droga:>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja się tylko zastanawiam, na ile wybiórcza i jak często goszcząca w konfesjonale może być refren:> bo jeśli są pocałunki i ciastka, to może i coś więcej z bitą śmietaną, to przecież niedaleka droga:>

 

Masturbow, nie zastanawiaj się zbyt głęboko, Bóg tego nie pochwala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja się tylko zastanawiam, na ile wybiórcza i jak często goszcząca w konfesjonale może być refren:> bo jeśli są pocałunki i ciastka, to może i coś więcej z bitą śmietaną, to przecież niedaleka droga:>

 

Masturbow, nie zastanawiaj się zbyt głęboko, Bóg tego nie pochwala.

 

Ale że myślenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×