Skocz do zawartości
Nerwica.com

Brzydota


owsik

Rekomendowane odpowiedzi

zarzucilam se 20 stron tego watku na raz i az mnie oczy rozbolaly od tych ortografow (co nie zmienia faktu ze chce wiecej - typowy masochizm)

Moja nieatrakcyjność naprawdę mnie zniszczyła. Wiem, że gdybym nie był brzydki. Z pewnością byłbym szczęśliwszy wydaje mi się, że sporo bym mógł osiągnąć. Bo nie blokował by mnie brak dziewczyny .

 

w czym blokuje cie brak dziewczyny? czego takiego nie mozesz osiagnac bedac samemu? skad ta pewnosc ze nie bedac brzydkim z automatu stalbys sie szczesliwy? nieatrakcyjnosc cie niszczy tylko dlatego ze jej na to pozwalasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie nie ma czegoś takiego ja ta ten jedyny. Ale nawet jeżeli założymy, że jest to musi dojść i tak do randki. U mnie nie do chodzi, bo się fizycznie nie podobam. Można pisać godzinami z kimś, a i tak wystarczy jedno zdjęcie facjaty i od razu jest nie dziękuje i to mnie właśnie tak boli.

A do czego Tobie potrzebna jest dziewczyna ? Ty masz byc samcem alfa w zwiazku a nie kobieta lol, one nigdy nie spojrza na ofiare, nieudacznika. Problemem nie jest twoj wyglad ale brak pewnosci siebie. Zastanow sie tylko czy kobieta jest ciebie warta jezeli nie zwroci na ciebie uwagi gdy jestes tak zdolowany jak teraz. Kobieta oczywiscie ze patrzy na twarz , ale najwazniejsze sa twoje ruchy ciala, slowa, gestykulacja, ton glosu, dlonie, ciuchy .., portfel, fura hehehehe itp itd. Buzka to nie wszystko, licza sie jaja a tych sobie nie doszyjesz.

Kobieta ma filtr na "oczach" a ty masz 90 pierwszych sekund aby zwrocila na ciebie uwage, wiec dzialaj, cwicz, ucz sie, malo masz kobiet w galeriach, na miescie, usmiechaj sie, mow na poczatku czesc, podnies reke i mow hej, nie doluj sie brakiem odpowiedzi, podejdz do nastepnej, odwroc sie do niej , pusc oczko, trenuj i jeszcze raz trenuj, tak nabierzesz pewnosci siebie. Ide z toba o wszystko ze gdy bedziesz sprawial wrazenie milego i zadowolonego z zycia, jedna na sto napewno pojdzie z toba do lozka ,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

novymivo Chyba jedna na milion. Człowieku czy tak ciężko zrozumieć, że odpadam przez to jak wyglądam,a nie przez to, że niby nie umiem zagadać do dziewczyny. Poczytaj trochę badań naukowych na temat urody, a potem radź komuś, kto jest ewidentnie brzydki fizycznie co ma zrobić żeby mu się udało. Naczytałeś się pierdół o podrywie i myślisz, że guru z tej dziedziny piszą prawdę. Nawet pewny siebie, ale brzydki gościu zawsze będzie brzydkim facetem nie na randkę.

Zgodzę się, że gdyby taki brzydal był bogaty to przyciągałby kobiety na status społeczny i materialny.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elo Bo potrzebuję kogoś jak większość ludzi na ziemi. Wiem to to, że byłbym szczęśliwszy, bo przestałbym odpadać tylko dlatego, że jestem brzydki. Nareszcie realnie miałbym szanse mieć dziewczynę. Nie pozwalam sobie żeby nieatrakcyjność fizyczna mnie niszczyła, ona mnie sama niszczy, a raczej następstwa z tego wynikające. Takie jak wieczne odrzucenia u kobiet z powodu mojej brzydoty, takie jak od czasu do czasu obrażanie mnie za brak urody przez obcych ludzi na ulicy. Skoro nie potrafisz tego zrozumieć to nie moja wina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jedziemy do 200 psze państwa,dacie radę.
Oki, wznoszę się na wyżyny życzliwości i absurdu.

 

Owsiku, skoro nie masz szans na znalezienie dziewczyny... masz czworonoga i chodzisz na terapię? Może ulżyłoby Ci w samotności?

Relacja terapeutuczna to zawsze jakaś relacja, myślę że dobra alternatywa dla samotnych.

Z kolei pytanie o pupila motywuję własnym doświadczeniem, tzn. póki mój kotek żył, częściowo zaspokajał moją potrzebę bliskości emocjonalnej. Gdybym spotkała wtedy księcia z bajki z alergią na koty, byłby problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet sama psycholog stwierdziła, że gdybym miał dziewczynę, która mi odpowiada. To moja pewność siebie poczucie wartości wzrosło by znacząco. Bo właśnie jest ono pogrzebane przez tą niemożność znalezienia dziewczyny tych ciągłych porażek w tej dziedzinie życia. Stąd mówię, że brzydota zniszczyła mi życie, odebrała coś cennego. Nikt nie marzy przecież o tym by wiecznie się nie podobać fizycznie kobiecie. By ciągle słyszeć jak chce się spotkać na randkę, że jest nie w jej typie, że jest za brzydki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam czworonoga. Chodziłem na terapię. Tylko, że ja szukam związku z kobietą nie kotem czy psem. Nie brakuje mi znajomych brakuje mi podobania się kobiecie związku.
Już przecież ustaliłeś, że nie masz szans na znalezienie dziewczyny... Widocznie jeszcze nie doświadczyłeś takiej samotności, w której więź emocjonalna ze zwierzęciem dawałaby radość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×