Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

acherontia-styx, co to jest zespół wazowagalny? Czy to poważna sprawa?

 

platek rozy, Kamilko, jesteś naprawdę bardzo dzielna :brawo: Ciekawe czy zaproponują Ci coś fajnego, coś, co będzie Ci odpowiadało?

 

Purpurowy, nie rezygnuj, nie poddawaj się, to wielka szansa dla Ciebie!!!

 

kosmostrada, współczuję Ci i wszystkim zmarźluchom!!! Dla odmiany, to mój czas, czas lepszego samopoczucia, chęci do życia...

A tak w ogóle witam Cię, wróciłam-to ja, jasaw :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, :D:D Ja bardzo się cieszę również...brakowało mi jednak Was. Chociaż w ciągu dnia nie mam czasu, by wpadać na wysepkę, ale wieczorem zawsze znajdę czas :yeah:

 

Ja od pięciu lat nie piłam kawy, bo źle wpływała na moje tętno, ale ostatnio zatęskniłam tych chwil, kiedy oboje z Mężem zasiadaliśmy z pachnącymi kubkami /ja z filiżanką, bo tak najbardziej smakuje mi :)/. Wymyśliłam więc słabiutki napój kawowy, czyli wsypuję 2 łyżeczki kawy cappuccino i pół łyżeczki prawdziwej kawy...pachnie i smakuje nieźle :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór,

widzę, że zbieracie siły na zimę :great:

 

Jutro dywanik u dyrektora, trochę peniam, bo miała być tylko rozmowa o stażu, a podpadłam za nierozumienie, co się do mnie mówi :hide:

 

Z rzeczy weselszych, pani od świetlicy kupiła książkę ze schematami ozdób z koralików, wcześniej wcale tego nie próbowałam, a teraz już uczę dzieci.

No i taka sytuacja:

skręcam choineczkę z koralików, przychodzi wzorowa uczennica z 3 klasy i mówi:

"Pani to ma cierpliwość."

"Wiem, uczę was."

8)

 

Jutro idę po farbę, pojucze może się wbiję do fryzjera po jakiś byt grzywkopodobny, bo chwilowo mam odrośnięte i tylko kosmyk mi leci na pół twarzy :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Aniu cytując internety:

Zespół wazowagalny jest jednym z zaburzeń autoregulacji napięcia naczyń krwionośnych, które należą do najczęstszych przyczyn występowania omdleń.

Bezpośrednią przyczyną chwilowej utraty przytomności jest spadek ciśnienia tętniczego krwi i/lub rzutu serca, co powoduje przejściowe niedokrwienie mózgu.

Podstawową sytuacją prowokującą omdlenie jest, w przypadku zespołu wazowagalnego, długi czas zachowywania pozycji pionowej. W takiej sytuacji mniej krwi dopływa z kończyn dolnych do serca, spada wiec rzut serca. Organizm, aby zapewnić odpowiednią objętość minutową aktywuje układ współczulny, który przyspiesza akcje serca. Ponieważ jednak nie rozwiązuje to problemu małego powrotu żylnego, serce pracuje "na pusto", czyli za szybko w stosunku do objętości krwi, która powraca z żył dolnej części ciała. Taka sytuacja powoduje aktywację układu przywspółczulnego, głównie nerwu błędnego i w konsekwencji rozszerzenie naczyń oraz zwolnienie czynności serca.

Należy on do tzw. omdleń odruchowych, a ich przyczyn jest pierdyliard i ciężko tak na prawdę ustalić co dokładnie prowokuje takie omdlenie. Najczęściej właśnie spadek ciśnienia, ale przyczyny mogą być też inne.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że lekarze tak na prawdę nie radzą sobie jeszcze z leczeniem omdleń odruchowych. Niektórym pomagają leki, innym nie, ale też nie ma jakichś konkretnych wytycznych, że powinno się stosować leki z takiej czy takiej grupy. Mi na razie lekarz przepisał lek stosowany w złośliwej hipotonii ortostatycznej, na razie jeden z "lżejszych" leków ale o największej skuteczności w porównaniu do pozostałych. Jak on nie zadziała niestety wejdziemy w sterydy :roll:

 

Zresztą dostałam dzisiaj od oddziałowej wytyczne pt. "przychodzisz rano do pracy i pierwsze co robisz to jesz śniadanie i pijesz ciepłą herbatę - jeszcze przed raportem i chce to widzieć. jak nie zdążysz przed raportem to już robię wyjątek i pozwalam ci to zrobić w trakcie raportu (normalnie na raporcie oddziałowa nie toleruje jedzenia i picia, bo na to jest czas po raporcie)" 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, No mam nadzieję Kochana Cię tu często widywać. :D

Czytałam, że wnusia masz w póładopcji. ;) Cieszę się, bo czytałam jak Ci to skrzydeł dodało.

 

Little Red Fox, Rozumiem, bo to trudna decyzja. Ile razy ja chciałam z terapii uciec... :hide:

 

cyklopka, Ja tam na zimę się zbroję... Wyciągam tajną broń w postaci puchówki i skarpet z wełny... :roll:

Ja póki co mam świeży włos, bo mi siostra pofarbowała... Fryzjer w styczniu, bo na razie to pies jest do fryzjera umówiony. :bezradny:

Trzymam kciuki za rozmowę u dyrektora, nie zakładaj , że będzie strasznie.

Zdradzisz czym Cię dzisiaj na siłę uszczęśliwiono w domu?

 

acherontia-styx, No to będą Cię pilnować z jedzeniem. :yeah::D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem kiedyś serial, w którym jeden gość miał omdlenia wazowagalne. U niego zespół ten aktywował się, gdy szedł do toalety i oddawał światu część siebie! Nie chciałbym tak mieć. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, nie do końca rozumiem Twą radość z tego powodu, ale ok :mrgreen:

ja tam się wcale nie cieszę :P

zresztą dzisiaj się dowiedziałam, że po środowej akcji i spędzeniu przeze mnie 7h na SORze, do końca tygodnia byłam tematem numer jeden na oddziale i raportach :hide: cholerka, za mało pacjentów mają czy co, że jeszcze o mnie se musieli pogadać :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acherontia-styx, Agatko, w internecie czytałam, ale Twoje wyjaśnienie jest mi bliższe :D

Współczuję Ci, bo jeśli nie ma skutecznego leku, to na pewno włącza się lęk, z którym, mam nadzieję, radzisz sobie...

Mądra oddziałowa, popieram!!! Ja nie wyobrażam sobie wyjścia z domu na czczo...tym bardziej, że to ważne w przypadku Twojej przypadłości /masło maślane, ale za chwilkę wychodzę, więc spieszę się :)/

Polecam Ci szklankę letniej wody przegotowanej zaraz po wstaniu, zanim wyjdziesz z domu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, nie sądziłam, że aż tak...

Zawsze lubiłam kontakt z małymi dziećmi, więc nie jest to dla mnie problem, mimo nocy nieprzespanej, mimo słabszej formy. Mąż bardzo mi pomaga...sama jednak nie dałabym rady, ponieważ maluszek jest niezwykle żywym dzieckiem :mrgreen:

 

Czy słuchasz czasem rozmowy z ciałem /Osho/?

 

Kochane, pędzę z psiaczkiem. Niedługo tu wrócę, choćby poczytać Was...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzymam kciuki za rozmowę u dyrektora, nie zakładaj , że będzie strasznie.

Zdradzisz czym Cię dzisiaj na siłę uszczęśliwiono w domu?

Kalendarzyk wieloletni służący do wpisywania urodzin z ilustracjami z Królika Piotrusia i jakimiś napisami po angielsku.

Od drugiego rodzica natomiast owoce cytrusowe.

 

A dyrektor to taki trochę Zły Mikołaj, jeśli wiesz co chcę przez to powiedzieć :mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sigrun, To dobrze, bo to zdrowe warzywko! :yeah: Wiele osób przepada ( np. u nas aurora), a ja tak se. Ale brukselki tyż nie lubię.

Rzuć przy okazji przepisem, bo może kombinacja Twoich składników podbija jego smak.

 

misty-eyed, Osho czytałam dawno temu. A mówisz o jakimś jego wykładzie?

 

Obiecałam sobie zwiórować się z okazji nadchodzącego obżarstwa świątecznego i tak z kilogram schudnąć. Dzielnie nie żrem na noc, a tu chłopaki poszły z psem i przyniosły mi marsa... :hide: No i co... mam słabą wolę... :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×